Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Ja przytyłam na Mozarinie, ale trudno określić, czy to stricte po leku, skoro pierwszy rok przeleżałam w depresji albo spiąc po xanaxie czy sedamie po ataku paniki. Mało ruchu też swoje robi.

 

Mnie Mozarin pomógł, brałam prawie 2,5 roku. Przed leczeniem miałam straszne lęki, nie mogłam spać, jak zasypiałam to budziłam się po 5 minutach z "zawałem serca", z myslą że umieram. Serce biło mi tak szybko, że czułam, jak staje...

Teraz jest dobrze. Od 2 miesięcy nie biorę Mozarinu, ale depresja wraca. O ile opanowałam jako tako stany lękowe, to czuję się źle. Samotna, do bani, nic mnie nie cieszy, do wielu rzeczy sie zmuszam, nic nie ma dla mnie sensu, pracę odwalam tak, zeby miec z głowy i móc położyc sie do łóżka...

 

Zastanawiam się nad powrotem do leków, ale tym razem pewnie do Rexetinu (juz podczas brania Mozarinu miałam propozycję zmiany go na rexetin) Rexetin podobno skuterczniejszy.

jeśli mam sie czuć do dupy tak, jak teraz to wole do konca zycia brac leki, niż miec myśli samobójcze i spędzać życie w łóżku. Na razie jednak czekam, staram sie pomoc sobie sama.

 

Za sobą mam psychoterapię która pomogła mi rozwikłać pewne zagadki z mojego zycia. Jednak do źródeł lęku nigdy nie dotarliśmy.

 

Chciałam jeszcze napisac moje spostrzeżenia, a konkretnie co zaobserwowałam z paru forów. Nie sugerujcie się opiniami innych osób o leku.

Ja naczytałam sie strasznych rzeczy o Mozarinie, jak miałam wziąc pierwsza tabletkę to płakałam ze strachu. Zupełnie niepotrzebnie. Dobrze zdiagnozowana choroba i odpowiednio dobrany lek dobrze sie przyjmuje.

Ja wprowadzanie leku przez pierwsze dwa tygodnie robiłam wraz z sedamem i xanaxem który niwelował uczucie napadu paniki po pierwszych dawkach mozarinu.

Pierwszego dnia było mi okropnie gorąco, drugiego było juz ok. Przez jakis czas miałam kłucia w skórze, w głowie, ale to przechodziło.

najlepiej czułam sie na dawce 10 mg, na 15 po 2-3 tyg czułam agresję. Ale moja koleżanka bierze 20 i nic nie czuje więc to sprawa indywidualna.

 

Przy wprowadzaniu zaczynałam od 2,5 zamiast od 5 mg, tak samo wychodziłam z leku: przez 5 do 2,5 aż do dnia w którym nie wzięłam nic.

Kilka dni tak miło kręciło mi sie w głowie, ale nie było to uciążliwe i tylko chwilowe. Gorzej bylo przy probie odstawienia na etapie 5 mg, nie dalam rady. Stąd to 2,5.

Podczas leczenia jezdziłam autem, leki nie przeszkadzały w normalnym funkcjonowaniu. Czasem chciało mi sie spac ale wtedy starałam sie przyciac komara nawet na godzinke, w aucie woziłam jaśka ;)

 

Mysle ze cała tajemnica tkwi w dobrze dobranym do choroby leku, wtedy nie ma drastycznych skutkow ubocznych.

 

Mozarin wyciągnął mnie z naprawdę ciężkiej depresji i napadów lęku panicznego. Dziś mam jakies swoje plany zyciowe i zyję, gdy zaczynalam leczenie nie mialam sily sie nawet umyć.

Niektorzy pisza zeby nie brac SSRI bo szkodza. Coz, ja wstrzymalabym sie od takich opinii. Mnie SSRI pomogly, a przynajmniej wtedy gdy je bralam.

Kosciol caly czas przestrzega przed braniem antykoncepcji, ze szkodliwa. Nigdy nie bralam antykoncepcji, a teraz mam miesniaka i musze brac tabletki. Od lekarza uslyszalam ze gdybym brala antykoncepcje - nie mialabym miesniaka wielkosci kurzego jaja.

