Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy to depresja?


Gość biedronka81

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Nie wiem, czy trafiłam na dobre forum, ale muszę się "wygadać". Jestem osobą nieśmiałą, nie okazuję swoich uczuć, nie mówię o nich, ponieważ wstydzę się tego. Czasami uważam, że jest to dla mnie upokarzające. Jestem samotna, wstydzę się tego, wydaje mi się, że ludzie ze mnie się śmieją. Wydaje mi się, ze boję się ludzi. Chodzi o to, że boję się krytyki. Kiedy idę do zakładowej stołówki nigdy nie jem tam obiadu, zabieram go ze sobą do swojego biura. Kiedy jestem na stołówce, czuję na sobie wzrok innych pracowników, wydaje mi się, że mnie obgadują, komentują strój, wygląd. Nie lubię siebie, wstydzę się własnego wyglądu, ubioru. Kiedy zakładam na siebie ubranie i wychodzę z domu, czuję się źle, bo myślę, że wyglądam gorzej od innych. Nie lubię nigdzie wychodzić, jestem wciąż zmęczona, po pracy wracam do domu, chodzę na angielski i rosyjski, ale nawet na tych zajęciach boję się wypowiadać, ponieważ boję się, że zrobię z siebie wariatkę. Nigdy nie wiem o czym rozmawiać z ludzmi, myslę, że każdy jest ode mnie mądrzejszy, tylko ja jestem głupia i do niczego się nie nadaję. Boję się, że zostanę już sama, ze nikogo nie poznam, a kiedy zabraknie moich rodziców to co ze mną będzie? Mam 28 lat i straszny mętlik w głowie, wielu rzeczy się boję, wiele spraw nie pozwala mi spokojnie spać. Wciąż wszystko przemyślam, źle śpię i chodzę wciąż zmęczona i nerwowa, często płaczę.Chciałabym poznać fajnego chłopaka, ale boję się, że już za późno, jestem za stara, poza tym nie wiedziałabym o czym z nim rozmawiać, a może umowi się ze mną z litości, a potem wykorzysta i zostawi. Nie ufam ludziom. Boję się ich. Proszę, pomóżcie, co mam zrobić, aby poczuć się lepiej??

 

Pozdrawiam,

B.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

 

Moze Cię pocieszę że mam tak lub jeszcze gorzej...to się pochwalę - zrobiłem MGR, potem MBA, teraz jestem na niestacjonarnych studiach doktoranckich własciwie to na ostatnim roku. Miałem dobrą pracę. Wiele osignąłem i mam tak samo - brak pewności siebie, lęk, ale mi sie wydaje że to jest połaczone z niską samooceną - a to moze miec źródło w dzieciństwie (u mnie tak jest) lecz niekoniecznie.

Może to być również coś powiązanego z depresją ale Ty masz aktywność, coś robisz...

Myśle że wizyta u doświadczonego psychologa na początek dużo powie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochana biedronko nie wiem dlaczego masz tak złe zdanie o sobie, niskie poczucie własnej wartości, myslę że szkoda życia żeby się tak dręczyć, żeby się bać wybierz się koniecznie do psychologa, ale też zrób coś dla siebie, porozpieszczaj się trochę, może jakiś fryzjer... ;) jesteś młodą kobietą przed tobą całe życie więc im prędzej sie za siebie weźmiesz tym lepiej, więc nie czekaj tylko zapisuj się do psychologa! powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, ze napisalas, od czegos trzeba zaczac. Ze swojego doswiadczenia w leczeniu komleksow moge doradzic tyle, ze komleksow nie da sie wyleczyc wciaz o nich myslac. To jest jak bledne kolo, jesli po jakims nieprzyjemnym wydarzeniu wciaz myslisz o tym, ze cos nie wyszlo, lub rozmyslasz, jaka jestes do niczego, to to wciaz bedzie w tobie tkwilo. Sprobuj medytacji, ktora pomoze Tobie oczyscic umysl, a wtedy mysli o tym, ze jest zle i negatywne emocje sie nie pojawia. Obserwuj swoje mysli, ale nie brnij w nie, to znaczy, za kazdym razem gdy odplywasz i na nowo zaczyna sie rozmyslanie o problemach sprobuj, hmm, jakby to nazwac, sprobuj sie otrzasnac i po prostu bez celu obserwuj to co przelatuje ci przez umsyl. Po pewnym czasie proces myslenia i negatywne uczucia sie rozluznia same z siebie i lepiej sie poczujesz.

 

Ludzie samotni, zakompleksieni czesto zaczynaja ze zlej strony ( tez tak mialem), wydaje im sie, ze najpierw znajda przyjaciol, setki znajomych i partnera, przy tym dobra prace, a to spowoduje, ze przestana miec komleksy. To tak nie dziala, to droga pod gorke i pod prad. Zapomnij o chlopaku, skup sie na samopoczuciu.

 

Poczucie, ze ludzie na Ciebie patrza to element nerwicy, uczucia sa prawdziwe, powod nie. Przecietni, zdrowi ludzie po prostu o tym nie mysla, walka z tym nic nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za rady. Wiem, że najlepszym wyjściem dla mnie byłaby wizyta u psychologa, ale moja nieśmiałość powoduje, że niestety nie mogę wydusić z siebie słowa w obecności obcej mi osoby, zwłaszcza wtedy kiedy miałabym o sobie opowiadać. Nie lubię mówić o tym co czuję, pisanie przychodzi mi łatwiej.

Chętnie spróbowałabym medytacji, ale nie potrafię, często mówię do siebie, że będę myślała pozytywnie, a tu nagle słyszę "w swojej głowie": bez względu na to jak będę się starała, w co się ubiorę i tak będę beznadziejna. Nie potrafię nie myśleć w ten sposób, a im bardziej się staram, tym gorzej na tym wychodzę i ból głowy gotowy i noc nieprzespana.

Jeśli chodzi o serwisy randkowe, to odpada. Nie ufam ludziam, zwłaszcza facetom, mam złe doświadczenia, a miałabym umówić się z kimś kogo na oczy nie widziałam? Nie jestem, aż tak zdesperowana. Może jestem staroświecka, ale wolę tradycyjne formy zawierania znajomości niż szukanie kogoś w necie. Spotykając kogoś na ulicy można trafić na oszusta, a jeśli poznam kogoś przez neta, to jaką miałabym pewność, że jest tym za kogo się podaje i że ma szczere zamiary. Wiem, że nie każdy musi być oszustem, ale.......

 

pozdrawiam,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×