Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

jaaa...mozemy sie zamienic,jesli chcesz:)))

A te mysli sa chaotyczne i same przychodza...Ty powtarzalas slowa jakby swiadomie,choc to Cie meczylo...a ja nie powtarzam-one same przychodza:(

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:58 pm ]

Nikt wiecej tak nie ma????:((((((Ratujcie dobrym slowem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oto ta kasiążeczka:

 

13703.jpg

 

Myślisz że pomoże? że człowiek jest sobie w stanie sam poradzić z takimi problemami? Lekarka powiedziała mi kiedyś że tak samo jak nie możemy sami zobaczyć swoich pleców, to nie umiemy wyleczyć się z nerwicy :cry: Straciłam nadzieję że dam radę, chyba w końcu zdecyduję się na psychoterapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja probuje na moja sprawe patrzec innymi oczami ale moje przekonanai charalte rosobowsc mowi ami ze to cos zlego i nie do przyjecia ;)

 

nawet moj zdrowy rozsadek i madrosc sa troche pod NN( dzieki lekom na rowni ;) wiem ze to glupie by marnowac sobie zdrowie i nerwy takim czyms a jednoczesnie samo to przychodzi :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chodziłam do psychologa prawie rok, niestety niewiele mi to pomogło, stwierdzam że więcej pomogłam sobie sama niż te wizyty. Po prostu sama nauczyłam się co robić by pewne rzeczy ignorować, mimo że nie zawsze mi się to udaje to jednak widzę wreszcie przewagę dobrych dni nad tymi złymi. Tylko wciąż mam w głowie słowa tej lekarki, że człowiek w tym przypadku sam sobie nie pomoże, trochę mnie to dołuje :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że przeczytanie tej książki nie da Ci zadowalającego sukcesu. Nerwice leczy się miesiącami a nawet latami. A przeczytanie tej księżki nie wyleczy Cię od razu, tak samo jest na psychoterapii. Ja chodzę już rok na psychoterapie i często zdarzało mi się że chciałam zrezygnować, bo wydawało mi się ze ona mi nic nie daje, ale warto było iść dale bo po tych kilkunastu miesiącach dopiero zaczynam zauważać poprawę!ї!!!!!! Niektórzy widzą ją po kilku miesiącach a niektórzy po latach! A co do książeczki jest wporządku ona i daje do zrozumienia jak działa nasza podświadomość, jak ją przekierowywac na inny tor itd! Mi osobiście pomaga :)Fajne są też książkie Alice Miller:) pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie potęga podświadomości pomaga się zrelaksować. Czytam ją czasami przed snem. Napawa mnie optymizmen i pozwala czasami zmienić tor myślenia, ale i tak jest to trudne.Cieżko jest zmienić swoje głębko zakorzenione myślenie,ale próbować warto.Sama księżka Cie nie wyleczy napewno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wlasnie tez sie czasem nad tymi slowami zastanawiam po co oni to mowia by dobic? by zatrzymac pacjetna?

 

chodzilas do prywatnej czy za free ane?

 

chodziłam prywatnie i do psychologa przez rok - wydaliśmy na leczenie pewnie z kilka tysięcy, i u psychiatry prywatnie, ale w różnych lecznicach. Do NFZtu nie chodzę od kilku lat, wkurza mnie ta biurokracja, ciągłe oczekiwanie (miesiącami) na wizyty, niemiłe recepcjonistki, a że mam możliwość darmowego korzystania z prywatnej przychodni (pakiet socjalny męża) to korzystam. Niestety wizyty u psychologów i psychiatrów są tam płatne :cry:

Nie stać mnie już na leczenie za pieniądze, to będzie kolejnych kilka lub kilkanaście tysięcy złotych, nie stać mnie też na kilkumiesięczne codzienne leczenie w ośrodku - straciłabym pracę.

Nie wiem co dalej, rozglądam sie za jakąś publiczną przychodnią, jednak nie chcę iśc do pierwszego lepszego terapeuty, no i pewnie czekać będę kilka miesięcy zanim mnie przyjmie, no ale wyboru nie mam.

Gdybym wiedziała że to się nie pogłębi nie bałabym się tak bardzo, ale pewności nie mam. Zdołowałam sie znów i znów pokłóciłam z mężem ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poruszyłaś ane23 bardzo ciekawy i trudny temat kosztów leczenia.Chodzę na psychoterapie już około roku i również wydałem kilka tysięcy złotych przecietny koszt terapii to 100 zł za sesje ale jest pewnie różnie.Mam na razie taki komfort żę mnie stać chodzić prywatnie ale zastanawiam się tak jak Ty ile jeszcze dam radę.Przez ten rok poświecałem prawie całą pensję ale sumując zyski i straty jestem na plus.Pamiętaj że zdrowie jest najważniejsze ,jeżeli odłożysz swoje problemy na póżniej one wrócą do Ciebie.Zdołowałaś się znowu i pokłóciłaś z mężem znaczy że potrzebujesz terapii a On jest zły ile to kosztuje.Skąd ja to znam.Nie wiem czy znajdziesz państwowo dobrego terapeutę bo niestety jest to jeszcze przywilej dla bardziej zamoznych.Napisz czy Ci sie uda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja skolei chodze prywatnie i nie wiem czy to dobra psychoterapeutka nie wiem czego mam oczekiwac po terapii i rozmowie ,ale wiem jedno ze poki w nia nie bardzo wierze to chyba czas poszukac terapii za free i wtedy moze bede wiedziec ze babka leczy z powolania a nie dla kasy :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sobie sprawę że psychoterapia to jest również usługa za którą się płaci i mam wrażenie że jeżeli płace jestem inaczej traktowany.Z drugiej strony czy nie jest to naciąganie nie wiem, jestem zadowolony i to jest najwazniejsze.Ciekawy jestem jak to wyglada za free piszcie na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi poprostu wygadanie sie nie pomaga ,nie wiem czy terapia ma byc jakos specjalnie prowadzona ,ale ja osobiscie tej innosci nie dostrzegam

zycie moje i tak nie zmieni sie przez terapia sama musze je wziac w lapy ,dlatego szukam za free - pewnie tak samo wyglada jak ta prywatna na gadaniu;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To czekanie niefajne :(

Z poradnią publiczną mam pierwszy raz do czynienia i kurcze na pierwsze spotkanie muszę czekać do 24 stycznia :evil: A dalej - z "sprzedbiegowych" rozmów myślę, że będzie pozytywnie :smile:

 

 

ps.a moje lęki, natręctwa-zaklęcia w mini wersji powracają... 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakby ona nawijala to bym mogla sluchac tylko ;) chyba zrobie na nastepnej sesji myk ze siade i zaczne sluchac az ona zacznie mowic ;)

ja caly czas mam wrazenie ze to polega na opisywaniu dnia i moich mysli dzisiejszych a gadanie o moich myslach natretnych w stopniu minimalnym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×