Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

Psychotropka`89, wzięłam 1 tabletkę mirty, bo miałam po niej atak i stwierdziłam, że nie będę brać. Zbyt rozsądne to nie było, ale może i musiałam się sparzyć, żeby dojść do takich wniosków jak teraz. Mi teraz mniej przeszkadza fobia, a bardziej dolegliwości somatyczne, bo mdli mnie praktycznie ciągle :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, wiem :* W mircie nie przekonuje mnie to, że we wskazaniach nie ma ani nerwic, ani lęków, tylko ta depresja.. tak mi się marzy jakiś lek wycelowany w to, co mi dolega :( A jeszcze mocniej mi się marzy, żeby ktoś mi przycisnął magiczny guziczek w głowie i wyłączył tę fobię :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, też bym tak chciała. Ale nie ma takich cudów, niestety. Guzik prawda. Mi na nerwicę super pomogła. Na lęki, mdłości, ataki, apetyt. Nie zawsze trzeba się tak sugerować tym co w ulotce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, ale jestem zła na siebie, że tak szybko się zniechęciłam :(

Od wczoraj mam mega wkręt bo przecież w sobotę miałam kontakt z osobą zaraz po grypie żołądkowej :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie złość się... Boisz się leków i w tej powalonej fobii, to CAŁKOWICIE normalne. Miałam to samo. Ja bym miała nudności, telepawki i atak paniki, w bonusie biegunkę, gdybym łyknęła wit C., która miałaby podmienioną ulotkę z innym lekiem. :roll:

Myślisz, że ja miałam inaczej? KAŻDY nowy lek, to była gehenna. Panika, strach, jeszcze proszek nie doleciał do żołądka, a ja już miałam wszystkie poważne uboki świata.

Co do grypy. To była sobota! Okres intubacji wirusa grypy, to 24h-72h. Czas minął! Nie martw się, serio! :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, jestem po wizycie. Od razu babka wywnioskowała jakie problemy małżeńskie odpowiadają za moje ciągłe nudności. Stwierdziła, że to objaw oporowy. Zdiagnozowała ogólne zaburzenia lękowe. I przepisała Trittico Cr 75mg. Obiecałam nie czytac ulotki, ale wiadomo co teraz robię - czytam wątek na forum o tym leku i analizuje kto miał mdłości, a kto nie. Stwierdziła, że ten lek mnie najlepiej wyciszy, poza tym kazała brać hydroksyzynę 3x dziennie (10mg-10mg-25mg) i dać szansę lekowi. Doksepinę mi odradziła jako "tak młodej osobie" (nie wiem czemu, ale ok), mirtę też bo stwierdziła, że z moją wagą to mnie zetnie spanie na długie godziny, a ja chcę normalnie pracować i prowadzić samochód. No i teraz się waham, ale chyba spróbuję ten Trittico. Nudności oczywiście są w objawach ubocznych, ale ostatnio zauważyłam, że nawet w ulotce mojej ulubionej hydroksyzyny są :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, mi trittico nie podszedł. :roll:

A z mirtą, to fakt... Zmula mocno.Co to objaw oporowy? :shock: Serio masz problemy małżeńskie? Kurde... to ja od 20 lat mam problemy małżeńskie, a stażu faktycznego niecałe 2 lata. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, nie podszedł tzn. co się działo? To co myślę? :(

Problemy małżeńskie w ostatnim roku po prostu wyzwoliły u mnie te ciągłe mdłości (ale u nas to był hardcore, myślałam o rozwodzie:(). Odkąd wszystko jest dobrze, dobrze się dogadujemy, nie kłócimy to ja mam ciągłe mdłości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doksepinę mi odradziła jako "tak młodej osobie" (nie wiem czemu, ale ok)

Dziwne, biorę ten lek od 17 roku życia :-|

Dodam, że jestem z niego zadowolona.

 

alu: Hej, wiesz już jak dokładnie będzie wyglądała ta psychoterapia z hipnozą?