Proponuje sluchac swojego organizmu i lekarza, a nie porad pseudo lekarzy z forów.

pozdrawiam wszystkich depresantów i panikarzy :)

 

-- 01 maja 2014, 21:15 --

 

To jest takie ruszenie stopą. Kładziesz się spać i żeby usnąć ruszasz stopą. Idiotyczne. :mrgreen:

 

 

ja tam lubię sobie ruszać stopa jak leżę, ostatnio zaobserwowałam, że lubię ją sobie wcisnąć miedzy dwa materace na łóżku na którym spię ;) Za zespół niespokojnych nóg bym tego nie uważała, raczej za tęsknotę za kocim ogonem ;) Nie mam ogona więc macham i kręce stopą :) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tym leku z reguły się nie grubnie ,wręcz odwrotnie ;) Przestań jeść ,to nie będziesz wyglądać jak słon ;)

"dzisiaj wziełam już 5 mg, na własną reke odstawiam gdyż czuję się chyba już lepiej."

Będzie płacz

 

Często przy odstawieniu leku jest płacz; ) u mnie to nawet przed okresem jest płacz; )

Biorę lek osiem miesięcy. Jak na razie z 10 na 5 nie jest źle. Czasem czuje mrowienie jak zapomnę wziąć. Ogólnie to zastanawiam się czy to nie za szybko odstawiam? PS. Co do jedzenia to prawie nic nie jem.tarczyca ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tym leku z reguły się nie grubnie ,wręcz odwrotnie ;) Przestań jeść ,to nie będziesz wyglądać jak słon ;)

"dzisiaj wziełam już 5 mg, na własną reke odstawiam gdyż czuję się chyba już lepiej."

Będzie płacz

 

Często przy odstawieniu leku jest płacz; ) u mnie to nawet przed okresem jest płacz; )

Biorę lek osiem miesięcy. Jak na razie z 10 na 5 nie jest źle. Czasem czuje mrowienie jak zapomnę wziąć. Ogólnie to zastanawiam się czy to nie za szybko odstawiam? PS. Co do jedzenia to prawie nic nie jem.tarczyca ;)

 

ja kiedyś wyjechałam na 1 dzień i....ZAPOMNIAŁAM WZIĄĆ MOJEJ KOSMETYCZKI Z LEKAMI!! :)))))

 

Pół dnia zastanawiałam się, czy wracac do domu.

Postanowiłam wytrzymac.

Nie miałam ze sobą ani xanaxu, ani sedamu, nie mówiąc już o mozarinie i że nie wzięłam swojej codziennej dawki.

No ale pojechałam z nowym facetem miło spedzić czas i nie chciałam robić problemów tym bardziej, że on nic nie wiedział.

 

Oczywiście cały czas czekałam na napad lęku :)

Napad lęku - skoro na niego czekała - oczywiście nadszedł, ale miesiące brania Mozarinu skutecznie zdusiły go w zarodku. Lęk dał radę podejść gdzieś do żołądka i spadł.

 

Przerwa w braniu Mozarinu trwała jakieś 1,5 doby. Nic sie nie stało. Wróciłam do domu, wzięłam swoją dawkę i było ok. Lekarz mówił mi, że Mozarin ma to do siebie, że dzień przerwy nic nie zmieni. I miał rację.

Od tamtej pory zdystansowałam się do SSRI, dzięki temu łatwiej tez było mi Mozarin odstawić. Przeżyłam naprawdę delikatne objawy odstawienne (na dawce 2,5 dziennie) i jak widac - żyję :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przytyłam na Mozarinie, ale trudno określić, czy to stricte po leku, skoro pierwszy rok przeleżałam w depresji albo spiąc po xanaxie czy sedamie po ataku paniki. Mało ruchu też swoje robi.

