Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam :)


Esu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich ciepło. Zarejestrowałam się, aby znaleźć osoby z którymi złapie nić porozumienia. Zwłaszcza kiedy przyjaciele nie do końca rozumieją co mi dolega, zgarniając wszystko do mało ważnego problemu. I w sumie zaczynam im wierzyć, że to co mnie boli i dręczy wcale nie jest takie ogromne jak mi się wydaje. Niestety jest na odwrót. Chociaż przyznaje, że wyolbrzymiam problemy, a do pewnych spraw podchodzę ze strachem. W sumie to cały czas czuję się jakbym bała się świata i ludzi.

 

-- 18 kwi 2013, 18:26 --

 

Od pół roku próbuję iść do psychoterapeuty. W dzieciństwie zostałam skrzywdzona przez brata i teraz ta jedna sytuacja tak drastycznie wpływa na moje życie. Jest pełna kontrastu, bo z jednej strony nienawidzę mężczyzn, boję się ich, a zarazem czuję niepohamowaną chęć, aby się mną zaopiekowano. Takie rozerwanie jest męczące, kiedy się chce do kogoś przytulić, to znów w głowie się pojawia myśl, że ktoś chce mnie skrzywdzić. Dzwoniłam, aby się umówić na wizytę, ale w wakacje nie było kobiet, bo nie chciałam rozmawiać z mężczyzną. Aż do dziś nie zadzwoniłam. Boję się, że jak otworzę tą tamę to zaleją mnie najgorsze rzeczy. Stanie twarzą w twarz z problemem mnie przeraża, a z drugiej strony wiem, że bez tego nic się nie polepszy. A na pewno nie stworzę związku, w którym zaufam drugiej osobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Esu :) Miło, że jesteś na forum. To prawda, że stanąć z własnymi problemami "face to face" to trudna sprawa. Ale czy jest inna droga? Chyba nie, też na codzień stawiam im czoło: chodzę na terapię i na grupę wsparcia i to jest bardzo pomocne.

Pozdrawiam i dużo siły Ci życzę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Esu, Serdecznie witam Cię w naszych progach :D

 

Na terapii dojdziesz do wniosku, że nie wszyscy mężczyźni są Twoim bratem.

Teraz ciężko jest Ci się odnieść do tych słów, ale jak pobędziesz w terapii, to wiele zrozumiesz.

Życzę Ci byś w końcu odważyła się na nią pójść :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Esu :) Miło, że jesteś na forum. To prawda, że stanąć z własnymi problemami "face to face" to trudna sprawa. Ale czy jest inna droga? Chyba nie, też na codzień stawiam im czoło: chodzę na terapię i na grupę wsparcia i to jest bardzo pomocne.

Pozdrawiam i dużo siły Ci życzę :)

 

Oj prawda, innego wyjścia nie ma. Ja się boję swojej reakcji, bo na co dzień próbuję unikać jakichkolwiek sytuacji, które wzbudzają emocje. To jak wyjście poza reguły, które budowało się świadomie bądź nie przez te wszystkie lata.

 

-- 18 kwi 2013, 23:41 --

 

Esu, Serdecznie witam Cię w naszych progach :D

 

Na terapii dojdziesz do wniosku, że nie wszyscy mężczyźni są Twoim bratem.

Teraz ciężko jest Ci się odnieść do tych słów, ale jak pobędziesz w terapii, to wiele zrozumiesz.

Życzę Ci byś w końcu odważyła się na nią pójść :D

 

W jakiś sposób jestem świadoma, że każdy mężczyzna jest inny i tak próbuję do nich podchodzić. Ale zawsze jest ten głos obok, głos strachu, ostrzeżenia, że i tak wszystko prowadzi do jednego. Najcięższy jest ten pierwszy krok ech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×