Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie rozumiem jego zachowania ..:(


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. mam mały problem, który mnie dręczy od jakiegoś czasu. Rok temu zaczełam się spotykac z pewnym chłopakiem, widywalismy sie codziennie przez miesiąc, potem on nagle przestał się do mnie odzywac, mówił, że zajęty jest itp, a potem jego koledzy mi powiedzieli, że zaczał się z inna spotykac, z jakąs panna która poznał na dyskotece. Przykro mi sie zrobiło , tym bardziej, że prosiłam się go dzwoniłam , pisałam i nic, i nagle napisałam mu esa 'Zakochałam się w Tobie..' . Olał to. Zranił mnie strasznie, cierpiałam, ale z czasem jakoś do tego przywykłam, lecz spotykajac się z innymi wracałam myślami do niego. Teraz w tym roku znów wróciłam na wakacje, spotkałam go, powiedziałam mu Cześć i poszłam. Napisałam do neigo po 2 tyg odkąd go spotkałam, bałam sie napisać, bo myslalam, że mnie wyzwie, cos powie zebym dała mu spokój, ale było całkiem inaczej. Zaczęlismy ze soba znowu pisac, po jakims czasie zaczelismy sie spotykac, mówił mi, że bardzo sie cieszy ze do neigo napisałam, ze sam chciał to zrobic od razu jak mnie spotkał, ale bał się ze ja go oleje. Mówił jak to bardzo załuje ze mnie skrzywdzil i nigdy juz tego nie zrobi . Chociaz na poczatku napisał mi ze nie chce teraz zwiazku, że mozemy sie spotykać, ale wszystko pomału na spokojnie. I tak spotykalismy się, i znajomosc sie zaczela rozwijac, pocalował mnie pierwszy, mowil ze mu zalezy na mnie, ze z kazdym spotkaniem coraz bardziej go do mnie ciagnie, zabieral mnie do swoich kolegow itp, mozna pow ze jak para sie zachowywalismy. Potem powiedziałam mu ze jade na dyskoteke, i ze chce zeby tam przyszedl, bo akurat to w jego miejscowosci, i nagle odpisywal mi jakby chcial a nie mogl, zly byl, ale oczywiscie pow ze tak nie jest. Pisałam z nim cała dyskoteke i wiadomo jak to po alkoholu, musialam mu pow ze mi zalezy na mnie itp. ale nie widzialam w tym nic zlego. Na drugi dzien zrobil sie oschly, strasznie obojetny, od tyg sie z nim nie widzialam, bo przeze mnie mial zly humor i ze nagle stwierdzil, ze ta znajomosc za szybko sie rozwija, ze tak nie mzoe byc, i trzeba przystopowac i z pisaniem i spotykaniem, a wczesniej chcial sie widywac jak najczesciej. Nie rozumiem go w ogole, tak mnie traktuje jakby to była moja wina, że ta znajomsoc poszla w tym kierunku . Spotkac sie nie chce, zeby ze mna o tym porozmawiac, bo akurat zawsze mu cos wypadnie jak nigdy, pisac niby piszemy, ale to juz jest takie wymuszone, dlatego nie pisze do niego, chyba ze on napisze to moze wtedy , nagle zaczal sie wypytywac o moich bylych typow, ale skoro nie chce nic ze mna to po co mu to wiedziec, i po co zachowywal sie wczesniej inaczej, naprawde nie moge tego zrozumiec. Strasznie mnie to drecz, mysle o tym caly czas, ejsc nie moge, spac tak samo .. moze ktos z Was choc troszki mi cos poradzi..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie myślałaś, że być może boi się stałego związku? Pewnie poczuł, że Ci na nim bardzo zależy i dlatego zrobił w tył zwrot. Dajesz mu do zrozumienia zapewne zachowaniem, słodkimi słowami, że chcesz być z nim całe życie. Podobasz mu się, ale on wcale nie jest zdecydowany na to, czy chciałby już się tak wiązać.

 

Jeśli go kochasz to albo się odkochaj, albo powalcz o niego. A powalczyć możesz jedynie będąc z nim w związku w którym będzie panował pewien dystans. To nie fair? Oczywiście.

 

Ile macie lat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×