Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

Korba, w Tobie jest ogrom emocji, tylko są one głęboko zakopane... Wspaniale, że zaczynasz w końcu je wyrzucać z siebie, bo to wielki ciężar....

 

Ale numer! Pisałam Wam, że bardzo chciałam obejrzeć "Don't say a word". Nawet chciałam zamówić dvd z tym filmem przez internet. Przed chwilą zaczęłam z nudów przeglądać program telewizyjny chociaż rzadko to robię, bo nie oglądam telewizji, patrzę, a tu jutro na TV4 o 21.00 będzie właśnie ten film!!! :mrgreen::yeah: Normalnie nie mogłam uwierzyć. :shock::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ten film mozę nie jest jakaś rewelacją ale obejrzeć można dla murphy i tematu psychiatrii jak widać drugi film gra nie zrównoważoną psychicznie i sie nadaje do tych ról jak angelina jolie...szkoda że jej nie ma już wśród nas mozę by coś zagrała jeszcze...polecam prozac nation, POKOLENIE P z polskiego to nie co przerwana lekcja czy lot nad kukułczym bo sa to 2 absolutnie klasyki no może bym dodał piękny umysł jeszcze i mamy mega TRIO ale piękny nie dzieje sie w sumie w psychiatryku pozostałe 2 tak dlatego mają niepowtarzalny klimacik...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Cieszę się,że miałaś owocną sesję. Naprawdę. Myślę,że to będzie duży krok w przód u Ciebie. Wzruszyłam się czytając to co napisałaś, o swoich emocjach i przeżyciach związanych ze sesją.

Też bym tak chciała...wzruszać się w obecności mojej terapeutki. Może nie mam powodu,żeby się wzruszać, może zachowuję dobrą minę do złej gry?.....ja nie wiem. Nieraz jej coś opowiadam, to czuję wzruszenie, kula w gardle, ścisk, plytki oddech.Chyba raczej chcę wypaść dobrze w jej oczach.Tak jakbym wstrzymywała emocje.Nie wiem czy tak jest. Raz popłakałam sobie po sesji w samochodzie, nie przy niej, ale następnym razem jej o tym powiedziałam. Nie wiem dlaczego jak idę do niej, na sesję, wchodząc już po schodach odczuwam lęk. NIejednokrotnie zniecierpliwienie odczuwam jak tam idę. A nieraz mam poczucie,że nie mam czym się pochwalić, całą drogę w samochodzie myślę o czym będziemy rozmawiały. I teraz jak to piszę mam wielkie napięcie........i nie rozumiem dlaczego......

 

Bardzo się cieszę,że u Ciebie Korba, coś zaczyna się dziać. Powiem nawet,że też trochę zazdroszczę i jest mi z tego powodu jakoś tak nieswojo. Ty robisz takie postępy, a ja.....ja znowu się użalam nad sobą. Będziesz zdrowsza szybciej niz Ci się wydaje. Fajnie,że tyle ciężaru z Ciebie spadło. Też bym tak chciała.

Bardzo przejmuję się tymi wynikami testu. Tylko,że ja jestem zależna, tak mi wyszło. Zastanawia mnie od czego zależna.....wiem,że od osób dla mnie ważnych, ale co to za mechanizm? Co powoduje,że chcę byc zależna? Niedojrzałość emocjonalna? Wygodnictwo?

Jestem przygnębiona,ze nie wiem.........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ten film mozę nie jest jakaś rewelacją ale obejrzeć można dla murphy i tematu psychiatrii jak widać drugi film gra nie zrównoważoną psychicznie i sie nadaje do tych ról jak angelina jolie...szkoda że jej nie ma już wśród nas mozę by coś zagrała jeszcze...polecam prozac nation, POKOLENIE P z polskiego to nie co przerwana lekcja czy lot nad kukułczym bo sa to 2 absolutnie klasyki no może bym dodał piękny umysł jeszcze i mamy mega TRIO ale piękny nie dzieje sie w sumie w psychiatryku pozostałe 2 tak dlatego mają niepowtarzalny klimacik...

