Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

ZOK57 tak jak Twilight uważam, że z jednej strony nie wierzysz w to wszystko, ale z drrugiej strony twoje pytania sa raczej takie jakbys jednak wierzyl w cala ta sytuacje z psychopata. powinienes isc pogdac ze swoim psychiatra, z reszta on wcale nie moze ci zabronic pojscia do psychologa. uwazam, ze terapia by tobie sie rowniez przydala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przepraszam ze zakladam nowy temat ale nie mam czasu by cale forum przejrzec ,chcialam zapytac czy wie ktos co to moze byc

mysl zla ,przerazajaca ,albo obraz ktory sobie sami tworzymy ,potem zaprzeczamy sobie ze wcale o tym nie pomyslelismy albo modyfikujemy by sie lepiej czuc z tym ,smutek ,przygnebienie ze sie ma takie mysli :roll: do tego bezsennosc :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jesli sie ja od siebie odsunie(wkoncu przez wmawianie ,tlumaczenie) ale ma sie wyrzuty sumienia ze mialo sie taka zla mysl ,czuje sie zle z tym ze ja mialam i tak kazdego dnia

 

 

wiem ze to jest pozostalosc bo nerwicy ktora mialam kiedys ,ale myslalam ze wyszlam z tego

 

 

jak to wyleczyc? czuje sie zle z tym:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie myśli permanentnie. Ale wiem, że to nie są "moje myśli". Nie to, że ktoś mi je podkłada :), wiem, że obmyślam je sam. Ale niejako dlatego, że wiem, że ich nie lubię, więc podświadomie obawiam się, że się pojawią i wtedy, pczywiście, pojawiają się. Odsuwać je i tyle. Pomijać. Przyjdzie, pomyśleć, skrzywić się i myśleć dalej o czymś sobie, z czasem mija.

 

Tak minęły moje natręctwa w czasie modlitwy np.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no mi tez one sie skojarzyly z czyms :? skad sie wziely ,ale czuje sie z tym zle ,nie powinny mi sie tak kojarzyc i z kims np.wiem ze jestem dobra osoba i wrazliwa a takie mysli mozna by nazwac ze chore sobie sama stwarzam potem musze je modyfikowac i sie tlumaczyc przed soba ze to tylko zle skojarzenie itd :( nawet nie wiem czy bym mogla psychiatrze powiedziec to :roll::-|:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak ale jakby mnie spytal co to za mysli ,skojarzenia zle i wyszlo by ze to chore albo zle mysli(te przyklady) ,mimo ze ja jestem zdrowa psychicznie bo za taka sie mam ,i jestem dobra osoba tyle ze wrazliwa ,to nie wiem czy przyklady bym mu mogla powiedziec a jak juz to te najmniej zle bym mu chyba podala :roll::roll: zastanwiam sie czy to nie grzech ze takie mysli mam ,mialam 4 lata spokoj wrocilo to od stresu i niemilego przezycia :roll: czasami pomysle o czyms i nie ciagne tego dalej ,ale czasami jak jakas bardziej zla mysl najdzie to wtedy musze sie tlumaczyc przed soba i ja zmieniac itd jak sie to leczy? i zastawniam sie czy zapomne kiedys o tych myslach - o tych przykladach :( przez te 4 lata o tamtych zapomnialam (wiekszosci) moze moja psychika je wymazala,wiadomo jak zapomne je ,to bedzie juz ok ,bede znow czuc sie zdrowa ,ale samo to ze pojawilo sie takie cos w glowie czy nie czynia mnie zla? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje Ci za dodanie otuchy

a czy da sie to wyleczyc calkiem? czuje sie okropnie z tymi myslami i ciaglym sobie tlumaczeniem ich az wkoncu odejdzie ,czuje sie jakbym komus cos zlego zrobila:( tez macie podobnie? zrobilo mi sie tak po 4 latach spokoju pod wplywem niemilego czegos - gdzie znow doszly nerwy itd

 

rowniez Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze nie za bardzo orientuje sie w tym Forum, co i jak, ale postanowilam napisac tutaj.

 

nie mam zdjagnozowanej choroby, ale od dluzszego czasu mam cos w rodzaju nerwicy natrectw- wiekszosc z tych opisywanych przez Was zauwazam u siebie, od dawna, ale nie zwracalam na nie uwagi. Ostatnio jednak zyje w stresie i one nasilily sie, juz mam ich dosc...

 

czasami dochodzi nawet do samookaleczania. zyje w wielkim stresie, mam slaby charakter i wydaje mi sie ze sie zalamalam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specjalista, specjalista i tylko specjalista. Można latami wymyślać sobie idiotyczne powody, czemu do niego nie pójść, ale prawda jest taka, że tylko terapia, dotarcie do źródeł tego, czego nie chciałaś czuć - co przekułaś w natręctwa - poradzenie sobie z nimi (źródłami) mądrzejszymi metodami - powolne słabnięcie objawów, aż do całkowitego zaniku.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej i to i to. Do psychiatry możesz pójść bez skierowania, (znajdź poradnię blisko siebie, np. w sieci i zapisz sie, np. telefonicznie ;) ) a do psychologa potrzebne Ci skierowanie, które możesz dostać już od lekarza pierwszego kontaktu.

