Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

naranja, rzeczywiście niezła pamięć :)

ja też często zapamiętuję takie szczegóły, mój chłopak się czasem ze mnie śmieje : P

 

 

_asia_, ja bym chciała, żeby mój brat, w ogóle o mnie wiedział. Nawet nie wiem czy mój biologiczny padre wie o mnie.. To nie jest łatwa sytuacja, ale myślę, że warto nawiązać kontakt..

 

naranja, u mnie było podobnie, a może gorzej, bo On miał romans z moją mamą.. miał już żonę i syna

 

dziewczyny, a nazwiska macie po mamie?

ja nie zapomnę tych pytań jak byłam mała - "a dlaczego Ty masz inne nazwisko niż Twoja mama?" - moja mama wyszła za mąż gdy miałam 4 lata..

 

brak uczuć, a dlaczego tak bardzo udawałaś przy siostrze? skoro Ona i tak wie co się z Tobą dzieje (mimo, że tego nie rozumie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pamiętam też, że Moniki terapeutka ma dwóch superwizorów, a sama Monika ma długie blond włosy, bo kiedyś to zapamiętałam to przeglądając zdjęcia forumowiczów...;)

Jeżeli coś pomyliłam to proszę o poprawki :mrgreen:

Już mam czekoladowe Naranja, wracam do swojego naturalnego koloru. Blondu już nie chcę. :D

 

Zauważyłam coś. A mianowicie jak wybiórczo u każdego z użytkowników coś zapamiętałaś.

Skojarzyło mi się to z pojęciami:

strata, utrata, śmierć, brak uczucia ze strony bliskich Kasia,

rozłąka, wybór uht,

wybory, wybór brak uczuć,

zły terapeuta Kite,

terapia na oddziele dziennym Ka_Po,

matka, zdrada New Tenuis,

matka, utrata Into the Void,

terapeuta, miłość Starlet,

terapeutka, miłość Asia,

terapeutka, superwizjer Monika,

rozłąka Amon

rozłąka, związek Dominika

wiara polakita

 

Wg mojego kojarzenia wyłapałam u Ciebie kluczowe słowa: Matka, terapia, rozłąka, utrata, strata, zły terapeuta, związek.

 

Czy wiesz o czym mówię? Naranja? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brak uczuć, a dlaczego tak bardzo udawałaś przy siostrze? skoro Ona i tak wie co się z Tobą dzieje (mimo, że tego nie rozumie).

Bo by była scena. Ona ma tupet. Poza tym była w moim domu i chciałam byc goscinna. Ja ciągle udaję. Udaję w gosciach przy cioci psychiatrze i potem przez telefon ona mi nie wierzy.

 

Monika, to ciekawe co napisalas...czy to jakas technika psychologiczna? Moze mi by się to przydalo? Ja w ogole nie wiem...przeciez chyba są jakie inne techniki psychologiczne niz gadanie o tym jak sie cuzje i jak minal tydzien skoro od 1,5 roku jest tak samo...ja bym na przyklad chciala...nie wiem, wymyslam teraz, bo sie nie znam na technikach psychologicznych, zeby terapeutka kazala mi zamknac oczy i np. wspomina c czasy gdy jeszcze czulam...sama wymyslilam taka technikę...albo jakas relaksacja i wspominanie dawnych uczuc...ja mysle ze jak cos mi pomoze to cos w tym stylu...cos bardziej na podswiadomosc dzialającego.,..samo gadanie sie nie sprawdza.... ale co to ja mam wymyslac? przeciz za to place terapeucie...czy naprawde nie ma zadnych niekonwencjonalnych metod?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też kiedyś miałam poczucie własnego "ja". W oczach innych nawet za bardzo. A teraz nie mam nawet poczucie siebie. Myślę o tych "powróconych" z Anglii kolegach...kim jestem przy nich?oni mają miłość, cel, dzieci, wczasy, domy...ja mam gzie mieszkac tylko dzięki rodzicom.

Borsuk - zanim wyląduję w DPSIE (jeśli do czasu śmierci moich rodziców mi się nie poprawi) to postaram się o rentę...jeśli do tamtego czasu dam rade pracować, to może będzie wynosić ona 600zł, a nie 500..

 

"W wielu placówkach nastąpił wzrost miesięcznej opłaty. W DPS w Koninie wynosi ona 2510 zł, w ubiegłym roku opłata była niższa i wynosiła 2380 zł, w DPS w Mielcu średni koszt utrzymania wzrósł o 200 zł. Kosztów utrzymania nie mogą natomiast podnosić te placówki, które nie spełniają jeszcze wymaganych przez przepisy standardów i działają na podstawie warunkowego zezwolenia wojewody.

