Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Luki_Nerwusik, zostałam właśnie Twoim fanem :mrgreen::mrgreen::mrgreen: jakie Ty masz zdrowe podejście do życia, zazdroszczę bardzo. Czarnowidztwo to moje drugie imię, niestety. Mam nadzieje, ze w chwilach zwątpienia, a mam ich niemało, mogę liczyć na Twoje dobre słowo?..?

 

No widzisz, a takim kiedyś byłem pesymistą, serio.

Terapia robi swoje.

W miarę czasu służę pomocą, bo terapeutka dużo życiowej mądrości wbija mi do głowy i nie zastrzegła praw autorskich :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla ludzi, którzy potrzebują aktywizacji i napędu paro nie będzie dobrym lekiem. Tak uważam.

a to ja wiem,ciekawi mnie tylko różnica pod tym względem w wyzszych dawkach których nie brałem, bo teoretycznie w wiekszej dawce efekt aktywizacyjny mogłby byc lepszy przez większy wpływ na noradrenalinę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla ludzi, którzy potrzebują aktywizacji i napędu paro nie będzie dobrym lekiem. Tak uważam.

a to ja wiem,ciekawi mnie tylko różnica pod tym względem w wyzszych dawkach których nie brałem, bo teoretycznie w wiekszej dawce efekt aktywizacyjny mogłby byc lepszy przez większy wpływ na noradrenalinę

 

Ciężko mi to porównać, bo na 20 mg byłem tylko 2 tygodnie, później przeskok na 30 i docelowe 40 mg, na którym jestem jakoś 1.5 miesiąca.

W każdym razie czuję stałą poprawę nastroju. A dobry nastrój to i chęci do działania większe.

Lęków nie miałem już na 20 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger,

czytałem kiedyś, ze w przypadku nietolerancji standardowej dawki jakiegoś SSRI można zastosować kombinację dwóch SSRI w połówkach dawek co w rezultacie da taki efekt jak cała dawka jednego SSRI, słyszałes coś o takim sposobie i ewentualnie jego skuteczności?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Esci ma profil przeciwlękowy, paro sedatywny/przeciwlękowy, fluwoksamina raczej sedatywny, fluoksetyna typowo aktywizujący, sertralina aktywizujący/tonizujący(ale też ma ładne działanie przeciwlękowe). Wszystkie się stosuje w depresji i OCD.

 

-- 31 sty 2014, 11:32 --

 

lunatic, Nie i raczej nie jest to powszechne, ale znam ludzi, którzy brali 1/2 SSRI x2. Z kiepskim rezultatem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki_Nerwusik, terapeutke masz na NFZ czy prywatnie? Jak sie cenią?

 

Wszystko prywatnie - i psycholog i psychiatra.

Psychiatra bierze 120 zł, psycholog 100 zł.

Początkowo miałem wizyty u terapeutki co tydzień, teraz co 2 tygodnie, a czasem nawet co 3.

Ale nie żałuję tej wydanej kasy. Żona mi mówi, że z kwiatami się do niej wybierze, bo tak się zmieniłem. A wdzięczność i uśmiech żony są bezcenne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic

 

Zgadzam się. Bardzo ważne dla zdrowienia jest sytuacja w domu, wsparcie i zrozumienie żony.

Mam to wszystko poukładane, układa nam się dobrze.

Dom to ostoja, gdzie zawsze wracam z radością. Choćby się waliło, to mam to co w życiu najważniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na zdrowie nie ma comzalowac żadnych pieniędzy. Szczęśliwe życie jest przecież bezcenne. Moja doktorka bierze 150 zł, wizyta trwa ok pól godz, niewiem czy to długo czy krótko, psychiatra nie jest przecież psychoterapeuta. Bez terapii ani rusz, rozejrze sie za porzadnym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki_Nerwusik,

no to teraz sobie wyobraź sytuacje w domu beznadziejną, zamiast wsparcia niezrozumienie i uwagi typu "ćpiesz leki" jak jakiś narkoman, śpisz do południa jak największy leń, podobne tego typu zarzuty od dziewczyny i wez sie wylecz w takiej atmosferze, czujesz tylko presje ze musisz do siebie dojsc najlepiej od razu po jednej tabletce i przez to nie dajesz lekowi czasu na zadzialanie tylko zmieniasz co chwile w nadziei ze jakis postawi Cie szybko na nogi, no i potem efekty są takie jakie są

