Skocz do zawartości
Nerwica.com

moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.


Łazarz

Rekomendowane odpowiedzi

Jest różnica pomiędzy BICIEM dziecka, a kilkoma ( 3-5 razy na przestrzeni 8 lat ) prewencyjnymi klapsami , które zadziałały głownie poprzez psychikę i emocje ,a nie dupsko.

Lecz nie zamierzam sie tłumaczyć , zwłaszcza przed nie mającymi o macierzyństwie pojęcia osobami , ktore powyżej rzuciły się się na mnie jak na wyrodną sukę z Sosnowca ( nota bene nieźle degrengolujący sygnał dla innych-nie pasuje ci dziecko? "upuśc " je na główkę, tak żeby umarło, zrób show przed mediami a dostaniesz porządną chatę i ochronę policyjną, nową pracę itd )

Mało tego-będą cie jeszcze chronić jako ofiarę całej sytuacji.

 

Ciekawe, że w kazdym temacie najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy...........mają do powiedzenia najmniej

 

Chcę już wyrok. Wiem jaki będzie .

Znów mi sie pogorszyło. Zdycham . Mój umysl jest w stanie totalnego rozkładu.

Mam coś dokładnie odwrotnego do objawów wytwórczych schizofrenii.

Mam ogromne deficyty w postrzeganiu świata. Jestem debilem.

 

DAJCIE MI JUZ WYROK !!!.

Będę mógł spokojnie, bez wyrzutów sumienia zrealizować swój samobójczy plan.

Nikt mi nie zarzuci , że miałem jakieś inne wyjcie.

Będę się czuł całkowicie usprawiedliwiony.

Bo z chorobą psychiczną jakoś ludzie wegetują-więc i ja mogę.

Lecz z chorobą psychiczną i w dodatku w więzieniu raczej nikt nie wytrzyma.

Więc i ja nie zamierzam wytrzymywać.

Czekam na to z utęsknieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wychowanie dziecka jest bardzo ważne, ale nie trzeba go trzymać pod kloszem.Życie na żurnalu też z drugiej strony nie jest dobre.Człowiek musi zrobić parę głupot w życiu. Ma wspomnienia.Może wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.Nabiera dystansu. Jest się później z czego pośmiać. Oczywiście wazne ,żeby nie były to jakieś rzeczy kryminalne, bo tutaj można się wkopać w niezłe bagno. Dzisiaj okrzepło moje krwawiące serce z prozaicznego powodu. Drożnik trafił do szpitala psychiatrycznego huraa:D.Jak to mówią razem raźniej. Troche to głupie ,ale cieszą mnie takie rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest różnica pomiędzy BICIEM dziecka, a kilkoma ( 3-5 razy na przestrzeni 8 lat ) prewencyjnymi klapsami , które zadziałały głownie poprzez psychikę i emocje ,a nie dupsko.

Lecz nie zamierzam sie tłumaczyć , zwłaszcza przed nie mającymi o macierzyństwie pojęcia osobami , ktore powyżej rzuciły się się na mnie jak na wyrodną sukę z Sosnowca

Mało tego-będą cie jeszcze chronić jako ofiarę całej sytuacji.

 

Ciekawe, że w kazdym temacie najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy...........mają do powiedzenia najmniej

 

.

No to może ja się wypowiem. Jestem matką 2 córek. 16-latki i 13-latki wiec chyba mogę:)))

Klaps jest tylko i wyłącznie przejawem słabosci rodziców a nie metodą wychowawczą. Zawsze z przerażeniem patrzyłam na moje koleżanki które były trzymane któtko. Mało która ma teraz szczęsliwą rodzinę. Patrzyłam z przerażeniem na moich znajomych którzy tresowali swoją córkę jak pudelka. I nie była to przemoc fizyczna a tylko psychiczna. Patrzę jak rosną moje córki. Wiem wszystko o tym co robi moja 16-latka. Wychowanie jest w sumie proste. Nie potrzeba klapsów i krzyków. Wystarczy tylko stanowchość. Wyznaczenie granic i ani grama więcej, nawet o milimetr. Co innego, ze strasznie trudno o tę stanowczość u nas rodziców. łatwiej klaps i już:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem wszystko o tym co robi moja 16-latka

 

...jasne............... :D

Pewnie też znasz szczegóły Jej randek.Chyba , że takowych nie ma, bo STANOWCZO I BEZ ODPUSZCZANIA ANI O MILIMETR Jej tego zabraniasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, robi się trochę off topic, może trzeba by zmienić nazwę tematu na ,,metody wychowawcze dzieci'' :P

 

Chmm, żeby zrobić coś in topic...

