Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

odechciewa mi sie rozmawiac z ludzmi zdrowymi w ogole juz na kaxdy temat. na temat zdrowia psychicznego to w ogole nie poruszam tego tematu, bo ci ludzie sa po prostu za tepi. po kilku latach choroby widze, ze nie ma sensu sie socjalizowac z ludzmi zdrowymi. dla nich najwazniejsza jest kasa, sex, zeby sie napic, komus w morde dac i takie tam inne. o zdrowiu to w ogole nie wspominaja. jeszcze mnie ciotka ustawia komu mam robic prezenty na swieta komu nie. tak jakbym ja nie mial swojego zdania. to juz mnie wszystko wqrwia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

święte słowa lubudubu tak to już jest na świecie że chorych sie nie toleruje a nasze państwo tym bardziej nie jest ale są pewne grupy że jest zrozumienie i szacunek ale rodzina jest ważna w kazdej chorobie a w poważnych przewlekłych tym bardziej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

logik, to, że nasze Państwo ma słabo rozwinięty system pomocy osoby w naszym położeniu to jeszcze zrozumiem, bo nie należymy do potęg gospodarczych, ale żeby najbliższa rodzina nie wspierała nas to tego już nie rozumiem. A tym bardziej logik u Ciebie, gdzie masz obu rodziców zdrowych, chociaż to jak widać na twoim przykładzie jest pojęcie mocno względne, bo skoro nie dają Ci oparcia to też nie do końca wykazują zdrowe tendencje.

magic, a Ty masz oparcie w kimś z najbliższej rodziny, czy raczej są to osoby z zewnątrz ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stonka nie chodzi o to, ze upieram sie przy schizofrenii prostej, bo niewazne jaka jest diagnoza tylko, zeby leczenie pomagalo.

 

Dokładnie. Moja aktualna diagnoza to schizofrenia katatoniczna. F 20.2, prostą ponoć niedługo wycofują z listy choróbsk. I co z tego, jem abilify, płacę za opakowanie 3.20zł mam się dobrze, i chyba o to chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kkkk5712 mam objawy jakie są w F 20.2, ale zmieniono mi z dystymii, depresji, zab. osobowości abym mogła jeść abilify za 3.20zł a nie 410zł.

 

Saanna, jakoś sobie radzę, chodzę na psychoterapię, i widzę że mój problem z emocjami wynika z czegoś, i stąd np. nie złoszczę się. , Nie stresuję się i to jest fajne. Jakieś emocje mam bo coś mnie się nie podoba, to jest związane z emocjami, nie jest mi wszystko obojętne, to jest postęp! Myślę że emocje jakoś do mnie powoli napływają tylko ja nie umiem ich rozpoznać, jest to dla mnie nowość, wcześniej tego nie miałam, teraz siebie obserwuję i np. niecierpliwię się czekając na piwo 40minut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak jak mowilem. jedynie schizofrenii prostej nie da sie kontrolowac. mozna jesc leki, ale to i tak go.wno daje. po prostu ta choroba jest lekooporna.

 

-- 22 gru 2012, 09:52 --

 

chyba mam za niskie cisnienie. wczoraj mierzylem to mialem 106/70. wg mnie to za niskie i dlatego chce mi sie caly dzien spac. mam wrazliwy mozg i kazda zmiana wplywa na mnie. juz glupi jestem. czy mam brac kofeine, a jak brac to w jakiej dawce? najnizsza dawke kofeiny daje sesja czyli 15mg kofeiny. normalnie ciagnie mnie do lozka, nie jest to depresja, bo dola nie mam tylko senny sie robie, ze cholera, ale z kolei tez zasnac ciezko, po prostu jestem cholernie senny pomimo tego, ze sie wyspalem, wg mnie mam obnizone cisnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik ja t uczesczam na spotkania z terapeutka - na razie rzadko. Ja sie boje, ze strace prace, przez moje... dolegliwosci, bo zupelnie nie radze sobie spolecznie, jestem tak ulegla, ze szok, boje sie wszystkiego- zrobic cos samodzielnie itd. nawet prostych rzeczy - jak zrobienie sobie herbaty.

