Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze małe i wielkie sukcesy !! :)


Aga1

Rekomendowane odpowiedzi

Moja historia, próba walki

 

Witam, po kilku wizytach u psychologa stwierdziłem, że założe bloga, na którym będę opisywał każdy mój dzień. Postanowiłem, że nię będe zakładał posta w dziale z natręctwami oraz zaburzeniami obsesyjno-kompulsacyjnymi. Chcę z tego wyjść, a nie wchodzić spowrotem w to bagno:( Opisze po krótce moja historię:

Od 10 lat walcze ze sobą odnośnie mojego wyglądu. Chciałem bardzo przytyć bo byłem szczupły. To była moja obsesja. Myślałem ze nie znajdę dziewczyny, ponieważ jestem chudy. Ciągle mnie to męczyło, nie mogłem przytyć. Znalazłem kobiete, przez jakis czas było dobrze. Co jakis czas mi sie przypominało. Cały czas mnie bolał kręgosłup (teraz tez mnie boli). Zawsze próbowałem coś z tym bólem zrobić, ale ciagle mnie bolał (nie tak bardzo, ale jednak). !,5 roku temu postanowiłem coś z tym chodzić i zacząłem od chodzenia po lekarzach. Od tego sie zaczął mój najgorszy okres w życiu, byłem u kilkunastu lekarzy i to oni tak na prawdę zrobili mi krzywdę. Każdy coś mi wynajdował, az wpadłem w taka panikę, że szkoda gadać. Mówili, że mam skolioze i się garbie i coś tam jeszcze. Od tego momentu ciągle sie przeglądałem w lustrze, źle się czułem w koszulkach, miałem lęki, aż wylądowałem w szpitalu. Teraz chće z tym walczyć, nadal przeglądam sie w lustrze, ale chce z tym walczyć. Dlatego zdecydowałem sie opisywać moją walkę na blogu. Jako, że szukam dojrzałych czytelników to postanowiłem, że się z Wami podziele moim adresem, bardzo prosze o komentarze, będę wdzięczny.

Mój adres bloga : pioro86.blog.pl

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W szkole na zajęciach przeprowadzaliśmy ćwiczenie.Jedna osoba miała mówić przez 5 min a druga najpierw słuchać a potem udawać,że nie słucha.Sama zgłosiłam się do tego by mówić.To dla mnie duży postęp bo boję się wypowiadać,a ku mojemu zaskoczeniu gadała bez skrępowania przez ten czas.Tylko trochę mi się ręce mi się przez chwilę roztrzęsły.Prezentowałam grupę literacką i przedstawiałam debiutanta który wydał tomik wierszy.To dla mnie był duży postęp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć:) trafiłam na to forum głównie przez to,że nie mam już sił.Od kilku miesięcy zmagam się z różnego rodzaju lękami.Dochodzi już do tego,ze boje się wyjść pod blok.Nie mówiąc już o tym,że mam dojechać na koniec miasta do szkoły :o .Czasami jest lepiej , wychodzę na miasto(oczywiście nigdy nie sama) ,ale zdarzają się też takie dni ,że nie jestem w stanie przejść przez ulice sama,bo się boje,że zemdleje,Gdy wsiadam do tramwaju mam wrażenie,że zaraz się uduszę,brakuje mi powietrza... strasznie mnie to męczy ,utrudnia normalne życie.Zawsze myślałam,że to ja jestem inna,ale widzę,że bardzo wielu z Was zmaga się także z takimi problemami.Jak czytam te Wasze małe i wielkie sukcesy to od razu robi mi się lepiej na sercu,że jednak da się to pokonać,że to nie jest już stan na zawsze,tylko trzeba walczyć !! Życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia, mam nadzieję,ze mi także się uda , pozdrawiam! :) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83, jasaw, niewiemocokaman, dziękuję... spróbuję wytrzymać do kolejnej wizyty z terapeutą. wtedy będą już 4 miechy... fajnie by było. trzymajcie kciuki

 

a dzisiejszy sukces to to, że w końcu powiedziałam terapeucie to, o czym bałam się powiedzieć od dłuższego czasu, to dzięki Wam tu wszystkim ludzie! dziękuję! :***

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, po to tu między innymi jesteśmy, by wspierać się, pocieszyć dobrym i miłym słowem...to takie ważne :!::!: Na pewno będziemy nadal o Tobie myśleć i "wysyłać wzmacniającą energię", która pomoże Ci trwać w postanowieniu, tak ważnym dla Ciebie, Twojego zdrowia i życia :D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm..myślę,że chyba dla każdego z nas największym sukcesem jest to ,że żyjemy. Nie raz , nie dwa przychodzi myśl ,żeby to skończyć ,ale nie do końca ma się odwagę to zrobić:) Przynajmniej ja tak mam. Chciałam się tylko zapytać , czy ktoś z Was poradził sobie z tym sam? Czy tylko przy pomocy tabletek i terapii ? I jeżeli tak to jak dawaliście sobie radę z "atakami paniki" ? Proszę o pomoc ! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, :great: ze mną jest tak samo. Nawet po Pramolanie źle się czułam. Teraz oddałam się w ręce terapii wyłącznie. Oj, skłamałabym, czasem łykam ziołowy Kalms..

 

Moim sukcesem, nie wiem-czy małym, czy dużym, jest fakt, że w czasie ataku panki jestem świadoma co to jest...czekam, aż przejdzie, co, jak wszyscy wiedzą, bywa bardzo niemiłe :(

 

-- 20 paź 2012, 17:23 --

 

Ale już wiem, że do przeżycia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×