[Bielsko-Biała]

Osrałem to w połowie kursu,nasilenie objawów deprechy.

Wygrałem

ja na kilku egzaminach byłam po hydroksyzynie, bo nie byłam w stanie dojechać (bus 40 minut + zapchany autobus miejski 20 min). no i wyglądało tak, że te dwie tabletki mocno mnie otumaniały, może dlatego nie poszło najlepiej...

Dużo osób olewa. Najczęściej zdają z tego co zauważyłam ludzie w wieku 18lat. Tylko po co skoro potem i tak nie jeżdżą :)

co do Bielska: dramat. W jakich godzinach zdawałas? Wbrew pozorom godzina zdawki to połowa sukcesu :)

ah w przeróżnych. najlepszy egzamin był chyba o 12, naprawdę niewielki ruch w porównaniu do tej 16,17 czy innych

Samo prawo jazdy ogólnie jest trudniejsze do zdania,niźli te 2 lata temu,co rusz nowe jebnięte zasady bo sie chłopakom w wordach nudzi..

No i jakaś pula kursantów zawsze musi odpaść, wszak kasy trzeba naklepać

co do tego klepania kasy... wielu ludzi narzekało (narzekało, nie wiem jak jest teraz), że egaminatorzy to ciule, że sie czepiają, że oblewają za nic, a oni biedni zdają tyle razy, bo WORD chce kase od nich wyciągnac, itd. No ludzie... bez przesady. Oni na brak klientów nie narzekają.

UnityMitford, weź sobie egzamin na godzinę 7 czy 8. Przyjemnie sie zdaje z rana

Witam :-) Szukam kogoś z okolic Bielska-Białej do pogadania " w realu " . Leczę się od kilku lat na depresję i nerwice lękową . Niedawno do tego doszła nerwica natręctw myślowych i bóle psychogenne . Pozdrawiam :-) Piotr.

Daj znać jak będziesz szukał w Warszawie

topic-t1508.html

Poza tym na woj. śląskim(niewykluczone, że w Bielsko-Białej) szykuje się spotkanie forumowiczów w realu- zlot-wojewodztwo-l-skie-t46329.html

egzaminatorzy sa nieprzyjemni, ale za kazdym razem oblewalam z wyraznej wlasnej winy. tylkojeden dupek bez powodu darl na mnie morde. a z kasa mialam jedna beznadziejna sytuacje - nie moglam odwolac egzaminu dzien przed nim (tragiczny stan psychiczny i zazywanie relanium z pogotowia). powinnam wczesniej przewidziec, ze bede sie zle czula i wtedy odwolac egzamin :: )))))

czy ja wiem, czy mogłabyś przewidziec... każda zdawka jest b. stresująca, ale w końcu sobie poradzisz :)

tylkojeden dupek bez powodu darl na mnie morde

czy to nie pan Sarnecki? on sie drze na wszystkich, na wszystko, sapie, rękami tłucze o poduszkę powietrzna przed nim, o drzwi, o fotel... czub. a jakie ma teksty... szkoda cytować

ja się na prawo jazdy wybieram, tzn kurs i dwa egzaminy miałam prawie dwa lata temu, więc nie wiem czy wystarczy się zapisać na dodatkowe jazdy i egzamin teoretyczny i praktyczny, czy od nowa robić cały kurs. Ktoś się orientuje jak to jest? Aczkolwiek panicznie się tego boję

Calineczka1990, z tego co pamiętam było tak, że jeśli zdałaś teorie to moglas podchodzic tylko do praktyki ale przez ROK. W Twoim przypadku, musisz zapisać sie na teorie + praktyke, jeśli nie zdałaś więcej niż 3x to musisz mieć dodatkowe godziny wyjeżdzone.

Calineczka1990, Imho zależy jak się czujesz za kierownicą...i czy pamiętasz cokolwiek z kursu, z tych 2 lat...

zresztą prawda taka,że za 30 godzin człowiek gówno się nauczy.

koszykova, wiem, że praktyczny jest ważny przez rok, dla mnie to nie problem nauczyć się jeszcze raz, coś tam pamiętam

Kestrel, czyli pojeździć trochę i mogę ruszać na egzaminy?

Calineczka1990, zależy jak jeździsz - ja np by się nauczyć jako tako bym potrzebował zapewne nie 30,a 300 godzin

Calineczka1990, no, tylko sprawdz czy nie musisz zrobic od nowa kursu, na tych nowych zasadach by sie przydalo, bo egzaminy inaczej teraz wygladaja. Albo idz na kozaka, improwizować bedziesz wg mnie to z 5-10 max h dodatkowych i mozesz cisnąć na egzamin jeśli sie da.

Kestrel, jeździć umiałam, gorzej z parkowaniem

koszykova, nie chcę robić od nowa kursu, bo mnie na to nie stać

Calineczka1990, Najważniejsze że jeździć umisz

Calineczka1990, kurde, najlepiej zadzwon tam albo idz popytac tam gdzie sie uczylas. Obyś miala mozliwosc przystapic od razu do egzaminu

czy ja wiem, czy mogłabyś przewidziec... każda zdawka jest b. stresująca, ale w końcu sobie poradzisz :)

tekst o przewidzeniu dolegliwości zaserwowała mi pani z WORDu

czy to nie pan Sarnecki? on sie drze na wszystkich, na wszystko, sapie, rękami tłucze o poduszkę powietrzna przed nim, o drzwi, o fotel... czub. a jakie ma teksty... szkoda cytować

hahaha : D Sarnecki raz mnie egzaminował i bardzooo miło go wspominam. całą drogę był spokojny, uprzejmy, spowodowałam naprawdę głupie zagrożenie ruchu, kierowcy pukali się w czoła omijając mnie, a Sarnecki kompletny luzik, potem się ze mnie śmiał gdy opowiadałam mu o moich wcześniejszych egzaminach i sypał różnymi anegdotkami z rękawa

ten mój okropny to był Zygmunt Pyc. za karę ( ) w drodze powrotnej nie odezwałam się do niego ani słowem

jeśli nie zdałaś więcej niż 3x to musisz mieć dodatkowe godziny wyjeżdzone

teraz już tak nie jest.

Czy wydarcie mordy na egzaminatora i rozbicie jego głowy o kierownicę powoduje przerwanie egzaminu?

Teoretycznie chyba nie ma punktu o tym że łamie się w ten sposób kodeks drogowy,że prawny to co innego

UnityMitford, może miał dobry okres bo własnie ludzie mówią ze to psychopata.

Kestrel, mogłoby spowodować przerwanie egzaminu, bo 'kierujący pojazdem powinien zachowac szczegolna ostroznosc i skupic się na drodze' no chyba, ze zaparkujesz, wtedy samochod jest zabezpieczony i mozna działac

teraz już tak nie jest.

UnityMitford, to jak ?

koszykova, chyba nie trzeba robić żadnych dodatkowych godzin jazd. ja zdawałam 6 razy i nikt mi o tym nic nie mówił, instruktor na kursie też o tym nie wspominał. teoria ma pół roku ważności. póki płacisz - zdajesz.

bo własnie ludzie mówią ze to psychopata.

sfrustrowany pajac,nie psychopata,pewnie żona nie daje,tudzież inne powody i tyle