Gdy masz poczucie że skrzywdziłeś

Miejsce na zadość uczynienie gdy masz poczucie ze skrzywdziłeś

Czasami zdarza nam się, ze popełnimy błąd w postaci wyrządzenie komuś krzywdy

Czasem zrobimy to świadomie, jednak po czasie, z jego dłuższej perspektywy żałujemy tego.

Czasem jest to nieświadome, tzn. bez zamiaru skrzywdzenia danej osoby,

niemniej pod wpływem jakichś okoliczności, emocji, zbytniego przywiązania do przekonań.

Wtedy też można odczuwać żal z tego powodu.

 

Zdarza się, że tu na forum dochodzi do takich waśnie sytuacji. Kilka słów za dużo... i dzieje się.

 

Takie zachowanie jest krzywdzące również dla samego krzywdziciela.

Pozostawać on może pod wpływem poczucia winy zarówno wobec swojej ofiary jak i siebie samego.

Mogą temu w takim przypadku towarzyszyć negatywne emocje: złości, smutku, żalu, wstydu tak względem ofiary jak i siebie.

 

Sposobem na uwolnienie od tych negatywów może być zadość uczynienie, oraz w prostej linii wybaczenie.

Wybaczenie sobie popełnionego błędu. Kiedy ofiara jeszcze dołączy się do tego procesu, jej również to służy.

 

Ponieważ zdarzyło mi się tutaj skrzywdzić jednego z forumowiczów, w niezamierzony sposób,

ale jednak, poprzez kostyczność własnego osądu pozorów i poprzez zbytnie przywiązanie do własnego poglądu

postanowiłem założyć ten wątek.

 

Może nie tylko mi się przyda.

 

Oceniłem w sposób mało delikatny, wręcz obraźliwy w kilku moich postach kolegę deader'a

 

Na podstawie pozorów pozwoliłem sobie na emocjonalną ocenę człowieka, który ostatecznie pokazał

klasę i zachował się jak GENTLEMAN. Nie zaśmiecał forum pyskówkami, napisał do mnie na priv, w bardzo asertywny

sposób swoje zastrzeżenia wobec moich, co tu dużo pisać.. ... epitetów.

Wyjaśnił wiele, choć nie musiał.

To co teraz czuję to wstyd, wściekłość na siebie, i żal tego co zrobiłem.

 

deader

Przepraszam. Źle Cię oceniłem.

Zacnyś Człowiek choć poglądy mamy różne.

Mnie na to stać nie było.

Przepraszam.

najbardziej cierpia dzieci forumowe a jest takich kilka.

tahela,

 

No nie kumam zbytnio o co biega...?

Mozesz jaśniej?

TAO,

ech to było dosłowne,moze nie wiesz wszytkiego , jest kilkoro, nie ma co kumac za bardzo , są i tyla

 

-- 25 maja 2013, 02:14 --

 

kilkoro tez udanych ,

zawsze wszytko zalezy osd paru czynników ,sorki,ale bardziej nie bede sie wgłebiac w temat, bo to niekoniecznie mnie dotyczy

Ja tez nie rozumiem co Asia miala na mysli

 

TAO, przyznanie sie do bledu to wazna rzecz i masz racje , ze jak sie kogos skrzywdzi to potrzebne jest zadosuczynienie. I nie wystarczy zwykle przepraszam . Ale o nie chyba najtrudniej

To zależy, moim zdaniem, czy to przepraszam jest

szczere. Zależy również od podejścia skrzywdzonego.

Czsem ktoś przeprasza i wie że zrobi to jeszcze raz i jeszcze...

Takie przepraszam to wytrych, furtka do jaka sobie daje

krzywdziciel do robienia ciągle tego samego, czyli swojego.

 

Przeprosiny mają dwojaki aspekt, uwalniają również ofiarę.

Bycie ofiarą bez wyrównania, zadość uczynienia, nikomu nie służy.

 

Jest taka książka Collina Tippinga "Radykalne Wybaczanie"

Są też treningi i trenerzy Radykalnego Wybaczania w Polsce.

W necie można to znaleźć pod linkiem metodatippinga.pl zdaje się.

