Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pójście do szpitala psychiatrycznego


Matt FX

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Mam pytanie odnośnie szpitala psychiatrycznego ponieważ nie daję sobie rady już z moją nerwicą i chciałbym odwiedzić tą placówkę w celu uzyskania pomocy :( Ja już szczerze nie daję sobie rady, non-stop natrętne myślenie na różne rzeczy (wyrzuty sumienia że zaniedbywałem dziewczynę, z drugiej strony lęk przed tym że wyskoczę przez okno albo sobie coś zrobię) przeszkadza mi w czymkolwiek. Cały czas życie w napięciu. Kładę się: LĘK, budzę się: LĘK. Biorę leki (effectine er 75) już miesiąc, wcześniej brałem inne ale nie pomagały. Na nerwice leczę się od 9 lutego. Chodzę również na psychoterapię od miesiąca.

 

Drodzy Forumowicze czy któryś z was leczył się na nerwice w szpitalu? Czy waszym zdaniem leczenie nerwicy w szpitalu to dobry pomysł? Może odczekać jeszcze trochę. Oczywiście po wyjściu ze szpitala kontynuowałbym leczenie poprzez psychoterapię. Z chęcią wysłucham waszych opinii na ten temat. Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki bierzesz za krótko, żeby móc stwierdzić czy pomagają, na terapię też chodzisz od bardzo niedawna. Musisz poczekać na efekty, na pewno niedługo przyjdą. Po co od razu chcesz iść do szpitala? Nie wydaje mi się, żeby to było konieczne w Twoim wypadku bo leczysz się od bardzo niedawna i jeszcze nie ma efektów. Poczekaj jeszcze kilka miesięcy, do szpitala zdążysz jeszcze iść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linka, magdalenabmw

 

Dziękuje Wam bardzo za odpowiedzi! Chodzi o to że jestem na skraju wyczerpania tym wszystkim, ciężko mi się za cokolwiek zabrać, skupić się np na obejrzeniu jakiegoś filmu czy coś nie myśląc o tym w jakim stanie się znajduje i jak bardzo jestem ograniczony przez to. Najchętniej bym leżał tylko i spał, albo gapił się w ścianę. Codzienne czynności sprawiają mi trudności, np dziś jak ugotowanie sobie obiadu czy zmycie naczyń. Owszem ostatnie dni nie były takie złe, ale tylko dlatego że miałem w te dni terapię i miałem jakiś cel (tu na terapię, tu do sklepu itd). Po wczorajszej wizycie zacząłem mieć wyrzuty sumienia odnośnie pewnych spraw a co do wyrzutów pojawiły się mało komfortowe myśli odnośnie mojej egzystencji (bezużyteczność) stąd te myśli o szpitalu... :( A chcę być zdrów i szczęśliwy tylko nie wiem już co mam robić (taka wegetacja jakby), ze studiów mam zwolnienie i mam zajęcia dokładnie za miesiąc, mam nadzieję że do tego czasu mi się poprawi bo ja już powoli nie widzę wyjścia z sytuacji i to mnie martwi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt- terapia właśnie po to jest, aby robić Ci wyrzuty i skłaniać Cię do myślenia. Naprawdę zbyt krótko na nią chodzisz aby mogła dać jakieś mocne efekty. To wymaga czasu. Tak samo leki, bierzesz je dopiero miesiąc, to mało. One potrzebują czasu aby się rozbujać i niedługo powinny zacząć, daj im czas. Jesteś na bardzo dobrej drodze do wyleczenia bo masz nerwicę od niedawna i leczysz się najlepiej jak tylko można- psychoterapią i farmakoterapią. Jeśli masz teraz tylko ochotę leżeć to rób to. Nic na siłę. Poczekaj aż leki zaczną działać.

 

A naprawdę do szpitala zawsze zdążysz iść, poza tym do szpitala kieruje psychiatra, a Ciebie raczej nikt tam nie wyśle bo masz bardzo dobre leczenie.