 

magic, niezrównoważoną psychicznie zagrała też jeszcze w "David and Lisa". ;) A w "Abandoned" chcą jej zdaje się wmówić problemy psychiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też bym tak chciała...wzruszać się w obecności mojej terapeutki. Może nie mam powodu,żeby się wzruszać, może zachowuję dobrą minę do złej gry?.....ja nie wiem. Nieraz jej coś opowiadam, to czuję wzruszenie, kula w gardle, ścisk, plytki oddech.Chyba raczej chcę wypaść dobrze w jej oczach.Tak jakbym wstrzymywała emocje.Nie wiem czy tak jest. Raz popłakałam sobie po sesji w samochodzie, nie przy niej, ale następnym razem jej o tym powiedziałam. Nie wiem dlaczego jak idę do niej, na sesję, wchodząc już po schodach odczuwam lęk. NIejednokrotnie zniecierpliwienie odczuwam jak tam idę. A nieraz mam poczucie,że nie mam czym się pochwalić, całą drogę w samochodzie myślę o czym będziemy rozmawiały.

 

Monika, dokładnie tak miałam z moją poprzednią terapeutką! Nie umiałam przestać się kontrolować. Ja nawet po próbie samobójczej nie powiedziałam jej, że miałam próbę samobójczą. Opuściłam wtedy sesję, a jej powiedziałam, że miałam atak. Czasem jak jej mówiłam o ciężkich przejściach, to tak jakbym recytowała jakiś teskt. Myślę, że to chodzi o poczucie bezpieczeństwa. Musisz czuć się bezpiecznie, żeby się tak bardzo otworzyć. Powiedzieć coś, to jedno, drugie - o wiele trudniejsze - wypuścić takie emocje, do których boisz się sama przed sobą przyznać. Naprawdę wiele zależy od terapeuty. Wierz mi, że ja jestem osobą potwornie zablokowaną. Nie pracowałam nad tym, nie spodziewałam się takiego efektu. Także nie obwiniaj się, że u Ciebie tak się nie dzieje. A może po prostu nie jesteś gotowa? Trzymaj się mocno, buziak :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale polski tytuł którego filmu? "David i Lisa". A "Abandoned" - nie wiem czy jest polski odpowiednik tytułu, ja przynajmniej się z nim nie spotkałam. Na tej stronie można zobaczyć zwiastun tego filmu: http://stacjakultura.pl/4,18,12252,Abandoned-_zwiastun_ostatniego_filmu_z_Brittany_Murphy,artykul.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, zrobiłam sobie ten test, który ktoś podał kilka stron wcześniej:

Paranoid |||||||||||| 42% 49%

Schizoid |||||||||||||| 58% 53%

Schizotypal |||||||||||||| 54% 53%

Antisocial |||||||||| 34% 47%

Borderline |||||||||||||||| 70% 47%

Histrionic |||||||||||| 46% 43%

Narcissistic |||||| 30% 41%

Avoidant |||||||||||||||| 66% 39%

Dependent |||||||||||| 50% 37%

Obsessive-Compulsive |||||||||||| 46% 40%

Nie zamieszczam bez powodu. Chciałabym się spytać kogoś, kto się zna na tych rzeczach: Czy to znaczy, że "mam na łeb"? Nie wiem czy wynik może być dobry albo zły, nie mam za dużej wiedzy, więc proszę nie bluzgać na mnie. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, :mrgreen: nie każdy może byc tak wszechstronny :D -dobrze,że pokazalas ten wynik,mów o wszystkich swoich podejrzeniach obawach,bo najgorsze co można zrobic to wg mnie byc z tym samemu przez iles lat. Z tego co czytalam wynika,że trafilas na "tą" osobę-ktora potrafi do Ciebie dotrzec i z ktorą dobrze się czujesz.Tak trzymać.Wszystko jest na dobrej drodze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Już sama nie wiem co myśleć o tym teście.

A przecież na terapii pracujemy po to,żeby czuć się ze sobą dobrze w zgodzie, żeby zacząc odczuwać szczęście. Czyż nie?

