Skocz do zawartości
Nerwica.com

szysza

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia szysza

  1. Od przeszło 4 lat leczę się na nerwicę lękową i depresję. Półtora roku temu (a może trochę więcej) zaczęłam wyrywać sobie włosy z głowy, najpierw na czubku, potem dookoła robiąc placek (jak mają niektórzy mężczyźni). Rok temu miałam zmianę leku, "stary" odstawiłam a tego "nowego" jakoś nie zaczęłam brać. Udało mi się przetrwać prawie 7 miesięcy bez żadnych problemów, denerwowania się itd. Pod koniec maja znowu mnie dopadło. Od sierpnia ponownie biorę leki i wyrywam włosy. Jeszcze trochę i nie będę mogła ukryć pustych miejsc pod związanymi włosami. Wczoraj miałam ogromną potrzebę wyrywania (i to robiłam). Chciałam iść do łazienki i ściąć całkowicie włosy, bo może to by mnie powstrzymało. Dzisiaj kolejne duże wyrywanie. Ponowna chęć ścięcia na zero. Może to dobry pomysł? Kupię perukę i to ukryję, ale z drugiej strony nie zlikwiduję problemu wyrywania
×