Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Luktar, ja nawet przyjaciół nie mam. Tylko jedną koleżanke, z ktora utrzymuje regularny kontakt. Jeśli wspomne czasy szkolne to każdy wobec mnie był fałszywy. Siedze w swoich czterech ścianach i myśle nieustannie. Nawet pracy nie moge dobrej znalezc bo każdy mnie oszukuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MamSwojePoglady, zdziwiłam się, kiedy po ciężkim dniu, zamiast iść spać, bo przed nami kolejny ciężki dzień, wyciągnęła w nocy laptop i uprzedziła, że będzie "głośno" grała :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Variable, Luktar, przecież nigdy już nie będzie tak jak w dzieciństwie, o ile to dzieciństwo było w miarę szczęśliwe. Człowiek dojrzewa i wkracza w życie ze wszystkimi jego barwami, a beztroska to tylko wspomnień czar. To naturalna kolej rzeczy

 

-- 16 sty 2014, o 00:27 --

 

PJT, hej :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Variable, ile mialas wtedy lat? mi chodzi o to jak bylam dzieckiem, nastolatka - zlekniona jak teraz ale nadal pelna nadziei, optymizmu. Teraz jakis brak pozytywnej perspektywy - materialne rzeczy mnie nie zadowalaja, do tego stopnia ze przestalam dbac o siebie. Nie jestem wierzaca - nie widze sensu. Nawet spelnienie w pasji nie daje satysfakcji - raz bylam juz wysoko, zostalam doceniona za swoje prace ale co z tego skoro nie ma z kim sie tym nacieszyc. milosc - nie istnieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luktar, hmm urodziłam się na samym poczatku lat 90 (w tym roku stuknie 24). Też jestem nie wierząca. Jako nastolatka straciłam wszystko co w tamtym momencie potrzebowałam- rodziców, którzy mnie bardzo kochali. Materialne rzeczy? To tylko na chwile żeby poczuc się lepiej itp. Dbam o siebie na tyle ile potrafie i na ile mi finanse pozwalają. Mieszkam z babcią, ale patrzę jak z każdym dniem jest coraz słabsza i wktótce przyjdzie i na nią pora. Jest teraz dla mnie wszystkim, a co potem będzie nie wiem. Miłość? To jakaś chora iluzja, chwila zabawienia się moimi uczuciami.

 

-- 16 sty 2014, 01:36 --

 

magnolia84, dystans i chęć zaakceptowania tego co jest teraz :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×