 

no ja chyba walcze z tym, ze mi jest trudno ze wzgl. na brak emo- do takiego wniosku doszlam i moze pwinnam to zaakceptowac, bylo by mi latwiej.ale intelektualnie tez mi sie ciezko pracuje, a robote wlasnie mam taka. ostatnio musialam napisac artykul, ledwo co zdania sklecalam. u mnie jeszcze epi daje w kość. ludzie ze mnie sie smieja z mojej nieporadnosci/uległosci spolecznej. i to nie moje widzi mi sie, ale fakt, bo to widze i mi mowia, ze cos ze mna jest nie tak. nice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tego co opisałaś Saanna bałem i nadal się boję w pracy. Tego, że ludzie odkryją moją nieporadność i izolowanie się od grupy społecznej. Co prawda tego jeszcze nikt mi wprost nie powiedział, ale wiem, że jakby było aż tak źle przez dłuższy czas to z pewnością by to odkryli i być może odpowiednio skomentowali. Tyle, że w takich stanach ja nie nadaję się do przebywania wśród ludzi a co za tym idzie do pracy i zapewne zaczął bym kombinować ze zwolnieniem lekarskim, jak to nieraz już robiłem. A dobrą pracę już straciłem przez to, że pracodawca się domyślił, że jest ze mną coś nie tak, co prawda nie powiedział mi tego wprost w momencie zwolnienia, ale ja wiem, że na 90 % chodziło o moją postawę w miejscu pracy wynikającą z choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlatego to co mowi Saanna i natrętek jest prawda. dlatego nie chce isc do normalnej roboty tylko do zakladu pracy chronionej, zeby papier mnie kryl. wiem, ze w zakladzie pracy chronionej jest zwykly zap.ieprz, ale robota portier/recepcionista chyba nie jest az tak ciezka spolecznie, ze chyba nie trzeba wsrod ludzi caly czas siedziec. nie wiem tego tylko sie domyslam jak jest. wiem tylko, ze wielu ludzi by sie przeze mnie przewijalo, ale liczy sie dla mnie te 8 godzin pracy na pierwsza zmiane zamiast 12 godzin raz na pierwsza raz na druga zmiane. bezsennosc mi na to nie pozwala. bez lekow nie mam spania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja przyznam sie szczerze, nie spodziewalam sie takiej mojej reakcji. pracowalam w szkole, zajmowalam sie sprzedaza i dawalam jakos rade, a teraz? byc moze dlatego, ze zalezy mi na TEJ pracy - bo jest fajna sama w sobie, w dobrej instytucji, renomowanej dziedzinie. Normalnie skakalabym z radosci!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moj ojciec chce mnie na sile wyslac do pracy kiedy zle sie czuje. ja sie normalnie boje, ze on mi jakas robote zalatwi, do ktorej kompletnie nie bede sie nadawal. ja nadaje sie tylko na stanowisko portier/recepcjonista, ale jemu nie przemowisz. caly czas mia gada o emeryturze, ze emerytury nie bede mial. ja sie boje, ze nie nie trafie do dpsu, a ten mi mowi o emeryturze. ja o chlebie on o niebie. on chyba w ogole nie czai, w jak go.wnianej sytuacji jest moja psychika, ale widze, ze on po prostu ma na to wyje.bane. ale jak pojde do roboty, to bede sr.al na to co sie bedzie w domu dzialo. po prostu powiem, ze jestem zmeczony po robocie, a dom w koncu nie jest moj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

logik Brałam tyrozynę, nic nie działała na mnie.