 

Mnie Mozarin pomógł, brałam prawie 2,5 roku. Przed leczeniem miałam straszne lęki, nie mogłam spać, jak zasypiałam to budziłam się po 5 minutach z "zawałem serca", z myslą że umieram. Serce biło mi tak szybko, że czułam, jak staje...

Teraz jest dobrze. Od 2 miesięcy nie biorę Mozarinu, ale depresja wraca. O ile opanowałam jako tako stany lękowe, to czuję się źle. Samotna, do bani, nic mnie nie cieszy, do wielu rzeczy sie zmuszam, nic nie ma dla mnie sensu, pracę odwalam tak, zeby miec z głowy i móc położyc sie do łóżka...

 

Zastanawiam się nad powrotem do leków, ale tym razem pewnie do Rexetinu (juz podczas brania Mozarinu miałam propozycję zmiany go na rexetin) Rexetin podobno skuterczniejszy.

jeśli mam sie czuć do dupy tak, jak teraz to wole do konca zycia brac leki, niż miec myśli samobójcze i spędzać życie w łóżku. Na razie jednak czekam, staram sie pomoc sobie sama.

 

(.....)

Bardzo madry post. Przeczytalam go dwa razy i kazdemu radze, bo wiele w nim prawdy.

Jesli mozna poradzic, to nie morduj sie sama-wez leki, zycia szkoda. Mozna zyc na lekach i przez cale zycie.

I sadze, ze powinnas isc na terapie, dokonczyc to, co zaczelas. Z calego serca pozdrawiam i zycze zdrowia. :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam w środę u psychiatry, dostałam esci na kolejne cztery miesiące. Czyli dwa za mną, cztery minimum przede mną... Ale jest mi smutno, bo tyję... Nie wiem, czy to moja psychika, działanie uboczne, lenistwo czy co, ale mam już 6 kg na plusie od dwóch miesięcy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajcie, że 10mg ESCI = aż 40mg Citalopramu, ja wiele lat brałem zaledwie 20mg Citalopramu = 5mg ESCI.

Jeśli lęk macie pod kontrolą, to nie podwyższajcie dawki, bo zareagujecie tylko większym stłumieniem

emocjonalnym co skutkuje samo w sobie fizyczną depresją (brakiem sił/motywacji).

 

A polecam też branie ESCI na noc, nie dość że zapewni głęboki sen, to następnego dnia

odbije się to lepszym samopoczuciem, bez zamulenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Od wczoraj biorę Wellbutrin 300mg i 10mg esci. W dzien jest w miarę ok, nie mam takiej koncentracjim jak kiedyś, ale nie ma lęku napadowego w dzień, ale po południu i wieczorem zaczyna mnie dusić w klatce piersiowej i robię się nerwowy, ból brzucha i troche jestem wybuchowy, generalnie brak mi cierpliwości. Do wczoraj schodziłem z Paroksetyny, bo nie chcę już jej brać , przestała działać jak wcześniej. poza tym przytyłem na niej 25 kg. Jak myślicie czego są objawy, które opisałem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybuchowośc, nerwowość z odstawienia paroksetyny albo po Wellbutrinie, jedno i drugie daje takie objawy

 

-- 02 maja 2014, 20:12 --

 

Pamiętajcie, że 10mg ESCI = aż 40mg Citalopramu, ja wiele lat brałem zaledwie 20mg Citalopramu = 5mg ESCI.

chyba coś Ci sie pomyliło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Do wczoraj schodziłem z Paroksetyny, bo nie chcę już jej brać , przestała działać jak wcześniej. poza tym przytyłem na niej 25 kg.

 

Eeee? 25 kg?

Weź mnie nie załamuj...

 

Ale swoją drogą coś jest w tym tyciu po lekach, czy one czasem nie zatrzymują wody w organiźmie??

Moja mama mieszkała jako dziecko blisko szpitala psychiatrycznego (co za ironia losu swoja drogą ;)) i mówiła, że chorzy w większości byli grubi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Do wczoraj schodziłem z Paroksetyny, bo nie chcę już jej brać , przestała działać jak wcześniej. poza tym przytyłem na niej 25 kg.

 

Eeee? 25 kg?