Musisz jeszcze trochę wytrzymać, po co chcesz się od razu pchać do szpitala? Tam nic nowego nie wymyślą- dadzą Ci leki i terapię. To samo co masz teraz. Myślisz że oni tam dają magiczną kapsułkę i jest zajebiście? Nie, nie... Masz bardzo dobre leczenie, zaufaj mu i czekaj na efekty, zaraz one będą. I nastaw się pozytywnie :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdalenabmw

 

Dziękuję za słowa otuchy, naprawdę uważam że wszelkie fora na te tematy to super sprawa ponieważ można się poradzić ludzi którzy zmagają się z podobnymi problemami. Co do moich przypadłości: to fakt, jestem strasznie niecierpliwy i nie potrafię sobie dać czasu w tych kwestiach, nawet kiedy czuję się dobrze (a bywały takie dni, czy chwile) myślę że to złuda i że zaraz zacznie coś się ze mną dziać (lęk przed lękiem, lęk przed myśleniem o pewnych sprawach) zamiast myśleć że ten stan w którym obecnie się znajduje to pieprzona złuda (lęki na to nie pozwalają) i że naprawdę mogę i chcę się czuć dobrze. Ale właśnie taka jest nerwica, ostatnie tygodnie przeżywam istny koszmar z pewnością jak większość osób tu piszących które cierpią z powodu tej przypadłości. Przynajmniej wiem że nie jestem sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt FX,

witaj , na pocztek napisz z jakiego regionu polski jestes?? a co do szpitala, jesli myslisz o oddziale leczenia zaburzen afektywnych i depresji... to jak najbardziej tak... warunek jeden musisz miec wzglednie mala somatyzacje objawow... jesli myslisz o oddziale szpitala psychiatrycznego - ogolnym zdecydowanie nie... tam nie bedzie inaczej niz w domu.. z tym ze kiedy idac do psychologa/psychiatry powiesz mu ze masz mysli sam. on z toba porozmawia jesli powiesz to tam, zostaniesz uznany wzglednie za niebezpiecznego dla siebie , nie bedziesz mogl wyjsc na wlasne zyczenie zostaniesz zablokowany z wyjsciami na spacer, a uwierz mi osoby jakie tam spotkasz w najlepszym wypadku spowoduja u Ciebie atak lęku , ja bylem na takim oddziale... jeden dzien.. udalo mi sie wyjsc zanim bylo za pozno... mimo ze lekarz staral sie mnie zatrzymac...

 

napisz cos wiecej o lękach jakiego sa rodzaju, jak sobie radzisz etc:) a co do effectine.. to jest lek ogolnie na nl , nn dep tez ma rowniez dzialanie aktywizacyjne, ale skoro bierzesz go juz prawie 5 tyg i nie widzisz efektow pora porozmawiac o tym z psychiatra... normalnie lek wkreca sie od 2 - 4 tyg ale stabilizuje nawet po ok 3 miesiacach... wiem jak to brzmi... ja tez to przechodze... niestety zazwyczaj leki zaczynaja robic cos z lękami jako ostatnimi... a masz cos doraznie>>?? cos co bierzesz kiedy taki atak spedza Ci sen z powiek?? pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_incognito_

 

Jestem z Gdańska. Ten Effectin biorę już od dzisiaj 5 tydzień. Lekarz powiedziała żebym zwiększył dawkę do dwóch kapsułek ale się boję że mnie wystrzeli dodać te natręctwa to może być nieciekawie :( Nawet nie wiem czy u mnie jest taki oddział jak oddział zaburzeń afektywnych i depresji czy są tylko ogólne psychiatryczne bo wiadomo że nie chce siedzieć z ludźmi co sprawią że poczuje się gorzej. Doraźnie mam afobam ale nie chcę go brać bo on na te myśli zbyt nie pomaga (niby uspokaja ale ileż można truć się bezno!). U mnie te natręctwa dotyczą takich rzeczy np. że w jakiś sposób zraniłem dziewczynę że musiała wyjechać za granicę bo nie potrafiłem o nią zadbać, w przeszłości ją okłamywałem i obwiniam się o to i boję się np że z tego powodu i z żalu zwariuję albo stracę kontrolę nad sobą i sobie coś zrobię w sensie że wyskoczę przez okno albo wbije sobie nóż w rękę przy krojeniu bułki. Takie natręctwa myślowe, chociaż moja lekarz mówiła że TO NIEMOŻLIWE ŻEBYM SOBIE COŚ ZROBIŁ bo mam świadomość tego gdzie jestem itd ale do mnie póki co nie trafia jakoś bo nie potrafię się skupić na niczym, nawet na obejrzeniu jakiegoś filmu, ciężko mi się odprężyć :( A propo effectinu moja lekarka mówiła że on może się uaktywniać nawet do 6 tygodni... Także ciężko stwierdzić czy on zacznie działać czy nie, a może już działa tylko mam taką nerwicę że on nie pomaga (i znów jazdy) :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj!

