Skocz do zawartości
Nerwica.com

Trichotillomania - wyrywanie włosów


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Zalogowalam się tutaj, ponieważ chciałabym się podzielić radosna nowina z tymi, którzy jak ja zmagają się z wyrywaniem wlosow. Wyrywam od lat, gdziekolwiek zasiade, czy to na kanapie, czy przed komputerem\tv, czy leze w lozku, wokół bardzo szybko powstaje klab wlosow. Kompletnie nie potrafiłam nad tym zapanować, zanim się zorietuje, moja reka wedruje w kierunku glowy, dzieje się to zupełnie bez udziału swiadomosci. Czuje to w koncowkach palcow, chec przesowania pomiędzy nimi tych grubych, karbowanych wlosow, chec bawienia się nimi a na koniec zabawy wyrwania. Moje zaburzenie nie należy do tych najsilniejszych, nie mam lysych plackow, ale wlosy sa na pewno rzadsze, zwłaszcza po lewej stronie.

 

Mój sposób to trzymanie w dłoniach, bez przerwy, jakiegoś przedmiotu - obcinacz do paznokci, pojemniczek kremu do twarzy, pasek od szlafroka, olowek, naprawdę cokolwiek. Swietnie sprawdzaja się rzeczy, przy których można majderowac, czyli odkrecac i zakrecac nakretke. Chodzi o to, by palce były BEZ PRZERWY ZAJETE, az się zmecza. Jeśli dzwoni telefon, jedna reka odpieramy polaczenie, a druga NATYCHMIAST chwytamy za jakiś przedmiot. Ogladajac tv, korzystając z internetu, czytając, koniecznie trzeba mieć jakas rzecz pod reka. PALCE MUSZA BYC CALY CZAS ZAJETE!!

 

Mój eksperyment rozpoczelam trzy dni temu. Ilosc wyrwanych wlosow - 0.

 

Kilka razy moja reka odruchowo ladowala we włosach, ale tylko na ułamek sekundy, bo natychmiast ja wycofywałam i siegalam po obcinaczke do paznokci. Dzisiaj tylko przez krotki czas zajmowałam czyms palce, przymus grzebania we włosach zdecydowanie zmalal.

 

I tyle, przyznacie, ze niewiele. Mam nadzieje, ze komus to pomoze, powodzenia :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiscie mecze sie z tym od 4 lat pomimo ze ma dopiero 19 lat probowalam juz wszelkich sposobow, bylam juz kiedys calkiem lysa, potem wlosy odrosly, i gdy przyszedl gorszy czas znow sie zaczelo od nowa. U mnie to zalezy od stanu psychiki, a ostatnio jest kiepsko wiec lyse placki juz sie pojawiaja. A tak pieknie odrosly mi wlosy ;(....

jak bylam w szpitalu psych. to pomogly mi benzo. ( zaznaczam ze nie bylam tam z powodu trich.)Nie mialam wtedy takiej potrzeby i tak samo bylo po rysperydonie z depakine po prostu jak reka odjal, niestety te leki nie pozwalaly mi normalnie funkcjonowac i musialam zrezygnowac. Na trich. Probowalam roznych terapii, mialam konsultacje i nic... Mam wrazenie ze sama o tym wiecej wiem niz lekarze.. Czekam z nadzieja na kogos kto oskryje sekret tego zaburzenia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od przeszło 4 lat leczę się na nerwicę lękową i depresję. Półtora roku temu (a może trochę więcej) zaczęłam wyrywać sobie włosy z głowy, najpierw na czubku, potem dookoła robiąc placek (jak mają niektórzy mężczyźni). Rok temu miałam zmianę leku, "stary" odstawiłam a tego "nowego" jakoś nie zaczęłam brać. Udało mi się przetrwać prawie 7 miesięcy bez żadnych problemów, denerwowania się itd. Pod koniec maja znowu mnie dopadło. Od sierpnia ponownie biorę leki i wyrywam włosy. Jeszcze trochę i nie będę mogła ukryć pustych miejsc pod związanymi włosami.