Weź mnie nie załamuj...

 

Ale swoją drogą coś jest w tym tyciu po lekach, czy one czasem nie zatrzymują wody w organiźmie??

Moja mama mieszkała jako dziecko blisko szpitala psychiatrycznego (co za ironia losu swoja drogą ;)) i mówiła, że chorzy w większości byli grubi.

 

Po moich przejściach z paroksetyną, mogę stwierdzić, że ten lek jest bardzo mocny i bardzo pomaga i szybko wyciągnał mnie z pierwszego epizodu (największego ) depresji. Ale wychodzenie z tego leku jest koszmarem !!! ale trzeba przetrwać zawroty mrowienia etc.. Ja chyba wiecej przytyłam po 10 mg esci niz po paro :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Do wczoraj schodziłem z Paroksetyny, bo nie chcę już jej brać , przestała działać jak wcześniej. poza tym przytyłem na niej 25 kg.

 

Eeee? 25 kg?

Weź mnie nie załamuj...

 

Ale swoją drogą coś jest w tym tyciu po lekach, czy one czasem nie zatrzymują wody w organiźmie??

Moja mama mieszkała jako dziecko blisko szpitala psychiatrycznego (co za ironia losu swoja drogą ;)) i mówiła, że chorzy w większości byli grubi.

 

Po moich przejściach z paroksetyną, mogę stwierdzić, że ten lek jest bardzo mocny i bardzo pomaga i szybko wyciągnał mnie z pierwszego epizodu (największego ) depresji. Ale wychodzenie z tego leku jest koszmarem !!! ale trzeba przetrwać zawroty mrowienia etc.. Ja chyba wiecej przytyłam po 10 mg esci niz po paro :)

 

Lekarz też mi mówił, że Rexetin nie jest tak lajtowy, jak Mozarin. Jak Mozarin u zapomnisz raz wziąć to nic sie nie stanie, a jak rexetinu to będą zawroty głowy itd.

Wyjście z Rexetinu też podobno proste nie jest, jednak ocenił go jako lepszy lek i skuteczniejszy.

Cóż, jak będzie ze mną źle to wezmę rexetin, trudno, na razie poobserwuje siebie, dopiero 2 miesiące po zakończeniu leczenia.

 

A swoją drogą macie może takie wrażenie, że lek pomaga - owszem - ale jak się go bierze? A jak się go odstawia to choroba wraca?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. 3 tydzień biorę Aciprex 10mg na fobie społeczną.

 

Największa wada to spadek libido, problem z osiągnieciem wytrysku. Pod tym względem to tragedia, mogę sie kochać, kochać i nic. Partnerka trochę zdziwiona, bo wcześniej nie było z tym problemu, a teraz pytania typu "może Ci się już nie podobam, może masz inną na boku".

Do tego mniejszy apetyt i suchość w ustach.

 

Z plusów to jakby mniejsze lęki społeczne, takie jakby zobojetnienie, ale lek się pewnie do końca nie rozkręcił jeszcze.

 

Ogólnie gdyby nie problemy w swerze seksualnej, byłoby całkiem OK jak na początek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. 3 tydzień biorę Aciprex 10mg na fobie społeczną.

 

Największa wada to spadek libido, problem z osiągnieciem wytrysku. Pod tym względem to tragedia, mogę sie kochać, kochać i nic. Partnerka trochę zdziwiona, bo wcześniej nie było z tym problemu, a teraz pytania typu "może Ci się już nie podobam, może masz inną na boku".

Do tego mniejszy apetyt i suchość w ustach.

 

Z plusów to jakby mniejsze lęki społeczne, takie jakby zobojetnienie, ale lek się pewnie do końca nie rozkręcił jeszcze.

 

Ogólnie gdyby nie problemy w swerze seksualnej, byłoby całkiem OK jak na początek.