 

Byłem w szpitalu psychiatrycznym...wszystko zależy gdzie trafisz...ja byłem na ogólnym gdzie była nerwica, depresja, schozofrenia...bardzo pozytywnie wspominam ten pobyt, poznałem wielu ciekawych ludzi, z niektórymi mam nadal kontakt. Lekarze bardzo mi pomogli, zaletą takiego poiobytu jest to ze leki przyjmujesz pod nadzorem i jak cos sie dzieje możesz iśc od razu do lekarza. Jedno jest pewne leki tego typu zaczynają działac nawet po 3 miesiącach :( Ja po wyjsciu mialem kilka kryzysów ale wiekszość czasu to była sielanka :) Niestety od paru dni znowu bó, mrowienie w piersiach i na plecach, ból głowy i mysli "żebym tylko nei zwariował, nie zrobił coś sobie lub komuś, nie stracił panowania"...

 

Moim zdaniem jeśli masz sie męczyć i nie masz jakiś obowiązkow związanych z pracą dowiedz sie o mozliwosci leczenia szpitalnego. Tylko uwaga takie leczeni trwa nie mniej niz 4 tyg. i wg ustawy o zdrowiu psych nie ma wypisów na wlasna prosbe o tym decyduje lekarz

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Walczący

 

Słuchaj ja już podjąłem dziś decyzję o tym. Te myśli na temat samobójstwa nie opuszczają mnie (lęk przed nimi) i boję się że to zrobię czy coś w końcu że stracę kontrolę. Zbyt długo się z tym męczę (ponad miesiąc z tymi natrętnymi myślami) i podjąłem decyzję o pójściu do szpitala psychiatrycznego jutro. Już tak dłużej nie mogę wytrzymać np lęk przed tym że pójdę do kuchni po nóż i przejadę się po żyłach :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to typowe zaburzenie lekowe, ale mam podobnie, no może o kuchni jeszcze nie myslałem ale to jest coś w stylu "żebym tylko nie zrobił sobie ...... " i ten ogromny lęk przed samą mysla (az mnie łapie skurcz w gardle i inne objawy nerwicowe) a przecież tak naprawde nigdy nic sobie nie zrobilem, chodze do lekarzy, jem zdrowo, uprawiam sport i to wszystko nie po to aby sie pociąć :) no mam nadzieje ze mi psycha takiego numeru nie wywinie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mamy podobne jazdy, z tym że u mnie one się nasiliły coś ostatnio. 32 drugi dzień brania leku i dalej nic, dlatego podjąłem taką a nie inną decyzję. Ja też sobie jeszcze nic nie zrobiłem a te jazdy towarzyszą mi ponad miesiąc :smile: to akurat dobra wiadomość ale wiesz boję się utraty kontroli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest sens mieć w papierach wypis ze szpitala psychiatrycznego jeśli człowiek tak naprawdę nie rozpoczął jeszcze farmakoterapii i psychoterapii? Wiecie, niektórzy pracodawcy zwracają na to uwagę. Itd... Sama byłam pracodawcą i choć miałam okres w życiu że marzyłam o psychiatryku, to chyba sama nie zatrudniłabym takiej osoby :-| . Jednak bałabym się, że np będzie mieć gorszy dzień i zawali mi pracę. Mi się wydaje, że autor tematu się poddaje. Szuka szybkiego rozwiązania problemu. A nerwica to nie grypa i nawet w szpitalu go nie wyleczą w tydzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest sens mieć w papierach wypis ze szpitala psychiatrycznego jeśli człowiek tak naprawdę nie rozpoczął jeszcze farmakoterapii i psychoterapii? Wiecie, niektórzy pracodawcy zwracają na to uwagę. Itd... Mi się wydaje, że autor tematu się poddaje. Szuka szybkiego rozwiązania problemu. A nerwica to nie grypa i nawet w szpitalu go nie wyleczą w tydzień.

