Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

 

Korba, ale jeszcze Cię nikt nie ubezwłasnowolnił i tego nie zrobi o ile nie będziesz dawać podstaw... wybacz ale robisz wiele rzeczy (sama wiesz jakich) które powodują że rodzina się o Ciebie martwi. Nie wiedzą jak Ci pomóc. Myślą pewnie że robią dobrze. Pokaż im że możesz żyć samodzielnie bez takich aż ekscesów... postaraj się... nie poddawaj

 

 

Kasiu, tu się zgadzam całkowicie z Dorotą,. Nie pomyślałaś nigdy ,że może oni się naprawdę o Ciebie boją i martwią? Nie potrafią pomóc w inny sposób, więc taki wydaje im się słuszny??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agasaya,

nie wiem, chyba wole nie isc poki co w tym kierunku , chociaz cholera wie w sumie, pamietam moje naprawde wielkie zdziwienie jak sie dowiedziałam,ze inni tak nie mają, to było dla mnie dziwne,

też mi się wydawało że każdy albo prawie każdy miał ,ma czasem myśli samobójcze ale chyba jednak tak nie jest. U mnie to się pojawiają od razu kiedy mi coś nie idzie, jak nie widzę sensu dalszego istnienia ogólnie często je mam ale nie robię nic w kierunku ich realizacji. Ja mam je od jakoś 7 roku życia momentu pójścia do szkoły także mocno z nimi oswojony jestem, jako dziecko ciągle powtarzałem mamie że chce umrzeć nawet dziś czasem mi się zdarza jak mama coś o de mnie wymaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba,

czesto tak jest ,że jak ktoś nie rozumie to nawet sie nie stara zrozumieć tylko dopowiada sobie resztę i próbuje czuć za kogoś drugiego a to jest najgorsze s umie, bo nikt nie wie co sie dziej w drugim cżłowieku a ktoś drugiego jedyne co moze zrobić to próbować zrozumieć drugiego człowieka z całego serca i wesprzec jsak sie da a w tej kwestii nie wolno oceniać, potępiać, bo jeszcze gorzej wychodzi , a wystarczy spróbować zrozumieć to już duzo a ludzie sobie wytwarzają obraz i im wystarcza, takie płytkie podejście

 

-- 03 lip 2012, 22:57 --

 

carlosbueno,

sek w tym ,ze u nie to było czesto niezależne od sytuacji życiowej dlatego w duzym zakresie podejrzewam NN , ale nie tylko ją

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halenore, wow... to moja jeszcze nie weszła na ten lewel ale przynajmniej już nie robi mi wyrzutów o to że jadę na zlot... cieszy się że "wychodzę do ludzi" i ona nie musi w tym uczestniczyć...

od czasu założenia mi sprawy w sądzie przez ojca, mama przeistoczyła się z osoby oziębłej i sukowatej (jak ja :mrgreen: ) w ciepłą i wspierającą mnie opiekunkę :angel:

ale żeby to się stało musiałam się pochlastać tak że nie szło tego ukryć i być na skraju podjęcia oficjalnej próby samobójczej :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja rodzina zawsze gardziła moim zaburzeniem.

teraz ja gardzę ich pomocą, która polega na zamknięciu mnie.

nie rozumiem tego. nie widują mnie codziennie. nie widzieli jak zajebiście wypadłam na ostatniej rozmowie kwalifikacyjnej.

bo w końcu to ja żyję od lat z bpd, i oprócz traumatycznych sytuacji, odniosłam sporo sukcesów.

ale oni przy pierwszym potknięciu robią ze mnie debila, cytuję " nie mającego kontaktu z rzeczywistością".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Korba nie wiem. Czy pogadaliście sobie kiedyś od serca?

 

Nie bardzo. Były próby, ale to jakbyśmy rozmawiali różnymi językami.

 

-- 04 lip 2012, 14:38 --

 

Korba, ale to jest ich opinia która jak sama widzisz nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. nie nakręcaj się proszę :(

 

Tak się nakręciłam, widzisz, że rzygam z nerwów od wczoraj.

Moja siostra potwierdziła, że jak tylko pojawi się podstawa ku temu, to mnie ubezwłasnowolni.

 

-- 04 lip 2012, 14:40 --

 

Korba, Kasiu , ale wcześniej nie wierzyli z tego co pamiętam w Twoje zaburzenia, wypierali. Zresztą nigdy nie było aż tak źle jak jest teraz :(

 

No nie było. Ale straszenie mnie tylko pogarsza sprawę. Bo zaczęłam się panicznie bać i powoli popadam w paranoję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, domyślam się że boli i domyślam się też że ona się o Ciebie zwyczajnie martwi... wasze przekonania są całkowicie odmienne ale również każda z was ma trochę racji. czasem warto spróbować postawić się w sytuacji tej drugiej osoby żeby zrozumieć jej motywy u uczucia.

 

co do spotkania z lekarką- skąd o tym wiesz? siostra Ci powiedziała? może to ściema

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no mam nadzieję, jednak boli to bardzo, sama myśl.

acha, w dodatku spotkała się z moją psychiatrą. poza moimi plecami. lekarka to przede mną utaiła.

to jest chyba coś nie halo???

Siostra tak zrobiła?

 

-- 04 lip 2012, 19:48 --

 

Jak duża różnica wieku jest między Wami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak, siostra.

nie sądzę, żeby kłamała. w końcu to zweryfikuję u lekarki.

po prostu nie jestem zadowolona, ani pewna, że lekarka powinna była/miała prawo tak postąpić.

 

jest starsza ode mnie o 6 lat.

 

-- 04 lip 2012, 20:27 --

 

Agasaya, ja wiem, że intencje siostry są dobre, ale kompletnie nietrafione.

jakiś psychiatra jej powiedział, że borderów trzeba trzymać krótko i traktować jak małe dzieci.

co Ty, borderka, sądzisz o takim czymś? bo jak dla mnie to wysoce nieskuteczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×