Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój Pan Zomiren


Morti

Rekomendowane odpowiedzi

Morti, pierwsza rzecz to wizyta u psychiatry, koniecznie - 6 mg to końska dawka, ale wiesz o tym sam.

http://www.benzo.org.uk/polman/bzsched.htm#s1

Tu masz rozpiskę dokładna, jak schodzić z 6mg alprazolamu przy pomocy Valium a dalej jak zejść z Valium - długotrwały i pewnie wstrętny proces.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Solidnie ustawiony plan stopniowego odstawiania i powinno być dobrze.Na początku redukcji jest prawie bezboleśnie.Schodki zaczynają się w samej końcówce przy schodzeniu poniżej 1mg.

Bądź cierpliwa i przede wszyskim nie próbuj odstawiania na własną ręke,bo może być to bardzo bolesne.

 

Jak długo zażywasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy tak krótko działającym benzo jak alprazolam wzrost tolerancji jest najbardziej widoczny i zauważalny.Przykładowo zażywasz 0.5 rano i 0.5 wieczorem.Przez pewien okres czasu wszystko jest ok.Po dłuższym okresie stosowania 0.5 już nie działa tak jak poprzednio,a dodatkowo na skutek wystąpienia uzależnienia fizycznego zaczynają pojawiać się objawy odstawienne między dawkami.Wzięcie 2x0.5 w odstępie np 10 godzin nie jest już możliwe,gdyż po ok 6 godzinach gdy lek schodzi z organizmu pacjent zaczyna czuć jego brak.Więc trzeba dołożyć kolejne 0.5 w ciągu dnia,tak żeby zachować stałe stężenie leku we krwi.Stopniowo pomimo utrzymywania tej samej dawki objawy odstawienne zaczynają się pojawiać nie po 6 ale po np 4 godzinach od zażycia poprzedniej.I co robimy?Albo próbujemy odstawiać,lub też żeby uzyskać pożądany efekt i pozbyć się objawów odstawiennych dokładamy następne 0.5.I tak wkółko,ponieważ co pewien czas organizm chce więcej.

Najlepiej jest zatrzymać się np na dawce 1 lub 2 mg i przejść na dłużej działające benzo (alprazolam SR,tranxene czy diazepam).Zwykły alprazolam nie nadaje się do zażywania długofalowo,no chyba że nie przeszkadza Ci zażywanie leku np 6 razy dziennie ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też nie bardzo rozumiem jak można dojść do takiej dawki, ja zatrzymałam się na 2 mg.

Najpierw to warto by przejść ze zwykłego Zomirenu na SR a potem wizyta u psychiatry i niech on ustawi plan schodzenia (zapewne podparty innymi uspokajaczami, ale lżejszymi).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno tolerancja jest sprawą indywidualną.Niektórzy zażywają przez lata jedną dawkę i cały czas odczuwają podobną siłę działania leku.Ta grupa ludzi,to niestety zdecydowana mniejszość.Przeważnie tolerancja rośnie wraz z czasem zażywania i chory sukcesywnie zwiększa dawki w celu uzyskania pożądanego efektu terapeutycznego,bądź (jak pisałem wcześniej) pojawiają się objawy odstawienne między dawkami (zwykły alprazolam).

Ja pięć lat temu zaczynałem od dawki 3x0.5,potem przez długi czas zażywałem co drugi dzień 2x0.5.W tej chwili jestem w dalszym ciągu na dawce 1.5 dobowo (lecz ze względu na objawy odstawienne pomiędzy dawkami przeszedłem na dłużej działające benzo).Dwa razy już się odtruwałem,ale po pewnym czasie znowu wracałem do brania.

Niestety na pewne moje objawy choroby żadne inne leki nie działają,a wypróbowałem już tony różnych prochów.

 

Myśle,że wejście w benzo to ostateczność.Najpierw polecam wypróbowanie wszystkiego z bezpiecznych leków,a jest bardzo duża szansa,że coś zadziała.

 

Pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dostałem benzo ( afobam 0,5 ) od razu na ataki paniki... a teraz już przepisali mi codziennie 1 rano razem z setaloftem i popołudniu w zależności od samopoczucia...

 

To jest normalne postępowanie. Mi za każdym razem na wejście SSRI przepisują benzo no i gratisowe w razie ataków paniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak Ty doszedłeś do takiej dawki ?? Ja się martwię jak zarzywam 1 mg dziennie afobamu...

