Kto z was pokonal depresje??

Autodestrukcja

Poczytałem i jedno słowo utwkiło mi w pamięci NIEODWRACALNE.

nieodwracalne zmiany nie sprawiaja ze nie mozna wywolac kolejnych.proces. ale nie wiem. w koncu za duzo dowodow przemawia przeciwko mnie

-- Wt wrz 17, 2013 1:50 pm --

nieodwracalne zmiany nie sprawiaja ze nie mozna wywolac kolejnych.proces. ale nie wiem. w koncu za duzo dowodow przemawia przeciwko mnie

kolejnych w sensie.... zmian na lepszE?

moze mozna nauczyc sie nowych sposobow reagowania na pewne rzeczy. moze

A może.. nie?

Kurcze niech ktoś wszczepi w mój mózg jakieś światełko w tunelu...

ale stwierdzenie ze sie da Ci nie wystarcza... ludzie ktorzy sie wyleczyli pewnie nie siedza na aforach w necie, w zlym miejscu szukasz

Wiesz Autodestrukcja właśnie się nad tym zastanawiałem niedawno. Czy nie szukam "skradzionej rzeczy na forum dla złodziei", w sensie takim, czy ktoś kto wyszedł z choroby nadal jest na forum, czy chce o tym zapomnieć.

Na jakiś przypadkowych forach znajduje takie opinie,że się ryczeć chce, tutaj przynajmniej jest to ogarnięte i w miarę informacje o chorobie są uporządkowane a i ludzie pomocni.

Autodestrukcja,

ludzie ktorzy sie wyleczyli pewnie nie siedza na aforach w necie, w zlym miejscu szukasz

To gdzie ma ich szukać? Chodzić po domach i pytać?

moze nie szukac. tylko sprobowac samemu

nie mam pojecia jaką role przyjmuje w tej dyskusjii odcinam sie od wlasnego zdania, szukam antytez ( czy czegos podobnego)

Ja jak zwykle spełniam rolę użalacza się nad swą dolą. Szukam nadziei, , że ktoś napisze wyjdziesz z tego, ale kto to wie? NIKT.

no bo jak bedziesz sie uzalal to nie wyjdziesz wlasnie ;p

Wiem to takie moje błędne koło :/

istota depresji, czyż nie?

Dokładnie tak. Czyli podsumowując szukanie tutaj wśród chorych nadziei na to, że można z choroby wyjść jest bezcelowe?

nie

oczekiwanie ze uratują Cię czyjeś słowa jest bezcelowe.

napisałam że się da , co chciałeś przeczytać, aleuznałeś że jednak i tak sie nie da...

to Twoj kolowrotek

ja mysle ze sie da... ale ciezka praca i nie z kazdego momentu. w ciezkiej depresji lepiej sie zglosic po pomoc, leki itp.. ale z lżejszej..

W sumie zażywam leki, chcę iść na terapię jak tylko będę miał więcej czasu ( teraz mam L4 do piątku) w do piątku terapii raczej nie odbędę, na to potrzeba długieeeego czasu.

A co oznacze, że nie z każdego momentu?

Czekam na wypowiedzi osob ktorym udalo sie obudzic z tego koszmaru albo sa na dobrej drodze do wyzdrowienia!!! :)

Mnie się udało.

Mi też się udało wyjść z ciężkiej depresji, ale co z tego, na to się nie nabywa odporności. 6 lat później powtórka z rozrywki.

veganka to może i tym razem uda się wyjść>?

Mi rowniez sie udalo wyjsc z silnej depresji..teraz wróciło jako nerwica...

Mi rowniez sie udalo wyjsc z silnej depresji..teraz wróciło jako nerwica...

Ja mam ten sam przypadek.... Ale skoro wróciło, to czy wyszliśmy???

maciekpoznan, Z depresji tak, lecz nie wiem co z nerwica...

-- 17 wrz 2013, 15:58 --

Gdy mialam depresje , nie mialam dusznosci takich, nie trzesly mi sie rece..byly inne objawy...

z tego się długo wychodzi, sami wiecie. tak samo jak się długo może zaczynać, i się człowiek zastanawia czy już jest źle czy może jutro będzie lepiej

Dokładnie! Kurcze, to jednak mamy podobną sytuację....

veganka, Dokładnie...

-- 17 wrz 2013, 16:04 --

Mi lekarz powiedział, ze łatwiej było mi pokonać depresje, gdyż nie miałam takich ataków duszności..itp. a z nerwica będę sie męczyć ok. 2 lat i tak nie przejdzie całkowicie tylko się uspokoi..