A powiedz jak niby pracodawca Ci sprawdzi, czy się nie leczyłaś gdzieś? Przecież aplikując, czy już pracując nikt nie powinien Ci grzebać w papierach, a lekarz bez Twojej zgody nie powinien ich nikomu udostępniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paradoxy- są zawody gdzie pracodawcy mają możliwość sprawdzenia- np policja. Ponadto takie dane nie jest wcale trudno sprawdzić w dzisiejszym świecie, a ciężko też taki fakt ukryć przez znajomymi- a jak wiadomo często zdarza się ktoś 'życzliwy' kto jest gotów podkablować dla samej satysfakcji. Już nie wspomnę o kwestii, że jeśli autor tematu zataiłby fakt pobytu w szpitalu psychiatrycznym przed swoją przyszłą żoną to ich małżeństwo byłoby nie ważne. Albo gdyby zdarzyłby się rozwód- komu sąd przyznałby dzieci? Normalnej matce czy ojcu który siedział w szpitalu psychiatrycznym? Takie rzeczy nasi wrogowie mogą nie fajnie wobec nas wykorzystać.

 

Hysteric- przeczytałam posty. Forum na tym polega, że jak człowiek chce dyskutować to musi czytać. Rozumiem autora tematu. Nie znasz historii mojej nerwicy, ale powiem Ci w wielkim skrócie, że był taki czas, kiedy to MARZYŁAM o szpitalu. Nikt mnie do niego nie zabrał i teraz się z tego cieszę. Bo do szpitala człowiek zawsze zdąży iść. Ja wtedy dostałam leki i wyszłam z tego na prostą. Dziś się cieszę że dałam radę bez leczenia szpitalnego. Autor tematu leczy się dopiero od miesiąca a to trochę za krótko aby zauważyć jakieś efekty :!: Wydaje mi się po prostu, że chce iść na łatwiznę, że wydaje mu się, iż w szpitalu to podają jakieś magiczne tabletki. A tak nie jest. W szpitalu dostanie to samo co teraz ma- terapię i leki. Ale to jego wybór. Ja myślę, że powinien jeszcze poczekać z tą decyzją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdalenabmw

 

Bardzo chciałbym poczekać ale te złe myśli gnębią mnie cały czas od grubo ponad miesiąca. Na nerwicę leczę się od 9 lutego także trochę dłużej niż miesiąc (miałem zmianę leków, pech chciał że trafiłem na takiego lekarza, Effectin jest moim trzecim lekiem :? ). Zrozumcie mnie, jestem już tym trochę wyczerpany :( A nieraz po psychoterapii czuję się też gorzej, wiem że to naturalna kolej rzeczy ale mogę ją kontynuować także jak wyjdę ze szpitala po leczeniu... Apropo pracy teraz nie pracuję także mogę sobie pozwolić na szpital jeżeli o to chodzi, a co do kwestii "żony" :smile: to mam dziewczynę która mnie kocha i chce być ze mną na zawsze, wie co się ze mną dzieje i zrozumie każdą moją decyzję.

 

[Dodane po edycji:]

 

No i zajebiście! Byłem na Gdańskim Srebrzysku i odesłali mnie z kwitkiem. Podali parę przyczyn:po 1)U nas nie leczymy nerwic, po 2)Nie ma pan skierowania, po 3)Nie ma u nas miejsc, po 4)Nas monitoruje sąd.

 

Zajebiście kurna nie wiem co mam robić teraz :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autor tematu leczy się dopiero od miesiąca a to trochę za krótko aby zauważyć jakieś efekty Wydaje mi się po prostu, że chce iść na łatwiznę, że wydaje mu się, iż w szpitalu to podają jakieś magiczne tabletki. A tak nie jest. W szpitalu dostanie to samo co teraz ma- terapię i leki. Ale to jego wybór. Ja myślę, że powinien jeszcze poczekać z tą decyzją.

Jestem tego samego zdania, że w szpitalu nie podają magicznych tabletek. :lol: (rozbroiło mnie to stwierdzeni). Szpital jak pisałem to rozwiązanie ostateczne jak już naprawdę człowiek nie daje rady z nerwicą czy depresją. Ja powiem nawet więcej. Ja nawet tych magicznych tabletek już ładnych parę lat nie brałem i jakoś żyję.

