Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem dorosła a czuje się dzieckiem:(


dziewczynka24

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, musze się wyżalić, bo sama nie wiem czy ze mna jest coś nie tak, czy ja sobie sama wszystko komplikuję.

Otóż jestem kobietą przed 30-stką i ... czuję sie wciąż na 16, 17 lat. Ciągle wydaje mi się, że moje ciało nie pasuje do mojego wnętrza, bo jest dorosłe, a ja przeciez jestem taką dopiero dorastającą dziewczynką w środku. Oczywiście mam problem przy kupowaniu ciuchów, bo instynktownie wybieram działy dla młodzieży, bo lubię takie nastolatkowe ciuchy, podarte spodnie, t-shirty z nadrukami, trampki, glany a wiem, że powinnam juz kupować raczej garsonki i eleganckie buciki:/ Wiem, że to może wydac sie trywialne, ale tak mnie strasznie skręca ze złości jak widze malolaty,takie beztroskie, chodzące sobię gdzie chca i jak chcą, a ja przeciez niedawno byłam taka jak one.. Nadal w środku jestem:(

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczynka24, ja nie widzę w tym nic złego. Sam w środku czuję się o 30 lat młodziej i zdecydowanie lepszy kontakt mam z młodzieżą niż rówieśnikami.

 

-- 28 mar 2012, 20:41 --

 

na 50. urodziny znajomi zafundowali mi skok na bungee

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem po 30-ce i też czuję się jak nastolatek często. W wielu sprawach myślę i zachowuje się jak dziecko czuje się b. niedojrzały w porównaniu do rówieśników którzy mają poukładane życie, rodziny. Wiem że jestem niedojrzały emocjonalnie nawet o 10 lat młodsze osoby wydaja mi się pod tym względem dojrzalsze, nie przeżyłem wielu rzeczy co powinienem a moi rodzice jeszcze we mnie to dziecko pielęgnują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to nic złego, sama jak widze te stare baby w trampkach, poubierane jak małolaty to na myśl przychodzi tylko jedno: dzidzia piernik:( Juz nie mówiąc o facetach podtatusiałych, którzy robią z siebie malolatów. Wygląda to na prawdę nieestetycznie,po prostu: dojżała kobieta wyglada estetycznie tylko w przeznaczonych dla swojego wieku eleganckich ciuchach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczynka24, mam dokładnie tak samo.Mam 28 lat.Może nie ma nic w tym złego,ale niektórzy zarzucają mi infantylizm i mają w tym 100 % racji,a to przecież obiera się jako wadę charakteru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to nic złego, sama jak widze te stare baby w trampkach, poubierane jak małolaty to na myśl przychodzi tylko jedno: dzidzia piernik:( Juz nie mówiąc o facetach podtatusiałych, którzy robią z siebie malolatów. Wygląda to na prawdę nieestetycznie,po prostu: dojżała kobieta wyglada estetycznie tylko w przeznaczonych dla swojego wieku eleganckich ciuchach.

nie przesadzajmy

Moja siostra jest po 40-sce,matka dwójki dzieci,a ubiera się młodzieżowo jak ja-bo ja donaszam po niej ubrania.Oczywiście tam gdzie nie jest wymagany mundurek tylko na co dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczynka24, no dobra, ale jak Ty się czujesz w tych ciuchach? Bo to jest najistotniejsze.

Otóż:

 

w szałowych lumpach, powyciąganych swetrach, pościeranych dżinsach, glanach, trampkach, z plecakiem, torbą listonoszką- SUPER!

 

W garsoneczkach, koszulach z kołnierzykiem, spódniczkach biurowych, garniturach, lakierkach, obcasach, marynarkach- ŻLEEE!

 

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczynka24, no to nie patrz na innych, a przynajmniej na tych, którzy operują jakimiś schematami. Gdybym ja tak patrzył to dzisiaj zostałby mi spacer z psem, ciepłe kapcie, telewizor, szlafmyca na głowę i spać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też się czasem czuję jak nastolatek mimo że jestem koło 30tki. To chyba dlatego że w wieku 15-25 lat byłem bardzo niedojrzały i zamknięty w swoim świecie, i takiego normalnego nastolatkowania, okresu buntu nie przeżyłem nigdy. Teraz tak się czuję czasami ale dziwnie mi z tym. Mam wyrzuty sumienia bo czuję że to źle, że już powinienem być dawno temu w pełni dorosły i zajmować się dorosłymi sprawami.