 

Miałem tak samo. Zmieniłem na sertralinę i wróciło do "normy" (zawsze byłem długodystansowcem) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam w środę u psychiatry, dostałam esci na kolejne cztery miesiące. Czyli dwa za mną, cztery minimum przede mną... Ale jest mi smutno, bo tyję... Nie wiem, czy to moja psychika, działanie uboczne, lenistwo czy co, ale mam już 6 kg na plusie od dwóch miesięcy...

Moja lekarz mowila, ze najkrotszy okres brania ESC wynosi 6 mies.

 

Z tym tyciem, to chyba wszystko po kolei sie zlozylo.

Tez mam problem z waga, ale to i wiek, i hormony, itd. :blabla:

 

-- 03 maja 2014, 12:42 --

 

Witam. 3 tydzień biorę Aciprex 10mg na fobie społeczną.

 

Największa wada to spadek libido, problem z osiągnieciem wytrysku. (....)

 

Ogólnie gdyby nie problemy w swerze seksualnej, byłoby całkiem OK jak na początek.

Sadze, ze najlepiej isc do lekarza z tym problemem.

Moze to minie, bo jak pisales nie jestes dlugo na tym leku, ale pomaga Ci na Twoje dolegliwosci nerwicowe-co jest w sumie bardzo wazne.

Moze lekarz powie, ze przejdzie, a moze zmieni lek.

 

Natomiast, powiem Ci Geronimo, ze musisz porozmawiac szczerze ze swoja partnerka.

Jak Cie zrozumie, i bedzie wyrozumiala, to znaczy, ze dobrze trafiles, ze dobra dziewczyna, a jak nie bedzie miala cierpliwosci, to trzeba bedzie sie zastanowic nad nia... Zycie z kims jest na dobre i na zle.

 

Mialam ten problem na poczatku, teraz po miesiacu jest normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, biorę Mozarin od 12 lutego na zaburzenia depresyjno - lękowe, początkowo 10mg, od 28 kwietnia - 15mg, zmniejszył lęki, na depresję pomógł póki co niewiele, większych skutków ubocznych nie zauważyłam, ale jestem okropnie zdemotywowana, nie chce mi się nic i za nic nie mogę się wziąć, dodatkowo wczoraj w nocy prawie nie spałam z niepokoju związanego ze studiami (zasnęłam nad ranem + drzemka w dzień). Zastanawiam się, na ile ta demotywacja jest związana z Mozarinem, czy ktoś z Was tak się po nim czuł? Zastanawiam się nad zmianą, ale dam mu jeszcze czas na działanie (kolejna kontrola w czerwcu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, biorę Mozarin od 12 lutego na zaburzenia depresyjno - lękowe, początkowo 10mg, od 28 kwietnia - 15mg, zmniejszył lęki, na depresję pomógł póki co niewiele, większych skutków ubocznych nie zauważyłam, ale jestem okropnie zdemotywowana, nie chce mi się nic i za nic nie mogę się wziąć, dodatkowo wczoraj w nocy prawie nie spałam z niepokoju związanego ze studiami (zasnęłam nad ranem + drzemka w dzień). Zastanawiam się, na ile ta demotywacja jest związana z Mozarinem, czy ktoś z Was tak się po nim czuł? Zastanawiam się nad zmianą, ale dam mu jeszcze czas na działanie (kolejna kontrola w czerwcu).

 

U mnie było różnie na początku, tak naprawdę to chyba zaczęłam czuć prawidłowe działanie Mozarinu jakieś dobre pół roku od rozpoczęcia jego brania.

Pierwszy rok był dziwny, czułam chemię w sobie, sztuczne napedzenie do zycia, zero libido. W drugim roku organizm tak przyzwyczaił sie do Mozarinu, że nie czułam już tego znieczulenia seksualnego, wróciła ochota na seks, nie czułam sie chemicznie, lek świetnie zintegrował się ze mną.

Myślę, że lekowi trzeba dac szansę, w tej chorobie nie ma chyba szybkich efektów, potrzeba cierpliwości. pamiętam, że 2-3 razy chciałam zmienic lek, ale ciągle dawałam sobie szansę. Opłaciło się. Trzeba dac czas na rozkręcenie się lekowi, a 2 miesiące to IMO za krótko.