 

 

hmm zaczęło się banalnie fobia społeczna i xanax, początki delikatne ale później mieszane z alkoholem,potem alkoholizm,sięgnięcie dna,proba podjęcia leczenia z xanax'u kontrolowne dawkowanie momentami 12mg na dobe po 30 dniach 8mg na dobe,w czerwcu nawet osiagnięcie bo "tylko' 4 mg na dobe ale teraz znowu 6mg

 

szukam sposobu pozbycia się tego ŚWIŃSTWA!!! opcja pshychiatra przeraża!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Morti,

 

A bierzesz jakies antydepresanty ? Przy uzaleznianiach czy to alkoholowych na od lekow/narkotykow najczesciej podaje sie antydepresanty + schodzenie z dawek substancji od ktorej jest sie uzaleznionym.

 

 

Tak czy inaczej musisz isc do dobrego psychiatry. Nie do jakiegos konowala. Niestety znalezienie Mądrego (przez duze M) lekarza nie jest bardzo latwe, ale NIE jest tez niewyokanalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Morti nie wiem czy zdajesz sobie sprawę,ale samemu zrobiłeś już bardzo duży krok w kierunku pozbycia się swoich uzależnień.Widać,że jesteś bardzo silny i z pomocą specjalistów na pewno uda Ci się wyjść z nałogu.Samo ograniczenie dawek,które udało Ci się osiągnąć jest godne podziwu - szacun.

Znajdź dobrego psychiatre,który Cie pokieruje - nie bój się,ci lekarze są po to,aby Ci pomóc.Do tego regularna psychoterapia.

Wyjdziesz na prostą,zobaczysz.

 

Trzymaj się

 

Deathtrip - to na pewno ze względu na bardzo krótki okres półtrwania,który uniemożliwia utrzymanie stałego stężenia leku w organiźmie.Gdybym miał teraz odstawiać to tylko z przejściem na Diazepam.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tolerancji to jest to kwestia bardzo indywidualana. Moja babcia bierze estazolam z 30 lat (albo i więcej). I bywa, że zapomni wziąść tabletkę i śpi normalnie...Nigdy nie brała więcej niż 1.

 

 

Co prawda nigdy nie dojechałem do dawki 6 mg xanaxu (tylko kilka razy zdarzyło się rekreacyjnie). Aktualnie, żeby nie czuć żadnych skutków odstawinnych musiałbym brać 3 x 0,5 mg minimum. Natomiast biorę teraz tylko 2 mg Relanium i jest ok... Na mnie chyba to Relanium mocniej działa.

 

 

Michael Jackson ponoć przed śmiercią brał 25 mg ;) Dziennie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem że długa droga przedemną, zastanawia mnie co może mi dać rozmowa z psychiatrą???

czy Wam pomogła taka pogadanka???

czy jakoś specjalnie mam się do tego przygotować????

obecnie jestem pod nadzorem neurologa ale jak sama Pani dr mówi nigdy nie liczyla moich dawek...

czy neurolog nie wystarczy??? apropos rzeczowa i konkretna.

mam znajomą,której wizyta u psyhiatry nic nie dała wręcz przeciwnie....

wiem, przynudzam.....próbuje się ratować...bo wiem że zomiren mnie wykańcza....

czy zdarzyło Wam się przy waszych lękach nie stosować żadnych prochów????

czy one są naprawdę nam potrzebne???

 

[Dodane po edycji:]

 

Morti,

 

A bierzesz jakies antydepresanty ? Przy uzaleznianiach czy to alkoholowych na od lekow/narkotykow najczesciej podaje sie antydepresanty + schodzenie z dawek substancji od ktorej jest sie uzaleznionym.

 

 

Tak czy inaczej musisz isc do dobrego psychiatry. Nie do jakiegos konowala. Niestety znalezienie Mądrego (przez duze M) lekarza nie jest bardzo latwe, ale NIE jest tez niewyokanalne.

 

 

do zomirenu mam przepisaną Depakine chrono 300 3x1tabl i Paro Gen 1x1tabl

 

[Dodane po edycji:]

 

Też nie bardzo rozumiem jak można dojść do takiej dawki, ja zatrzymałam się na 2 mg.

