Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Biorę Mozarin już 3 miesiące. Leczę się na nerwicę lękową z objawami somatycznymi (bóle brzucha, bóle w klatce piersiowej). Od miesiąca czuję się lepiej. Jeszcze nie jest idealnie, ale sporą część dnia nie myślę w ogóle o chorobie, więc to ogromny sukces. Jeżeli chodzi o skutki uboczne, to miewam nudności, mogłabym bardzo długo spać i mam bardzo dziwne sny. Codziennie czuję się jakbym odpalała kilka filmów. One są tak realistyczne, że na początku dnia zastanawiam się co jest prawdą, a co snem. Macie coś takiego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę Mozarin już 3 miesiące. Leczę się na nerwicę lękową z objawami somatycznymi (bóle brzucha, bóle w klatce piersiowej). Od miesiąca czuję się lepiej. Jeszcze nie jest idealnie, ale sporą część dnia nie myślę w ogóle o chorobie, więc to ogromny sukces. Jeżeli chodzi o skutki uboczne, to miewam nudności, mogłabym bardzo długo spać i mam bardzo dziwne sny. Codziennie czuję się jakbym odpalała kilka filmów. One są tak realistyczne, że na początku dnia zastanawiam się co jest prawdą, a co snem. Macie coś takiego?

 

 

 

 

z tymi snami też tak mam,bardzo realistyczne ale czasem mi się wydaje ,że może to nie od leku a od książek których bardzo dużo czytam zeby nie myśleć o objawach choroby. ja od dwóch dni nie wspomagam się hydro i jest dobrze chociaż lęki są mniejsze ale są.mam nadzieję ,że lek nie zaczął dobrze działać i,że będzie wszystko dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow_down, a czemu wenli nie bierzesz ten lek móglby spelnic twoje oczekiwania

 

Pocę się 24h/dobę na wenli. I to mega, mega. Esci zawiódł jak chodzi o działanie na lęki, zobaczymy jak będzie na 40mg paro + 60mg miansy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę teraz po 10mg Escitalopramu i czuję się dużo lepiej. Nie mam huśtawek nastroju i wieczornych lęków. Minęły mi mdłości, ale rano słabo mi się wstaję. No i sny są rewelacyjne, dziś przyszło mi uciekać przed wilkołakiem, ale się zmachałam :-)

 

W pracy jestem podkręcona, mam energię, chęci i nie warczę na pracowników :P

 

No i może przez to, że się wyluzowałam to na figle mam jeszcze większą ochotę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja na eli. czuje sie coraz lepiej,lęki praktycznie znikły huuura :yeah:

 

 

 

no chyba trochę za wcześnie się pochwaliłam :( w nocy miałam napad lęku i paniki tai jak przed braniem esci,no może był mniejszy ale był.trochę mnie to martwi ,ponieważ myślałam ,że to już nie wróci a jednak.....musiałam ratować się hydro.może lek jeszcze na dobre się w organizmie nie zadomowił...?zobaczymy pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie!

Od kilku dni jestem na Mozarinie 10 mg. Mam depresję, nerwicę i zespół lęku uogólnionego. Dawniej byłam na Seronilu (podźwignął mnie z dołka), Seroxacie, Parogenie, Fluanxolu, Chlorprotixenie, Permazynie, Citalu, Venlectinie, czyli chyba już na wszystkim. Zaburzenia takie mam od wielu lat. Na początku zaczęłam leczyć się na własną rękę (u lekarza rodzinnego), dopiero po śmierci Mamy zdcecydowałam się, żeby pójść do psychiatry. Moja psychiatryczka de facto patrzy na mnie z niezrozumieniem, myśli, że jestem zdrowa, gdyż nie potrafię się odsłonić, powiedzieć tego, co czasem układam sobie całymi nocami. U niej - jak i każdego dnia w pracy - uruchamiam swoją aktorską grę, nie potrafię mówić o sobie. Nie wie, że miałam próbę samobójczą w przeszłości, że zapijam smutki piwem od dwóch lat, że jestem innej orientacji seksualnej (może też mnie wyklniecie). A tyle chciałabym jej powiedzieć. Obecnie jestem na Mozarinie, Pramolanie, Trittico i Lerivonie. Próbuję walczyć. W domu nikt nic nie wie. Dołki tłumaczę zmęczeniem (mam ciężką pracę). A tak naprawdę mam wszystkiego dość. Wizyta u lekarza zajmuje mi 15 minut, gdyż nie potrafię wydusić z siebie słowa. A tak naprawdę niejeden raz jestem wrakiem człowieka, który żyje, bo musi, nie widząc przed sobą żadnej drogi. Wiele lat walczyłam o życie Mamy (SM), po Jej śmierci zaczęłam ukojenie znajdować w alkoholu. Wiem, że to nie jest wyjście. Próbowałam Baclofenu, żeby z tego wyjść, ale już go nie mam. Teraz żyję dla Babci, wiem, że jestem Jej potrzebna. Ale kiedy Jej zabraknie, nie będę miała celu. Dzięki lekom zrobiłam studia, najpierw licencjat, później magisterkę, ale na co mi to wszystko, skoro to wszystko jest takie sztuczne. Nie mam się komu wygadać. Koleżanki się wyżalają o swoich mężach, chłopakach, a ja muszę milczeć, bo jestem wyrzutkiem. Wszystko jest bez sensu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie!