 

-- 31 sty 2014, 11:09 --

 

dobra spadam bo się zaczynam denerwować za bardzo jak sobie to przypominam, :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, to coś Ty za babę masz w domu?? Przecież to rownia pochyla, moze byc tylko gorzej. Co masz z tego związku? Mnie moja dr pytała o kwestie rodzinn- małżeńskie, które nigdy nie był łatwe. Najpierw rozwód 10 lat temu, potem kilkuletni związek zakończony przeze mnie, bo juz kolejnego skoku w bok nie zdzierzylam, teraz kilkuletni związek tez niełatwy. Ta huśtawka emocjonalna tez mnie wykonczyla. Wsparcie partnera jest mega ważne

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa

Wizyta u lekarki też u mnie trwa ok. 0.5 h. Coś tam popyta o życie, ale nie ma to nic wspólnego z terapią.

Terapia zawsze trwa pełną godzinę, czasem dłużej jeśli temat jest ważny. Widzę, że kobieta się stara, nie jest tam tylko, żeby skasować 100 zł i do widzenia.

 

lunatic

Szczerze współczuje, że tak to u Ciebie wygląda. Mieszkasz z rodzicami czy jesteś na swoim?

Dziewczyna najwidoczniej nie byłą tą właściwą, taką na dobre i na złe. Miłość polega na dawaniu, a nie braniu i wymaganiu niemożliwego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziendoberek syckim :D

 

Tojaaa, jedziemy razem Tojaaa, mnie tez trzyma napiecie nerwowe i z dnia na dzien coraz silniejsze. To normalna reakcja naszych organizmow na powrot do pracy. Juz tylko pare dni i DAMY RADE !!! :great:

 

Luki_Nerwusik,

jestes niesamowity !!! Zamiast Luki powinno byc Lucky_Nerwusik ( szczesliwy Nerwusik) :brawo:

Twoj optymizm bije z silå wodospadu hehehe i takiego nam wszystkim potrzeba.

Gratuluje maluszka w drodze i Twojej zony. Miec przy boku takå osobe to ogromne szczescie w zyciu, ktore nie zdarza sie czesto.

Ja takze wygralam w totolotka jesli chodzi o mojego meza. Mam w nim ogromne oparcie i wiem, ze bez niego, bez jego pomocy i wsparcia psychicznego poddalabym sie juz dawno. Spokoj rodzinny, wzajemne zrozumienie, szczere rozmowy, wspolne posilki to silny fundament.

 

Luki, masz wyjåtkowe szczescie jesli chodzi o Twojå chorobe i uwazam, ze sukcesem obecnego Twojego (bardzo) dobrego samopoczucia byla szybka reakcja stlamszenia nerwicy w zarodku. Otrzymales bardzo szybko wlasciwy lek i pomoc terapeutycznå a pamietaj, ze wielu z nas zanim trafilo do psychiatry, stracilo mase czasu na poszukiwania groznych chorob u innych specjalistow. W tym czasie nasza nerwica miala fantastycznå pozywke, idealnå swobode i czas na poszerzanie swojego terytorium. Okres, w ktorym biegalismy za nie tymi lekarzami co trzeba to czas stracony i nerwica wtargnela zbyt gleboko w naszå psychike.

