Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak to rozumieć?


luciana

Rekomendowane odpowiedzi

Ale ważne co możemy dla siebie zrobić? dum.. dum...?
Możemy podumać, dum, dum, dum.
Obcy ludzie powinni mieć bardzo mały wpływ na nasze życie, a wy ciągle się przejmujecie innymi, że ich skrzywdzicie- masakra.
Jestem idealistą, nic na to nie poradzę, mam tak od zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trudne dziecinstwo wyjasnia pewne problemy poxniejszego zycia - prawda

trudne dziecinstwo zobowiązuje - prawda

 

Przyjęcie perspetywy ,,obowiązek" usuwa kompletnie w cień perspektywę ,,usprawiedliwianie" .Chodzi wlasnie o to... że oczywiście traumy tłumaczą w sposób bardzo logiczny powody późniejszych blokad i zachowań, ukazują mechanizmy etc. ale przemoc itp to coś na co się nie wolno zgadzać... Nie trzymać kurczowo tego labiryntu dociekań ,,co z czego wynika". Bo nawet jak coś ma logiczne uzasadnienie, nie tłumaczy automatycznie decyzji czy zgody. Wola może być ukierunkowana przez traumę ale myśl powinna być/może być autonomiczna. Jeżeli rozumie się działanie wpływów na naszą wolę trzeba mysleć jak ukierunkować się świadomie. Z takiego założenia przynajmniej ja wychodzę.

W ogóle usprawiedliwianie jest czymś więcej niż wytłumaczenie. W usprawiedliwianiu jest coś z niemocy... poddania siłom z zewnątrz i ZGODY, zastygnięcia w swojej przeszłości. Rozumiem, że jesteśmy zobowiązani się NIE ZGADZAĆ i nie karmić układanki z traumatycznych logicznie się uzupełniających mechanizmów i zachowań. Choć wiem jakie to trudne kiedy np. przyjdzie walczyć z automatyzmami . o! ;P

 

pozdrawiam

 

p.s. Popieram ,,nie krzywdzić" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadam się z Waszym 'humanistycznym' podejściem, szczególnie powyższym postem. Nic nie może być czarno-białe, a w takich kategoriach najczęściej automatycznie postrzegamy.

 

Natomiast muszę zwrócić Ci uwagę, GreenGo, bo to czy ktoś jest alkoholikiem czy nie nie wynika z tego,ze jest słabszy i może czuć obciach z tego powodu, bo alkoholizm to choroba. Można mieć ogromną siłę woli, ale nie móc wyjść z uzależnienia. Poza tym to co prowadzi do alkoholizmu prowadzi też np. do tak odmiennej postawy jak perfekcjonizm.

Ale to tak na marginesie, by nie powielać stereotypów. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można mieć ogromną siłę woli, ale nie móc wyjść z uzależnienia. Poza tym to co prowadzi do alkoholizmu prowadzi też np. do tak odmiennej postawy jak perfekcjonizm
Ja miałem raczej na myśli nie dopuszczenie do uzależnienia, nie dopuszczenie do tego, żeby choćby się o nie otrzeć, bo gdy się już jest uzależnionym, to znaczy, że człowiek był na tyle nieuważny i nieodpowiedzialny, że tego nie zauważył. Ludzie często sami siebie oszukują, ja choć popłeniam wiele błędów nigdy nie udaję (przed sobą), że jest lepiej niż w rzeczywistości jest, dlatego dziś uważam, po latach walki i samokontrolowania siebie, że nigdy nie wpadnę w alkohololizm, ale nie boję się i nie unikam go, jak robią niektóre osoby z rodzin z problemem alkoholowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadam się z Waszym 'humanistycznym' podejściem, szczególnie powyższym postem. Nic nie może być czarno-białe, a w takich kategoriach najczęściej automatycznie postrzegamy.

 

Natomiast muszę zwrócić Ci uwagę, GreenGo, bo to czy ktoś jest alkoholikiem czy nie nie wynika z tego,ze jest słabszy i może czuć obciach z tego powodu, bo alkoholizm to choroba. Można mieć ogromną siłę woli, ale nie móc wyjść z uzależnienia. Poza tym to co prowadzi do alkoholizmu prowadzi też np. do tak odmiennej postawy jak perfekcjonizm.

Ale to tak na marginesie, by nie powielać stereotypów. ;)

 

Moglabys rozwinac ? Zaciekawilo mnie to :)

 

Chodzi mi o fragmenty z sila woli i perfekcjonizmem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siła woli i perfekcjonizm, hmm. W paru zdaniach: u podstaw uzależnienia i tego przykładowego perfekcjonizmu leży przekonanie o własnej bezwartościowości, lęk przed samym sobą. Człowiek żyjący w tym przeświadczeniu rzadko kiedy szuka rozwiązania w sobie, szuka go raczej na zewnątrz. I tak w zależności od okoliczności stajesz się przykładowym perfekcjonistą (o ile czułeś się lepiej w dzieciństwie,kiedy rodzice doceniali ciebie nie za to,że jesteś, tylko za to, co robisz). Można też, gdy masz dodatkowo predyspozycje genetyczne + milion innych czynników zostać alkoholikiem. Sama walczyłam z uzależnieniem od benzo ponad dwa lata i problem był na tyle skomplikowany,że moje dobre chęci miały niewiele do powiedzenia w porównaniu ze świadomą i podświadomą ucieczką od rzeczywistości, ucieczką od objawów nerwicy. Zastanawiałam się co z ta siłą woli: może gdyby ludzie uzależnieni podeszli do problemu na tyle poważnie na ile uczy się tego na grupach wsparcia, własna siła woli by wystarczyła...

Można mieć ogromną siłę woli, ale nie móc wyjść z uzależnienia.

...bo trzeba też posiadać odpowiednią wiedzę ( np. jak przetrwać objawy odstawienne lub zespół abstynencyjny, jak zmienić podejście do życia, żeby nie wrócić do punktu wyjścia-bardzo ogólnie mówiąc).

 

Sory za off-top'a!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Perfekcjonizm to zła cecha, po pierwsze osoba perfekcyjna jest ciągle z siebie nie zadowolona bo to co zrobiła zawsze można według niej zrobić jeszcze lepiej. Dobrze umyta podłoga to według niej tylko umyta podłoga. Ciężka osoba do życia na co dzień. Perfekcjoniści to osoby często też despotyczne, rządzą innymi rzadko prosząc o przysługę. Żądają wykonania jakiegoś zadania i już!... bez negocjowania. Wolą czasami coś zrobić za kogoś niż pozwolić tej osobie, żeby sama wykonała zadanie żeby tamta czasem niczego nie zepsuła.Perfekcjoniści mają małe zaufanie do umiejętności innych ludzi. Owszem perfekcjoniści są zorganizowani dobrze ale jak coś zapomną np: zabrać dokumenty idąc do urzędu, to sobie tego nie mogą wybaczyć, a niskie poczucie własnej wartości bardzo daje znać o sobie. I wtedy często się oskarżają. Osoby, które są perfekcjonistami są bardzo męczącymi ludźmi, fajnie mieć taką koleżkę w pracy, która wszystkiego dopilnuje ale nie być perfekcjonistką nigdy! można było by się samemu ze sobą zamęczyć często drobnymi sprawami, którym nadaje ogromny majestat, perfekcjoniści traktują wiele spraw w kwestiach życia i śmierci. Koszmar. Perfekcjonizm to nic innego jak wewnętrzny zakaz bycia niedoskonałym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×