Najpierw to warto by przejść ze zwykłego Zomirenu na SR a potem wizyta u psychiatry i niech on ustawi plan schodzenia (zapewne podparty innymi uspokajaczami, ale lżejszymi).

 

 

możesz napisać mi coś więcej o SR??? a słyszałaś cośna temat "leków trzeciej generacji"???

kto pyta nie błądzi...prawda???

 

[Dodane po edycji:]

 

Morti, a dlaczego przeraża? Skąd wcześniej dostawałeś recepty na xanax? Nigdy nie byłeś u psychiatry? Zgłoś się jak najszybciej do ośrodka zwalczania uzależnień - tam zapewne otrzymasz pomoc, także psychologiczną.

 

 

xanax pierwszy raz dostałem od lekarza 1 kontaktu i tak było przez następne 10 lat!!!

bez żadnego zapytania pisał jak osioł, dziś już nie chodzę do konowała, bo gdybym miał uświadomione

jak bardzo to świństwo uprzykrzy mi życie i relacje międzyludzkie na pewno zastanowiłbym się jak inaczej

poradzić sobie z wlasnym życiem.

nigdy nie byłem u psychiatry, OZU :idea: to dobry pomysł i przemyśle tę propozycję.

Dziękuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Morti, Jeśli Twoje lęki biorą sie z zaburzeń emocjonalnych, nieprawidłowo ukształtowanej osobowości, urazu, nieszczsliwego dzieciństwa......to zaden lek Cię nie wyleczy, najwyżej stłum trochę objawy.Neurolog nie jest psychiatrą. Za pomocą leków nikogo nie wyleczy MOże zapisaćlek, który uśmierzy ból.Np. jak ktos ma migreny, bóle głowy innego pochodzenia niż psychologicznego. Powinieneś pójsc do psychiatry i poprosić o skierowanie na psychoterapię. Myślisz w sposób podobny do mojego , zanim zdałam sobie sprawę co mi tak naprawę jest. To nie grypa czy angina, którą leczy się medykamentami.A szkoda......

To umysł, psychika, sposób naszego myślenia, reagowania itp.........

Tylko psychiatra i psycholog.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Morti, Jeśli Twoje lęki biorą sie z zaburzeń emocjonalnych, nieprawidłowo ukształtowanej osobowości, urazu, nieszczsliwego dzieciństwa......to zaden lek Cię nie wyleczy, najwyżej stłum trochę objawy.Neurolog nie jest psychiatrą. Za pomocą leków nikogo nie wyleczy MOże zapisaćlek, który uśmierzy ból.Np. jak ktos ma migreny, bóle głowy innego pochodzenia niż psychologicznego. Powinieneś pójsc do psychiatry i poprosić o skierowanie na psychoterapię. Myślisz w sposób podobny do mojego , zanim zdałam sobie sprawę co mi tak naprawę jest. To nie grypa czy angina, którą leczy się medykamentami.A szkoda......

To umysł, psychika, sposób naszego myślenia, reagowania itp.........

Tylko psychiatra i psycholog.

 

 

czy Ty też ratowałaś się takimi lekami??? czy psychiatra na prawdę Ci pomógł??? czy potraktował Cię schematycznie??? sam nie wiem czego oczekuję ale wiem że musze się ratować a im więcej wiem tym lepszą drogę wybiorę do zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Morti,

 

Znajdz jakiegos naprawde dobrego psychiatre, poszperaj w opiniach : http://www.depresja.ws/forum/12-polecani-psychiatrzy/?s=4b66dc81c37c738ed59e2d313885efc7 tu jest duzo opinii.

 

I wal twardo do lekarza, bo sam nie masz zadnych szans.

 

boję się że psychiatra pogłębi moje problemy i chyba dlatego to odwlekam w pełni skupiam się na informacjach, które zdobywam od Was, dziękuje za każda wskazówkę....

wiem że nie jestem sam i że inni też mają problemy ale ja jakoś potrzebuje więcej czasu na podjęcie decyzji

szukam i już nie mam zamiaru pobłądzić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Morti, Tak, na początku ratowałam się Zomirenem, ale nie pomógł na dalszą metę. Zaden lrk nie był trafiony u mnie. Bo nie oszukujmy się....leki nas nie wyprostują. Ale dobry psychiatra może trafić z lekami, które stłumią objawy, a resztę trzeba bedzie dopracować terapią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×