Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Będzin]


bebe

Rekomendowane odpowiedzi

Fajny pomysł, choć z samej definicji agorafobii ... nierealistyczny. Więkoszość osób jest z róznych zakątków PL. Jak sobie wyobrażasz podróże pociągiem, bieganie po dworcach, obcych miastach. Kto do kogo miałby przyjechać? Mozna próbowac regionalnie, choć jak patrzę na Poznań to każdy w sumie cierpi na coś innego, każdy pisze, że chce się spotkac, ale gorzej jak trzeba przejśc do konkretów. :twisted: Zresztą nie ma się czemu dziwić, na nerwicę chorują głownie egocentrycy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!!!

 

Jakiś miesiąc temu tu zajrzałam bo potrzebowałam pomocy, porady co mam ze sobą zrobić, to znaczy co mam zrobić żeby normalnie żyć. Na mój post odpisało pare osób ale szczerze "mówiąc" żaden mi nie pomógł oczywiście psychicznie bo bardzo chciałam żeby ktoś napisał np. chorowałem/łam na to a teraz jestem zdrowy/wa :). Oczywiście jestem chora na nerwicę lękową a fachowo ta choroba nazywa się agorafobia. Wogóle to zastanawiam się czy na to forum zaglądają jacyś terapeuci lub psychologowie i czy komuś z was jeden z tych specjalistów odpisał. No ale nieważne. Przejde może do tego co chciałam napisać, od października mam nawrót choroby strasznie się tym załamałam i to właśnie był mój błąd ale znalazłam wspaniałą panią psycholog która dała mi nadzieje że będe zdrowa nie dziś, nie jutro, nie za rok ale kiedyś będe jeśli ktoś z was jest zainteresowany jak można z tego wyjść to piszcie. Tylko ja bym chciała tu założyć coś w stylu GRUPY WSPARCIA tzn. chciałabym wam pomóc choć sama jeszcze nie jestem zdrowa ale już wiem co trzeba robić żeby zapomnieć o lęku. Z góry napisze że nie dam wam od razu wszystkich wskazówek bo chciałabym abyście dali coś od siebie.:)

 

Jeśli na to forum wchodzi ktoś kto wyszedł z tego niech napisze do mnie może razem pomożemy innym.

 

Jeśli na tym forum jest ktoś kto długo na to choruje tzn. od roku do nawet 20 lat :) niech napisze do mnie a postaram sie wam pomóc.

 

20 lat? Tzn. pierwszy kontakt z psychologiem miałem w wieku 19 lat,(czyli 19 lat temu?) ale to było jeszcze nic.

Nie liczę dat, ale ok. 2000 roku już miałem "profesjonalne" objawy lękowe chyba. Były lata, że sobie radziłem lepiej, były lata,

że sobie nie radziłem. Teraz waham się czy określić siebie jako osobę radzącą sobie czy nie, ale to skomplikowana historia,

Opisane w wątku książki oczywiście przeczytałem, ale prawdopodobnie nie dość wnikliwie, bo o nich zapomniałem i stoją na półce. Co do pomagania sobie i innym to mam takie doświadczenia, że nerwusy na początku dużo narzekają, potem po 3-4 miesiącach terapii np. seroxatem im przechodzi, zapominają i znikają . A ja jestem wieczny tzn.

zabić się mnie nie da, ale wyleczyć też teoretycznie się nie da. Więc moja osoba gwarantuję stabilizację.

-pozdrawiam - nomorewords43 ( imię i wiek i mail podałem Ci chyba na pw.)

 

p.s.

Ciekawe na ile Tobie starczy zapału?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×