Akrofobia - jest tu jakiś cwaniak ??

Mam lęk wysokości, ale robię dokładnie wszystko żeby się z nim mierzyć!! Na mostach zawsze przystaję przy barierce i spoglądam w dół, pcham się na kolejki górskie ( nigdy te najwyższe - ale to i tak sukces), w aquaparku też zawsze staram się z tych wysokich zjeżdżalni zjeżdżać, w górach było kiepskawo.....jak wchodziłam nad Czarny staw ( z Morskiego oka) było ok, ale zejście już serducho waliło i były mdłości.

Moim "marzeniem" jest bungee - ale to też moje "przekleństwo" obiecałam sobie że kiedyś się przełamię - a jak na razie stosuje "oswajacze" z wysokością.

Moim "marzeniem" jest bungee - ale to też moje "przekleństwo" obiecałam sobie że kiedyś się przełamię - a jak na razie stosuje "oswajacze" z wysokością.

Swoje 50-te urodziny spędziłem w Nepalu. Znajomi, z którymi byłem dali mi do wyboru prezent: albo skok na bungee albo kremacja w Waranasi. Wybrałem skok. Jeśli już skakać to na pewno nie z dźwigu do sadzawki. Porcja adrenaliny jest naprawdę duża. Najtrudniejszy moment to moment decyzji. Pamiętam, że obejrzałem się za siebie i w oczach faceta, który stał za mną wyczytałem: "skaczesz pan, czy mam pana zepchnąć?". Później to już jest bajka. Leci się na pysk z wiszącego mostu do wąwozu ponad 90 metrów całą wieczność. Przez cała drogę myślałem "na razie nie jest źle, na razie nie jest źle..." W gruncie rzeczy w skoku na bungee jest tak jak w życiu: nieważne jak się leci, ważne jak się ląduje.

Aż mi się słabo zrobiło. Nie obejrzałam całego.

dawaj do końca.....na końcu jest najlepsze

Aż mi się słabo zrobiło. Nie obejrzałam całego.

dawaj do końca.....na końcu jest najlepsze

Dzisiejszym fundatorem ataku paniki jest Allah

i głównym sponsorem nagród = 1 tableta Afobamu

linka, ja mam podobnie- też staram się walczyć z miom lękiem wysokości ( w londynie wlazłam na london eye- było ciężko, ale przeżyłam ) chociaż są rzeczy na które chyba w zyciu sobie nie pozwolę bo chyba umrę ze strachu - wlasnie bungee, wszelkie karuzele, kolejki górskie itp.

Lęk przed jazdą windą

Witam!

Mam pewien problem związany z lękiem, mianowicie boję się jeździć windą. Rzadko mam na to okazję, ale pamiętam, że jako mały chłopiec bardzo lubiłem jazdę windą, a potem coś sobie wbiłem do głowy, że windy są niebezpieczne.

A oto jak wygląda u mnie przykładowa jazda:

Kiedy wiem, że będę jechał windą, to ostatnie kilkadziesiąt minut przed tym jestem cały spięty. Staram się tego nie okazywać i wsiadam do windy jak gdyby nigdy nic. Podczas jazdy nie jest tak źle, napięcie jest mniejsze. Po wjeździe czuję ulgę, bo szczęśliwie dojechałem. Kiedy mam wsiąść, żeby zjechać, jest już w miarę dobrze. Po zjeździe jest już całkowita ulga, bo mam już to za sobą.

To przykładowa sytuacja, jednak kiedyś nie udało mi się przezwyciężyć lęku i zrezygnowałem z wjazdu na wieżę widokową, a schodami nie było możliwości wejść. Może gdybym wiedział, że ta winda jedzie na górę tylko kilkanaście sekund, to bym wsiadł, no a tak straciłem fajną atrakcję.

Ja nie boję się samej jazdy, tylko tego, żeby winda się po drodze nie zacięła i żebym nie został w niej uwięziony. Myślę, że to nie klaustrofobia, bo jak jestem w jakimś małym pomieszczeniu to nie odczuwam lęku i wiem, że w każdej chwili mogę stamtąd wyjść.

Czy wiecie jak pokonać ten lęk?

Może ktoś z Was ma podobnie?

Ziemniak, Poprzeglądaj proszę ten wątek.

Monika1974, ja na pewno nie mam lęku wysokości. Byłem wiele razy na latarniach morskich i widok z nich mnie fascynuje i nie odczuwam tam żadnego lęku. Gdyby na wspomnianą w moim poprzenim poście wieżę można było wejść schodami, to na pewno bym wszedł.

Ja nie boję się samej jazdy, tylko tego, żeby winda się po drodze nie zacięła i żebym nie został w niej uwięziony. Myślę, że to nie klaustrofobia, bo jak jestem w jakimś małym pomieszczeniu to nie odczuwam lęku i wiem, że w każdej chwili mogę stamtąd wyjść.

Ja myślę,że nieświadomie strach wynika z faktu,że w windzie jesteś zamknięty, a z małego pomieszczenia zawsze możesz wyjść. Więc to może jednak klaustrofobia?

A gdyby zaistniała sytuacja, że przebywając w małym pomieszczeniu byłbyś zamkniety na 4 spusty? Lękałbyś się?

A gdyby zaistniała sytuacja, że przebywając w małym pomieszczeniu byłbyś zamkniety na 4 spusty? Lękałbyś się?

Myślę, że w takiej sytuacji nie odczuwałbym lęku, tylko byłbym po prostu wkurzony, że ktoś mi zrobił taki głupi żart i mnie zamknął, i że nie mogę stamtąd wyjść. Wydaje mi się, że takie coś odczuwałbym też będąc zamkniętym w dużym pomieszczeniu.

Ziemniak, a gdyby to było małe pomieszczenie ale bez żadnego okna, lufciku itd.?

Ziemniak, a gdyby to było małe pomieszczenie ale bez żadnego okna, lufciku itd.?

Na pewno czułbym się tam gorzej niż w pomieszczeniu z oknem, ale czekałbym w miarę spokojnie, aż wreszcie mi ktoś otworzy.

kurcze!pamiętam mój pierwszy lot z krakowa do anglii.tak samo było również w dwóch kolejnych i jednym awionetką.niewiem jak przetrzymałem te 3 godziny bez ziemi pod nogami.tylko zamknięte oczy uratowały mnie przed zawałem który w stratosferze dostać bardzo łatwo i szybko.za oknem zamiast ulicy widoki nie z tej ziemi.do tego silne mrowienie rąk i nóg,nudności,zawroty głowy.tam widać jak naprawdę wygląda śmierć.przekonałem się że umrzeć można nawet ze strachu.a wszystko dla tego że byłem trochę za wysoko.to do złudzenia przypominało zdjęcia satelitarne.szczególnie lasy i plaże.to mi psuje całą przyjemność wakacji.

-- 23 kwi 2012, 17:39 --

to jeszcze gorsze niż ta karuzela a w tym pierwszym linku miał być film o jakiejś wieży 55o a natomiast widać było jakiś sztuczny penis.żal.

Mnie tam w kolejkach nie przeszkadza wysokość, a bolące jelita no i oczywiście że współtowarzysz musi opowiedzieć w klasie, e drugiemu się nie podobało, bo jakże by mu nie nie utrudniać życia? Co do najwyższej wysokości na jakiej byłam, to wieża Eiffla [2 razy], w trakcie deszczu jest czepiście, jak się ślizga na samej górze po mokrej podłodze. A w tym roku lecę do Rzymu. Załamałam się po obejrzeniu około 25-sekundowego filmiku o locie samolotem :/