 

Mogę się podzielić z Wami moim stanem zdrowia (jeśli kogoś to obchodzi).

Mam za sobą już dwie wizyty u mojej psychiatry wybawicielki, pierwsza była 1 lutego, a druga 1 marca.

Z tego co wynika co mi powiedziała lekarka wnioskuję, że chyba nie jest ze mną tak źle, ostatnia wizyta trwała dosyć krótko co może oznaczać, że nie ma potrzeby brać mnie pod mikroskop psychiatryczny.

Obecnie przyjmuję 200mg lamitrinu, 400 mg ketrelu i 2 tabletki propranololu na dobę.

Ostatnio pozwoliłem sobie wypić dwa browary, przy drugim jakoś mnie mdliło ale dało radę.

Niepokoją mnie tylko sygnały płynące z mojego serca. Wczoraj siedzę sobie w fotelu, palę papierosa i popijam kakao, a tu nagle w ciągu 2 sekund moje serce zabiło aż sześciokrotnie, właściwie jedno uderzenie następowało natychmiast po drugim, nawet dla mnie, człowieka przyzwyczajonego do zaburzeń rytmu serca, delikatnie mówiąc, wyprowadziło mnie to z równowagi.

Przez ten ułamek sekundy wszystko przestało mieć znaczenie, chyba wiem co się myśli tuż przed zejściem, jest to pewien szok i niedowierzanie, że to już TERAZ.

Byłem wcześniej u internisty ze skargą na to serce, ciśnienie i puls były w normie. Ja wiem, że w normie, ale niewiadomo kiedy, ni stąd ni zowąd to serce daje o sobie znać i to dosyć intensywnie.

Kto wie, może w niedługim czasie, przestaną się tu pojawiać moje posty.

Zastanawiam się jakie Wy macie dolegliwości związane ze skutkami ubocznymi przyjmowanych przez Was leków, jakie to leki, jakie dawki i na jakie schorzenie są zażywane?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ale nie wszyscy z chorych są w stanie pojąć jak to jest kiedy własny dom w którym powinno czuć ciepło i bezpieczeństwo-zamienia się w kaźń. Po prostu, ktoś, nad kim nie znęcał się ojciec alkoholik sadysta, nie pojmie jakie procesy wewnętrzne trawią jego ofiary, a uprzedzam, są one bardzo rozciągnięte w czasie i bolesne. "

Masz racje Łazarzu, ja w moim domu nie czułam ciepła i bezpieczeństwa, ale też nie było w nim problemu alkoholowego. nie jestem więc w stanie pojąc kogoś, kto przeżył taką gehenne. Być może na miejscu Twoim i Intela tez nie byłabym w stanie przebaczyć swoim oprawcom. Wiem też na pewno, że nie byłabym w stanie przebaczyć komuś, kto by mnie zgwałcił. Czytam czasami takie wątki na naszym forum i na 100 % zachowałabym sie jak bohaterka " dziewczyny z tatuażem " z Millenium. Inaczej nie zaznałabym spokoju do końca życia.

 

 

"Dodam tylko jedną sprawę, jak myślisz Cudaczko, czy gdybyś to ty zrobiła swoim rodzicom to co oni Tobie to czy oni też by Ci tak wspaniałomyślnie wybaczyli?,na myśli głównie mam ojca, jak by to było?, powiedz.

"

 

Powiem Ci Łazarzu, że nie zawsze byłam taka spolegliwa jak teraz. Wyznajesz zasade "oko za oko" i ja tez ja wyznawałam. Byłam osoba bardzo agresywną w stosunku do swoich Rodziców. Jestem tez inteligentna i doskonale wiedziałam w jakie punkty należy uderzyć, żeby zabolało. Mój Ojciec nieraz przeze mnie płakał, bo dawałam własnie jemu szczególnie w kość. Jak widzisz, potrafiłam tez byc katem. Po jakis czasie jednak zauważyłam, że nie czuje sie przez to lepiej. Nikomu nie było przez to lepiej. Jak sie czujesz, kiedy trawią Cie negatywne emocje ? na pewno nie czujesz sie z tym dobrze.

