Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00

A ja właśnie nie lubię efektów specjalnych. Dlatego tak bardzo-bardzo urzekł mnie Dogville - film, w którym cała sceneria powstaje w wyobraźni widza... Cudowne przeżycie...

tahela za to lubię "Underworld". Spójna fabuła, tempo, wartka akcja, konkretni bohaterowie i cudowni Anglicy na deser.

Przestali puszczać Power Rangers. To był dopiero czad

-- 26 gru 2011, 04:38 --

Oj wraz z "Dogville" wkraczamy na ambitne poletko...

halenore, a znasz coś może w podobnym klimacie?

Na surowo czy ambitnie? A inne filmy Larsa?

-- 26 gru 2011, 04:52 --

Prawdziwą surowizną są filmy Wernera Herzoga, Ingmara Bergmana, Krzycha Kieślowskiego, Luchino Viscontiego Michelangelo Antonioniego itp.. Mam na myśli surowiznę filmową tzn. tam, gdzie bardziej przemawia obraz, a mniej słowo.

"Dogville" jest w zasadzie formą teatralizacji dzieła filmowego, eksperymentem von Triera, jakich wiele na koncie tego reżysera.

Na surowo czy ambitnie? A inne filmy Larsa?

Bardziej chodzi mi własnie o to połączenie. Z akcentem na wykonanie, bo ambitnych filmów jest wiele, a ten jest jedyny w swoim rodzaju. Von Tiera widziałam jeszcze Tańcząc w ciemnościach i 1-2 odcinki Królestwa.

"Dogville" jest jedyny w swoim rodzaju, inspirowany teatrem telewizji. Na ogół fabuły reżyserów teatralnych toczą się we wnętrzach, w zamknietych przestrzeniach. Np. Filmy Davida Mameta, który zaczynał od scenopisarstwa i reżyeserii w teatrze. Jako reżyser filmowy zrobił "Dom gry" i "Wydział zabójstw" - filmy dobre, ale rozgrywane we wnętrzach. Często dramaty sądowe Gregorego Hoblita rozgrywają się "teatralnie": "Lęk pierwotny" z Nortonem albo "Słaby punkt" z Hopkinsem i Goslingiem.

Proponuję jednak poznać bliżej filmy Larsa-depresanata: "Medeę", "Przełamując fale" i "Melancholię".

halenore, a propos, widziałaś The Cube z 1969?

Obejrzyj sobie "Niebieski" Kieślowskiego. Wyjątkowy film z silną dominantą pierwiastka kobiecego. Tak, jak w "Dogville". W końcu Lars sam powiedział, że w środku jest kobietą

-- 26 gru 2011, 05:10 --

halenore, a propos, widziałaś The Cube z 1969?

Nie widziałam.

-- 26 gru 2011, 05:11 --

Widziałam nowego "Cube'a" inspirowanego tym pierwszym.

halenore, a Ty obejrzyj Cube'a Może nie jest jakiś super-ambitny, ale ma klimat.

Akurat na "silnej dominancie pierwiastka kobiecego" mi nie zależy, może nawet wręcz przeciwnie. Ale będę miała na uwadze, skopiowałam sobie wszystkie Twoje propozycje do notatnika Tymczasem będę się już kładła. Dobranoc/ dzień dobry

-- 26 gru 2011, 05:15 --

Nowego Cube'a też lubię, ale to zupełnie, zupełnie co innego. Nowy Cube to bardziej thriller. Stary jest raczej czysto psychologiczny. I troszkę schizowy.

-- 26 gru 2011, 05:16 --

gatunek: Dramat, Surrealistyczny, Psychologiczny

No, mówiłam.

Dobranoc.

Na surowo czy ambitnie? A inne filmy Larsa?

 

-- 26 gru 2011, 04:52 --

 

Prawdziwą surowizną są filmy Wernera Herzoga, Ingmara Bergmana, Krzycha Kieślowskiego, Luchino Viscontiego Michelangelo Antonioniego itp.. Mam na myśli surowiznę filmową tzn. tam, gdzie bardziej przemawia obraz, a mniej słowo.

"Dogville" jest w zasadzie formą teatralizacji dzieła filmowego, eksperymentem von Triera, jakich wiele na koncie tego reżysera.

Zgadzam się chyba najlepsi reżyserzy , z tym że w nich obraz jest wlasnie taki naturalny , bez specjalnych scenerii drogich, klasycznie skromny, zupęlnie inaczej te filmy sa kamerowane, maja taka swoistą glębie obrazu, najazady kamery sa dawane na dany element, odpowiednio rzucony cień i muzyka, która jest w tych filmach swoistą częscia obrazu,

co do Niebieskiego świetny ale Czerwony tez ma swój czar, najmniej mi podszedł Biały, i oczywiście Dekalog ,10 krótkich filmow jakże wymownych, w których kazdy moze coś znaleźć dla siebie, jeśli idzie o polskie filmy to jeszcze jednak Wajda :Popiół i diament, Kanał i dla mnie mistrzostwo świata chyba njalepszy polski film Ziemia obiecana o literaturze wole nie wspominac też lubię ale w przypadku Popiołu i diamentu uwaząm ,ze film jest duzo lepszy,

ja w swoim oraniczonym umyśle upiekłam karpia o 4 nad ranem i teraz jem

a i jeszcze 7 pieczeć Bergmana mistrzostwo jak dla mnie

-- 26 gru 2011, 04:35 --

Kiya,

Ja tego starego tez nie widziałam, moze kiedyś będzie jeszcze okazja.

