Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem


Gość depresyjny098

Rekomendowane odpowiedzi

Co ja mam robic? Wszystkie leki które do tej pory brałem tylko pogarszają mój stan zdrowia. Nasilają ból.Potęgują zmęczenie(cital,setaloft,mirtamerck, coaxil).,rozdrażniają Rozważam całkowite ich nie branie(ma tak ktoś?)

 

[Dodane po edycji:]

 

Na jakie receptory działają leki z grupy MAO?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to znaczy w polsce jest chyba dopuszczony do obrotu tylko jeden MAO czylo moklobemid i on zwieksza poziom dopaminy, serotoniny i norepinefryny. Mozesz sprobowac go jesli naprawde zle sie czujesz, ale jesli sa to jakies lekkie stany nerwicowo-depresyjne to lepiej brac cos lagodnego i pojsc na terapie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie czuję się niestety dobrze zaburza to moje normalne funkcjonowanie. Największym problemem jest ból, który mam w sobie. Z niego wynika problem ze snem, całkowita blokada społeczna(fobia społeczna). Mam trochę tego leku. On mi pomagał dopóki nie zaprzestałem jego brania.. na własne życzenie to było dawno...później zaczęła się mordęga z srii. Teraz mam ogromną ochotę do niego wrócic. Wczoraj rano wziąłem ostatnią tabletkę coaxilu.(po 3 tygodniach brania) Lekarza mam dopiero na pojutrze. Chyba rozpocznę od dzisiaj mocloxil. Niech się dzieję wola boża...TO JEST MOCNIEJSZY LEK OD SRII?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem właściwie w sytuacji podbramkowej. Rozważam nawet przerwanie studiów. Studiuję zaocznie. Po całym dniu wykładów|(przebywania z ludźmi) do domu przyjeżdżam strasznie zmarnowany psychicznie. Więc w trybie natychmiastowym potrzebuję poprawy stanu zdrowia, snu..Czy nie zaszkodzi mi ta mała przerwa pomiędzy coaxilem a mocloxilem.? Brał bym sobie 2 razy dziennie. Czyli tak jak dawno temu przepisała mi jeszcze psych dziecięca. A w środę poinforował bym obecnego lekarza o mojej decyzji.(rano i w południe

)Skoro taki szmat czasu nie umie wymyślic nic co by mi pomogło balansując cały czas pomiędzy lekami z podobnych grup podobnie działających(nie działających)..nie przynoszących żadnego efektu(nawet pogarszających)..a ja w dalszym ciągu trzęsę się jak osika..myślę że nie powinien miec do mnie pretensji...(prognostyk jest o tyle dobry że po moim pierwszym podejściu do tego leku szmat czasu temu czułem się rewelacyjnie..tylko tak jak mówie później zacząłem kombinowac(mijaki)..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sa dwa wyjscia albo zmien lekarza, albo jednak sluchaj tego pod ktorego opieka jestes teraz. Powiem Ci ze jak zaczniesz sam kombinowac z lekami to mozesz sobie bardzo rozchwiac chemie w mozgu a to nie jest przyjemne. Takze polecam poczekac...a co do przerwania studiow, to zastanow sie powaznie bo moze dasz rade i przynajmniej bedziesz mial cos co bedzie Cie odrywac od myslenia o chorobie a tak to wejdziesz w to na calego juz nie wspominajac o nudzie. Wiem co mowie bo sama przerwalam studia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posłuchajcie Jakieś 2 lata eksperymentowania z lekami,..2 lata wyjęte z życiorysu..praktycznie po wszystkim się źle czuję..dostałem ostatnio pernazynę...jedna wielka zamuła(100 mg dniówka)....z dnia na dzień życie traci kolor i sens...ta fobiA SPOłeczna mnie swykończy...moooorrrduje się wśród ludzi...mam takie pytanie .............może było by wporządku jak bym przestał bawic się w leki(które i tak mi nie pomagają). mAm ich po wyżej dziurki w uchu.. a zaja się na poważnie terapią?.......moja strategia wygląda w ten sposób rzucam leki, studia żeby miec na terapie...i biorę się do roboty..żeby na następny rok wydobrzec..,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze zaliczasz sie do osób na ktore leki po prostu nie działają...w takiej sytuacji rzeczywiście rozsądnie by było zacząć terapie, ale z tym rzucaniem studiów to bym sie wstrzymała; przeciez jest mozliwosc terapi na NFZ albo mozna przeniesc sie w ostatecznosci na dzienne.Jezeli nie jestes chory psychicznie przerwa nic Ci nie da tak naprawde, a tak to bedziesz mial o czym rozmawiac na terapi:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ja jestem chory psychicznie? Cholera go wie? Wiem że taki zmordowany z tych studiów zawsze przyjeżdżam że szkoda gadac..poprostu wrak mnie przyjeżdża do domu...morduję się psychicznie wśród ludzi...z dala od domu.(przyjeżdżam wycieńczony)..to się chyba nazywa fobia społeczna...którą tak naprawdę wszystkie leki które brałem do tej pory potęgują,nie ma co ukrywac...pernazynka coś na tego typu schizy ma radzic..ale strasznie niemiłosiernie zamula i otępia..więc rozważam jej zarzucenie...no i zastanawiam się co dalej robic..bo życie ucieka mi przez palce..:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zropbisz oczywiscie to co uznasz za sluszne, ale mysle ze Twoj problem mozna by rozwiazac dzieki psychoterapi, nie warto przerywac studiow. Takich problemow nie rozwiazuje sie uciekajac od nich:)Poszukaj tylko jakiegos dobrego psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może było by wporządku jak bym przestał bawic się w leki(które i tak mi nie pomagają)