 

A zresztą to średnia internetowa. Statystyka. Ale nie mamy pewności czy ten test wykonywały osoby, które kiedykolwiek leczyły się psychologicznie czy psychiatrycznie, Zresztą jakie to ma znaczenie....trzeba "wszystko" wyprostować poprzez sesje nasze.

Jak się dzisiaj czujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere, aleś mi pytanie Haniu zadała! Takie jak moja terapeutka.

Nie uważam się za szczęsliwego człowieka, a na dzień dzisiejszy nawet nie umiem odpowiedzieć co mogłoby mnie uszczęśliwić. Albo kto.

Kiedyś....tak mi sie wydaje, bywałam w takim stanie. Powodowały go różne sytuacje.

Ja się nie umiem cieszyć drobnostkami Haniu. Nie wiem czy można się tego nauczyć.

 

A jak jest u Ciebie z tym szczęściem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, nie pytam czy jestes szczęśliwa,bo wiem,że nie.Na dzien dzisiejszy żadna z nas chyba nie jest.Pytam czy pozostala w Tobie ta spontaniczna umiejętność odczuwania blogości radości,czy lapiesz się na momentach,w ktorych myślisz "jestem fajna i mam dobre życie".

Ja?Już od roku ani razu nie pomyslalam sobie,że jest fajnie,jest ok.Znowu czuje pustkę,zniechęcenie,nicość,znowu wiem,że nic nie jest na swoim miejscu.A przecież kiedys bylam szczesliwa,budzilam się rano z myślą-jest ok,a nie z wykrzyknikiem: k u r w a znowu..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, dzisiaj się czuję nie za dobrze, to chyba po zwiększeniu dawki citabaxu, nie spałam w nocy, od rana mi słabo, mam problemy z żołądkiem i co chwilę lęki. już wzięłam xanax, chcę wrócić do domu, położyć się i nic nie mówić. do tego bolą mnie kości. czuję się wyprana, chemia mnie wykańcza, za dużo tych leków, za długo.

 

Shadowmere, ja się spodziewałam takiej reakcji i nawet sama się z tego śmiałam, mimo że mam obsesję na punkcie posiadania diagnozy (wszyscy mają jakieś F coś tam), ale cóż - chyba ta emocjonalna praca jest ważniejsza od posiadania kategorii.

 

W kwestii szczęścia, wtrącę swoje 3 grosze :mrgreen: - wczoraj terapeutka zapytała mnie, co by mi teraz było potrzebne. odpowiedziałam "nie wiem", wiecie, na wiele pytań odpowiadam "nie wiem". Nie czuję się szczęśliwa i dawno nie czułam takiego odruchu szczęścia, o jakim wspominasz Haniu. No i pozostaje pytanie - czy to jeszcze się może zmienić? Powiedzcie szczerze - czy wierzycie, że możecie wyzdrowieć i czuć szczęście, normalność? Bo ja nie umiem odpowiedzieć na takie pytanie twierdząco. Nie wiem, czy wierzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere, NIe zdarzyło mi sie ostatnio, od roku czasu powiedzieć,że jestem fajna i mam dobre życie. Nie czuję tego bo mam objawy somatyczne i skupiam się na sobie. I nie umiem na tych objawach się nie skupiać.

 

Ja chcę wierzyć w to,że jeszcze wyzdrowieję. Chcę poczuć normalność...przecież jeszcze rok temy tak odczuwałam.

Jest ciężko, mam dni, kiedy w to nie wierzę, ale staram się nie skupiać uwagi, myśląc sobie,ze to tylko myśli. Rzeczywistość narazie jest inna. Nie czuję się sama ze sobą dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciężko jest się pogodzić z tym, że zamiast żyć - się przeżywa.