Nie chciałam życ w ten sposób. Odpuściłam, nie po to żeby się komuś przypodobać, albo coś uzyskać. Zrobiłam to tylko i wyłącznie dla siebie. To że moje stosunki z rodzicami sie przez to poprawiły, to skutek uboczny. Ale mogłoby go nie być i to by niczego nie zmieniło, bo jeśli komuś odpuszczasz, przestajesz sie także czuć z nim związany. Niczego już od nich nie chcę, jestem całkowicie niezależna psychicznie, wolna. Nie muszę sie już na nich odgrywac , nie mam juz takiej potrzeby. Kiedy sie zorientowali, ze jestem niezależna nagle zaczęli mnie cenić. To dodatkowy bonus, możemy od nowa, z czystą karta budować nasze relacje. Ale wcale nie musimy.

A jesli nie potrafiłabym wybaczyć i dalej dręczyłabym swoich staruszków.. to co ? w kogo bym sie zmieniła ? na czyj poziom bym sie udała ? Jeśli ofiara zaczyna dręczyc kata, sama sie nim staje.. sama robi coś, o co ma pretensje do kogoś innego. Kopiuje zachowanie, które uważa za naganne. Sama przejmuje cechy swojego dręczyciela. A dręczyciel też przecież od kogoś je przejął, zapewne nauczył sie ich w swoim domu rodzinnym....... i tak to sie toczy z pokolenia na pokolenie.

Jeśli przejmiesz metody józka, to sam staniesz sie kimś takim jak on. Nie zniżaj sie do tego poziomu.

 

 

 

.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przejmiesz metody józka, to sam staniesz sie kimś takim jak on. Nie zniżaj sie do tego poziomu

 

No wiesz , nawet gdybym chciał zostać alkoholikiem to bym nie mógł bo leki.

Raczej nie wyobrażam sobie bym mógł przejąć jego metody, to zupełnie inny człowiek, wychowywał się na wsi, ja urodziłem się w mieście. To skończony prostak i burak, który nie ma pojęcia o kulturze, a nawet higienie osobistej. Jest dla mnie antytezą człowieczeństwa. Śniło mi się dzisiaj, że wrócił przedterminowo z więzienia do domu, przypomniało mi się to uczucie które mnie obejmowało gdy on wchodził do mieszkania, jest to o wiele gorsze niż jakby wchodził tam obcy człowiek, po prostu ma się ochotę w progu już na niego rzucić i na kopach wywalić za drzwi.

Zrozum, tłumienie we mnie tej agresji i innych negatywnych emocji mnie wyniszczyło, to przez to pewnie wylądowałem w szpitalu, do końca życia jednak będę musiał żyć ze skrzywieniem, których rozmiarów nie jestem w stanie oszacować.

Na przykład jest we mnie coś takiego, że tkwi we mnie lęk przed wymierzaniem sprawiedliwości bo coś złego może mi się stać.

Właśnie dzięki józkowi to zawdzięczam, pamiętam, że każda próba zrobienia przeciw niemu kończyła się nieuchronnym zniszczeniem, sprowadzeniem do poziomu zera. To wykształciło we mnie odruch bezwarunkowy by się nie wychylać i zaciskać zęby. To postawa tchórza, szczególnie prawdziwemu facetowi nie przystoi tak postępować, pamiętam jeszcze, że do okresu ok. 12 lat wszystko było w porządku, ale potem w wyniku prania mózgu już nigdy nie wróciłem w pełni do siebie.

Ja nigdy nie mógłbym się nawet odważyć by zrobić coś takiego swoim najbliższym, bezbronnym, swojej rodzine, którą z definicji powinienem chronić, a nie niszczyć- tym większy obraz skurwysyństwa tego śmiecia, dręczyciela bezbronnych członków rodziny. Brzydzę się nim.Nikogo na świecie tak nienawidzę. Nigdy mu tego nie zapomnę, nawet jeśli będzie zdychał to pożegnam go z uśmiechem na twarzy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na szczęscie potrafię się mścić.

