Skocz do zawartości
Nerwica.com

czesc!!!!!!


Gerard25

Rekomendowane odpowiedzi

Witam nazywam sie Gerard... ma 25 lat... ma takze pewnien niespotykany problem.... a mianowicie: Poznałem bardzo ładną dziewczynę... wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt ze ostatni 7,5 lat spedziłem w wiezieniu.... nasza znajomość jest dopiero początkowa... wiec mam jej powiedzic prawde czy kłamać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potem. Ale w miarę szybko, jak znajomość się zacznie rozwijać. Nie od razu bo wystraszysz, ona musi cię najpierw poznać i zobaczyć że nie jesteś taki jak by to wynikało z tego że siedziałeś. Ja też na pierwszym spotkaniu nie mówię o tym że np. mam nerwicę.

 

Za co siedziałeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 lat i nieslusznie,? to dosyc dlugo, ja tam bede sceptyczna i dla mnie 705 lat to jakies powazne zlamanie prawa, poza tym nie wierze w resocjalizacje, lepiej powiedz jej teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 lat i nieslusznie,? to dosyc dlugo, ja tam bede sceptyczna i dla mnie 705 lat to jakies powazne zlamanie prawa

System represji (tzn. "sprawiedliwości") i ogólnie prawo w tym kraju są dosyć ...osobliwe, żeby nie powiedzieć dosadniej. Ludzi codziennie zamyka się na długie lata za rzeczy, których nie zrobili, albo które w ogóle nie powinny być penalizowane. Ja już dawno przestałem darzyć ten cały aparat szacunkiem i wierzyć w słuszność wyroków wydawanych przez jaśnie sądy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scrat :lol: pewnie masz racje ;) ze to niewinnych karaja wyrokami, hihi. Ja jakos zyje na tym swiecie kilkanascie lat i nie mialam kontaktu z przedstawicielami policji, bo po prostu nie zlamalam prawa. Poza tym kazdy kto dostal wyrok to zostal ukarany bo jest niewinny w swoich oczach, dziwne tylko ze zrobil szkode innym, ale to zapewne przypadkiem i niechcacy :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scrat :lol: pewnie masz racje ;) ze to niewinnych karaja wyrokami, hihi. Ja jakos zyje na tym swiecie kilkanascie lat i nie mialam kontaktu z przedstawicielami policji, bo po prostu nie zlamalam prawa. Poza tym kazdy kto dostal wyrok to zostal ukarany bo jest niewinny w swoich oczach, dziwne tylko ze zrobil szkode innym, ale to zapewne przypadkiem i niechcacy :mrgreen:

W sumie to nie wiemy, czy winny czy niewinny. Ale ma przeciez szanse napisac cos we wlasnej obronie a nie korzysta z niej, prawda? Moze on jest taki niewinny, bo nie chcial kopac tej babci, ktorej wyrywal torebke, sama jest sobie winna bo mogla oddac bez przemocy... Za woreczek gandzi 7 lat sie nie dostaje.

Gerard - czekamy na detale, bo bez nich historia rozwinie sie sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podsumowujac to nic na swiecie nie jest pewne, oprocz smierci i podatkow, takze owszem jakis tam % jest ze wyrok byl nie do konca uzasadniony. W kazdym razie pozostaje pytanie, na ktore kazdy sam sobie moze odpowiedziec, czy bylabys/bylbys w stanie zyc z czlowiekiem, ktory skrzywdzil innych (zrobil inny zly uczynek)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jakos zyje na tym swiecie kilkanascie lat i nie mialam kontaktu z przedstawicielami policji

I obyś nie miała. Nigdy nie ściągnęła z Internetu żadnego programu ani filmu, nigdy nie przejechała na późnym źółtym, nigdy nie rzuciła papierka na ziemię, nigdy nie jechała z przepalonym podświetleniem tablicy rejestracyjnej, nigdy nikogo nie obraziła, czy w końcu nigdy nie została niesłusznie oskarżona przez kogokolwiek o cokolwiek, bo akurat byłaś do kogoś podobna, komuś się coś wydaje a ty nie masz alibi. Jaśnie wymiar represji i tak wie lepiej czy jesteś winna czy nie.

 

Nie wiem jak jest w tym przypadku ale po prostu niektórzy mają pecha - zostaną złapani bo akurat pasowali do rysopisu, przykładowo mój dobry kolega dostał zawiasy za to że akurat był tam gdzie nie powinien i dwóch ochroniarzy wskazało go, że to on się włamał do sklepu - i co z tego że inny ochroniarz zeznał że to nie on. Takie przypadki idą w tysiące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Detale są takie: Zostałem zatrzymany i pomówiony o zabójstwo w związku z rozbojem. Osobą pomawiającą był wsóloskarzony który bronił prawdziwego sprawcy. Jedynym dowodem obciązającym moja osobę były jego zeznania złożone na policji (po biciu i przemocy, takze mnie bito abym się przyznał gdzyż nie mieli na mnie nic) Po 3 procesach w sądzie Okręgowym i 4 Apelacjach i jednym Wyroku uchylającym W sądzie Najwyższym sprawa się zakończyła. w dniu 18 grudnia 2008 r. ten sam wsółoskarzony wydał prawdziwego sprawce, ale sądu to juz nie interesowało... nie chcieli dalej poruszac tej kwesti dlatego obnizyli mi wymiar kary z 12 lat do 10 lat. Sprawa była do wygrania ale ze względu na brak środków finansowych musiałem zapszestać składania kasacji.

 

[Dodane po edycji:]

 

dziwczyno ja nikogo nie skrzywdziłem... nie napadłem nie obrabowałem.. teraz tez tego nie zrobię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×