 

absurdalnie się czułam, gdy znajoma, która opowiadała mi o swoim księciu z bajki, planach budowy domu i nowej pracy, zapytała mnie "a jakie ty masz plany?". odpowiedziałam "ja? ja się skupiam na tym, aby przetrwać dzień, a potem przetrwać noc." nic związanego z przyszłością nie wydaje mi się nęcące, obiecujące, przyjemne. czuję piepr*oną pustkę i nie mam koncepcji, siły jej zapełniać. jak mam to zmienić, kiedy jedyne, co robię, to męczę się ze sobą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kocham was za to ze nie jestem w tej chorobie sam - wiem ze to egoistyczne :/, Boze ja juz nie daje rady, kazdy dzien to wielka katusza, nic nie robie, na terapie sie juz nie nadaje, bo nie jestem w stanie, do tego przeszedłem juz kiedys pare terapii, leki wiele nie daja, bo niechec do zycia pozostaje, niemoznosc podjecia sie jakiegokolwiek dzialania bo nic nie daje mi zadowolenia/przyjemnosci, wszystko to tylko zmuszanie, Boze ja nie moge tak zyc.

 

;(((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax,

 

Moze juz to czytales, ale moze sie przyda.

 

Optymalizacja stosowanej kuracji lekiem przeciwdepresyjnym

 

Celem działań określanych skrótowo jako optymalizacja jest maksymalne wykorzystanie potencjalnych właściwości terapeutycznych stosowanego leku. W tym celu należy:

 

* ustalić czy chory przyjmuje lek zgodnie z zaleceniem

* ustalić czy stosowana dawka dobowa mieści się w "oknie terapeutycznym" i ewentualne określić poziom leku we krwi (dotyczy to głównie TLPD)

* wydłużyć czas stosowania dawek terapeutycznych do 6-8 tygodni,

* podwyższyć dawkę leku do maksymalnej (uwzględniając przeciwwskazania i tolerancję leku)

 

Podwyższenie dawki dobowej jest w pełni uzasadnione w przypadkach, w których stosowano subterapeutyczne dawki leku (nie mieszczące się w tzw. oknie terapeutycznym) lub gdy poziom leku we krwi wskazuje na taką możliwość. Stosowanie dawek maksymalnych jako zasady (prawdopodobnie celowe u niektórych chorych) nie jest poparte dowodami z badaniach kontrolowanych (brak takich badań) (por. Corruble i Guelf - 25).

Inne działania zmierzające do optymalizacji terapii obejmują:

 

* określenie typu metabolizmu leku przeciwdepresyjnego (np. test z debrizochiną) i stosowne skorygowanie dawki leku

* ocenę możliwych interakcji leku przeciwdepresyjnego z innymi lekami stosowanymi u pacjenta

* ocenę stanu tarczycy (w przypadku niedoczynności suplementacja hormonalna)

* określenie poziomu witaminy B12 i kwasu foliowego (w przypadku niedoboru, uzupełnienie witamin)

 

Potencjalizacja działania stosowanego leku przeciwdepresyjnego

 

W piśmiennictwie są opisy ponad 50 różnych prób wzmagania działania leków przeciwdepresyjnych, określanych za pomocą takich angielskojęzycznych terminów jak: augmentation, potentialisation, acceleration, sensitisation (5). Badania dotyczyły głównie depresji nawracającej oraz pierwszych w życiu epizodów, mało jest natomiast danych na temat zaburzeń dwubiegunowych. Z opublikowanych prac wynika, że w badaniach stosowano różnorodne kryteria lekooporności, najczęściej stosowanym zaś kryterium poprawy (efektu potencjalizacji) jest, coraz częściej oceniana krytycznie, 50% redukcja wyjściowej liczby punktów skali Hamiltona lub Montgomery-Asberg, przy czym oceny dotyczą najczęściej efektów krótkoterminowych.

W sposób poprawny metodologicznie zweryfikowano jedynie kilka metod. Zwraca jednocześnie uwagę mała porównywalność badań kontrolowanych dotyczących określonej metody, brakuje badań porównujących poszczególne metody między sobą oraz wielostronnej analizy uwarunkowań lekooporności zarówno biologicznych, jak też psychologicznych i środowiskowych, gdyż często badacze ograniczają się do analizy jednej zmiennej, czyli wpływu leku.

