Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed dentysta jakie środki na uspokojenie ?


on23

Rekomendowane odpowiedzi

linka, ło maaaatko.... :hide: to ja chyba zaciągnę na ten zabieg moją terapeutkę, bo inaczej w życiu nie pójdę. :shock: wolę tę oficjalną wersję, że szybko i krótko. :mrgreen::pirate:

 

-- 07 cze 2011, 15:36 --

 

on23, a kiedy masz ten zabieg? może spróbuj iść do jakiegoś psychoterapeuty, żeby się lepiej na niego psychicznie przygotować? zawsze ciekawiła mnie też hipnoterapia w związku z tą kwestią, czy faktycznie pomaga...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde no każdy boi się dentysty... ja poszedłem po 5 latach nie chodzenia i żałuję... jako tako olewałem dentystę ale

najbardziej bałem się znieczulenia bo raz mi dała to się prawie udusiłem :(

ale nie było innego wyjścia zrobiłem wszystkie zęby bez znieczulenia z tego 3 kanałowo w dodatku ból zęba okrutny.

Ale jakoś podołałem. Bolało jak cholera ale przeżyłem... :roll:

od teraz chodzę co pół roku na wizytę i właśnie w tym miesiącu mnie czeka wizyta... ciekawe czy coś znajdzie do leczenia? :zonk:

a żadnych tabletek nie biorę na uspokojenie czy coś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

on23 strach ma wielkie oczy. Miałam usuwaną ósemkę kilka miesięcy temu. Oczywiście była straszna sraka, a jak zobaczyłam zdjęcie rtg to już totalny szał. Mam potężne zębiska z potężnymi korzeniami. Generalnie wyrywanie trwało kilkanaście sekund. Fakt, że znalazłam sobie superanckiego chirurga. Grunt to nie wkręcać sobe czarnych scenariuszy. Przed pierwszą wizytą będzie ciężko, dlatego proponuje znieczulić się jakimś uspokajaczem. Z każdą następną będzie lepiej.

 

I daruj sobie narkozę. Każda narkoza jest ryzykiem. W naszym przypadku dodatkowym zamieszaniem chemicznym w mózgu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I daruj sobie narkozę. Każda narkoza jest ryzykiem. W naszym przypadku dodatkowym zamieszaniem chemicznym w mózgu.

 

a mnie głupia, za przeproszeniem, pani profesor namawia na narkozę i wyrwanie dwóch ósemek na raz! chociaż jej mówię, że mój organizm jest bardzo słaby i że bałabym się, że to mi może zaszkodzić, już wolę być przytomna i się bać!

 

-- 07 cze 2011, 18:40 --

 

tak notabene to ja wszystkie zęby boruję bez znieczulenia, bo bardzo źle na nie reaguję, jak kilka miesięcy temu się zdecydowałam to wylądowałam w końu na rezonansie magnetycznym. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam dwa zabiegi operacyjne i dwie narkozy. Podejrzewam, że m.in. z tego powodu tak silnie ujawniła się moja nerwica. Znieczulenie ogólne jest niczym innym, jak silnym znarkotyzowaniem mózgu. Wybudzanie się ze zneczulenia to koszmar. Nic nie widzisz, nie możesz ruszyć żadną częścią ciała, ale już słyszysz. Do tego pobudka z rurą w gębie i megaskacowanie. Ja wybudzałam się bardzo szybko. Ale nie wszyscy tak mają. Niektórzy są potwornie wysedowani, wymiotują, jakieś głupoty gadają.

 

W moim przypadku nie było innego rozwiązania, bo ciężko operować stopy na miejscowym. Dla zębów nie warto tak ryzykować, bo naprawdę można powoli i sensownie zrobić ekstrakcje ósemek w miejscowym znieczuleniu. Mogę polecić dobrego chirurga szczękowego z Olsztyna.

 

-- 07 cze 2011, 20:04 --

 

I dodam, że kilka tygodni po operacji wyciągali mi "na żywca" pięć prętów podtrzymujących i przeżyłam. Także co tam zęby 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halenore, Mam podobne odczucia ,ze narkoza mogła się przyczynić do mojej nerwicy. Ja miałam 3 razy i po jednej z operacji pojawiły mi się objawy nerwicy:(

 

wiolu u mnie w kilka miesięcy po narkozie wystąpiły takie somaty, że wylądowałam w szpitalu. Poza tym moje zachowanie uległo widocznej zmianie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Dlatego uważam, że to za duże ryzyko w porównaniu do skali zabiegu. Ekstrakcję zęba można przeprowadzić bezboleśnie w znieczuleniu miejscowym. Tylko trzeba pójść do profesjonalisty, który potrafi wykonać iniekcję prawidłowo. Dobre wkłucie i odpowiednia substacja. I jedziemy z tematem... 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znieczulenia stosowane obecnie sa (przynajmniej dla mnie) zawsze skuteczne. Ja musze przyznac ze w fotelu dentystycznym sie smieje, ale wynika to z tego ze mam fajna dentystke, ktora mnie zadziwia na kazdym kroku. Np przerwie wiercenie, aby mnie zapytac czy dzis jest czwartek. (tak jakbym mogl jej odpowiedziec z tym wszystkim co mi wsadzila do ust) albo ze ma juz dosc sluchania RMF, bo od rana chodzi tak Nelly Furtado juz 8 raz.

 

A jak sie rozesmieje pare minut pozniej to ona mysli, ze smieje sie z niej i mi np. pociagnie sprezonym powietrzem w takie miejsce ze lekko zaboli. Tak ze luz, marsz do dentysty! To tylko wydumany lęk - do pokonania jak kazdy inny!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do dentystów też trzeba mieć szczęście. Kiedyś rwano mi szóstkę. Ja wyłem z bólu, a dentysta spocił się i zasapał. Po skończonej robocie fachowiec wziął mój ząb w dwa palce i podsunął mi go pod nos, po czym niezadowolony z nutą pretensji w głosie rzekł: - Panie! Jak ten ząb mógł pana boleć? Niech pan spojrzy! Przecież to zupełnie zdrowy ząb!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×