Wyjście, jeśli takie istnieje, to chyba pozwolić sobie na taką dziecinność i przeżyć to, a potem zamknąć rozdział. Bo jeśli to zignorujemy to tylko będzie nas drążyć od środka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, może my tak naprawdę... jesteśmy nastolatkami własnie teraz! Przecież okres przemian, buntu, szukania siebie, psychicznego dorastania nie jest ściśle przypisany do jednego wieku, tylko "od- do", a może my tę grąnice mamy przesuniętą bardzo drastycznie w stronę późniejszego wieku. I może to przejdzie (czyt. wreszcie dorośniemy). Tylko po prostu w niestandardowym wieku:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem po 30 i trampki nie mogą się doczekać kiedy już będzie ciepło. Zawsze chodzę w dżinsach i koszulkach/koszulach.

Pracowałam jako n-l i jako vice dyrektor i za długo zmuszano mnie do wkładania durnowatych spódniczek za kolanko, marynarek, sukienek. A nawet wtedy kupiłam kilka nietypowych chust i wiązałam je pod szyją ( taki znak rozpoznawczy :) )

Wewnętrzny nastolatek pomaga mi w twórczej pracy, dziecko pomaga mi lepiej zrozumieć dzieci, które uczę, mam więcej zrozumienia dla ich śmiechu, rozterek, potrafię każde dziecię wesprzeć i walczę o ich dzieciństwo.

 

Tylko w Polsce takie konwenanse... Ubierz się po ludzku czyli w ośmibitowy sweterek i szaroburą spódnicę bo w twoim wieku już nie wypada. Każdy powinien chodzić tak jak mu wygodnie i jak dobrze się czuje.

 

A co do stroju i psyche... Pewnie jest odbiciem. Myślę, że w garsonkach wyglądalam jak zbity pies i zabierały mi pewność siebie. W dżinsach i białej koszuli czułam się o niebo lepiej niż w spódniczkach ( mam niezłe tzn potężne łydki ) tym bardziej, że ze względu na kolana nie mogę nosić butów na wyższym obcasie.

 

Niech żyją dżinsy, trampki, T-shirty, koszule i torby listonoszki.

Palmy ośmiobitowe sweterki z pięknymi aplikacjami, drzyjmy na strzępy bure szmatki, lniane garsonki i dżersejowe garsonki.

 

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie ubieram się jak dziecko a mimo to nim się czuje. Przy mojej posturze ciężko tak się ubierać zresztą faceci chodzą podobnie ubrani w wieku 15 czy 30 tu lat, a garniturów, marynarek nie nosi większość moich równolatków chyba że ich praca tego wymaga.

To że ktoś ubiera się młodzieżowo nie znaczy że od razu dziecinny musi być moja siostra się tak ubiera a bardzo poważna jest z charakteru.

 

Czuje się dzieckiem bo boję się brać odpowiedzialności za siebie, myślę po dziecięcemu a nie jak poważny 30 paroletni facet, nawet ludzie na forum po moich wypowiedziach myślą że mam naście góra 20 lat bo są bardzo infantylne. Nie lubię jak inni mówią do mnie na pan a moich rówieśników to wręcz unikam bo się wstydzę swojego braku pracy, osiągnięć adekwatnego do wieku. Nawet od sporo młodszych dziewczyn słyszałem że jestem zbyt niedojrzały jak na ich gust żeby coś było a dla nastolatek za staro wyglądam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też w tej chwili jak nastolatek żyję na utrzymaniu rodziców, mimo że do żadnej szkoły już od dawna nie chodzę. Nawet jak kiedyś pracowałem, utrzymywałem się sam to się niedojrzały czułem, miałem pracę do której żadnego doświadczenia, pomyślunku nie trzeba było i większość co zaradniejszych rówieśników wstydziłaby się ją wykonywać w wieku koło 30 lat. Ludzie się dziwili że 4 lata mogę wykonywać taką pracę pukali się w głowę bo dla większości to była tylko chwilowa fucha nie godna poważnie myślącego o życiu faceta.

Detektyw mi psycholog mówiła to samo, że moje myślenie, podejście do życia jest na poziomie nastolatka a przecież gdybym poszedł na wojskowego lub policjanta to już bym był prawie emerytem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja gdy miałem 15 lat to oglądałem kreskówki a rówieśnicy w tym czasie pili, palili i zaliczali panienki. Zawsze byłem do tyłu mam nadzieję że jak będę miał 60 to nie będę staruszkiem tylko będę się zachowywał jak aktywny 30- latek ale to marzenia pewne nie dociągnę do 40 - tki nawet. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też wolno orastałam, jak byłam w takim wieku, że dziewczynki już się interesowały chłopakami to ja jescze zbierałam maskotki i czytałam Kaczora Donalda. Ale to chyba było "zasługą" nadopiekuńczej matki, która w życiu nie pozwoliła mi jechać na wycieczkę szkolną czy na spacer z koleżankami. No a w szkolę jak to w szkolę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×