 

Opłatę za pobyt w DPS ponosi mieszkaniec do wysokości 70 proc. jego dochodu, rodzina, w pierwszej kolejności mąż i zstępni oraz gmina, która skierowała osobę do DPS, w wysokości różnicy między średnim miesięcznym kosztem utrzymania a opłatami wnoszonymi przez mieszkańca i jego rodzinę."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja nie wiem Borsuk...to może opiekunkę srodowiskową będą nam do chaty przysyłać żeby nam coś ugtowała i sprzątnęła...jak nic się nie porpawi, to w tym kierunku idzie w moim przypadku...u mnie jest tylko jeden lek,który pomaga w tym sensie, że się o wiele lepiej czuję - właśnie go pożarłóam - to jest stilnox. On euforyzuje, człowiek się czuje normalnym, ma chęć do działania. Ja po nim nie idę spać, tylko sprzątam i nadrabiam zaległości. A potem na sen dokładam beznodiazepinę...wszystko za zgodą mojej lekarki...zaczął się 3 miesiac brania stilnoxu, a piszę, że mozna tylko miesiac....prosiłam lekarke o odstawienie benzodiazepin, ale nie chce...jestem już pewnie ćpuńsko uzależniona...a stilnox najchetniej bralabym na dzien - wtedy mialabym naped, dobe samopoczucie, moglabym swiat zdobyac...juz sie nawet nad tym zastanawiaalam czy nie brac go przed pracą, ale zbyt ćpuńskie mi sie to wydawało...poza tym jest tak jak pisała Korba - po dłuższym stosowaniu on już tak nie euforuyzuje - na początku to nawet ochote na kontakty cielsne mialam.

Korba, a Ty jak długi juz bierzesz stiolnox? I czy wyszłaś z akatyzji po fluanksolu? Jednak moje obawy o akatyzje po fluanksolu były słuszne, a psycholożka tam je wyśmiewała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ola

 

-- 22 cze 2011, 20:49 --

 

Monika czy mozesz mi cos napisac o technikach psychologicznych? co np mozna zastosowac przy nieodczuwaniu prawie uczuc - standardrowa rozmowa nic nie daje, bo nie czuje...potrafie beznamietnie opowiadac o tym jak zostalam postrzelona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ola

 

-- 22 cze 2011, 20:49 --

 

Monika czy mozesz mi cos napisac o technikach psychologicznych? co np mozna zastosowac przy nieodczuwaniu prawie uczuc - standardrowa rozmowa nic nie daje, bo nie czuje...potrafie beznamietnie opowiadac o tym jak zostalam postrzelona

Olu....qrde, nie znam się.

Ja mam w nurcie psychodynamicznym. Dyskutujemy, dużo. I ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy ja czasem Jej nie zagaduję,żeby nie mówić o przykrych emocjach.

Słuchaj....w terapii to nastąpi, tak mi się wydaje. Ja półtorej roku temu oprócz myśli egzystencjonalnych nie czulam niczego pozytywnego. Smutek, poczucie winy, żal, beznadzieję, nie widzialam w niczym sensu...to było straszne!

Chodziłam i chodzę z uporem maniaka. Moja terapeutka jest pprstu niesamowita. Wie, co robi!

Nie wiem jak to się stało,że zaczęłam inaczej funkcjonować. Długo czułam złość. To byla pierwsza emocja po załamaniu. I dużo tej złości jeszcze w sobie mam. Ale ją wyrazam!Wiesz co to jest za postęp?

Jesteś zablokowana, mówię Ci.

Moją radą jest to,żebyś znalazła poważną terapię, kompetentną terapeutkę i się jej trzymała. Nic nie przychodzi od zaraz. Od już. Czasu trzeba.

Standardowa rozmowa to nie sesja terapeutyczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Standardowa rozmowa to nie sesja terapeutyczna.

No właśnie! A moja terapeutka chybha nie ma pomysłu jak rozmawiać z osobą z zablokowanymi uczuciami...a ja się stsram dostrzec wszystkie najdrobniusiejkie postępy...ostatnio zaczęłam znów pozytywnie patrze ć na małe dzieci...(kiedyś małe dzieci to była jedna z mocih głównych pasji - trochę wychowywalam dziecko sąsiadów - to była rozkosz)...więc zobaczyłam dziś takiego malusienkiego bobasa i miałam wrazenie jakby juz, juz chciało mi przyjsc, pojawic się na wierzchu tak zebym mogła je poczuc uczucie takiej tkliwosci...cos poczułam nawet jak lekkie łaskotanie w żołądku...ale takie ledwo ledwo... ale to mi daje nadzieję, że moj organizm jeszcze całkiem uczuc nie zapomniał...i pomyslalam sobie dzis, ze moglabym obejrzec zdjęcia z mojego 'poprzedniego "zycia...nie zrobilam tego, ale w ogole zainteresowalo mnie co innego niz siedzenbie na forum

No a po tym stilnoxie to nawet mogę czytać...wlasnie ide do lektury

Wszystkim życzę miłej nocy i lepszego jutrzejszego dnia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłam coś. A mianowicie jak wybiórczo u każdego z użytkowników coś zapamiętałaś.

