Skocz do zawartości
Nerwica.com

Na temat poznawania ludzi


sorensen

Rekomendowane odpowiedzi

sorensen, a to już tylko i wyłącznie Twoja wina.

Pewnie tak jest prościej, czekać z założonymi rękoma, a nóż coś się trafi.

Nie wiem, jak u ciebie, ale u mnie w rodzinie non stop trąbią, abym zaprzestała jakieś przelotne związki i znalazła kogoś na stałe, a dodają też, że przy moim wrednym charakterze, facet musi być przede wszystkim wyrozumiały i mieć anielską cierpliwość, ale oni nic o moich problemach nie wiedzą. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorensen, a to już tylko i wyłącznie Twoja wina.

Pewnie tak jest prościej, czekać z założonymi rękoma, a nóż coś się trafi.

Nie wiem, jak u ciebie, ale u mnie w rodzinie non stop trąbią, abym zaprzestała jakieś przelotne związki i znalazła kogoś na stałe, a dodają też, że przy moim wrednym charakterze, facet musi być przede wszystkim wyrozumiały i mieć anielską cierpliwość, ale oni nic o moich problemach nie wiedzą. :hide:

Prawda. To moja wina że nie ma kobiet które zechciałyby się ze mną umówić. Baaa nawet nie ma w moim otoczeniu żadnych. Walczyłem więc w necie i to była katastrofalna porażka.

 

U mnie w rodzinie nic nie mówią. Mam niedużą rodzinę i wszyscy się przyzwyczaili do tego że od wieków nikogo nie mam, nawet na chwilkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Walczyłem więc w necie ...

 

dobre :lol: , jak dla mnie internet i te wszystkie portale są przereklamowane, nic na siłę, trzeba się bawić i tyle.

 

Nie w tym rzecz. Przecież nie traktowałem tego śmiertelnie poważnie. Po prostu próbowałem nawiązywać znajomości, ot na luzie i bez spinki. Ale nikt nie był zainteresowany. Dlatego uznałem że problem pewnie leży w moim nieatrakcyjnym wyglądzie.....

 

Problem w tym że internet był ostatnią możliwością jaką dostrzegam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorensen, nie przejmuj się tak wyglądem, nie każdy z Was musi od razu wyglądać jak Mourinho :mrgreen: . Ale nie będę pisać, że musisz działać czy coś, bo znając trochę Ciebie się wkurzysz.

Miłego dnia.

Żeby działać to trzeba mieć możliwości i trzeba wiedzieć jak to robić. I mieć predyspozycje. Bo inaczej będzie wtopa i nic więcej. Zresztą.....po co to piszesz? Jako kobieta nie masz z tym żadnych problemów. Nie musisz nic robić, samo przychodzi. A Twoja rola to tylko wykreślanie adoratorów, albo od razu albo po okresie próbnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorensen, tak, tak. :twisted:

Jeśli facet mierzy dziewczynę od góry do dołu się śliniąc przy tym , no sorry, ale takie coś to mnie nie interesuje, wiadomo, o co takiemu chodzi po głowie, czyż nie ?

I jedna i druga płeć ma w tym temacie problemy, a możliwości to ma KAŻDY!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorensen, tak, tak. :twisted:

Jeśli facet mierzy dziewczynę od góry do dołu się śliniąc przy tym , no sorry, ale takie coś to mnie nie interesuje, wiadomo, o co takiemu chodzi po głowie, czyż nie ?

I jedna i druga płeć ma w tym temacie problemy, a możliwości to ma KAŻDY!

Kobiety mają zdecydowanie mniejsze, zwłaszcza jeśli są w miarę atrakcyjne. Bo wtedy jedyny kłopot to taki że nie może trafić na faceta który by jej odpowiadał.

Co do możliwości...........tak sądzisz?:) Powiedz mi więc jakie ja mogę mieć możliwości? Zaczepianie kobiet na ulicach albo w centrum handlowym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorensen, nie przejmuj się tak wyglądem, nie każdy z Was musi od razu wyglądać jak Mourinho :mrgreen: . Ale nie będę pisać, że musisz działać czy coś, bo znając trochę Ciebie się wkurzysz.

Miłego dnia.

Żeby działać to trzeba mieć możliwości i trzeba wiedzieć jak to robić. I mieć predyspozycje. Bo inaczej będzie wtopa i nic więcej. Zresztą.....po co to piszesz? Jako kobieta nie masz z tym żadnych problemów. Nie musisz nic robić, samo przychodzi. A Twoja rola to tylko wykreślanie adoratorów, albo od razu albo po okresie próbnym.

Trudno nauczyć się tego po 30-tce czego większość ludzi nauczyła się samoistnie w wieku kilkunastu lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą.....po co to piszesz?

a po co komentujesz moje wypowiedzi?

Nie jesteś dzieckiem, nikt Ci za rękę nie będzie prowadzić i mówić, co masz, a czego nie masz robić. Ja Cię nie znam, Twojego środowiska, doświadczeń, etc., dlatego moje wypowiedzi mają charakter ogólny.

Fakt, kobiety mają z reguły łatwiej, no ale przecież nie ma sprawiedliwości na tym świecie, także w relacjach damsko-męskich. Jesteś inteligentnym facetem, nie przechodzą Ci do głowy inne sposoby zapoznania się, dlaczego wciąż o tym zaczepianiu na ulicy piszesz?

Wg mnie trzeba wykorzystywać dane przez los sytuacje, oczywiście bez nacisku, a jeśli ich mało, to je stwarzać, przebywać w miejscach, gdzie sporo ludzi przebywa i wziąć sprawy w swoje ręce.

Jeśli chodzi o zaczepki, to sprawa dyskusyjna, dla jednej to natręctwo, zaś dla innej może nie mieć negatywnego wymiaru.Ponadto, lepiej jak facet zaczyna rozmowę o neutralnego tematu, ale to jest moja opinia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Panowie!

 

Pragnę coś dodać. Mówiłam już, że ani pyszczek, ani budowa ciała, nie są dla kobiet aż takie ważne. Że możecie dawać upust swojej inności w ubiorze, fryzurze, itp, jest to wręcz wskazane. Nie powiedziałam jeszcze jednego. Dbajcie o siebie! Mam w pracy kolegę - inwalidę, zboczeńca i flirciarza. Nie jest to najbardziej poszukiwane połączenie u mężczyzny... W dodatku jest gruby i średniej urody. Ale jestem przekonana, że znalazłby sobie dziewczynę, gdyby nie to, że... fatalnie się ubiera i śmierdzi. Obcisły golf podkreślający każdą fałdę i niemal kobiece piersi, w dodatku skracający go wizualnie, a jest niski sam z siebie, do tego równie obcisłe welurowe (dla niewtajemniczonych - takie trochę puchate :P) stare spodnie dresowe... Lubicie patrzeć na grube baby w obcisłych leginsach? Nie? A ten widok jest gorszy. I ten zapach, ten odrzucający zapach...! Wszystko to sprawia, że raczej żadna z pań nie ma za bardzo ochoty spędzać z nim czasu... Bo i wzrok trzeba by odwrócić, i nos zatkać i najlepiej nie słuchać tych głupot, które wygaduje...

 

Więc, jeżeli nie możecie znaleźć dziewczyny, a prezentujecie się równie źle co on (tylko i wyłącznie z własnego wyboru, bo to nie są rzeczy, które stworzyła natura!) to po prostu zadbajcie o siebie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Panowie!

 

Pragnę coś dodać. Mówiłam już, że ani pyszczek, ani budowa ciała, nie są dla kobiet aż takie ważne. Że możecie dawać upust swojej inności w ubiorze, fryzurze, itp, jest to wręcz wskazane. Nie powiedziałam jeszcze jednego. Dbajcie o siebie! Mam w pracy kolegę - inwalidę, zboczeńca i flirciarza. Nie jest to najbardziej poszukiwane połączenie u mężczyzny... W dodatku jest gruby i średniej urody. Ale jestem przekonana, że znalazłby sobie dziewczynę, gdyby nie to, że... fatalnie się ubiera i śmierdzi. Obcisły golf podkreślający każdą fałdę i niemal kobiece piersi, w dodatku skracający go wizualnie, a jest niski sam z siebie, do tego równie obcisłe welurowe (dla niewtajemniczonych - takie trochę puchate :P) stare spodnie dresowe... Lubicie patrzeć na grube baby w obcisłych leginsach? Nie? A ten widok jest gorszy. I ten zapach, ten odrzucający zapach...! Wszystko to sprawia, że raczej żadna z pań nie ma za bardzo ochoty spędzać z nim czasu... Bo i wzrok trzeba by odwrócić, i nos zatkać i najlepiej nie słuchać tych głupot, które wygaduje...

 

Więc, jeżeli nie możecie znaleźć dziewczyny, a prezentujecie się równie źle co on (tylko i wyłącznie z własnego wyboru, bo to nie są rzeczy, które stworzyła natura!) to po prostu zadbajcie o siebie!

 

Napisałaś to samo co mi się kilka razy zdarzało tylko ubrałaś to w inne słowa. Z jednej strony czytamy że budowa ciała mało ważna, ale dalej jest o tym że facet ohydny bo gruby. A ja jestem chudy (przeskakujemy na drugi koniec skali) czyli wynika z tego że taki gość jak ja jest równie wstrętny i o siebie nie dba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorensen, Kiyi chodziło o higienę osobistą bardziej chyba...

To swoją drogą, o tym nie piszę bo wydaje mi się że minimum higieny jednak przeciętny człowiek zachowuje :mrgreen: Ale tam było wprost o budowie ciała. No chyba że higiena to jest pakowanie na siłowni. Wtedy sorry, nie mam więcej pytań:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dodatku jest gruby i średniej urody. Ale jestem przekonana, że znalazłby sobie dziewczynę, gdyby nie to, że... fatalnie się ubiera i śmierdzi.

 

Cytat w obronie Kiyi, wyraźnie chodzi o higienę i sposób ubierania.

 

"W dodatku gruby i średniej urody" I to mi wystarcza:) A przekonanie że gdyby coś tam to coś tam, to akurat mało istotne jest:)

Bo sorry misiaczki, ale ja nie śmierdzę, zapachów używam, ubieram się przyzwoicie i wiem co to fryzjer.....a jakoś nic z tego nie wynika:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz nie jesteś magnesem na kobiety, ale jednak z drugiej strony nie jesteś jakoś strasznie odpychający pod względem higieny osobistej i zaniedbania, jak właśnie nasz pulchny przykład powyżej.

 

Jest dwóch studentów - jeden oddał pustą kartkę, drugi uzbierał 30% punktów. Jaka jest między nimi różnica? Żadna. Obaj nie zaliczyli :mrgreen:

To że ktoś nie śmierdzi i nie wygląda jak obdartus akurat nie jest dużym atutem:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, chodzi mi o higienę osobistą :) A że napisałam, że jest gruby i średniej urody - wyobraziłam sobie jak wraca wieczorem do domu i żali się na jakimś forum, że żadna go nie chcę, bo ani piękny, ani szczupły, a jakoś tej swojej higieny nie zauważa... Poza tym zarówno kobiety jak i mężczyźni od lat starają się ubierać tak, żeby podkreślić swoje atuty, a zakrywać wady, stąd przykład, że gruby, a jeszcze to podkreśla... Jak już mówiłam - ja tam lubię misiaczków. Widział ktoś kiedyś kreskówkę Kleszcz? Pamiętacie Artura? :P (dla niewtajemniczonych - grubasek w obcisłym stroju super-bohatera)

 

I tak - higiena jest atutem. To smutne (bo to powinno być normalne), ale to prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę się jakoś zebrać w sobie...nie wiem,pozmieniać pare rzeczy...po to żeby czuć się jakoś dobrze na realu,i moze wtedy będę mógł pokazać w świecie realnym,jaki naprawdę jestem...może wtedy uda mi się te moje blokady związane z ludżmi jakoś przejść..Zaczynam od dzisiaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×