Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)

Kiya, normalnie nie a nawet uwielbiam burdel..

ale w momencie kiedy mieszkam z dajmy na to facetem to potrafie zabic za nie umyty kubek

Matka, to ciekawa osoba - "nie możesz być aspołeczny" - lol :<, "coś taki mrukliwy" - dafuq?

Ot tak nie mogę być aspołecznym nołlajfem, za jakiego mnie uważają :<?

W niedziele święta,

jutro zyczenia ,

a ja dzisiaj znowu zjaździk przezywam, nie otworzyłam drzwi kumplowi.

http://finanse.wp.pl/kat,104128,title,Tym-karmione-sa-kurczaki-A-potem-my-to-jemy,wid,14393818,wiadomosc.html

lol. Kurczakom daje się Prozac. Nie było by taniej dać no. Andepin?

Kiya, normalnie nie a nawet uwielbiam burdel..

ale w momencie kiedy mieszkam z dajmy na to facetem to potrafie zabic za nie umyty kubek

petruszka zmywarka załatwia wszystko schować i nie widać

Można się wprosić do Was?

Bellatrix, więc mogę teraz powiedzieć, że mam plany na wieczór

Mataforgana, przyszłaś pochwalić się tym no-life'om? To było wredne!

Kiya, mogę jedynie pochwalić się, że sama nim jestem

Mataforgana, więc cóż to za plany?

Mataforgana, przyszłaś pochwalić się tym no-life'om? To było wredne!

bardzo wredne :<

Kiya, Abbey, chyba zostałam źle zrozumiana, bo moje plany to siedzenie przed komputerem i zatruwanie Wam czasu, skoro już zgodziliście się mnie przyjąć

Koleżanki,bycie nołlajfem dumy nie przysparza, nawet jest to dosyć smutne i tragiczne na swój sposób... :

Koleżanki,bycie nołlajfem dumy nie przysparza, nawet jest to dosyć smutne i tragiczne na swój sposób... :<

No może nie jest to fajne, ale skoro człowiek tak będzie żył całe życie, to warto się przyzwyczajać, co?

Mataforgana, ach w teeen spooosóóób!

arhol, z czegoś trzeba być dumnym Samoakceptacja, ha!

Abbey, Skąd wiesz, że takie będzie całe życie, los lubi czasem pierdyknąć nam jakiś "numer"... :

Mataforgana, a to spoko, spoko, możemy posiedzieć razem!

-- 06 kwi 2012, 21:01 --

Samoakceptacja, ha!

co to jest?

arhol, bo będzie i już. To się czuje.

Kiya, słowa z Twojego podpisu kojarzę z piosenki końcowej jednego odcinka ,,House'a" :)

-- 06 kwi 2012, 21:06 --

Abbey, mimo wszystko nie wiesz, co Cię czeka. Kiedyś też miałam życie, o jakim nigdy wcześniej nawet nie marzyłam, a w jednej chwili bach! i ogromna przepaść. Skończę optymistycznym akcentem: może to działa w dwie strony :)

Mataforgana, no, liczę, że bachnie mi jakiś milioner przede mnie, poślubi, blablabla...

Kiya, Taa, wolę być nołlajfem, niż dresem/ćpunem/alkusem.

i zarozumiałym ch*jem :<.

Samooakceptacja, kiedyś słyszałem podobną legendę, coś na wzór legendy o drakuli..

człap człap

Mataforgana, taaak, właśnie przez tamtą końcówkę zaczęło mi to chodzić po głowie (odcinek widziałam parę miesięcy temu, a do tej pory jak próbuję się pocieszyć, to mi się "włącza" w głowie ten utwór)

Mataforgana, Kiedyś? mamy po 18 lat... powinniśmy się nim cieszyć, bawić, a nie smędzić. :<

Tak,kurwa może frytki do tego jeszcze

Abbey, życzę, by taki scenariusz się spełnił... ale cóż, rzeczywistość jest sk*&(*&(* często...

arhol, coś czuję, że nawet jakbym coś wzięła, to nie miałabym takiej ostrej jazdy No, czyli pozostaje nolifowanie

Abbey, ee? bo nie rozumiem do końca.