 

Węglan litu

Dodawanie węglanu litu do leku przeciwdepresyjnego w celu potencjalizacji efektu terapeutycznego należy do najlepiej udokumentowanych metod poprawiania wyników leczenia depresji (10,11,51,62,97). Do 2002 roku opublikowano 27 badań kontrolowanych u 803 chorych, głównie (90%) z depresją nawracającą. Wykazano przydatność łączenia litu z TLPD i SSRI (najwięcej badań) oraz innymi lekami przeciwdepresyjnymi.

Z piśmiennictwa wynika, że korzystny efekt terapeutyczny można uzyskać u około połowy chorych lekoopornych, niekiedy bardzo szybko (1-2 doby). Lepsze wyniki obserwowano u osób w wieku średnim, gorsze - w podeszłym. Pożądany poziom litu we krwi powinien przekraczać 0,4 (0,4-0,8) mEq/litr, dawki leku przeciwdepresyjnego powinny mieścić się w oknie terapeutycznym, zalecana długość stosowana to 2-4 tygodnie. Po uzyskaniu poprawy (remisji) część autorów zaleca kontynuowanie takiej złożonej kuracji do 1 roku.

Omawiany sposób wzmagania efektu przeciwdepresyjnego uchodzi za metodę w pełni bezpieczną. Tolerancja w wieku średnim jest dobra lub bardzo dobra, w wieku podeszłym - gorsza. Przy łączeniu litu z SSRI są opisy kazuistyczne zespołu serotoninowego.

Mechanizm omawianej potencjalizacji nie jest w pełni poznany. Podstawowe znaczenie wydaje się przypadać wzmaganiu neuroprzekaźnictwa serotoninowego. Należy też uwzględnić mechanizmy endokrynne, mianowicie (za Bschor - 20) stymulację syntezy CRH (za pośrednictwem neuroprzekaźnictwa 5HT), wzmożoną sekrecję ACTH i kortyzolu (znaczenie dla efektu terapeutycznego niejasne) oraz możliwość sumowania efektów przeciwdepresyjnych stosowanego leku i litu.

 

Trójjodotyronina (T3)

Pierwsze prace dotyczące wykorzystania hormonów tarczycy, głównie trójjodotyroniny (T3), opublikowali Prange i wsp. (72) oraz Earle (28). W próbach otwartych i badaniach kontrolowanych przeprowadzanych w małych grupach chorych stwierdzano potencjalizujący wpływ hormonu w odniesieniu do TLPD, SSRI, IMAO u około 50% chorych z depresją lekooporną, są jednak publikacje, których autorzy kwestionują wartość metody (por. prace przeglądowe 45,62,92).

Potencjalizacja działania leków przeciwdepresyjnych za pomocą trójjodotyroniny jest uwzględniana w części standardów i algorytmów leczenia depresji. Zakres stosowanych dawek hormonu mieści się w przedziale 25-50 µg/dziennie, zalecany czas leczenia to kilka (2-4) tygodni.

W porównaniu z potencjalizacją za pomocą węglanu litu metoda z T3 wiąże się ze znaczną częstością występowania objawów niepożądanych. Są to m.in. lęk, niepokój, bezsenność, tachykardia, są też opisy zaburzeń rytmu serca, u osoby w wieku podeszłym opisano tyreotoksykozę.

Mechanizm potencjalizującego działania trójjodotyroniny jest wiązany ze zwiększeniem transportu hormonu do mózgu oraz wzmaganiem efektu noradrenergicznego. Wyjściowy stan czynnościowy tarczycy prawdopodobnie nie ma większego znaczenia, ale w przypadku niedoczynności tarczycy stwierdzano większe ryzyko lekooporności.

