Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

cyklopka, No więc tak: podoba mi się sukienczyna z kapturo- szalem, pierwsza myśl czarna, co żem odgoniła , bo sama się pilnuję, żeby mrocznie nie wyglądać, więc na pewno grafitowa.

Ta z paskiem trudno mi powiedzieć, bo nie do mojej figury i nie moje kolory, ale ostatecznie dla mnie byłaby szara, bo też jest, a jeśli wybór pomiędzy zielonym a brązowym, to zielony.

Z zestawu dla mamy trudno wybrać, to już musisz oprzeć się na guście maminym, ale do mnie przemawia różowy golf.

 

mirunia, Hej Kochana! Jesteś wyczerpana, ale się udało! Byłaś na tyle przytomna i mądra, że koleżankę poprosiłaś, a nie jakaś opętana Zosia Samosia. Odpoczywaj, jak mówisz, tylko jeszcze jutro. Tulam Cię mocno!

Dzień spokojny, po poranku jakoś się otrząsnęłam i jest ok.

 

Nigdzie nie poszłam, bo mnie tak boli, że żadna pozycja nie jest dobra. :why: Muszę łyknąć przeciwbólowy, bo nie wyrobię. Na moje oko powikłanie po tym wirusie, już raz tak miałam, nerwoból tylko wtedy z przodu w żebrach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, jakos malo zabawne to bylo no ale moze ja nie mam az tak wyszukanego poczucia humoru

platek rozy, hej kochana ;) ,,, niestety stare dziady tak mają ,że jak komuś z rana nie przygadają to potem cały dzień mają zepsuty. ;) i chodzą niespełnieni , zalęknieni i nawet o psychotropach myslą

ważne ,że mi się humor poprawił ,,,ufffff

komu jeszcze przygadać ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry Wieczór :D

 

Dzisiaj trudna do zniesienia pogoda. To chyba za sprawą jakiegoś niewłaściwego ciśnienia, czy coś w tym rodzaju. Jakoś jednak wytrzymałam na dyżurze. Lęki, zawroty, itp...opanowałam.

Wróciłam przed chwilą z drobnych zakupów. Uzupełniłam przyprawy i słodkie i do mięs oraz sałatek.

 

Bardzo współczuję wszystkim pracującym, bo, teraz powiem coś, co nie jest optymistyczne, lęki i pytania, kiedy będzie lepiej, dlaczego tak się czuję, towarzyszyły mi przez wszystkie lata aktywności zawodowej. Wówczas nie wiedziałam co mi jest tak naprawdę. Nikt nie nazwał tych dolegliwości...nie zaproponował psychoterapii. Jak ja byłam tym zmęczona, zniechęcona, a do tego w pracy stres, w domu stres...zakończyło się to tak jak się zakończyło-organizm nie zniósł przewlekłego stresu. Piszę o tym po to, by każda/każdy z Was walczył o siebie, szukał pomocy gdzie się da...

Jestem w refleksyjnym nastroju, stąd powrót do przeszłości :(

 

Miłego wieczoru życzę wszystkim :D

 

Od kilku dni mam problem z łączem internetowym, podobno przeprowadzają modernizację. Denerwujące to jest...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pierwsza myśl czarna, co żem odgoniła , bo sama się pilnuję, żeby mrocznie nie wyglądać, więc na pewno grafitowa.

Właśnie tak. Grafitowa też przystoi ciemnej stronie mocy, ale nie jest żałobna i nie będzie biały kot aż tak mocno przylegał.

 

Ta z paskiem trudno mi powiedzieć, bo nie do mojej figury i nie moje kolory, ale ostatecznie dla mnie byłaby szara, bo też jest, a jeśli wybór pomiędzy zielonym a brązowym, to zielony.

To mi się znowuż kojarzy z Mistrzem Yodą, wzięłam zieloną, bo jasnoszarych ubrań mam miliart, więc muszę się pilnować.

 

Z zestawu dla mamy trudno wybrać, to już musisz oprzeć się na guście maminym, ale do mnie przemawia różowy golf.

Jednak sweter, narzutka mogłaby być za duża, a sweterek powinien pasować do różowych czapek :mhm:

 

Dostałam dwa rabaty i wysyłkę gratiz :mhm:

 

A tej sukienki nie wzięłam, spróbuję uszyć podobną z męskiej flanelowej koszuli nadludzkiego rozmiaru, którą nabyłam za złoty pińdziesiąt, czy coś koło tego.

http://www.vubu.pl/product-pol-64608-Czerwona-rozkloszowana-sukienka-w-kratke.html

 

Dzisiaj byłam w pracy na obcasach, dyrektor mnie lepiej widział, ja lepiej widziałam dzieci, nie musiałam ręki podnosić przy tablicy ani przy szafie. Gdybym nie miała serca, to bym uznała, że jest to jakiś plus braku pana W. w szkole, bo jak był to robiłam wszystko, żeby nie mieć za wielu okazji do paczenia na niego z góry (wiecie, płaskie buty, podpieranie szafy, przysiadanie na stole, takie tam) :P A tak na serio jestem cholernie ciekawa jak to jest u niego z pewnością siebie, czy np. codziennie przed lustrem układając włoski kontempluje swoją fajność, czy może niekoniecznie :mhm:

 

Łoj, przyda mi się jutro ta terapia :hide: Mniej kminić, więcej działać.