Od kilku dni jestem na Mozarinie 10 mg. Mam depresję, nerwicę i zespół lęku uogólnionego. Dawniej byłam na Seronilu (podźwignął mnie z dołka), Seroxacie, Parogenie, Fluanxolu, Chlorprotixenie, Permazynie, Citalu, Venlectinie, czyli chyba już na wszystkim. Zaburzenia takie mam od wielu lat. Na początku zaczęłam leczyć się na własną rękę (u lekarza rodzinnego), dopiero po śmierci Mamy zdcecydowałam się, żeby pójść do psychiatry. Moja psychiatryczka de facto patrzy na mnie z niezrozumieniem, myśli, że jestem zdrowa, gdyż nie potrafię się odsłonić, powiedzieć tego, co czasem układam sobie całymi nocami. U niej - jak i każdego dnia w pracy - uruchamiam swoją aktorską grę, nie potrafię mówić o sobie. Nie wie, że miałam próbę samobójczą w przeszłości, że zapijam smutki piwem od dwóch lat, że jestem innej orientacji seksualnej (może też mnie wyklniecie). A tyle chciałabym jej powiedzieć. Obecnie jestem na Mozarinie, Pramolanie, Trittico i Lerivonie. Próbuję walczyć. W domu nikt nic nie wie. Dołki tłumaczę zmęczeniem (mam ciężką pracę). A tak naprawdę mam wszystkiego dość. Wizyta u lekarza zajmuje mi 15 minut, gdyż nie potrafię wydusić z siebie słowa. A tak naprawdę niejeden raz jestem wrakiem człowieka, który żyje, bo musi, nie widząc przed sobą żadnej drogi. Wiele lat walczyłam o życie Mamy (SM), po Jej śmierci zaczęłam ukojenie znajdować w alkoholu. Wiem, że to nie jest wyjście. Próbowałam Baclofenu, żeby z tego wyjść, ale już go nie mam. Teraz żyję dla Babci, wiem, że jestem Jej potrzebna. Ale kiedy Jej zabraknie, nie będę miała celu. Dzięki lekom zrobiłam studia, najpierw licencjat, później magisterkę, ale na co mi to wszystko, skoro to wszystko jest takie sztuczne. Nie mam się komu wygadać. Koleżanki się wyżalają o swoich mężach, chłopakach, a ja muszę milczeć, bo jestem wyrzutkiem. Wszystko jest bez sensu :(

 

 

evita nie martw się dasz radę.ja zawsze sobie tłumaczę,że inni mają jeszcze gorzej.Na pewno nie jesteś wyrzutkiem mimo ,żę ,masz inna orientację czy dlatego ze jesteś chora.Tak jak napisałaś sama masz kogoś kto Cię kocha(babcia) i masz dla kogo żyć.Tobie Bóg dał życie i tym trzeba się cieszyć bo są osoby ,które bardzo chcą być na tym świecie a nie jest im to dane.Ze mną po esci jest lepiej może i Tobie leki pomogą wierzę w to bardzo.Dużo zdrówka Ci życzę tym bardziej ,że sama nie jesteś a są osoby takie jak ty czy ja. :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Zacząłem brać escitalopram od 5mg i po 9 dniach przeszedłem na 10mg i biorę 10mg dziesiąty dzień, ale nie widzę na razie poprawy. Wcześniej probówałem anafranil, efevelon, seroxat, cital i seronil - każde min. miesiąc i poza przymuleniem, lęku wogóle nie leczyły. Lęk nasilił się u mnie po 2-letnim, bezmyślnym stosowaniu alprazolamu (doszedłem do dawki 12mg/24h) poza tym zostało przygnębienie i niechęć do jakiegokolwiek działania. Jestem pod kontrolą psychiatry i mam zamiar wrócić do formy.

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

od 2mc biore depralin od ok mc nasiliło sie u mnie wypadanie włosów :o wiem że jest to skutek uboczny leku.Jednak nie daje mi to spokoju ,leki sie nasiliły ,doszedł strach przed wyłysieniem .Nie wiem co robic ? czy isc do lekarza i prosic o zmianę leku?