Wczoraj miałam ogromną potrzebę wyrywania (i to robiłam). Chciałam iść do łazienki i ściąć całkowicie włosy, bo może to by mnie powstrzymało. Dzisiaj kolejne duże wyrywanie. Ponowna chęć ścięcia na zero.

Może to dobry pomysł? Kupię perukę i to ukryję, ale z drugiej strony nie zlikwiduję problemu wyrywania :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie tez okropny nawrót, juz nie ma czego ratować, wlosy znów do ścięcia na zero, pora wykopać czapki i zacząć dodatkowa terapie w kierunku zwalczenia tego syfu. To juz 4 rok i trzeci silny nawrot, zawsze wiąże sie z pogorszeniem stanu psychicznego. Zero życia towarzyskiego, wyjsc. Wszędzie w czapce. Najgorsze są sytuacje kiedy ktoś uporczywie docieka czemu nosze czapki caly czas, co jest z moimi włosami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Jestem tu nowa. Również cierpię na trich. Uznałam, że udzielanie się w tej społeczności może być dobre dla mnie. Być może spotkam jakąś wartościową osobę - nie ukrywam, przydałaby mi się jakaś znajomość.

Mam 22 lata, od około 6 lat walczę z trich. Teraz mam nawrót. Miałam depresję, teraz bardziej dystymię, odbyłam ileś wycieczek do psychologów, psychiatrów, na oddział dzienny itd. W tej chwili jestem sama dla siebie, bo nie chcę bawić się w te szopki.

 

Ktoś wcześniej pisał o zgoleniu sobie głowy i noszeniu peruki. Na youtube kilka osób z trich prowadzi vlogi. Jedna z nich zgoliła głowę - nie wyrywa, bo nie ma jak, ale musi powtarzać każdemu, że nie ma raka. Druga nosi perukę i twierdzi, że owszem, wygląda dobrze, ale dalej wyrywa, bo peruka sprawiła, że są dwie osoby: jedna, która ładnie wygląda i druga, która może wyrywać, bo peruka przecież zakryje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ja także jestem tutaj nowa. Cieszę się, że jest ktoś, kto mnie rozumie. Mój problem z wyrywaniem włosów zaczął się dawno. Obecnie mam 18 lat, a pamiętam, gdy jako 10-latka ,,kręciłam" i ogólnie ,,męczyłam swoje włosy". Wtedy nie wydawało mi się to niczym dziwnym, i chyba aż tak dziwne nie było. Nie pamiętam kiedy po raz pierwszy zdarzyło mi się włosy wyrwać. Wiem, że przez całe gimnazjum to robiłam. Teraz jestem w liceum i nadal nie mogę się opanować. Mam bardzo gęste, grube włosy. W niektórych miejscach ich zwyczajnie brakuje. Codziennie wyrywam takie ilości, że aż chce mi się płakać. Nawet teraz siedzę i już mnie korci, żeby to zrobić. Po całym domu porozrzucane są moje włosy. Potrafię wyrywać całe, z cebulkami, ale także tylko ,,kawałki". Najgorsze jest to, że rodzice ciągle na mnie krzyczą. Na początku tylko zwracali mi uwagę, a teraz dochodzi nawet właśnie do krzyków. Oni nie rozumieją, że ja nie potrafię tego kontrolować. Naprawdę jestem załamana. Każdy kojarzy mnie z ,,grzebaniem" we włosach. Nawet w szkole na lekcjach nie potrafię się opanować, czasem nawet słychać, jak moje włosy ,,pękają". Proszę, niech ktoś mi poradzi, co powinnam zrobić. Ja już nie mam siły :( Nawet, jeśli nic złego się nie dzieje, to robię to po prostu z nudów, czy nie wiem dlaczego. Nie potrafię opisać, dlaczego moja ręka tam wędruje. Wyrywam włosy wyłącznie z głowy. Czytając Wasze wypowiedzi przeraziłam się faktem, że niektórzy wyrywają brwi, czy rzęsy, o innych miejscach nie mówiąc. Błagam, niech mi ktoś doradzi, tak dłużej być nie może :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, magicznej porady i uleczenia tutaj nie znajdziesz... Ale przynajmniej są osoby z podobnym problemem, które rozumieją.