 

A ten pan, co zgrywał dobrego dziadka serio się na mnie obraził :bezradny: Bo się go zapytałam, czemu zawsze zaczyna rozmowę od czegoś negatywnego typu "Dlaczego jesteś zła?", "Dlaczego jesteś smutna?" :roll: Teraz mi nawet "dzień dobry" nie mówi. Czemu niektórzy ludzie funkcjonują tylko w dwóch rodzajach relacji? Albo bycie wylewnym z totalnym naruszaniem granic drugiej osoby, albo wielki foch :bezradny:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrocilam i jestem malo zadowolona bo lekarka mi zapisala Solian ( a to lek glownie na schizofrenie w dodatku jakis killer) :shock: na lęki w sumie to stwerdzila ze nic poza derealizacja nie mam i jestem w dobrej formie , nie takiej co kiedys ... No i ja wyczytalam ze tego Solianu sie nie bierze przy nowotworach obojetnie czy sie ma raka czy mialo bo ma on tendencje do mnozenia komorek nowotworowych. No a mowilam jej ze mialam raka skory wycietego.

Chyb a mi nie pozostaje nic jak czekac do 12 stycznia .

A tak mnie wyponiewieralo w poczekalni ze glowa mala . traka deraala ze co chwile mialam wrazenie ze spadam z krzesla .... no i zyj i pracuj i w ogole.

 

A i dowiedzialam sie ze pieknie wygladam a ja na to a to wiem ale czuje sie chuj owo wiec coz mi z tej pieknosci ??? He??!!

 

mirunia :********* jak sie czujesz? lepiej troszke? Sle gorace tylance.

 

kosmostrada :********* i jak przejrzalas te ksiazke z Lidla z rybkami????

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Oczywiście, że kciukasy będą! Kochana moim zdaniem esci nic do tego nie ma, przeżywasz teraz stres i tylko końska dawka benzo, by Cię znieczuliła. ;) Po prostu jesteśmy bardzo delikatni i każde takie wybicie z rytmu, "podniesienie ciśnienia" powoduje wachlarz jazd. Spokojnie, normals też musiałby się regenerować. Mi pomaga powiedzenie sobie -" tak mam, bardzo wszystko przeżywam, ale to minie, ta sytuacja stresowa, a z nią to napięcie. Nic przecież złego się nie dzieje, nic mi nie grozi, to jest życie."

Dziękuję za radę z tym Viprosalem, jutro rano przejdę się do apteki. :uklon:

 

Purpurowy, To zazdraszczam, bo mi w weekend akurat sporo kaski ubędzie... ;)

 

misty-eyed, Hej Kochana, gratuluję w takim razie tego dnia! Był ciężki, ale poradziłaś sobie. Bardzo to optymistycznie mnie nastraja, jak widzę, jak potrafisz przejść przez to z podniesioną głową na zasadzie - dopadłaś mnie franco, ale się nie dałam... :D

 

cyklopka, Wiesz jestem ciekawa, czy on ma kompleks wzrostu, czy będąc ogólnie niezłym, ma to gdzieś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Właśnie ją przeglądam, tą książkę ze słodkościami ... :D A ja chyba upiekę amarretti, na bazie tych migdałów co je dziś dostałam. :105: Zobaczę te cynamonowe, może na Nowy Rok je zrobię, bo już bez przesady z tą ilością ciastek na Święta. ;)

Fajna jest ta rybna książka też. Można się zainspirować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, to je Amisulpryd czyli b. podobny do Sulpirydu. No nie jest to kiler na schizofrenię, to jest prosty przeciwlękowiec przeciwmdłościowiec.

 

kosmostrada, mi się wydaje, że każdego faceta boli na tym punkcie, choby nie wiem ile miał innych zalet. A to czy ktoś sam się uważa za ciacho nie musi być skorelowane z opinią mojej mamy, mojej psychiatry i 80% forum :mrgreen: A swoją drogą ja się ostatnio lubię na siebie patrzeć w lustrze, zwłaszcza w okularach i bluzkach koszulowych :105:

Przytoczę przykład, kolega Znany Aktor, ciacho #2, ma metr siedemdziesiąt parę i jest szczupły raczej. W fanklubie jest kilku kolegów w podobnym wieku i podobnego wzrostu, i jeden kolega trochę młodszy, który kończył gimnazjum jak oni zaczynali studia. Więc mimo że byli bdb kolegami bezczelnie ich wszystkich przerósł bez pytania o pozwolenie, teraz ma ponad 1,90. I śmiałam się okrutnie porównując zdjęcia, jak on się zdążył zmienić przez te dwa lata (od I do III klasy liceum) co ja ich znałam, na co kolega Znany Aktor, ciacho #2, zaczął szeptem "Boże mój, Boże, ach, czemuż ja nie mogę być taki jak on". *Kurtyna*

 

#faceci

 

dmo1rSx.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×