Dodam że dwa lata temu przez rok brałam juz ten lek bez zadnych tego typu skutków ,udało mi sie odstawic ,jednak po poł roku strach i leki powróciły,zaczęłam znowu przyjmowanie leku ,długo walczyłam ze skutkami ubocznymi na poczatku stosowania.Boje sie ze jak dostane nowy lek znowu bede musiała przez to przechodzić od nowa zanim organizm zacznie tolerowac leka :(

Nie wiem co mam robić ? czy te wypadanie może z czasem ustąpi ,może moj strach jest przesadzony ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

od 2mc biore depralin od ok mc nasiliło sie u mnie wypadanie włosów :o wiem że jest to skutek uboczny leku.Jednak nie daje mi to spokoju ,leki sie nasiliły ,doszedł strach przed wyłysieniem .Nie wiem co robic ? czy isc do lekarza i prosic o zmianę leku?

Dodam że dwa lata temu przez rok brałam juz ten lek bez zadnych tego typu skutków ,udało mi sie odstawic ,jednak po poł roku strach i leki powróciły,zaczęłam znowu przyjmowanie leku ,długo walczyłam ze skutkami ubocznymi na poczatku stosowania.Boje sie ze jak dostane nowy lek znowu bede musiała przez to przechodzić od nowa zanim organizm zacznie tolerowac leka :(

Nie wiem co mam robić ? czy te wypadanie może z czasem ustąpi ,może moj strach jest przesadzony ?

 

 

 

ja po esci czuję się coraz lepiej i na pewno będę brała ten lek ale jeśli chodzi o włosy.niestety wychodzą garściami z długosci za łopatki musiałam obciąć na krótką. masakra.zaczęłam przyjmować tabletki na wypadanie włosów ,może to coś pomoże?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

ja po esci czuję się coraz lepiej i na pewno będę brała ten lek ale jeśli chodzi o włosy.niestety wychodzą garściami z długosci za łopatki musiałam obciąć na krótką. masakra.zaczęłam przyjmować tabletki na wypadanie włosów ,może to coś pomoże?

no ja tabletki tez przyjmuję i teraz kupiłam kolejny juz szampon moze to pomoże :/

najgorsze jest to ze te wypadanie jest dla mnie stresujące tzn boje sie tego ,przez co sie nakręcam ze bede łysa jak po chemioterapii itp aż boje sie pójśc z tym do lekarza który mi powie ze tak bedzie itp.....jeju a było juz tak spokojnie a tu kolejny bodziec do stresu.:(

Tak naprawdę to zarejestrowałam się tu szukając pocieszenia :) ze znajdzie sie ktos bardziej doswiadczony i powie mi ze to przejściowe ze minie itp:)zeby po prostu spokojnie to przeczekała

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

ja po esci czuję się coraz lepiej i na pewno będę brała ten lek ale jeśli chodzi o włosy.niestety wychodzą garściami z długosci za łopatki musiałam obciąć na krótką. masakra.zaczęłam przyjmować tabletki na wypadanie włosów ,może to coś pomoże?

no ja tabletki tez przyjmuję i teraz kupiłam kolejny juz szampon moze to pomoże :/

najgorsze jest to ze te wypadanie jest dla mnie stresujące tzn boje sie tego ,przez co sie nakręcam ze bede łysa jak po chemioterapii itp aż boje sie pójśc z tym do lekarza który mi powie ze tak bedzie itp.....jeju a było juz tak spokojnie a tu kolejny bodziec do stresu.:(

Tak naprawdę to zarejestrowałam się tu szukając pocieszenia :) ze znajdzie sie ktos bardziej doswiadczony i powie mi ze to przejściowe ze minie itp:)zeby po prostu spokojnie to przeczekała

 

 

 

GONIAK nie denerwuj się to tylko włosy.... ja przeszłam chemioterapie i nie miałam włosów wcale dlatego się nie denerwuje.są kochana ważniejsze rzeczy niż włosy.wszystko bedzie dobrze.tabletki na pewno pomogą i na 100% bedzie ok.a tak na marginesie krótka fryzurka też może być ok.ja nie dośc ,że obciełam na krótko to jeszcze zafarbowałam na wsciekłą miedz....hahah aco mi tam.buziak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

GONIAK nie denerwuj się to tylko włosy.... ja przeszłam chemioterapie i nie miałam włosów wcale dlatego się nie denerwuje.są kochana ważniejsze rzeczy niż włosy.wszystko bedzie dobrze.tabletki na pewno pomogą i na 100% bedzie ok.a tak na marginesie krótka fryzurka też może być ok.ja nie dośc ,że obciełam na krótko to jeszcze zafarbowałam na wsciekłą miedz....hahah aco mi tam.buziak