Trwająca jakiś czas poprawa samopoczucia, uczucie spełnienia, elementarnej sprawiedliwości- to bezcenne uczucia.

Łazarz masz rację-nieumiejętnośc dokonania zemsty jest swoistym inwalidztwem.

Nie lubię Żydów ale ich SZANUJĘ.

Specjalne komanda jeszcze 50 lat po wojnie zażarcie i bezpardonowo ścigały zbrodniarzy wojennych po całym świecie.To, że dawny kat miał 70 lat nie miało żadnego znaczenia.Tym większa jego wina, że spokojnie udało mu się dożyć starości.

Założe się, że nikt i nigdy nie dokona zbrodni na Narodzie Żydowskim.

Instynkt samozachowawczy ewentualnych prześladowców skutecznie to uniemożliwi.

STRACH.

Polacy mają zakorzenione chrześcijańskie wybaczanie i notoryczne nadstawianie drugiego policzka, ktore napędza wszelkiej maści skurwieli.

To kalectwo.

Za przyzwoleniem kiszczaka i jaruzelskiego strzelano z broni maszynowej do ludzi.

I co?

Teraz, kiedy są styranymi dziadami ktoś powinien zapukać do ich drzwi.

Na szczęscie jestem psychopatą i dzięki temu jest mi obce inwalidztwo zwane bezwarunkowym wybaczaniem.

 

Kiedyś przeczytałem coś takiego u Łysiaka

"Po II wojnie światowej do 56 roku w ubeckich lochach działy się takie rzeczy , że gestapo mogłoby brać korepetycje.Po 56 roku zwyrodnialcy dostali dymisje i z oprawców stali się emerytami, zwykłymi obywatelami.Władza powinna dać im ochronę, lecz nic takiego nie zrobiła-nie było takiej konieczności.Przez następne 10 -20 lat każdy z tych krwiopijców żył sobie w spokoju,szwendał sie po ulicach i wygrzewał na ławeczce.Wśród tych , którzy go mijali były rodziny ofiar.Mężowie kobiet zakopanych na śmierć szpicami butów w cięzarny brzuch. Synowie ojców , ktorych genitalia spłaszczono.Bracia zamienionych w transformatory elektryczne.

Nikt nie pomyślał żeby rąbnąć kata.Znano adresy. berman, różański, światło ( uciekł na zachód więc łatwiej można by go rąbnąc z dala od milicji ),siedlecki, radkiewicz."

I to jest prawda.

My POLACY NIE POTRAFIMY SIĘ MŚCIĆ.

Owszem , w czasie wojny jesteśmy diabły wcielone, ale w czasie pokoju-mamy w dupie.

 

Żydzi , maleńki naród, z którym KAŻDY się liczy. Z prostego powodu-ze strachu.

Są 2 fundamenty ich potęgi

1.Rodzina . Dla nich Rodzina to rzecz święta. Najwazniejsza. Więzy rodzinne pozwoliły im przetrwac wszystkie prześladowania.

Dlaczego władza europejska za wszelką cenę za pomocą mediów dązy do rozpadu rodziny jak wartości nadrzędnej?Dlaczego lansuje się homoseksualizm, "singielstwo" , przyjęcia rozwodowe? Dlaczego zdrady, rozwody ,prostytucje, rozwiązłośc nieletnich, narkomanie i homoseksualizm przedstawia się w formule komediowo-rozrywkowej we wszelkiej maści serialach , reality show, talk show i sit-komach dla klinicznych debili?

Żeby rozbić rodzinę jako siłę.

 

2. Strach

Ktokolwiek podskoczy Izraelitom musi się liczyć z odwetem za wszelką cenę.

 

Powtarzam -nie lubię Żydów , lecz ich szanuję . Z prostej przyczyny-boję się ich.Bo potrafią się bezwarunkowo mścić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To racja. Ale to tylko świadczy o ich przebiegłości i bezkompromisowości.

Opanowali całą szarą strefę amerykańskiej polityki i mogą się USA wyręczać jak pieskiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako przykład celowości i zasadności bezkompromisowej zemsty, nawet rozciągniętej w czasie wielu lat.