 

Pindolol

Pierwszą pracą na temat możliwości wykorzystania pindololu do potencjalizacji efektu przeciwdepresyjnego opublikował Artigas i wsp. (3). Najnowsze piśmiennictwo podsumowali Ballesteros i Collado (7), Segrave i Nathan (79), wcześniejsze - Święcicki (84). Badania dotyczą głównie potencjalizacji działania terapeutycznego SSRI (4). Przy ocenie krótkoterminowej (2 tyg.) - wyniki są zachęcające, po 6 tygodniach - dane sprzeczne (jedynie w połowie przeprowadzonych badań potwierdzono efekt potencjalizujący). Metodę należy uznać za nie zweryfikowaną i wymagającą dalszych badań. Stosowane dawki pindololu - trzy razy dziennie po 2,5 mg - są zdaniem części autorów zbyt małe do uzyskania optymalnego efektu, jednak przy dawkach większych pojawia się problem wpływu na układ krążenia (76).

Mechanizm działania pindololu wiązany jest ze zwiększaniem neuroprzekaźnictwa serotoninergicznego (lek oprócz działania podstawowego, którym jest blokowanie receptora adrenergicznego beta, jest agonistą autoreceptorów somatodendrycznych 5HT1A).

 

 

Buspiron

Zapoczątkowane przez Jacobsena (43) badania potencjalizacji działania terapeutycznego SSRI za pomocą buspironu są kontynuowane w małych grupach chorych. Wyniki nie są jednoznaczne i wymagają potwierdzenia (1,2,66). Stosowane dawki buspironu mieszczą się w przedziale 20-50 mg/dziennie, optymalna długość stosowania wynosi prawdopodobnie 3 tygodnie (?).

Mechanizm działania buspironu polega na jego antagonistycznym wpływie na receptor postsynaptyczny 5HT1A, a metabolit leku (1-l-2-pirymidynyl-piperazyna) (1PP) blokuje receptory adrenergiczne alfa2.

 

Kwas foliowy i kobalamina (witamina B12)

Próby potencjalizacji działania leków przeciwdepresyjnych wymienionymi w podtytule witaminami wynikają z obserwacji klinicznych. Wskazują one, że stany niedoboru kwasu foliowego i kobalaminy często wiążą się z gorszymi wynikami farmakoterapii depresji, zaś wyrównanie niedoboru może wyraźnie poprawiać wyniki leczenia (dotyczyć to ma również chorych lekoopornych z prawidłowym poziomem obu substancji we krwi). Markerem stanów niedoborowych jest podwyższony poziom homocysteiny w osoczu. Przedstawiona metoda wzmagania efektu terapeutycznego wymaga dalszych badań, dotyczy to również sugerowanego przeciwdepresyjnego działania kwasu foliowego (24,68,69,86).

 

Leki przeciwpadaczkowe

Badane są głównie leki stosowane (lub potencjalnie przydatne) w profilaktyce zaburzeń dwubiegunowych: karbamazepina, walproiniany, lamotrigina, a również tiagabina, gabapentyna, lewetiracetam, topiramat, zonisamid (6,7,8,9, 2,53,70,77). Jak dotąd nie przeprowadzono szerszych badań kontrolowanych, które uprawniałyby do rekomendowania określonego leku, przydatnego w potencjalizacji efektu terapeutycznego leków przeciwdepresyjnych. Jednak wydaje się, że najwięcej danych wskazuje na przydatność lamotriginy w połączeniu z lekami przeciwdepresyjnymi drugiej generacji (badania były prowadzone w małych grupach chorych i wymagają potwierdzenia).

 

Leki psychostymulujące, dopaminergiczne

Łączne stosowanie leków przeciwdepresyjnych i psychostymulujących typu amfetaminowego należy historycznie do najstarszych prób potencjalizacji działania przeciwdepresyjnego, brak jest jednak badań kontrolowanych (22,73). W badaniach otwartych w małych grupach chorych oceniano: m.in. takie połączenia, jak dekstroamfetamina+TLPD, metylofenidat+ TLPD lub SSRI lub wenlafaksyna. Efekt działania takich połączeń jest raczej doraźny i polega na zmniejszeniu zahamowania psychoruchowego, wywołaniu ogólnego ożywienia, poprawie kontaktu. Obserwowane objawy niepożądane obejmują: lęk, niepokój, bezsenność, pobudzenie ruchowe, zaostrzenie objawów psychotycznych.

