Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

I tak po 4 godzinach snu zostałam obudzona przez małe, niesforne stworzenie...

Bosko, ot to mała terrorystka.

Nie chce pić, jeść, na ręce,do psa, muzyczki

... i spać :why:

 

Sytuacja powtarza się codziennie :why:

 

Więc dzień dobry :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak po 4 godzinach snu zostałam obudzona przez małe, niesforne stworzenie...

Bosko, ot to mała terrorystka.

Nie chce pić, jeść, na ręce,do psa, muzyczki

... i spać :why:

 

Sytuacja powtarza się codziennie :why:

 

Więc dzień dobry :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakupowo owocny, samodzielnościowo zaliczony. Samotna podróż autobusowa do miasta przebiegła bez zarzutów. Plus jakaś pani opowiadała mi o swoim żywocie chyba. Najwidoczniej nie przeszkadzały jej w tym moje słuchawki. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakupowo owocny, samodzielnościowo zaliczony. Samotna podróż autobusowa do miasta przebiegła bez zarzutów. Plus jakaś pani opowiadała mi o swoim żywocie chyba. Najwidoczniej nie przeszkadzały jej w tym moje słuchawki. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakupowo owocny, samodzielnościowo zaliczony. Samotna podróż autobusowa do miasta przebiegła bez zarzutów. Plus jakaś pani opowiadała mi o swoim żywocie chyba. Najwidoczniej nie przeszkadzały jej w tym moje słuchawki. ;)

 

 

Super :lol: ja na szczęście nie mam takich problemów. :mrgreen:

Za to coraz to nowe choroby mnie wykańczają. Uwaliłam sobie zator, co pisałam już z 50 razy.

Idę zrobić sobie rumianek i wezmę aspirynę, może przejdzie mi ten ból w klatce piersiowej :mrgreen:

Jeśli tak to to chyba nie zator. A jeśli nie? ... :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakupowo owocny, samodzielnościowo zaliczony. Samotna podróż autobusowa do miasta przebiegła bez zarzutów. Plus jakaś pani opowiadała mi o swoim żywocie chyba. Najwidoczniej nie przeszkadzały jej w tym moje słuchawki. ;)

 

 

Super :lol: ja na szczęście nie mam takich problemów. :mrgreen:

Za to coraz to nowe choroby mnie wykańczają. Uwaliłam sobie zator, co pisałam już z 50 razy.

Idę zrobić sobie rumianek i wezmę aspirynę, może przejdzie mi ten ból w klatce piersiowej :mrgreen:

Jeśli tak to to chyba nie zator. A jeśli nie? ... :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojechałem niewyspany do miasta, a i humor raczej nie dopisywał mi zupełnie... Miałem na dziś umówioną sesję z moją Panią psycholog... Nie była to rozmowa w swobodnym jak zazwyczaj tonie... Niewykluczone, że wrócę niebawem na terapię grupową... Jest kilka brudów, z którymi usiłuję się uporać, a sesje w odstępach dwutygodniowych nie bardzo dają mi takową możliwość... Później zresztą i tak wypada mi przeszło miesięczna przerwa znowu... 06.08 -10.09...

Wcześniej miałem sposobność zobaczyć się na kilkadziesiąt minut z kumplem będącym akurat przejazdem w Szczecinie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojechałem niewyspany do miasta, a i humor raczej nie dopisywał mi zupełnie... Miałem na dziś umówioną sesję z moją Panią psycholog... Nie była to rozmowa w swobodnym jak zazwyczaj tonie... Niewykluczone, że wrócę niebawem na terapię grupową... Jest kilka brudów, z którymi usiłuję się uporać, a sesje w odstępach dwutygodniowych nie bardzo dają mi takową możliwość... Później zresztą i tak wypada mi przeszło miesięczna przerwa znowu... 06.08 -10.09...

Wcześniej miałem sposobność zobaczyć się na kilkadziesiąt minut z kumplem będącym akurat przejazdem w Szczecinie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! To mój pierwszy post na forum, choć znam je już od długiego czasu. Ogólnie nerwica u mnie jest, możnaby powiedzieć, dziedziczna. I mama, i tata, i brat - wszyscy znerwicowani, generalnie temat różnistych odmian nerwicy jest mi nieobcy (podobnie, jak spis leków - począwszy od ziołowych, skończywszy na typowych psychotropowych). Ma to też dobre strony, bo potrafimy zrozumieć nawzajem swoje złe samopoczucie.