 

zdaję sobie z tego sprawe ze niektórzy własnie przez chemie traca włosy ,ale to nie jest takie proste powiedziec sobie nie "przejmuj sie "(gdyby tak było dziś nie leczyła bym nerwicy itp:(

po prostu boje sie ze mi wyleca wszystkie i np nie odrosną,albo ze np szybciej wypadna ,a odrastanie potrwa wieki ,

Dziekuje ci mimo to za wsparcie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po prostu boje sie ze mi wyleca wszystkie i np nie odrosną,albo ze np szybciej wypadna ,a odrastanie potrwa wieki ,

Dziekuje ci mimo to za wsparcie :)

 

 

na 100% nie wypadną ci wszystkie,a tak w sumie to nie wiadomo czy wypadają od leku,stresu czy dlatego ,że jesień.ja mam tak właśnie ,że jesienio bardzo często włosy mi się osłabiaja i wypadają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Facetom na wypadanie polecam szampon DX2. Nie robię reklamy, ale ten szampon naprawdę pomaga. Niestety mimo wieku 23 lat włosy mocno mi lecą (takie geny po tatusiu), ale ten szampon zahamował wypadanie - i co dziwne! - zmniejszył nawet zakola, w niewielkim stopniu, ale jednak. Nie pociskam ściemy, u mnie naprawdę się sprawdził, a włosy mam marniutkie. A wszystkim, niezależnie od płci, na wypadanie polecam wodę brzozową w spreju. Koszt kilku złotych. Wystarczy spryskać włosy i wetrzeć wodę w skórę, również pomaga. Woda brzozowa zawiera alkohol dla lepszego wchłaniania, więc osoby z wrażliwą lub podrażnioną skórą powinny uważać. Podobnie wszelkie kosmetyki firmy Ziaja pomagają, a kosztują grosze.

Kurde, wiem jak to wygląda - jestem facetem, a gadam o kosmetykach jak jakiś znawca. Ale chyba żaden facet w tym wieku nie chciałby łysieć, jeszcze nie ta pora :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Po Esci nie wypadają włosy. Ludzie, nie dajmy się zwariować! Izytka, dziękuję za wsparcie. Mam nadzieję, że będzie lepiej. Wizytę mam 22 stycznia. Mam nadzieję, że do tego czasu lek się rozkręci i dam radę przezwyciężyć depresję i lęki. Wierzę, że tylko SSRI są w stanie znów podnieść mnie na duchu i zachęcić do życia. :great:

 

-- 04 lis 2014, 20:31 --

 

Dzisiaj postanowiłam, że ostatni raz piję do tych leków. Cholera... Alko niweczy ich działanie. Przez kilka godzin jest fajnie, ale później marazm, smutek, ech...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli moge cos doradzić w sprawie wypadania wlosow....

Winne są temu hormony i stres....z tym niewiele da sie zrobić,mozna wzmacniać cebulki wlosow(szampony są dla kobiet nie za specjalne,poniewaz wysuszaja wlosy.Dla mężczyzn moze byc to dobre rozwiązanie ze względu na krotkie wlosy....)

Ale są różne ampulki,które wmasowuje sie w skore Glowy i to jest najlepsze rozwiązanie.

Przyczy wpadaniu wlosow jest wiele....lupiez tez moze oslabiac cebulki wlosow.

Z tego co moge polecic,to Placenta w ampulkach jest bardzo dobra,bo ma szersze spektrum....

Ampulki artego,tez są ok.

Mizecie sobie poczytać w Internecie na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. W październiku ubiegłego roku pojawiły mi się objawy depresji.Lekarz rodziny skierował mnie na badanie tarczycy gdzie wykryto niedoczynność. W listopadzie po wizycie u psychiatry rozpocząłem kuracje najpierw 5 potem 10mg i około trzeciego tygodnia powoli zauważyłem poprawę . Około 5 tygodnia nastąpił zjazd. W tanim stanie męczyłem się dwa tygodnie i w akcie desperacji zwiększyłem do 20 , wtedy nastąpiła diametralna stabilna poprawa. W czerwcu za namową lekarza zmniejszyłem do 15 a w sierpniu do 10mg. W połowie października nastąpił nawrót choroby wiec zwiększyłem do 15 mg nie widząc znacznej poprawy po dwóch tygodniach licząc na poprawę jak przed roku zwiększyłem do 20 a tu zamiast poprawy nastąpiło pogorszenie. Miał ktoś z was podobne doświadczenia? Może to wina tarczycy może nexpram przestał działać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×