Też jestem tego ciekawa :smile:

 

 

We wtorek byłam u ortodonty. Dowiedziałam się, że już można ściągać aparat. Powinnam się cieszyć, ale to oznacza kolejne wyciski :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ja przeżyłam :( Po 2 nieprzespanych nocach wzięłam 50mg hydroksyzyny (zawsze działało 25mg) i co? I nie spałam do 6! Miałam ataki mdłości, dreszcze, całą mną telepało, już chciiałam wzywać pogotowie :why: I taki dylemat mam czy brać ten Trittico czy jednak zaufać Mircie (mam w domu listek 15mg). Nie wiem, po prostu nie wiem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogóle tak nastawiłam się na tą doksepinę, nie wiem czemu lekarka od razu była na nie :( I jeszcze przepisując mi Trittico kazała obiecać, że nie będę czytać ulotki, ani internetu pod jego kątem :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mitrazapina Kochanie...

Mnie mdliło osobiście po Trittico i było mi słabo ale nie sugeruj się. Każdy ma inaczej. Dla mnie mirta była idealna. Serio mnie wyprowadziła. Teraz schodzę z leków, a nie wierzyłam w to, że mi się to kiedykolwiek uda. DZIAŁA przeciwlękowo, wycisza, powoduje zobojętnienie do problemów, rozluźnia, tylko musisz ją pobrać kilka dni .

To jest Twoja decyzja, czy zdecydujesz się na ten, czy tamten lek. Ja mogę jedynie doradzić ze swojej perspektywy. Nie jestem lekarzem, nie umiem też przewidzieć jak na lek X, lub Y zareagujesz, jedynie z własnego doświadczenia Ci mówię.

Trzymaj się...

PS. Opd Ci na pw ale muszę poskładać myśli i też przemyśleć temat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Kacha za kciuki.

 

Ja dziś wymacałam pod szczęką z lewej strony jakąś bolącą gulę i już mam schizy. Ja to się pod hipochondrią powinnam też podpisać :bezradny: Ale czuję, że to powiększone węzły. A za tydzień mam jechać do pracy... nie wiem czy wybrać lekarza czy pakowanie.

 

W dziwną panikę wpadłam dwa dni temu. 'Ataki' rzadkie, ale momentami mnie łapią myśli. Nie wiem kiedy od tego się uwolnię, mam powoli dość.

 

alu, trzymam kciuki za Ciebie, nie doradzę Ci w kwestii żadnych leków, bo nie biorę, ale czytanie ulotek jest nieopłacalne z racji marnowanego Twojego czasu :105: Mnie przeważnie żadne skutki uboczne z jakichkolwiek tabletek, które brałam nie dopadły, mimo, że były w "bardzo częstych", jak i wiele osób się na nie skarżyło. Wiele zależy od organizmu i samonastawienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lolina, dziękuję za ciepłe słowa :*

 

OK, śmiejcie się ze mnie, ale umówiłam się do psychiatry raz jeszcze, tym razem na NFZ (zdecydowałam się przestać bulić kasę na każdym kroku). Idę w środę, zobaczymy. Nie chcę zaczynać z lekiem co do którego na wstępie mam uprzedzenia. Pogadamy i sie okaże, do trzech razy sztuka. Jestem oczywiście po ataku, który złapał mnie zaraz po obiedzie :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny powiedzcie mi jak to u Was jest bo często piszecie że miałyście atak i minął. U mnie jeszcze nigdy się nie zdarzyło żeby atak minął po jakimś czasie nawet jak o godzinie 16 złapał mnie atak to trzymał do wieczora jak nie zasnęłam a nigdy tak że był atak minął i coś se tam jeszcze zrobiłam zawsze był do momentu zaśnięcia czyli pózno w nocy bo przy ataku nigdy szybko nie zasypiam . Zawsze tak mam że jak jest atak to do momentu aż wieczorem nie zasnę wprawdzie ataki praktycznie zawsze mnie dopadają wieczorem. Teraz mam coś takiego że do południa wszystko super mogłabym góry przenosić a po południu czuje cały czas lęk ,niepewność strach że przyjdzie atak i tak mam od jakiś 2 tygodniu, a nie miałam tego uczucia codziennie.Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kacha89, witaj Kasiu... Nie piszę, bo nie jestem w formie. Nie chcę zanudzać. Przez odstawianie leków, wszystko wraca jak bumerang. Mam cichutką nadzieję, że to skutki odstawienne ale obawiam się, że nie. :(