 

Można leczyć sie tez prywatnie, ale wiadomo, kasa, a dwa, mamy naprawdę dobrych specjalistów ''państwowych''. Masz przynajmniej gwarancję, że nie przedłuża, aby ciągnąć kasę. Ale jeśli ufasz swojemu prywatnemu lekarzowi, to też jest wszystko ok.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry jeśli w złym dziale napisałem tę wiadomość.

 

Czy to normalne, że przypominam sobie kilka razy dziennie sytuacje, w których głupio się zachowałem i ciągle sie nimi dręczę? A gdy już nie mogę o nich myśleć, bo za bardzo mnie to boli to aby o nich zapomnieć, cicho krzyczę. Pomaga na jakiś czas. Czy da się coś z tym zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest to pewien problem. Często mi się zdarza, że zaczynam rozpamiętywać jakieś sytuacje, w których cos nie wyszło, zrobiłem jakiś mały niewazny bład albo że cos mogło sie stać. I wtedy nie moge zapanowac nad tym co mysle. Częsciowo pomaga mi robienie czegos, a najlepiej czegos po czym sie zmecze fizycznie np jazda na rowerze, basen gdzie wyciskam siodme poty. Po tym nawet myslec mi sie nie chce :D Albo jak spotykam się z przyjaciółmi wtedy mam wrażenie jak bym byl zupelnie kims innym i wtedy sobie mysle dlaczego rozpamietywalem jakies bzdety.

I doskonale rozumiem jakie to uczucie kiedy wstajesz rano jesz bułke i myslisz... pijesz herbate i myslisz... jesz obiad i myslisz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chcialabym sie po raz pierwszy podzielić z wami moimi przezyciami.psycholog to nie dobry pomysł.on jest po to zeby słuchać.mam nerwicę lękową z natręctwami.moją natrętną myślą bylo to ze myśalam ze bylam w ciązy.a nigdy sie nie kochalam.jedynie moj chlopak mnie dotykał.ale ja bylam rpzekonana.robilam testy.a nawet bylam na usg!potem posz;am do psychiatry.poszlam na studia.moj chlopak wyjechal.bhylo dobrze.kiedyś wrócił na weekend.i cala noc snilo mi sie ze leze naga a on robi ze mna rozne rzeczy.postanowiałam zastanowić sie nad przyczyną.bo nie ma sensu leczyc sie jak nie zna sie przyczyny.wiec doszlam do pewnego wniosku.zaczelam studiowac dzieciństwo.kiedyś oglądalam w telewizji film w ktorym pewna pani sie masturbowala.nie wiedzilalam jescze wtedy jak to sie nazywa i po co sie to robi.ale chcialam sprobowac.i potem jescze keidys sprobowalam.potem przepraszalam Boga samą siebie i najchętniej cały świat.czulam sie brudna i nienawidzilam siebie.myslalam ze pojde do piekla.i dlatego jak po kilku latach chlopak mnie dotknął ja myslalam ze to grzech,cos zlego..myslicie ze powinnam isc opowiediec o tym mojemu psychiatrze?czy skoro juz wiem to musze sama nauczyc sie z tym zyc.i pogodzic z faktem zwe bylam mała ciekawą swiata dziewczynką...telewizja zniszczyla mi zycie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aldonka,dobrze ze odwarzylas sie o tym nam tu powiedziec.nie jestes sama.Ja mialem podobnie.Mialem dziewczyne z ktora bylem ponad trzy lata, i nigdy nie uprawialismy sexu,ale po kazdym intymnym zblizeniu myslalem ze juz jest w ciazy,i zaczynal sie koszmar.Uporczywa mysl o tym niedawala mi spokoju az do czsu gdy dziewczyna dostawala okresu.Wetdy mialem kilka dni spokoju,az do kolejnego zblizenia i tak to sie umnie powtarzalo przez trzy lata.Oprocz tego towarzyszyly mi inne natrectwa mysli ktore zniszczyly nas zwjazek.Obecnie od ponad dwoch lat jestem sam,i nie mailem blizszego kontaktu z zadna dziewczyna i nie daze do tego.Stalem sie typem samotnika.Wiem tez ze jest to spowodowane pewna zajstniala sytuacja z dziecnistwa,ktora do dzis tkwi mi w pamieci.

Pozdrawiam Amicuss

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amicuss dziękuję ze odpowiedziałeś na mój post.ja tez juz prawie rozeszlam sie z moim chlopakiem.on kojarzy mi sie z tymi myslami.tak bardzo chce sie wyleczyć.to tak trudne.z tego co widze nie pomaga psycholog.postanowilam ze opowiem o tym swojemu psychiatze.oczywiscie to wielki wstyd.ale przede mną całe zycie.wstyd mozna pokonać.będzie ciezko.ale trzymaj za mnie kciuki we środę po 16. :)

mysle ze jezelli opowiesz nam o tym bedzir ci lzej.mnie przeraza samo słowo sex.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×