Skocz do zawartości
Nerwica.com

Koty domowe


take

Czy lubisz koty domowe?  

42 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy lubisz koty domowe?

    • Zdecydowanie nie
      3
    • Raczej nie
      5
    • Raczej tak
      6
    • Zdecydowanie tak
      28


Rekomendowane odpowiedzi

Ale pierdzielenie :D

 

Po pierwsze to zsocjalizowanie, które przemawia na korzyść psa nie musi być wyznacznikiem inteligencji.

Koty towarzyszą ludzkości od momentu kiedy to człowiek zaczął prowadzić osiadły tryb życia (psy za to były z nami już wcześniej)

Poza tym koty nie były udomawiane w taki sposób jak pies, były chowane na wpół dziko.

 

Po drugie to są różne typy inteligencji, różne psy i różne koty

 

I po trzecie (chyba najistotniejsze) Czy inteligencja zwierzęcia jest fundamentalnym wyznacznikiem doboru zwierzęcia?

Czasem właśnie ta głupota jest w nich urocza :D

Jeśli w doborze pupila decydująca jest inteligencja, to w takim razie w ogóle nie powinniśmy brać się za chowanie zwierząt, niańczmy wtedy ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To proste. Nie chce mi się opisywać licznych przykładów dotyczących obserwacji zachowań tych gatunków, więc napiszę tylko tyle, że kot nie jest wstanie stworzyć współpracującej grupy o ustalonej hierarchii, dzięki czemu można np. zabić ofiarę kilku (człowieka) lub kilkunastokrotnie (konia) cięższą od siebie.

 

A te opowieści, że kot jest niezależny i chodzi własnymi ścieżkami, to bajki. Zwyczajnie jest za mało pojętny na podjęcie współpracy. :)

To ciekawe, że lwy - które również są kotami - potrafią.

Pierd.olenie na podstawie swoich wyimaginowanych przekonań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po drugie to są różne typy inteligencji, różne psy i różne koty

 

I po trzecie (chyba najistotniejsze) Czy inteligencja zwierzęcia jest fundamentalnym wyznacznikiem doboru zwierzęcia?

Czasem właśnie ta głupota jest w nich urocza :D

Jeśli w doborze pupila decydująca jest inteligencja, to w takim razie w ogóle nie powinniśmy brać się za chowanie zwierząt, niańczmy wtedy ludzi.

 

Poza tym, kto obcuje na co dzień z kotem ten widzi, że kot nie chce czegoś zrobić a nie nie umie. Przykład? Przywołuję kotki i patrzę na nie. Raz przychodzi pełna radości a innym razem obejrzy się z wymownym spojrzeniem "ta sama droga" :lol:

 

Poza tym można poryć w zooopsychologii na ten temat, Dużo ciekawych rzeczy można się dowiedzieć ;)

 

Ja jestem zdania, że nie wszystkim zwierzęta powinny być udostępniane, Byłoby mniej tragedii...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, kto obcuje na co dzień z kotem ten widzi, że kot nie chce czegoś zrobić a nie nie umie. Przykład? Przywołuję kotki i patrzę na nie. Raz przychodzi pełna radości a innym razem obejrzy się z wymownym spojrzeniem "ta sama droga" :lol:

 

Moje to akurat zawsze przybiegają, jeden to nawet wtedy kiedy go nie wołam :smile:

Nawet przed chwilą tak było

Właśnie powiedziałam do mojego faceta "chodź jeść" na co oczywiście zerwał się w podskokach kot :D

I tak jest zawsze :D

 

Ja jestem zdania, że nie wszystkim zwierzęta powinny być udostępniane, Byłoby mniej tragedii...

 

tak samo dzieci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, druga kotka. Udało mi się wrzucić ;) Ale miniatury to są, jak ktos chce powiększyć to kliknąć na zdjęcie, przekieruje na większe... to samo ze zdjęciami pierwszej kotki :)

 

Zgadzam się, z dziećmi jest tak samo ale tu trudniej bo jak zabronić kopulować :?

A mózgu do głowy sie ludziom nie naleje... niestety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koty są fałszywe i mniej inteligentne od psów.