I też czułam że raz pomaga mi na depresję, a na lęk nie i musiałam wspomagać się Xanaxem czy Sedamem, a raz było na odwrót - czułam że lęk odszedł, a samopoczucie psychiczne do dupy.

 

Wydaje mi się, że mimo brania leków i tak zostaje dużo z nas samych i mamy swoje nastroje, lepsze i gorsze dni dlatego tak różnie się czujemy. To nie jest magiczna pigułka która załatwi wszystko sama. Ale to tylko moje przemyślenia, nie jestem ani lekarzem ani psychologiem, mogę się z Tobą podzielić moimi refleksjami.

Życzę Ci wytrwałości :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, biorę Mozarin od 12 lutego na zaburzenia depresyjno - lękowe, początkowo 10mg, od 28 kwietnia - 15mg, zmniejszył lęki, na depresję pomógł póki co niewiele, większych skutków ubocznych nie zauważyłam, ale jestem okropnie zdemotywowana, nie chce mi się nic i za nic nie mogę się wziąć, dodatkowo wczoraj w nocy prawie nie spałam z niepokoju związanego ze studiami (zasnęłam nad ranem + drzemka w dzień). Zastanawiam się, na ile ta demotywacja jest związana z Mozarinem, czy ktoś z Was tak się po nim czuł? Zastanawiam się nad zmianą, ale dam mu jeszcze czas na działanie (kolejna kontrola w czerwcu).

 

Hej,

 

Ja biorę 10mg esci i 150mg Wellbutrinu. Wellbutrin działa dobrze na motywację , pobudza do działania. Może spróbuj połączyć te dwa leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, jutro zaczynam 1 lek i mam nadzieje ostatni. Mozarin. Poczatkowo 5mg, potem 10mg. Mam lekki stres przed całą tą kuracją. Zwłaszcza początkiem, mam jednak nadzieje ze minie bez problemu.

 

 

Ejjj,Mozarin jest super, mnie wyciągnął z dużej depresji i lęku panicznego. Nie biorę od końca lutego po 2,5 letnim leczeniu i czuje sie dobrze.

Jakbyś mial(a) problem z przystosowaniem się do dawki 5 mg spróbuj podzielić na 2,5 (potrzebujesz mega ostrego noża do przekrojenia, najlepiej sprawdza się porcelanowy)

Podobno dawka 2,5 nie jest terapeutyczna, ale sprawdza się przy oswajaniu organizmu z lekiem.

Polecam przez pierwsze dni branie Mozarinu razem z czyms uspokajającym jak Xanax, Tranxen czy Sedam (nie odczuwasz wtedy skutków ubocznych), ale najpierw uzgodnij to z lekarzem. Niektorzy biorą też Hydroxyzinum, ale na mnie nie działa.

Powodzenia! :)

 

-- 06 maja 2014, 06:24 --

 

a moze mi ktos wytlumaczyc co to znaczy, ze esci jest najbardziej selektywnym lekiem czy jakos tak? bo nie bardzo rozumiem tego terminu, co to oznacza?

 

 

http://www.nerwica.com/selektywno-artyku-newsweeka-leki-t20569.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam przez pierwsze dni branie Mozarinu razem z czyms uspokajającym jak Xanax, Tranxen czy Sedam (nie odczuwasz wtedy skutków ubocznych), ale najpierw uzgodnij to z lekarzem.

 

Boje sie troche tych benzo. Dostałem niby od innego lekarza Xanax 1mg (do Seronilu, ale go zastapiono teraz tym Mozarinem). Zastanawiam sie czy nie wykupić. Póki co recepta jest jeszcze ważna, także przez pierwszy tydzien wstrzymam sie i nawet go nie wykupuje. Jeśli bedzie potrzebny wtedy wezme :)

 

A co do dawki 1/4 to ewentualnie gdyby mi 1/2 sprawiała problemy to moge sie na chwile na 1/4 przełączyć. Lęku troche jest i przed samym lekiem, ale biore się w garść, mam nie mysleć i brać jak witamine C :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×