Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Leki biore juz 3 miesiac poprawe widac ale mysli sie pojawiaja czasami moze to jest spowodowane tym ze sam sie nakrecam poprostu , przynajmniej moge juz normalnie funkcjonowac wsrod ludzi tkato bylem wyjety z zycia ... Terapii nie mam wlasnie ale moze wkrotce bede ja mial wszystko sie okaze . A leki same pelnego rezultatu wyleczenia nie przyniosa ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki biore juz 3 miesiac poprawe widac ale mysli sie pojawiaja czasami moze to jest spowodowane tym ze sam sie nakrecam poprostu , przynajmniej moge juz normalnie funkcjonowac wsrod ludzi tkato bylem wyjety z zycia ... Terapii nie mam wlasnie ale moze wkrotce bede ja mial wszystko sie okaze . A leki same pelnego rezultatu wyleczenia nie przyniosa ?

Z tego co wiem, to leki tylko na jakis czas I tez nie do konca. To chyba troche jak z bolacym zebem. Boli cie- bierzesz tabletki przeciwbolowe, pomaga na jakis czas, usmierza bol, ale nie likwiduje problemu. Dlatego polecana jest psychoterapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agni82, ja bylem na psychoterapii przez miesiac po tym jak chociaz w drobnym stopniu wrocilem do sensownego funkcjonowania, ale w ogole nie spelnialo to swojej roli jak dla mnie, nie bylo zadnych efektow a nawet irytowalo, moze to wina terapeuty, ale specjalnie wybralem takiego o troche lepszej renomie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agni82, ja bylem na psychoterapii przez miesiac po tym jak chociaz w drobnym stopniu wrocilem do sensownego funkcjonowania, ale w ogole nie spelnialo to swojej roli jak dla mnie, nie bylo zadnych efektow a nawet irytowalo, moze to wina terapeuty, ale specjalnie wybralem takiego o troche lepszej renomie

Wydaje mi sie, ze moze za szybko oczekiwales efektow. Ja tez sie niecierpliwie, ale wiem ze to proces I moze zajac troche czasu. Ja chodze poltora roku I nie wiem ile to jeszcze potrwa. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agni82, to nie chodzi o to, że spodziewałem się natychmiastowych efektów, tylko zwyczajnie te spotkania wyglądały tak, że początkowo było w porządku, a potem zapadała cisza, nie wiedziałem już co powiedzieć, a psychoterapeuta nie starał się nic ze mnie wyciągać. Może winą była błędna terapia, bo psychodynamiczna, Ty na jaką chodzisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agni82, to nie chodzi o to, że spodziewałem się natychmiastowych efektów, tylko zwyczajnie te spotkania wyglądały tak, że początkowo było w porządku, a potem zapadała cisza, nie wiedziałem już co powiedzieć, a psychoterapeuta nie starał się nic ze mnie wyciągać. Może winą była błędna terapia, bo psychodynamiczna, Ty na jaką chodzisz?

Na psychodynamiczna wlasnie. Wiesz mnie moja T. Wielokrotnie pytala, a co by bylo, gdyby nagle zapadla cisza? Z usmiechem odpowiadalam jej, ze pewnie zaczynalabym gadac, bo by mnie krepowalo. Teraz widze to inaczej. Czasem Zapada 2-3 minutowa cisza I zwykle przynosi pewne"owoce". Czasami cisza powie wiecej niz slowa. Liczy sie to jak ty sie z ta cisza czujesz. To ze nic nie mowisz, nie znaczy ze nic sie nie dzieje. Proces toczy sie dalej. Moja T. Mowi. Ze podaza za mna, jest tuz obok, ale nie prowadzi. To ja nadaje tempo, a ona sie dostosowuje. Moze warto byloby podyskutowac o tej ciszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agni82, sam już nie wiem z czym, ponad 2 lata temu miałem epizod depresyjny, trafiłem do lekarza, ale jakos przestałem brać tabletki i jakos tam sobie żyłem, ale rok temu mnie złapało mocno, kolejny raz trafiłem do lekarza i stwierdził depresję, przez prawie rok brałem wenlafaksynę i przez miesiąc chodziłem na terapię ale tak jak pisałem nie trafiała do mnie. Teraz powolutku odstawiałem leki bo czułem się znosnie, ale od jakiegoś tygodnia/dwóch gdy odstawiłem lek zupełnie, jest fatalnie, ciągle męczą mnie natrętne myśli, nie mogę funkcjonować w normalny sposób. Nie wiem czy to błędna diagnoza rok temu czy efekt odstawienia tabletek czy jeszcze coś innego. Myślałem, że juz to do mnie nie wróci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Progressive moze strach przed tym, ze depresje wroci, nakreca to kolo? Ja sie boje brac leki I ogolnie jestem na nie z lekami- jak nie musze, to nie biore. ;) teraz jednakze ratuje sie jakimis ziolowymi specyfikami, choc szczerze wydaje mi sie ze to efekt placebo, a nie jakas magiczna moc. Grunt, ze nie leze w lozku ze strachu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Progressive nie jest latwo. Po malu poddaje sie. Sam fakt, ze siegnelam po ziolowe. Mam tez opcje B- alkohol. Dla rozluznienia lampka wina, choc nie jestem z tego dumna.