Psy śmierdzą i hałasują ;) (pewnie by mi to nie przeszkadzało, gdybym, będąc dzieckiem, mogła mieć psa)

 

mój kotełek zaganiał mnie do łóżka, jak za długo siedziałam przy kompie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie właśnie są koty, złośliwe. Zabierają miejsce do rozrywki i dodatkowo zmieniają orientację ekranu.

 

Moje też tak leżą :D To nie złośliwość... laptop ciepły - grzeje w dupkę a koty lubią ciepło przecieź... kaloryfery jak są ciepłe też są u mnie zajęte :P a na parapetach jak słoneczko świeci też miejsca nie ma ... a zimą... laptop pozostaje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie właśnie są koty, złośliwe. Zabierają miejsce do rozrywki i dodatkowo zmieniają orientację ekranu.

 

Moje też tak leżą :D To nie złośliwość... laptop ciepły - grzeje w dupkę a koty lubią ciepło przecieź... kaloryfery jak są ciepłe też są u mnie zajęte :P a na parapetach jak słoneczko świeci też miejsca nie ma ... a zimą... laptop pozostaje ;)

 

Matyldy niestety nie ma już z nami. To jest strasznie smutne, ze względu na mamę, która zawsze brała przybłędy, napatrzyłem się na śmierć kilkudziesięciu z nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie właśnie są koty, złośliwe. Zabierają miejsce do rozrywki i dodatkowo zmieniają orientację ekranu.

 

Moje też tak leżą :D To nie złośliwość... laptop ciepły - grzeje w dupkę a koty lubią ciepło przecieź... kaloryfery jak są ciepłe też są u mnie zajęte :P a na parapetach jak słoneczko świeci też miejsca nie ma ... a zimą... laptop pozostaje ;)

 

Matyldy niestety nie ma już z nami. To jest strasznie smutne, ze względu na mamę, która zawsze brała przybłędy, napatrzyłem się na śmierć kilkudziesięciu z nich.

 

To okropne jest, patrzeć jak zwierzęta odchodzą. Ja ciężko zawsze to przechodzę pomimo, że nie wszystkie fundacyjne nie daje się uratować i mam takich doświadczeń też sporo.

W zeszłym roku, w maju miałam czarną serię wręcz... Po zmaganiu się z chorobą nadszedł czas, żeby zadecydować o ułatwieniu odejścia naszego Uszatego. W między czasie odeszły chyba dwu tygodniowe maleństwa, znjednej z gromad, które kastrowaliśmy, kotka zdązyła urodzić, nie przetrzymały wirusa pomimo leków i robiennia codziennych zastrzyków. Biegunka nie dałaim szans. Dzielnie walczył królik,na prawdę... a był bardzo zaatakowany przez chorobę mimo to potrafił nauczyć się funkcjonować na nowo, inaczej prze paraliż... tego samego dnia okazało się, że kotka złapana do kastracji wolno żyjąca ma FIP więc zwyczajnie nie ma sensu jej wybudzać bo i tak za tydzień umrze w mękach, w krzakach. Po otwarciu jej do zabiegu wylał się cały otrzewnowy płyn :(

Następnie, kilka dni później śliczna, młoda koteczka, z tej samej gromady zgłoszonej nam do kastracji została odnaleziona martwa. Najprawdopodobniej przyczłapała potrącona przez auto i schowana odeszła :( A kilka mies. później miałam kilku tygodniowego malucha, którego karmiłam z butelki kocim mlekiem i wydawało się, że przezyje, ale niestety... pewnego dnia sie budzę... i malucha nie słyszę, nie czuję aby się ruszał... patrzę a maluch martwy :( Jego to dopiero przezyłam... straszliwie... Przybijający okres to był :(

 

Kilka lat wcześniej żegnałam swojego psa, też po walce z chorobą póki był sens i leki pomagały.... przy tym pożegnaniu nie byłam w stanie chodzić do pracy. Nie kontaktowałam w ogóle...

 

Bardzo współczuję jak komuś odchodzi przyjaciel... to jest zawsze jakaś obecność w domu, której brak daje się okropnie we znaki. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że kotek, który w ostatnim czasie pojawił się w awatarze użytkownika Reynevan, jest śliczny... Milutki, słodziutki mruczek.

Taki jak ja. :3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×