Czsem ktoś przeprasza i wie że zrobi to jeszcze raz i jeszcze...

Takie przepraszam to wytrych, furtka do jaka sobie daje

krzywdziciel do robienia ciągle tego samego, czyli swojego.

Takich przeprosin jest chyba najwiecej ...dla swietego spokoju. Doswiadczylam ich bardzo wiele a potem znowu powtorka z rozrywki. Najbardziej chyba bolala moja naiwnosc i wiara w poprawe. Niby potem kreci sie dalej ale powoli cos umiera

Takich przeprosin jest chyba najwiecej ...dla swietego spokoju. Doswiadczylam ich bardzo wiele a potem znowu powtorka z rozrywki. Najbardziej chyba bolala moja naiwnosc i wiara w poprawe. Niby potem kreci sie dalej ale powoli cos umiera

Znam to - przeprosiny, obietnice bez pokrycia.... słowa nic nie kosztują, dlatego niektórzy tak łatwo się nimi posługują. Sama traktuje swoje słowa powaznie, dlatego czesto mi się wydaje, że inni tez tak powinni robić. Ale niektórzy nie przywiazuja do swoich deklaracji wielkiej wagi.

Ale niektórzy nie przywiazuja do swoich deklaracji wielkiej wagi.

 

taaaa... mowia, ze zrozumieli, ze juz nie beda bo to krzywdzi a za jakis czas kiedy juz znowu zaczynasz ufac dowalaja od nowa

TAO przeprosiny oczywiście przyjęte, z mojej strony wszystko gra i przybijam "piątkę" :) Możesz spokojnie sobie oczyścić sumienie, mi też się zdarzało niewłaściwie ocenić jakiegoś człowieka a nie zawsze miałem odwagę się do tego przyznać. Tak więc - kudos dla ciebie i pozdrawiam!

TAO, noo szacunek dla Ciebie kolego To bardzo trudne i wymaga odwagi

 

ps. ja często nie rozumiem co tahela ma namyśli i myslałam ze to tylko moje ale widzę ze nie tylko

Mnie się zdarzyło w pewien sposób skrzywdzić, w dzieciństwie psa i kilka lat temu parę osób na pewnym zabałaganionym forum. Potem stałem się bardzo ostrożny, by nie skrzywdzić drugiej strony.

Ja chciałbym przeprosić jednego usera. Nie wiem czy ma jakiś nick ale wiem że czyta forum i wie kim jestem.

Przepraszam. Za to wszystko co ostatnio się wydarzyło. Głupio i i mnie to przytłacza całkiem.

Ja chciałbym przeprosić jednego usera. Nie wiem czy ma jakiś nick ale wiem że czyta forum i wie kim jestem.

Przepraszam. Za to wszystko co ostatnio się wydarzyło. Głupio i i mnie to przytłacza całkiem.

 

Może napisz wprost o sytuacji?

Jeśli nie wiesz czy ma nick... ale nie mógłby pisać postów bez nicku a jedynie przeglądać forum.

Dzisiaj to ja się kajam. Nawrzucałem użytkownikowi S_and_S w PW z rana, zwyzywałem od najgorszych kiedy powinienem wykazać więcej zrozumienia. Dałem się ponieść emocjom a przysiegałem sobie zmianę w tym aspekcie mojego życia.

 

S_and_S - sorry

deader, przyjmuję.

 

Przepraszam te osoby, które urazilem i obraziłem. Byłem zły na siebie, świat i na Was.. Nie są to nic nie znaczące słowa. Nie będę tu wymieniał nick‘ów, osób, które zraziłem..

 

Źle się zachowałem wobec Was.. Przepraszam..

No panowie , szacunek, ale jakieś samobiczowanie na zadośćuczynienie prosimy

No panowie , szacunek, ale jakieś samobiczowanie na zadośćuczynienie prosimy

Wpadnę do babci obejrzeć z nią "Modę na sukces", czy to wystarczająca pokuta?

deader, To zależy

No i zrobiło się zdrowo.

Wątek żyje jednak... No fajnie! kto następny? Kto jest gotów ulżyć sobie?