2-3 piwa wieczorem i spać koło 21, i tak od lat od lat ... inaczej było by ciężko. Ta cholera najbardziej męczy mnie wieczorem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tiaaa .. najgorsze jest to ze wydaje sie czasem ze jest juz dobrze a tu jeb i od nowa to samo -.- .... Alę tą psychoterapie muszę sobie zalatwic bo nie mam zamiaru niewiadomo ile jechac na lekach jakis , nie chce sie uzaleznic . Tylko na fundacje jest zazwyczaj od 18 a mi jeszcze brakuje pare miesiecy niestety , moze rodzice zgodza sie pojsc ze mna prywatnie bylo by zajebiscie , chce jak najszybciej zwalczyc to scierwo .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja po ślubie pragne dziecka ale dopiero niedawno zdiagnozowano mi nerwice natręctw chociaż choruje juz 6 lat. Niedawno zaczełam psychoterapie ale na 2 wizyte czekam już miesiąc. Leki biore od listopada. Boje sie ze to powróci jak będę chciała zajść w ciąże a przez moje lęki wobec natręctw dziecku coś się stanie że będzie tak samo delikatne jak ja i też zachoruje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie możliwe , że przez to , że czesto przegladam sie w lustrze nn zrobilo mi pranie z mozgu i podpowiada ze jestem gejem ? To jest wszystko skomplikowane .. Przecież mnie nie interesuja twarze typow ich sylwetki tylko gapie sie zawsze jak sa ubrani ... to jest tak ze nawet nie chce sie patrzec a glowa sama mowi zeby sie spojrzec .. I dodam ze nadal czuje pociag do kobiet patrze sie na nie jak na obiekt seksualny a na facetow nie . przez ta nn sam juz nie wiem co jest prawdziwe a co nie czuje sie jaby przyblokowany , tydz temu bylo dobrze a wszystko nadal powrocilo i mnie meczy calymi dniami ... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natręctwa myśli nadal w natarciu... ale to po trosze moja wina, bo owszem, leki biorę regularnie, ale sama jakoś mało walczę, i mam przerwę w psychoterapii, bo zajęcia na uczelni, bo coś dodatkowego do zrobienia, bo nie ma czasu... Muszę się znowu za to wziąć.

(Pani psycholog jest bardzo fajna, ufam jej i mi pomaga, ale minusem jest dojazd: ok. 1 h 15 minut w jedną stronę).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qwertys NN potrafi być "cwana". To są tylko myśli, które nn Ci podsuwa. Miałem podobnie, tylko na innych podłożach bo wiadomo, że różnych aspektów NN dotyka. Analizujesz te myśli więc są ciągle obecne, a poza tym NN ma to do siebie, że właśnie pojawiają się myśli jakby przeciwne do tego czego byśmy chcieli, czyli np wiesz osoba spokojna i wrażliwa ma myśli agresywne itd. Głowa do góry chłopie :) Wszyscy z tym się zmierzamy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×