Skojarzyło mi się to z pojęciami:

strata, utrata, śmierć, brak uczucia ze strony bliskich Kasia,

rozłąka, wybór uht,

wybory, wybór brak uczuć,

zły terapeuta Kite,

terapia na oddziele dziennym Ka_Po,

matka, zdrada New Tenuis,

matka, utrata Into the Void,

terapeuta, miłość Starlet,

terapeutka, miłość Asia,

terapeutka, superwizjer Monika,

rozłąka Amon

rozłąka, związek Dominika

wiara polakita

 

Wg mojego kojarzenia wyłapałam u Ciebie kluczowe słowa: Matka, terapia, rozłąka, utrata, strata, zły terapeuta, związek.

 

Czy wiesz o czym mówię? Naranja? :D

 

Wiem tylko, że jak zaczęłam to czytać to poczułam przygnębienie i niepokój... Szczególnie na słowo "zły terapeuta"... Dlaczego to wyhaczyłaś tutaj? :( W sumie był na początku wymieniania...

 

Ale..... hmmm........ to opis mojej drogi? Od braku uczucia ze strony najbliższych, przez terapię, rozluźnienie związku z matką, związek z kimś innym i wiara? O to Ci chodziło? Że się podświadomie tego boję, ale tak to widzę? Tylko co z tego, że ja nie wierzę w powodzenie? :cry:

 

P.S. Jesteś bystra, Moniko! Bystra bestia z Ciebie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

naranja, Może i bystra, ale co z tego. Wiesz,że najlepiej komuś jest doradzać.......

 

Sama poukładałas to sobie w całość. I to moim zdaniem nadaje się na terapię.

Wiesz...ten zły terapeuta to takie obawy z Twojej strony w zwiazku z matką. Bo skoro matka nie dała Ci tego, czego oczekiwałaś i tego, co miała Ci dać, to pewnie bedzie tak,że relacja z terapeutą będzie na początku trudna, tak sobie myślę. Czujemy się nieswojo w relacjach, w których zachowanie drugiej osoby nie pasuje i nie wpisuje się w nasze schematy. Zauważ i poobserwuj siebie pod tym kątem. Wiem,że to trudne. Bo sama mam z tym kłopoty.

I jeszcze jedno. Jeszcze miesiąc temu na terapii , nie wiedziałam,że oczekuję od Niej-terapeutki oceny.Nieświadomie jak Jej coś opowiadałam to czekałam co powie i jaką dostanę ocenę, czy mnie pochwali czy zgani. Zawsze towarzyszyła mi ta niepewność. jak Jej coś mówiłam ....to obserwowałam jej każdy ruch, gest, mimikę.

Od pewnego czasu jest tak,że jak idę na terapię to nie mam o czym z Nią mówić, tak mi się wydaje, powiedziałam Jej to. Nic nie odpowiedziała, coś zapisała. Myślę,że to taki zastój, albo, skoro wiem,że Ona nie jest od oceniania , to nie wiem w ogóle co jest grane. Całe życie się przed matką tłumaczyłam.

Od niedawna wiem,że Ona nie jest moją matką....logiczne, a jednak dla mnie nie.

Ona mnie nie ocenia bo nie jest moją mamą. To już jakiś plus jak dla mnie!

 

Zły terapeuta = zła matka

 

Naranjo....Tak to widzę, ale nie bierz do siebie. To jest tylko i wyłącznie moja sugestia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hahahah nie no, trzymajcie mnie. nie nadaję się nawet na internetową grupę zamkniętą dla osób molestowanych.. chyba sobie jakiejś sekty poszukam, może wreszcie będę gdzieś chciana..

?

 

-- 23 cze 2011, 13:16 --

 

A u mnie dziś dziwny zjazd... Są pewne rzeczy, które wytrącają mnie z równowagi, powodują taką dziwaczną lepkość umysłu... I nic się nie zmienia. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis, nie wiem o co chodzi. mówią mi teraz że nie mają na żadnej z 3 grup miejsca. choć zgłosiłam się równo pół roku temu i nie otrzymałam nawet odpowiedzi. ba, moje wiadomości nie zostały nawet przez moda odczytane. no i ponoć w moim stanie będę tylko szkodzić i truć atmosferę :roll:

wszędzie gdzie proszę o pomocną dłoń, jestem zlewana..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×