Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)

Calineczka1990, papa :)

zmienny, powiem Ci, że mnie też ten postęp przeraża i to praktycznie w każdej dziedzinie jest zauważalny.

MamSwojePoglady, no bo czlowiek nie wie jak to wszystko funkcjonuje dookola, ja przynajmniej czuje sie glupi.

i to nie jest sam postep, nie ma juz nawet stabilnych wzorcow, sciezek rozwoju,

np. ostatnio widzialem film Roza, tam bohaterem pozytywnym byl Tadeusz i takich bohaterow pozytywnych brakuje w spoleczenstwie.

zmienny, filmu niestety nie widziałam. Gdzieś fajne stwierdzenie słyszałam: kiedyś ludzie przygarnęli psy-pogorszył im się węch, a teraz w dobie internetu i postępu tracimy mózg, coś w tym jest.

MamSwojePoglady, no wlasnie, tak to jest :/

masz cos takiego, jak tu piszesz, ze tak jakby na sporym afiszu to bylo?

nerwica.com jest mega popularne.

dlaczego odrabianie matmy doprowadza mnie do frustracji? bluzgam, lamie dlugopisy. to nienormalne

anonus, moze jestes humanista.

zmienny, bylem w gim, ale w liceum stalem sie lepszy z matmy itp. teraz zas z niczego nie jestem taki dobry, a praca domowa z matmy wprawia mnie w szal.

zmienny, tak mam tak samo i zawsze się zastanawiam ile znajomych tu jest

anonus, miałam tak samo. Matematyka to zuuuo!

e no nie gadajcie, ze matma to zuo, bo rzeczywistosc jest bardzo matematyczna i matematyka jest piekna na swoj sposob, niemniej sam tez nie lubilem odrabiac maty, ale to przez nauczycielke.

Dobry wieczór. Czemu nie w nocnych Darkach?^^

wysłowiona, heej darki od 23:00

wysłowiona, bo za wczesnie...

Oj no, pomyliło mi się;x matma jest fajna, bo odciąga myśli

cze wysłowiona,

wysłowiona, też mi się zdarza pomylić, jakoś kojarzy mi się, że cisza nocna od 22:00 to i Darki też...

Darki od 23, bo wiele osób tutaj buszuje w nocy po internecie, więc nie będzie niedoboru rozmówców ^.^

4-0 dla bayernu. dobrze tak barcelonie

cześc wszystkim-miego dnia.

Witam

Cześć. :'>

Cześć wszystkim

Kestrel, co tam u ciebie? Niedługo Lilith przebijesz w ilości postów. Ja siedzę w pracy i się dołuję, że mimo tego że się przykładam, ledwo się łapię na normę.

monk.2000, Jakoś leci,nie do końca jak planowałem,ale cóż -shit happens,trzeba żyć dalej,byle do przodu.

Kestrel, byle do przodu. Też sobie to powtarzam. Gdyby tylko tam na mecie czekał jakiś komitet powitalny, bo tak na dobrą sprawę meta życia to zusowska emerytura i pogrzeb. Czyli nie ma się gdzie spieszyć.

monk.2000, jedyne co czeka niestety to piec krematoryjny lub trumna,ale trudno,może warto zrobić jeszcze coś tutaj? Bo mam wrażenie że tutaj to ostatnie życie.

Co do pośpiechu - Śpiesz się powoli..