Jedną z nieprzyjemnych form mojej merwicy są okresy takiej "nakręcanej" bezsenności. Objawia się to w ten sposób, że źle śpię jednej nocy i przz kolejny dzień obawiam się, że i tej będę miał problemy. Pojawia się strs... i istotnie, jest problem. Od dłuuugiego czasu nie pojawiało się u mnie nic takiego i z górą od dwóch lat śpię zupełnie normalnie bez żadnych wspomagaczy itd.

Ostatnio pojawiła się u mnie nowa sytuacja: otóż moi rodzice wybyli na urlop, a do mnie przyjechała niewidziana od wielu lat kuzynka. Wiadomo - nadrobienie kilkunastu lat zaległości, pokazanie miasta, emocje, emocje itd. Dwie noce temu gadaiśmy do bardzo późna - zwykle chodzę spać tak przed pierwszą, tym razem położyliśmy się około drugiej, w dodatku ja nie w swoim łóżku. Nie mogłem zasnąć chyba do trzeciej, spałem pięć godzin (normalnie śpie z siedem niezależnie czy mam studia, czy wolne, czy sesja). Na drugi dzień zmęczenie, ale co tam... Gadanie, zwiedzanie itd. Gdzieś w odświadomości cały czas kłębiły się myśli: kurczę, co będzie tej nocy. Sytuacja powtórzyła się: pomimo zgaszenia światła o północy, zasnąłem przed trzecią i również spałem pięć godzin. Teraz czeka mniekolejna noc, niby jestem już odstresowany i mam nadzieję, że tę noc prześpię tak na serio, ale kurcze... Piszę to, bo generalnie chciałbym się podzielić swoimi problemami w sumie też z innymi, którzy mają bardzo podobne problemy. Walczycie czasem z bezsennością? Macie takie błędne koła, jak ja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! To mój pierwszy post na forum, choć znam je już od długiego czasu. Ogólnie nerwica u mnie jest, możnaby powiedzieć, dziedziczna. I mama, i tata, i brat - wszyscy znerwicowani, generalnie temat różnistych odmian nerwicy jest mi nieobcy (podobnie, jak spis leków - począwszy od ziołowych, skończywszy na typowych psychotropowych). Ma to też dobre strony, bo potrafimy zrozumieć nawzajem swoje złe samopoczucie.

Jedną z nieprzyjemnych form mojej merwicy są okresy takiej "nakręcanej" bezsenności. Objawia się to w ten sposób, że źle śpię jednej nocy i przz kolejny dzień obawiam się, że i tej będę miał problemy. Pojawia się strs... i istotnie, jest problem. Od dłuuugiego czasu nie pojawiało się u mnie nic takiego i z górą od dwóch lat śpię zupełnie normalnie bez żadnych wspomagaczy itd.

Ostatnio pojawiła się u mnie nowa sytuacja: otóż moi rodzice wybyli na urlop, a do mnie przyjechała niewidziana od wielu lat kuzynka. Wiadomo - nadrobienie kilkunastu lat zaległości, pokazanie miasta, emocje, emocje itd. Dwie noce temu gadaiśmy do bardzo późna - zwykle chodzę spać tak przed pierwszą, tym razem położyliśmy się około drugiej, w dodatku ja nie w swoim łóżku. Nie mogłem zasnąć chyba do trzeciej, spałem pięć godzin (normalnie śpie z siedem niezależnie czy mam studia, czy wolne, czy sesja). Na drugi dzień zmęczenie, ale co tam... Gadanie, zwiedzanie itd. Gdzieś w odświadomości cały czas kłębiły się myśli: kurczę, co będzie tej nocy. Sytuacja powtórzyła się: pomimo zgaszenia światła o północy, zasnąłem przed trzecią i również spałem pięć godzin. Teraz czeka mniekolejna noc, niby jestem już odstresowany i mam nadzieję, że tę noc prześpię tak na serio, ale kurcze... Piszę to, bo generalnie chciałbym się podzielić swoimi problemami w sumie też z innymi, którzy mają bardzo podobne problemy. Walczycie czasem z bezsennością? Macie takie błędne koła, jak ja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż... Spałem niby normalnie już, ale biorąc pod uwagę dwie częściowo zarwane noce, powinienem nieco więcej i czuje się średnio.

 

papiaxxxx - też miałem takie wkręty, ale to raczej w dzieciństwie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż... Spałem niby normalnie już, ale biorąc pod uwagę dwie częściowo zarwane noce, powinienem nieco więcej i czuje się średnio.

 

papiaxxxx - też miałem takie wkręty, ale to raczej w dzieciństwie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×