Z nowszych badań wymienić należy próby wykorzystania modafinilu, leku stosowanego w zespołach nadmiernej senności, który wykazuje wpływ psychostymulujący (mechanizm działania nie jest jasny - GABA-ergiczny?). Zachęcające próby potencjalizacji działania SSRI u chorych lekoopornych wymagają potwierdzenia (33,38,55,65,78). Stosowane dawki modafinilu dochodzą do 200 mg na dobę. Obserwowane objawy niepożądane to nudności, zawroty i bóle głowy, suchość jamy ustnej.

Spośród leków wykazujących wpływ dopaminergiczny obecnie prowadzone badania w małych grupach chorych dotyczą amantadyny oraz pramipeksolu (agonisty receptorów D2-D3) w połączeniu z różnymi lekami przeciwdepresyjnymi. Mają one charakter pilotażowy, zachęcające wyniki wymagają potwierdzenia (23,37,50,83,96).

 

Hormony płciowe

Brak jest pewnych dowodów, że dodanie hormonów płciowych do leków przeciwdepresyjnych klasycznych i leków drugiej generacji poprawia wyniki leczenia depresji. W małych grupach oceniano: estrogeny, testosteron, dehydroepiandrostendion (DHEA) (31,57,73,88).

Wyniki badań (małe grupy chorych, próby otwarte) nie uprawniają do uznania takiego postępowania za efektywne w depresjach lekoopornych

 

Środki wywierające bezpośredni wpływ na oś podwzgórze-przysadka-nadnercza (p-p-n)

Stanowią nowy kierunek poszukiwań sposobów potencjalizacji efektu przeciwdepresyjnego. Badania prowadzone w małych liczebnie grupach chorych wskazują, że bezpośrednie oddziaływanie na oś p-p-n (obniżanie aktywności układu) może wiązać się z efektem przeciwdepresyjnym i stanowić perspektywę terapii depresji lekoopornej (13,14,19,42,44,81,91,94). Przeprowadzone dotychczas badania pilotażowe i pojedyncze - kontrolowane dotyczyły m.in.:

 

* antagonistów CRH, np. R 12 19 19,

* antagonistów receptorów glukortykoidów: mefipristonu (RU 486), Org 34517

* inhibitorów syntezy kortykosteroidów: ketokonazolu, metyraponu, aminoglutetimidu

 

Inne substancje

Przeprowadzone w minionych latach badania dotyczyły kilkunastu innych (niż dotychczas omówiono) związków chemicznych, które dodawano do leków przeciwdepresyjnych, najczęściej do TLPD, w celu potencjalizacji efektu przeciwdepresyjnego (w tym u "chorych lekoopornych"). Były to m.in.: inozytol, kwasy tłuszczowe Omega-3, L-dopa, opiaty (buprenorfina, oksykodon, oksymorfan), rezerpina (jako wstęp do kuracji TLPD), tryptofan, 5-OH-tryptofan (21,31,87).

Żadna z takich strategii terapeutycznych nie może być uznana za efektywną (31,62).

 

Dodatkowo - nie wiem czy to robiles, ale powinno sie zrobic badania krwi- co do obecnosci i ilosci danego leku - czasami jest tak, ze niektorzy potrzebuja znacznie wieksze dawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki ostatni jej film to niewiedziałem...niewiadomo kiedy do kin wejdzie,ciekawe czy w sieci jest...ale ten pierwszy masz może???

 

"David and Lisa" oglądałam po angielsku na youtube: http://www.youtube.com/watch?v=VtP10A5xQMU&feature=related :smile:

 

[Dodane po edycji:]

 

czy ktos moglby polecic jakas ksiazke dla osob z zaburzeniami osobowosci?

 

Jedyną książką o tematyce zaburzeń osobowości jaką znam to "Uratuj mnie" autorstwa Rachel Reiland. To historia kobiety cierpiącej na borderline. Innych niestety nie znam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×