Co u mnie? Zawroty głowy, kłopoty z błędnikiem >, mam mdłości, bóle żołądka... Fantazja.

Wczoraj miałam atak paniki, taki z prawdziwego zdarzenia.

Opowiem jak było, choć wiem, że to nuda:

wstałam z małym po drzemce i na szybko zjadłam obiad, dostałam bólu brzucha, biegunki. Chwilę później tata małego skończył pracę i zebrałam się do domu. Źle się czułam ale nic to. Na przystanek mam 20 min na nogach, więc idę... Odbija mi się, zarzuca, w żołądku ścisk, w gardle globus, duszno mi, zlewają mnie poty. Zdjęłam kurtkę, zdjęłam bluzę. Trzęsłam się coraz mocniej i zaczęłam się nakręcać... To dziś, zaraz to się stanie, gdzie? Iść w krzaki? Do lasku? Usiąść? Stać? Iść? Gdzie dzwonić? Mama? Nie, wyśmieje... Mąż? Nie, nie będę mu dupy zawracać. Mama ? Nie, biedna dość ma swoich problemów. Jestem sama. Chciałam prosić kogoś z sąsiedztwa tamtejszego o szklankę wody, wypić hydrozyzynę, aviomarin, torecan... COKOLWIEK. Poczułam, falę gorąca, napływ mdłości i szczypanie w oczach. I powiedziałam sobie NIE! Nie będę dzwonić, nie będę jeszcze bardziej żałosna. Zacisnęłam pięści, wbiłam pazury w nie do bólu i szłam dalej. Doszłam na przystanek, wsiadłam w busa. Najwyżej wysiądę. Kotłowało mi się we łbie, więc na zmianę patrzyłam w fotel przede mną, lub zamykałam oczy. Jakoś dojechałam. Potem w mpk było już lepiej.

Czuję cholerną frustrację. Czuję się znowu jak ciężar, jakiś wyrzutek społeczny, który nie powinien był się narodzić. Od kilku dni codziennie ścisk w gardle i bóle żołądka, mimo leku nasennego mam problemy ze spaniem. Boję się. Na lekach nie było idealnie, a tu znów robi się gorzej... Nie wiem jak ja to zniosę... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89: Kochana to może idz do psychiatry powiedz co i jak? A co do zawrotów głowy to mam często ale w sumie się przyzwyczaiłam do nich. Ale jak np wejdę do marketu albo gdzieś gdzie jest dużo ludzi to zaczyna mi się krecić w głowie nie wiem czemu już dość długo tak mam, ale tak jak pisałam przyzwyczaiłam się już do tego choć przeszkadza mi to troszkę.

A powiedz mi potem Ci przeszedł ten atak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kacha89, mam termin na sierpień, chodzę na NFZ, a chcę się tego lekarza trzymać. Zawsze mogę zadzwonić ale przechodzę tą huśtawkę od 7-8 lat. Wiem co mi powie. To wynik odstawiania leków, może pani wziąć hydro, albo torecan, proszę nie zwiększać dawki, da pani radę. :blabla:

Ja też tak mam w marketach, mąż też ale teraz to jest mega nasilone.

Przeszedł, jakoś się uspokoiłam ale łatwo nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89: A jak właśnie tak nie potrafię żeby atak mi przeszedł. Tak jak już pisałam że mam go do momentu jak nie zasne :/

 

Może ten twój atak był jednorazowy i się nie powtórzy. Musisz to jakoś przerwać może jednak się okaże że to przez ostawianie leków:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×