 

Zal mi Tojaaa bo jej nastawienie jest bardzo pesymistyczne a jednak promyk optymizmu i pozytywne ladowanie sie na co dzien dziala jak balsam na naszå dusze. Katarzynka tez byla zdesperowana przez pierwsze tygodnie a teraz jestesmy swiadkami jak cieszy sie kazdym dniem. Luki, zamieszkaj z nami :D i podrzucaj nam swoje dodatnio naladowane posty. Robisz swietnå robote !!! Wierze, ze wspolnå silå wszyscy pokonamy chorobe i niebawem wyjdziemy na prostå. Takie wzajemne wspieranie sie i dodawanie sil mobilizuje wszystkich i pomaga spojrzec razniej w przyszlosc. Zycze nam wszystkim abysmy zarazili sie teraz ogromnym optymizmem ktory wysiedli nerwice i przepedzi jå z najglebszych naszych zakamarkow. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013, cżesc :papa: fajnie, ze jesteście wszyscy tak optymistycznie nastawieni. Czarnowidztwo to moje drugie imię, zawsze wkrecam sobie coś i martwię sie na zapas. Walczę z tym bardzo, dzięki Waszym dobrym słowom otuchy jest mi lepiej. Nova, jesteś w tej dobrej sytuacji, ze możesz prace dawkowac, jak pisałam Twój szef jest wyrozumiały.a ja od razu na głęboka wodę, bez taryfy ulgowej. Poza tym jestem trochę zła, ze to esci nie działa u mnie jak powinno. Tak, jak pisał lunatic, nasze nastawienie zależy od samopoczucia, a póki co u mnie takie sobie, ilez mozna czekać na działanie esci, bój mnie to zaraz 10 tydz. Nie bylibyście wkurzeni?? Wiesz, ja przez dwa lata od kiedy złe sie czuje próbuje nastawic sie optymistycznie i w pewnym momencie juz nie miałam siły. Zbyt długo zwlekalam z wizyta u lekarza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa, nie przejmuj sie ! Ja tez jestem taki sam Kubus-Fatalista, analizuje kazdå przyszlå sytuacje. W srode zanim poszlam do lekarza bylam tak nakrecona, ze telepalo mi serce jak nigdy przedtem. Pozniej pojawil sie bol pomimo bardzo szczerej i dlugiej rozmowy w gabinecie. Nam pesymistom baaaardzooo ciezko zmienic tok myslenia i przestawic sie na pozytywne tory. To wymaga dlugiego czasu i treningu nad sobå. W jakims stopniu udalo mi sie odkrecic te spirale i zmieniac powoli swoje mysli i wyobrazenia na lepsze. Ale to ogromny moj wklad poprzez czytanie ksiåzek o osobowosci, oglådanie komedii i doceniania nawet krotkiej chwili dobrego samopoczucia. Nauczylam sie karmic i przyjmowac tylko dobre rzeczy, przestalam oglådac wiadomosci, sluchac radia i czytac gazety - bo to one bombardujå nas niepotrzebnymi sensacjami. W zamian zafundowalam sobie joge, medytacje i cwiczenia. Pomoglo i nadal pomaga.

 

Ale taka praca nad sobå wymaga cierpliwosci i zmiany nastepujå bardzo powoli. Ty juz sie zastanawiasz jak to bedzie kiedy lekarz zaleci Tobie zaprzestanie lekow. Ja nie martwie sie tym na zapas. Przestalam faktycznie analizowac sprawy, ktore dopiero naståpiå i dzieki tym zaoszczedzilam sobie rozsterek i rozczarowan gdyby cos nie poszlo po mojej mysli. Najwazniejszy dla mnie jest komfort psychiczny i dobre samopoczucie, a co bedzie to bedzie. Szkoda, ze tak pozno docenilam i nauczylam sie "olewac" pewne sprawy ale zauwazylam, ze to wychodzi mi na dobre. Nadal mam lepsze i gorsze dnie ale juz nie zwalam tego na karb nerwicy.

 

Chcialabym Tojaaa abys przekonala sie jak wspanialy bedzie Twoj poniedzialek pomimo Twojego nastawienia na najgorsze. To bylby najlepszy dowod na to, ze nie warto martwic sie na zapas. Zaloz na ten dzien rozowe, koronkowe stringi ;) one dodadzå Ci odwagi i wewnetrznego poczucia humoru. Trzymamy kciuki za Ciebie !!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×