Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak o tym mówić?


tomal

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli taki temat już był, to proszę mnie tam przekierować:)

Nie wiedziałem gdzie umieścić go, więc zrobiłem to tutaj:)

 

W zasadzie chodzi mi tutaj o powiedzenie o tym problemie nie najbliższej rodzinie, ale przyjaciołom, znajomym, chopakowi/dziewczynie. Od jakiegoś czasu mnie to nurtuje, ponieważ podzieliłbym się z kimś kogo lubię i szanuję np. przyjaciela, ale nie wiem jak o tym powiedziec i czy w ogóle warto. Większość ludzi podchodzi dot ego w taki sposób, ze uważa, że osoba z nerwicą przesadza i denerwuje sie bez powodu i często jedyną odpowiedzia jest: "Uspokój się" "Nie denerwuj się". Niestety, to nie takie proste...Wydaje mi sie, że podzielenie się takimi problemami z osoba bliską pomaga...w pewnien sposób wiemy, że mamy kogoś z kim możemy się tym podzielic i on/ona nas wysucha, doradzi....

 

Co o tym sądzicie?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomaga o tyle że kiedy ta osoba już wie (niekoniecznie rozumie bo trudno to zrozumieć) to wie jak reagujemy w różnych sytuacjach, widzi kiedy jest coś nie tak i może nas wspierać... Czasem ktoś chce pomóc ale nie wie jak i robi tak że jest tylko gorzej, musimy mu wytłumaczyć co nam pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie, że podzielenie się takimi problemami z osoba bliską pomaga...w pewnien sposób wiemy, że mamy kogoś z kim możemy się tym podzielic i on/ona nas wysucha, doradzi....

Co o tym sądzicie?:)

 

Opłaci ci się to wtedy gdy ta druga osoba

wykaże dobrą wolę żeby twoje opowieści zaakceptować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej:)

W ogole to warto....i to nawet bardzo. Wiem, bo sam mam to za soba. O moich problemach opowiedzialem kiedys 1 mojej najlepszej kumpeli, a pozniej 2 kolejnym znajomym na studiach.

Troche sie balem, serce mi skakalo, ale zaprosilem je na sok, no i powiedzialem ze mam problem i nie bardzo mam z kim pogadac. Jako ze one mnie w miare lubia, to chetnie poszly. Myslaly, ze pewnie chcialem zagadac do jakiejs dziewczyny, a nie wiedzialem jak, a ja tu z nerwica;D

Po calej rozmowie, jedna z nich mi powiedziala, ze w ogole, to jest strasznie zszkokowana i jej jest bardzo milo, ze akurat im o tym powiedzialem, a nie komu innemu.

 

Zachecam cie do tego zebys nie trzymal tego jak kosciotrupa w szafie - pokaz nerwice innym.

Jak gdziestam przeczytalem, 30% ludzi jest bardziej lub mniej nerwicowych. Tylko ze zazwyczaj ludzie wola udawac ze wszystko jest ok, i tylko np unikaja strachu i trudnych sytuacji ( i traca...) zamiast sie z nimi zmierzyc.

Jak masz dziewczyne, to sprawa sie nieco komplikuje, bo wiadomo, jesli sie kogos kocha, to nie chce sie zeby ta osoba odeszla. Ale tu zacytowac by mozna Kurta Cobeina (nie wiem czy dobrze napisalem nazwisko) z Nirwany - Lepiej zeby mnie nienawidzili za to kim jestem, niz kochali za to kim nie jestem (albo jakos tak).

 

/Apropos to zastanawiam sie co ludzie widza w tym gosciu...przeciez on sie poddal. To my, nerwicowcy, jestesmy niejako lepsi, bo walczymy, a nie strzelamy sobie w glowe. I choc wiele sie pieprzy, to jednak idziemy do przodu - spotykaja nas rzeczy mile i niemile, ale spotykaja - a jego juz nic nie spotka/

 

Wracajac, jezeli dziewczyna cie zostawi dlatego ze masz problemy i nerwice...to dobrze - bo to nie jest dobra osoba i niech sie z nia meczy ktos inny.

 

Wiec goraco polecam otwarcie sie na ludzi. Ja dzieki temu zobaczylem, ze czasem ludzie wola nas za to ze jestesmy slabi a nie silni (a zawsze udawalem silnego czlowieka, bo wydawalo mi sie, ze jak bede slaby to mnie ludzie oleja). Otwarcie sie na ludzi uczy nas wiele dobrego, innego spojrzenia na siebie, swiat. MI bardzo pomoglo.

A poza tym dzieki temu dzis juz znacznie latwiej mi przychodzi mowic o sobie byle komu - czesto w zartach wale do kogos "jakbys miala taka nerwice jak ja, to bys sie tak nie smiala" - ludzie to traktuja jako glupi tekst, w ogole pewnie nie maja pojecia co on dla mnie znaczy. Ale to wlasnie taki moj sposob ktory sobie opracowywuje - podchodzic do siebie i do zycia z przymruzeniem oka, z dystansem. I jak narazie idzie mi calkiem dobrze. Czas pokaze co bedzie dalej:)

 

Roznie ludzie moga na to zareagowac - jedni sie przejma, inni beda sie smiac, jeszcze inni uznaja nas za dziwakow. Nie warto sie tym przejmowac. Zostaw ludziom ich opinie dla nich samych. Sam wiesz ze jestes ok, wiec po co oczekiwac od ludzi czegokolwiek? Poza tym prawda taka, ze kazdy na tym swiecie ja jakies odchyly:D A to ze my akurat mamy nerwice...coz, bywa:) Lepsze to, niz byc burakiem.

 

Pozdrawiam i zycze pewnosci siebie:)

narazie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem...raz rozmawiałem kiedyś o tym z moim kumplem...

 

W sumie zrobiłbym to jeszcze raz, bo czasami to tak ciąży. Nie tyle boję się, że ktoś na mnie krzywo spojrzy, tylko zastanawiam się jak to wytłumaczyć, bo dla nas to sprawy proste(nasze wenętrzne przemyślenia), ale weź to komuś wytłumacz:P

 

Dzięki za opinie. Lubie czytać doświadczenia innych, bo można coś dla siebie wyciągnąć:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tyle boję się, że ktoś na mnie krzywo spojrzy, tylko zastanawiam się jak to wytłumaczyć, bo dla nas to sprawy proste(nasze wenętrzne przemyślenia), ale weź to komuś wytłumacz:P

Ja to nazywam wewnętrznym dzieckiem które się odzywa w momentach w których inni funkcjonują jak dorośli. Wewnętrzne małe wystraszone dziecko, to się w sumie zgadza, bo tak było w dzieciństwie, i to dzieciństwo w pewnych momentach wraca...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aaaa...to o to chodzi:)

 

W zasadzie nigdy tego tak nie pojmowałem:) Ogarniała mnie pewna niemoc, teraz juz lepiej -co prawda lęk pozostał, ale juz więcej wiem i lepiej sobie z tym radzę. Jestem świadom swoich głupich "urojeń", ale jak złapie to złapie;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×