I jeszcze to co Magda napisała to nie warto jest się czasem chwalić swoimi bolączkami do ewentualnego pracodawcy. Co najwyżej jeśli ma się zaufanie do współpracowników ale i tu życzliwych bądź nieostrożnych gaduł nie brakuje. :? Jak napisała Magda, najpierw terapia i tabletki a szpital to całkowita ostateczność dal naprawdę ciężkich i beznadziejnych przypadków (typu:apatia, brak kontaktu, nie przyjmowanie pożywienia lub stanowienie zagrożenia dla siebie lub kogoś). A tak to przyznaję Magdzie rację, po co szpital? W życiu tyle schorzeń i chorób, ze jeszcze człowiek zdąży się w szpitalu nasiedzieć. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś odebrałem na oddział nerwic na Akademię Medyczną na oddział nerwic ale spóźniłem się o kilka minut na izbę przyjęć (tylko do 14 :( ). Dziwne bo w moim skierowaniu lekarz wpisał mi F32 czyli epizod depresyjny :mhm: Musze śmigać tam z rana, mam nadzieję że będzie jakieś wolne miejsce, z tego co słyszałem od pielęgniarki jedna osoba jutro wychodzi ale nie wykluczone że ktoś już jest zapisany na jej miejsce. Mają tam kontrakt na 14 i PÓŁ łóżka (dosłownie) :roll:

 

A propo leku nie wiem czy jest odpowiedni lek dla mnie ten Effectin tak jak pisałem tutaj w tym dziale odnośnie leków http://www.nerwica.com/efectin-velafax-t529-2100.html Takie jazdy Moi Drodzy powinny odpuścić w końcu zwłaszcza w 5 tygodniu brania leku a nie się nasilać....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt- to Ty w końcu masz depresję, nerwicę lękową, nerwicę natręctw czy zaburzenia depresyjno-lękowe?

Bo piszesz nam co innego, w skierowaniu masz co innego... To jak to w końcu jest naprawdę? :?

 

A skoro Effectin nie działa to go zmień na inny, jaki problem? Co to tylko Effectin jest na rynku, a jak Effectin nie działa to już tylko szpital?

I ostatnie pytanie- mógłbyś wypisać w punktach swoje wszystkie objawy ?

 

Pozdrawiam :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdalenabmw

 

To może zacznę tak: Najpierw miałem typową nerwicę (typowy atak nerwicowy dzień po dniu, objawy somatyczne, duszności itd), przez tą nerwicę dołączył się epizod depresyjny (obniżenie nastroju z faktu "co mi jest? dlaczego za co to?") razem z derealizacją która towarzyszyła mi od pierwszego ataku. Teraz lęki i DR jakby ustąpiły ale mam natręctwa myślowe (od 5 tyg. - opisywałem je wyżej) z powodu których też popłakuję czasem z wyczerpania :(

 

Także nie wiem czy to depresja czy nerwica już sam bo i tak się czuje beznadziejnie, ale wiem że przez samą nerwicę człowiek też się może tak czuć (poczucie winy, obniżony nastrój itd). Nie wiem dlaczego koleś mi wpisał to co mi wpisał może chciał to jakoś uogólnić... Who knows, ja przyjechałem tylko po gotowe skierowanie (przy mnie tego nie wypełniał) bo prosiłem żeby mi je przygotował (przez telefon).

 

A tak poza tym

 

Idę we wtorek na oddział nerwic :lol:! Mega się cieszę, oczywiście spotkałem tam znajomego jak byłem się zapisać na termin, który akurat dziś kończy leczenie (miał depresję). Pewnie wskakuje na jego miejsce. Ordynator - w porządku młody koleś który zrozumiał wszystko co mu opowiedziałem, wszystkie objawy itd, powiedział że się cieszy że do nich przyszedłem tak wcześnie i dodał jeszcze "Pan bardzo dobrze rokuje" :) Od razu się lepiej człowiekowi zrobiło!

 

Pozdrawiam również! Mam nadzieję że jakoś to opisałem. Dodam tylko że na początku leczenia psychiatra stwierdził u mnie zaburzenia lękowo-depresyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×