W tym wątku pojawiła się rada, żeby mieć czymś zajęte ręce cały czas - trzymać długopis, koraliki itd. Może nie daje 100% skuteczności, ale uchroni kilka włosów. Ale naprawdę trzeba coś trzymać cały czas, ciągle szukać, jak widzisz, że nic nie masz w ręce, automatycznie sięgaj po coś!

Każdy z nas musi poradzić sobie z tym sam, sami musimy się kontrolować. Można odwrócić swoje myśli od włosów, zająć się czymś. Dobrze też uprawiać sport, żeby się rozluźnić. Może warto by było rozwiązać jakieś ukryte urazy, które nie dają spokoju? I być w porządku wobec siebie, tzn. nie dać sobą pomiatać, dbać o zdrowie, wybaczać niepowodzenia. Co u mnie trochę pomogło to pobyt w miejscu, w którym się dobrze czuje. W domu rodzinnym dostaję do głowy, teraz mieszkam za granicą z chłopakiem i jest lepiej (chociaż włosy dalej męczę). Wyrywanie włosów to sposób na wyrażenie skrytych emocji, więc trzeba te emocje poznać i rozwiązać w zdrowy sposób.

Fajnie by było, gdyby osoby "meldowały się" tu na forum i mówiły jak im idzie walka itd.

Ja mogę napisać, że jakoś idzie. Od kilku dni znów zaczęłam ćwiczyć, bo czuję się źle ze sobą. Marzą mi się krótkie włosy, ale jak je teraz zetnę to będzie widać ubytki. Denerwuję się też uczelnią, bo strasznie zawaliłam - odłożyłam w kąt, wszystko narosło i mogę mieć problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ta trichotillomania tyczy się tylko wyrywania włosów z głowy?

Aurora92, tak. Trichotillomania to impulsywne wyrywanie sobie włosów z głowy, którego nie można powstrzymać. Owszem, czasami trichotillomanii może towarzyszyć wyrywanie sobie włosów np. z rąk, ale generalnie zaburzenie dotyczy niemożności powstrzymania się od wyrywania włosów z głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

nigdy specjlanie nie udzielałam się na forach związanych z trichotillomanią, mimo że cierpię na nią od 9 lat. W zeszłym roku udało mi się jednak przynajmniej częściowo ją pokonać. Czemu częściowo? Bo uważam, że nawet jeśli pokonamy tricho, już do końca życia pozostaniemy osobami wyrywającymi włosy. I mimo, że przez większość dni nie wyrywam włosów - miewam kryzysy. Jestem tutaj, ponieważ chciałabym zaprosić Was na mojego bloga, w którym piszę, jak udało mi się skutecznie ograniczyć wyrywanie włosów. Dopiero zaczynam, mam nadzieję, że będziecie ze mną, a Wam również przyda się metoda, z której korzystałam. Zapraszam do komentowania i dzielenia się Waszymi historiami.

Chciałabym docelowo utworzyć grupę wsparcia osób, które cierpią na tricho. To bardzo trudne zadanie, ale wierzę, że damy radę. Mówię o prawdziwej grupie, nie internetowej:) Realne wsparcie jest naprawdę bardzo potrzebne. Wiele innych nawyków jest leczonych właśnie dzięki grupie wsparcia, natomiast próżno szukać grupy poświęconej osobom z nawykami kompulsywnymi. Jestem z Warszawy, czekam na odzew.

 

Mój blog - http://zegnajtrichotillomanio.blogspot.com/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×