Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dlaczego zdradzacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Nie tak łatwo mi dowalić :P do tego trzeba argumentów, a tu z takimi raczej ciężko :P

Dlaczego ciężko? Pomijając hipokryzję histerycznego moralizatorstwa:

Jakie według Ciebie perspektywy ma wasza relacja?

Czy z punktu widzenia Twoich interesów nie jest to strata czasu, ktory mogłabyś wykorzystać na budowanie własnej relacji?

Padło tu pytanie: po co? Jest to konkretne pytanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale mi jest dobrze samej...potrzebuję raz za kiedy spotkać się z mężczyzną dla zachowania zdrowia psychicznego, ale nie chcę związku, przynajmniej nie teraz. Może jak odstawię SSRI to mnie amory najdą :P, ale ogólnie mam chyba zbyt wysokie wymagania, chociaż moim zdaniem są żenująco niskie. Co nie oznacza, że nie potrzebuję żadnego kontaktu z płcią przeciwną typu przytulić się, pokochać, spędzić czas, poradzić..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jestem egoistka, dzielę się nim hehehe. Bez jaj, on nie jest niczyją własnością, sam wybiera, co robi ze swoim życiem. Tamta kobieta wie o tym ;). Jak mnie uderzy, to jej oddam :P

Ludzie to nie rzeczy, wiesz o tym? To, że ktoś ma obroczkę na palcu, nie oznacza, że jest twoją własnością. Jeśli facet nie chce być ci wierny, to choćbyś stanęła na rzęsach nic tego nie zmienia. Kajdanów nikomu na nogi nie założysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jestem egoistka, dzielę się nim hehehe. Bez jaj, on nie jest niczyją własnością, sam wybiera, co robi ze swoim życiem. Tamta kobieta wie o tym ;). Jak mnie uderzy, to jej oddam :P

Ludzie to nie rzeczy, wiesz o tym? To, że ktoś ma obroczkę na palcu, nie oznacza, że jest twoją własnością. Jeśli facet nie chce być ci wierny, to choćbyś stanęła na rzęsach nic tego nie zmienia. Kajdanów nikomu na nogi nie założysz.

żenada. dopiero teraz zauwazylam twoje posty i przyznam,ze winno ci byc wstyd a ty jestes z tego jakby dumna. O.o oby to sie na tobie odbiło chociaż juz sie odbija bo tylko zajęte dupki na ciebie lecą a uwierz nie jest to nic atrakcyjnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro dla ciebie wystarczającą odpowiedzią jest to, że ktoś jest dupkiem, to ok, tylko nie zdziw się, kiedy ciebie to kiedyś spotka i nie będziesz potrafiła zrozumieć dlaczego lub nie daj boże tobie się noga powinie i zbłądzisz, a będziesz szukała zrozumienia. Wtedy będą cię wytykać palcem i palić na stosie. Tego ja ci życzę, skoro już tak miło się zrobiło :). Ale pewnie takie osoby jak ty są nieskazitelnego charakteru nie mylą się, nie błądzą i są wyznacznikami tego co dobre i tego, co złe. Pozazdrościć naprawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej założyć z góry, że inni są źli, mają inne uczucia, niż my. Postawa godna pochwały...Zobaczysz, jak znajdziesz się na życiowym zakręcie, będziesz targana przez sprzeczności i będziesz cierpieć, a zamiast pomocy dostaniesz kopa w dupę. Oby do ciebie to wróciło co teraz sobą reprezentujesz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mada1987, ale zdrada zdradzie nie jest równa. Co innego, gdy komuś się "noga powinie", da się ponieść chwili, straci na moment przytomność umysłu, a co innego, gdy kontynuuje się relację, z pełną świadomością i wyrachowaniem. Ta druga opcja jest obrzydliwa, tak po ludzku. Próżno tu szukać jakichkolwiek motywów zmniejszających negatywny wydźwięk takiego zachowania. Pomijam już fakt, że trzeba być bardzo silną psychicznie jednostką, by móc ciągle oszukiwać partnera i nie zwariować (albo jest się po prostu człowiekiem pozbawionym wszelkich skrupułów).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do mnie pijesz? Różnica jest taka, ze Ty nie jesteś na moralnym zakręcie, wszak Twoje sumienie jest czyste, nie Cierpisz - odpowiada Ci taka sytuacja i była świadomym wyborem. Nie potrzebujesz tez pomocy bo jesteś zadowolona z tego co robisz. Także raczej kiepska analogia z tym zlorzeczeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomijam już fakt, że trzeba być bardzo silną psychicznie jednostką, by móc ciągle oszukiwać partnera i nie zwariować (albo jest się po prostu człowiekiem pozbawionym wszelkich skrupułów).