jeśli się bawisz, to przestań się bawić a zacznij leczyć ;)

każdy lek zaczyna działać w pełni po 6-7 tygodniach, owszem, pierwsze efekty są dużo wcześniej,

ponadto, piszesz, że bierzesz leki 2 lata i że Ci nie pomagają - jak to jest możliwe, że bierzesz a nie pomagają?

albo pomagają albo się nie bierze - nie chcę upraszczać, ale jeśli lek zmniejsza np. twój lęk, to już jest bardzo dużo -

zwróć uwagę jaki objaw jest dla Ciebie najbardziej dokuczliwy i zestaw to z lekiem, który najbardziej Ci w tym pomógł z "baterii", którą wypróbowałeś ;)

może mi się tylko zdawać, ale nie wiem, czy nie wymagasz od nich za dużo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro czuję pogorszenie, nasilenie dolegliwości i ciągnie się to tygodniami no to chyba jest coś nie tak...np. setaloft brałem miesiącami i z wielką ulgą go odstawiłem..mirtazapina..tragedia..anafranil był najlepszy i jego sobię odświeże najwyżej..moja wina że tak reaguję na leki? Właśnie szukam psychoterapeuty...bardzo słabo kleje...to przez ten sen na pół gwizdka...moim największym problemem jest bóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóól emocjonalny...i ten sen..wszyscy chwalą Krystynę Kotową z LBN( właśnie w tym mieście szukam)..7 dyszek bierze trochę sporo..ale to moja ostatnia deska ratunku

 

[Dodane po edycji:]

 

i mózg mi coś nie kleii..jakiś rozregulowany jestem...

 

[Dodane po edycji:]

 

mam roregulowane receptory ..do leków będę musiał chyba wrócic i tak czy siak

 

[Dodane po edycji:]

 

Zapomniałem podziękowac Calineczce za dobre rady..oczywiście nie zrezygnuję ze szkoły.. to by pogorszyło moją załamke..poszedłem sobie do innego lekarza... zaczepnąc porady z innego źródła..powiedział że paroksetyna i rispolept mogły by zdecydowanie polepszyc moją kondycję społęczną...i takie leki mi przepisał...paroksetyna (srii)...trochę się boję po nieudanych próbach z tą grupą leków..a rispolept..treśc ulotki podobna do pernazyny..z którą też nie mam dobrych wspomnien..ale maluteńkie dawki dostałem tych leków..nie pozostaję mi nic innego jak brac i czekac na efekty..tylko musze przemóc moje opory wewnętrzne..p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×