Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chyba sobie jednak nie radzę...


SmutnaMadzia

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć pisałam tu już kiedyś, minął od tego czasu jakiś miesiąc... Bardzo się starałam być bardziej pozytywna, uśmiechnięta itd... Niestety nie potrafię. Mam tak, że przez tydzień idzie mi świetnie, tryskam energią, radością, uśmiecham się do ludzi, jestem bardzo aktywna, uprawiam sport, działam itd itd... I nagle TRACH! wszystko znowu leży. Z czymś nie nadąże, czegoś zapomne itp. i już zaraz od nowa się zaczyna... płacze, śpie całymi dniami, nie wychodzę z domu, wszystko jest bez sensu... I choćbym chciała nie potrafię się zmotywować bo w głębi siebie wiem, że i tak mi to nic nie da. Często się przeziębiam, boli mnie głowa, i bardzo boje się przyszłości... Nie wiem co ze mną będzie za kilka lat. Mam taki natłok dzikich galopujących myśli w mojej głowie, że już sama nie wiem za co się zabrać... Na dodatek czasami tak mocno się denerwuję, że potafię sama siebie okaleczać, żeby stłumić emocje. Dostaje drgawek i generalnie mogę moje zachowanie tylko porównać do zachowania dzikiego zwierzęcia w klatce, inaczej nie umiem tego opisać. Robie i mówie irracjonalne rzeczy, dobrze zdaje sobie z tego sprawę ale dalej tak robię... Nie wiem, totalny chaos w głowie... Co byście mi doradzili? Jak mogę utrzymać stan radości bez tych strasznych wachań, dołków? Proszę o jakieś porady, bo nie jest ze mnie zły człowiek, jednak czasami wydaję mi się, że sama sobie stawiam zbyt wielkie poprzeczki i próbuje się w ten udobruchać, że też jestem coś warta... Inaczej nie potrafię, bo czuję się totalnie beznadziejna :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×