Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

No tak, ale ja też muszę się uczyć, nie ma tak, że mi odpuszczają, zawsze jestem nauczony.

 

[Dodane po edycji:]

 

Tylko, że wolałbym teraz się uczyć na przykład niemieckiego albo angielskiego i być z tego lepszym, ale niestety pustka, bezsens, pustka. :((

:why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., łee, a taki ładny avek miałeś. :( Jak widać wszystkim nie dogodzisz! :mrgreen:

 

Jestem podekscytowana i się boję... Ekscytacja, bo jutro podpisuję umowę o pracę, wreszcie może poczuję jakąś stabilizację, punkt zaczepienia. A boję się, bo wielkimi krokami zbliża się rozmowa z rodzicami, że przerywam studia... Tylko wcześniej dopytam się, czy mam szansę na dziekankę lub powtarzanie roku, czy mnie wywalą. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, spróþuj się położyć.

 

Moja mama rozmawiała z panią, która chce kupić od nas mieszkanie, odpowiada jej termin do końca marca :]

Czyli wyfruwam z tego mieszkania w najgorszym razie do końca marca a w najlepszym polecę po feriach czyli na początku marca :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie zasne :why: i tak nie odpoczne :why:

moje zaburzenia polegają na tym że nie można odpocząć :bezradny: samo musi minąć

nie wiem co to relaks :hide:

 

[Dodane po edycji:]

 

Vi. fajnie :smile: szybko Ci minie ;)

widzisz, nawet nie potrafie pożądnego zdania sklepić a chciałabym Ci coś "porządnego"napisać,,nie mogę zebrać myśli,skupić się

 

a tak kapryśna dziś jestem :?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., przeprowadzasz się?

 

Przeczytałam to, co pisaliście i trochę mnie niepokoi zniknięcie milano. Mimo wszystko wiem też, że ja oczekuję tego samego kiedy mnie nie ma - gdzieś tam tli się nadzieja, że ktoś się martwi. Mniejsza.

Byłam u K, było miło, pomijając fakt, że znów zaczynam przesiewać pewne sytuacje i wyciągać z nich własne interpretacje. Nadinterpretacje.

 

Znów nie mogę sobie poradzić z uczuciami jakie we mnie siedzą w związku z możliwością zajścia w ciążę, przez brak zabezpieczenia. