Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Monika1974, naturalne bomby... to się zmniejsza na koszt ubezpieczalni, nfz czy czegoś tam co w jej kraju działa... wiem bo koleżanka w PL sobie zmniejszała na fundusz bo jej kręgosłup siadał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Molko, w tych pociągach nie było korytarzy nawet :lol: to były takie typowe osobówki jak kolej miejska, ludzie stali na wszystkim gdzie się dało a w poprzednim pociągu, do którego się nie wbiliśmy, bo było za dużo ludzi, to był taki ścisk, że ludzie byli normalnie przyklejeni do szyby i drzwi :P niektórzy wchodzili na dach i myśleli, że im się uda tak pojechać, albo na te łączenia między wagonami. porażka. nigdy więcej pkp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KeFaS, A ja jak jezdziłam na przystanki to z sentymentem wspominam taie przejazdy. pełne wagony ludzi, głupie teksty, smiech i tem brak miejsca i stanie na jednej nodze chłopak koło mnie, albo dziewczne, która prosiła ,zeby ktos sie przegiął w drugą stronę bo ona chce reke przełozyc itp. Przesiadka i wszyscy powyciagali spiwory i pełen dworzec we Wrocławiu spiacych ludzi na podłodze gdzie kazdy czekła na swój pociag. Ja kiedys z koleżanka i kolega pojechałam dalej ponieważ zasnęlismy w pociągu heh, to śa wspomnienia na cale zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dziś popatrzyłam za okno- piękna pogoda, słonko wali po oczach...to też se pranie wstawiłam a jak wieszałam to musiałam w domu bo akurat było oberwanie chmury :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KeFaS,

Ja tez jak jezdzialm to czasem taką ekipa, stare czasy. Z tym ze my róznie dojezdzalismy a na miejscu się jakoś zawsze znalezlizmy i gubilismy. Ja sie bawiałm z kumpela w tłumie a plecaki podpłotem obok sceny stały i jak wróciłyśmy to kasy nie było, fakt głupota zostawić portfel w plecaku. Jak spałysmy z towarzychem pod małą sceną to kumpela sie obudziła bo wyczuła rekę w plecaku, który miała pod głową. Kiedyś spotkałam kumpla , którego bardzo lubiłam i sie umowilismy , ale nie mogliśmy sie znaleźć jak wsiadalismy do pociagu. Kolega juz nie zyje powiesił sie dwa lata temu, uch nie chce psuc klimatu tak mi sie przypomniało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×