 

Raczej to drugie, silna jednostka potrafi sprostać zadaniu i z twarzą zakończyć związek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do mnie pijesz? Różnica jest taka, ze Ty nie jesteś na moralnym zakręcie, wszak Twoje sumienie jest czyste, nie Cierpisz - odpowiada Ci taka sytuacja i była świadomym wyborem. Nie potrzebujesz tez pomocy bo jesteś zadowolona z tego co robisz. Także raczej kiepska analogia z tym zlorzeczeniem.

 

nie do ciebie. ja nie jestem, on raczej tak, a robi się z niego zwierze bez uczuć nawet go nie znając.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej to drugie, silna jednostka potrafi sprostać zadaniu i z twarzą zakończyć związek

 

No tak, to zależy od tego, jak rozumiemy siłę. Ja dostałbym lęków i bólu brzucha, gdybym miał oszukiwać kogoś bliskiego, więc automatycznie wydaje mi się, że trzeba być silnym by móc to robić.

 

A ten "miły" pan powiedział chyba, że nie zostawi dziecka, więc pewnie w swoich oczach jest bohaterem. ;) Żony nie kocha, ale będzie przy niej trwał, żeby przypadkiem nie ograniczyła mu kontaktu z maluchem. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie tylko zajęci na mnie lecą

:P

 

i pomimo tego wybrałaś sobie do łóżka akurat tego zajętego

 

bo odpowiadał mi pod innymi względami

 

 

I nie odrzuca Ciebie ktoś kto wyznaje zupełnie inne zasady niż Twoje? W końcu sama pisałaś, że w związku wymagałabyś wyłączności.

Zawsze myślałam, że oprócz walorów fizycznych również "mózg" jest wyznacznikiem atrakcyjności. No cóż, chyba się myliłam...

 

 

Raczej bez jaj by zmienić swoje życie i dac żonie tez znaleźć szczęście :)

 

No właśnie, to jest jedna z najgorszych rzeczy w zdradzie. Nie pozwolenie swojej partnerce/partnerowi ułożyć sobie życia na nowo... Zamiast nowej przyszłości taka osoba tkwi (często się stara) w ułudzie związku, a później kiedy prawda wychodzi na jaw to nieraz jest już dla niej za późno :?

To jest jawne marnowanie czyjegoś życia

 

Więc jeśli kochanka/kochanek trzyma to wszystko w tajemnicy, to tak samo jak osoba zdradzająca niszczy czyjeś życie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, zależy, jak to pojmować. Dla kogoś może być tchórzostwem zostawić rodzinę i uciec od obowiązków. Niejeden tak zrobi, płaci alimenty, weźmie dzieciaka na wakacje, a tak to ma święty spokój i znów jest wolnym ptakiem. Więcej kasy dla siebie, święty spokój, milion pokus. Oceniajcie to sobie, jak chcecie, ja chcę zrozumieć, zamiast wytykać palcem i oceniać. Sytuacja jest trudna i cokolwiek by nie zrobić, będą przegrani, jeśli nie ma tam miłości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×