Zemsta stała sie ostatnio tematem przemyśleń w tej dyskusji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zasadność zawsze jakaś się znajdzie, a przy zemście nie trudno ją wymyśleć.

tylko nie lubię generalizowania, na tej samej zasadzie i idąc Waszym tokiem myślenia mój pradziadek powinien mieć chęć mordu na wszystkich Rosjanach, bo kilku z nich, część, za tamtych czasów trzymała go w łagrze :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu wszystkich?? Powinien znaleźć tych konkretnych.

Chyba , że Jemu to nie było potrzebne do szczęścia. Nawet bym Mu zazdrościł.

Ja jestem z innej gliny.

Jest krzywda-jest zemsta.

 

2+2=4

 

Nie potrafię żyć gdy takie działanie mi się nie zgadza

 

Moje nieuniknione samobójstwo poprzedzę uporządkowaniem swoich niezałatwionych spraw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choć kurews.i sposób sformułowania zarzutów sugeruje coś innego ,cień szansy zawsze jest.

Chociaż to oczekiwanie jest miażdżące.

Każdy nowy , już teraz wyssany z palca zarzut świadka koronnego, ktory sobie nagle po kolejnych 2 latach "przypomni", spowoduje nakaz aresztowania . Wówczas zginę bez szans na załatwienie swoich spraw.

Każdy cotygodniowa wizyta na dozorze na milicji stwarza realną groźbę mojego końca.

Każdy dzwonek do drzwi o poranku uruchamia reakcję walcz lub uciekaj ze wskazaniem na tą pierwszą.

Często juz bym chciał znać ten wyrok. Jego ewentualne pozytywne brzmienie powoduje , ze z wielkim trudem , ale jednak, trzymam szarpiące się we mnie szaleństwo na uwięzi.

Jeszcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adwokat używa wszelkich tricków aby wyrok zapadł jak najpóźniej

Do tego czasu w miarę normalnie funkcjonuję.

Im dłużej to trwa, tym dłużej będę z Dzieckiem.........

Każdy dzień jest zapewne dla Dziecka na wagę złota.

Może dzięki prawniczym trickom jeszcze przez rok Synek będzie miał Ojca.

Potem zapewne nastaną mroczne dni .

Czuję się zobowiązany zapewnić Synkowi byt materialny na długie lata, aby nie musiał powtórzyć, skopiować przeklętego życia tatusia.

W tym przeklętym kraju nędza jest dziedziczna i indukuje konflikt z prawem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ale nie wszyscy z chorych są w stanie pojąć jak to jest kiedy własny dom w którym powinno czuć ciepło i bezpieczeństwo-zamienia się w kaźń. Po prostu, ktoś, nad kim nie znęcał się ojciec alkoholik sadysta, nie pojmie jakie procesy wewnętrzne trawią jego ofiary, a uprzedzam, są one bardzo rozciągnięte w czasie i bolesne. "

Masz racje Łazarzu, ja w moim domu nie czułam ciepła i bezpieczeństwa, ale też nie było w nim problemu alkoholowego. nie jestem więc w stanie pojąc kogoś, kto przeżył taką gehenne. Być może na miejscu Twoim i Intela tez nie byłabym w stanie przebaczyć swoim oprawcom. Wiem też na pewno, że nie byłabym w stanie przebaczyć komuś, kto by mnie zgwałcił. Czytam czasami takie wątki na naszym forum i na 100 % zachowałabym sie jak bohaterka " dziewczyny z tatuażem " z Millenium. Inaczej nie zaznałabym spokoju do końca życia.

 

 

"Dodam tylko jedną sprawę, jak myślisz Cudaczko, czy gdybyś to ty zrobiła swoim rodzicom to co oni Tobie to czy oni też by Ci tak wspaniałomyślnie wybaczyli?,na myśli głównie mam ojca, jak by to było?, powiedz.

"

 

Powiem Ci Łazarzu, że nie zawsze byłam taka spolegliwa jak teraz. Wyznajesz zasade "oko za oko" i ja tez ja wyznawałam. Byłam osoba bardzo agresywną w stosunku do swoich Rodziców. Jestem tez inteligentna i doskonale wiedziałam w jakie punkty należy uderzyć, żeby zabolało. Mój Ojciec nieraz przeze mnie płakał, bo dawałam własnie jemu szczególnie w kość. Jak widzisz, potrafiłam tez byc katem. Po jakis czasie jednak zauważyłam, że nie czuje sie przez to lepiej. Nikomu nie było przez to lepiej. Jak sie czujesz, kiedy trawią Cie negatywne emocje ? na pewno nie czujesz sie z tym dobrze.