-- 26 gru 2011, 04:39 --

halenore,

dobranoc, fajnie,ze sie pojawil,aś i nie rób więcej taki nr

Dzień Dobry! : )

L:),

dobry ,Ty juz wyspany jak sie domyśłam aja przed spaniem chociaz wyspalam się tak do 1 w nocy i teraz skutek, jak nastroj? i jak Twoje obżarstwo swiąteczne moje w normie ,ale jakiś basen w styczniu trzeba bezie zaliczyć

No niekoniecznie wyspany, ale kilka godzin się przespałem ; )

Obżarstwo na poziomie ; ) Jak się czuję? Zatoki dają o sobie znać już drugi dzień, to męczące jest, bo nos, kości na twarzy i głowa bolą bardzo, a tak po za tym chyba ok ; )

L:),

heh mnie zatoki aż tak bardzo nie meczą raczej jak juz coś to przeziębienie a jak gitarka po remoncie na alegro wytawiona?

Na razie nic jeszcze z nia nie robiłem, muszę pomyśleć co i jak, czy zostawić sobie jeszcze ją trochę, czy nie, na razie raczej myślę o innych rzeczach ; )

L:),

no tak , pewnike myślisz jak to wszystko pozałatwiać i porzwiazywać ,co do gitarki to jesli jest taka lana jak na zdjęciu to ja bym się nią nacieszyła jeśli umiesz , lubisz grac i sprawia Ci to przyjemnośc to warto sie pocieszyć ,człowiek musi mieć tez czas na drobne przyjemności szczgolnie w naszym stanie jak tego jest tak mało,

będziesz sobie na nia patrzył i podziwiał jej ponętne kształty a wyobrąźnia Ci poszybuje tam gdzie prom Atlantiś do gwi azd

Wygląd wyglądem, ale dla mnie najważniejsze jest brzmienie i poniekąd wygoda gry. Jeden lubi Fendera, ktoś inny Music Mana, jeszcze inny Ibaneza i tak dalej można dlugo wymieniać. Ja mam Ibaneza, owszem jest chwalony przez ludzi którzy na nim grali i jest w tym sporo prawdy. Natomiast ja najzwyczajniej w świecie nie lubię Ibanezów, nigdy mi nie leżały w dłoni, brzmiały bezpłciowo, z kolei znam co najmniej 2 osoby, które są fanami Ibaneza i ubóstwiają jego brzmienie - i to nie są początkujący grajkowie tylko ludzie którzy grają już na prawdę długo. Kwestia gustów. Ja uwielbiam brzmienie Fenderów, również Fendery mi bardzo dobrze leżą w dłoni i jest to na przyszłość mój cel : )

Chciałbym sprzedać sprzęt wtedy, gdy odłożę trochę kasy i łącznie ze sprzedarzą będzie mnie stać na jakiegoś fajnego używanego japońskiego Fendera w dobrym stanie oraz wzmacniacz, zobaczymy co będzie.

Dobra ja sobie serial zapodam i sprobuje zasnąc L:) miłego czytania tego co wysmażyliśmy na forumie przez tych pare godzin, Kasia =samarka tak mi jej szkoda, kurcze,

Dobanoc.

-- 26 gru 2011, 05:36 --

L:),

chyba muśze się doszkolić w temacie gitar , az tak to się nie orientuje, gratuluje wiedzy i znajomosci marek , kurcze

-- 26 gru 2011, 05:39 --

L:), Z tym podziwianiem kszłtow to byl zart.

raczej nie będę czytał forum, mam i tak sporo do czytania ; )

Polecam instrumenty jako przyjemny sposób spędzenia czasu : )

L:),

mialam się USYPIĄC ,ALE jeszcze odpiszę, forum nie ma zastapić ksiązek czy dokumentow tak po prostu poprzeglądac ot tak, ja ostatnio ma kłopoty ze skupianiem mysli , cięzko mi sie czyta a bardzo lubię,zadroszcze czytania bo to ogromna przyjemnośc jest dobra tulam i na serial pedze ,

co do grania jakbym znalazął jakiegoś fajnego nauczyciela to czemu nie a pamiętasz co mi obiecaleś,ze bedziesz mi grał, także ja mogę sobie pobrzdekiwac a z gra licżę na Ciebie, buziak

Może kiedyś ; )

Dobranoc : )

A ja tymczasem biorę się za robienie ze słuchu

[videoyoutube=4TYv2PhG89A&ob=av2e][/videoyoutube]

juz 23....a dopiero co wstałam.... kolejny dzień poszedł w odmęty....

Dobranoc jutro napisze Kasiu..

BłękitnaAbstrakcja, ale za to noc jest Twoja :)