Saanna Ja akurat jestem skrajnie samodzielna, ale nie umiem stawiać granic, powiedzieć nie i przez to mi bywa źle, nad tym pracuję, i na terapię chodzę raz w tygodniu, i widzę jakieś zmiany.

no to, ze sie totalnie oddzielilam od "siebie" to ja mam stad te problemy. bo normalnie sobie tez radzilam w skrajnych sytuacjach np. jak do mnie ktos wyskoczyl z nozem (bo pracowalam w szkole ale cos na ksztalt poprawczaka)- bylo róznie, trzeba bylo stawiac granice, walczyc o swoje i mniej lub bardziej mi to wychdzilo ale po ost. przezyciach czuje sie jak dziecko. czuje tylko lęk, wiec moze cos tam sie rusza. teoretycznie jest troche lepiej, ale boja wiem. myslenie mam mega analityczne i nie potrafie tego zatrzymac i to blad. jszcze wkwietniu pred citalem idczuwalam przyjemnosc, a teraz nawet to rozkladam logicznie :/ w domu sobie poradze, w normlanych sytuacjach w sumei tez, ale spolecznie siadam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostra sie mnie wyparla. ja ja mam w du.pie. sr.am na rodzine, bo rodzina sr.a na mnie. tylko mi dogaduja. nic dla mnie nie zalatwili. jedynie to pomaga mi matka i wujek. ojeciec ma mnie kompletnie w du.pie i jeszcze mi dogaduje, siostra robi tak samo jak ojciec, szwagier tez tak samo jak ojciec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moj ojciec chce mnie na sile wyslac do pracy kiedy zle sie czuje. ja sie normalnie boje, ze on mi jakas robote zalatwi, do ktorej kompletnie nie bede sie nadawal.

Może chociaż spróbuj co? Najwyżej zrezygnujesz, co masz do stracenia skoro i tak źle się czujesz. A może Ci się spodoba?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałem sie niewypowiadać na temat logika ale mam wrażenie że on ciągle o coś pyta i szyka rozwiązania pretensjonalnie a ja mu powiem chłopie jeżli do ludzi sie nie nadajesz dlaczego pracy chałupniczej nie znajdziesz albo nie będziesz sprzedawał na allegro jak ja??można ffirme założyc są dofinansowania z unii do kilkunastu tysięcy ja taką miałem przez rok na handel internetowy...

jest też telepraca i różne takie chyba że sie wogóle nic nie może a ja byłem w takiej sytuacji to sie szuka pomysłow

typu renty zasiłków itp

 

mi sie wydaje że dla rodziców logik jest darmozjadem i nierobem gdzie ja też byłem w takiej sytuacjo bo

nie miałem dochodui z całym szacunkiem do naszych chorób i innych chorób nie można być ani na rencie ani w pracy i sie użalać tylko trzeba znaleć rozwiązanie

ja znalazłem w opiece społecznej bo zus mi podziękował zresztą pewnie nie mi w tym wątku...

 

a więc do czego zmierzam że chorować trzeba za co trzeba sie dołożyć do opłat domowych bo takie jest życie a życie niestety to pieniądz tak jest było i raczej będzie...

 

dlatego ja logikowi radzić nie będe bo uważam że to nie ma sesnu i tak mi da ciętą riposte

 

lecz opisuje subiektywnie co czuje rodzina a sam to przeszedłem gdy musi cie utrzymywać

a ty musisz tłumaczyć ze nie mozesz pracować a renty ci nie dadzą bo za młody itp i jesteś

w czarnej d.........

 

jak wspominałem pomogła mi opieka

bawie dziecko wraz z mama bo tylką z nią mieszkam i mam zasiłek a mama ma emeryture i znacznie nam sie poprawiło a jak finanse sie poprawią to i rodzic zdrowy rodzic inaczej patrzy bo takie jest zycie

 

ktoś w domu musi mieć dochód bo jak wszyscy by tak w domu nie pracowali to???DRAMAT

 

mam nadzieje ze zrozumieliscie to co chciałem napisać :<img src=:'>

 

apropo mojego kolana jest lepiej kule od kilku dni odstawione ,chodze w ortezie jeszcze ok 2 tyg

od stycznia rehabilitacja płatna niestety bo na nfz terminy tak długie że te kolano by nie doczekało :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×