Nie chciałam życ w ten sposób. Odpuściłam, nie po to żeby się komuś przypodobać, albo coś uzyskać. Zrobiłam to tylko i wyłącznie dla siebie. To że moje stosunki z rodzicami sie przez to poprawiły, to skutek uboczny. Ale mogłoby go nie być i to by niczego nie zmieniło, bo jeśli komuś odpuszczasz, przestajesz sie także czuć z nim związany. Niczego już od nich nie chcę, jestem całkowicie niezależna psychicznie, wolna. Nie muszę sie już na nich odgrywac , nie mam juz takiej potrzeby. Kiedy sie zorientowali, ze jestem niezależna nagle zaczęli mnie cenić. To dodatkowy bonus, możemy od nowa, z czystą karta budować nasze relacje. Ale wcale nie musimy.

A jesli nie potrafiłabym wybaczyć i dalej dręczyłabym swoich staruszków.. to co ? w kogo bym sie zmieniła ? na czyj poziom bym sie udała ? Jeśli ofiara zaczyna dręczyc kata, sama sie nim staje.. sama robi coś, o co ma pretensje do kogoś innego. Kopiuje zachowanie, które uważa za naganne. Sama przejmuje cechy swojego dręczyciela. A dręczyciel też przecież od kogoś je przejął, zapewne nauczył sie ich w swoim domu rodzinnym....... i tak to sie toczy z pokolenia na pokolenie.

Jeśli przejmiesz metody józka, to sam staniesz sie kimś takim jak on. Nie zniżaj sie do tego poziomu.

 

 

 

.

 

 

 

W ramkę i nad łóżko.

 

A dla tych mściwych (sam kiedyś taki byłem, podobnie jak cudak), pomyślcie może w ten sposób: najbardziej surową zemstą jest przebaczenie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki .

Chociaż ewentualny skazujący na więzienie wyrok wydaje się najlepszym rozwiązaniem.

Przede wszystkim wynikające z niego samobójstwo wreszcie da mi ulge od choroby psychicznej-moim zdaniem najgorszej choroby jaka może spotkać inteligentnego człowieka.

Po drugie -nieunikniona ucieczka w niebyt da mi wcześniej o wiele szersze pole do działania .

 

 

A dla tych mściwych (sam kiedyś taki byłem, podobnie jak cudak), pomyślcie może w ten sposób: najbardziej surową zemstą jest przebaczenie ;)

 

Nie prawda.

Skurw.iele, kaci i krwiopijcy NIE KIERUJĄ SIE TAKIM SAMYM KODEKSEM jak ludzie empatyczni.

Nie wolno ich uczłowieczać. Czy wyobrażasz sobie , że taki Amon Goth (komendant z obozu w "Lista Shindlera") , ktory własnoręcznie zastrzelił około 1000 bezbronnych ludzi a pośrednio spowodował śmierć ponad 100 tys , gdyby mu wybaczyć, poszedłby i z powodu wyrzutów sumienia się powiesił??

Nie bądźmy aż tak naiwni.

Bardziej prawdopodobne jest , że za zagrabiony majątek urządził by się w Argentynie i miał w dup.ie zarówno tych ktorzy mu złorzeczą jak i tych którzy mu wspaniałomyślnie wybaczyli.

To by była sprawiedliwośc?

A co z dziećmi, którym roztrzaskano głowy o mur w obozie?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Był tu mały off-top odnośnie wychowania dziecka i dawania przysłowiowego klapsa.

Sam nie byłem łatwym dzieckiem i nie raz dostałem w tyłek. Symbolicznie oczywiście. I w żaden sposób tego nie kojarzę z jakąkolwiek przemocą.

Np. gdy wszedłem na cienki lód mając lat z 5, który się zarwał i zamoczyłem się do pasa, dostałem tego symbolicznego klapsa z ochrzanem i raz na zawsze, aż do dzisiaj mi się zakodowało, że nie wchodzi się na lód, nie mając 100% pewnośći co do jego grubości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×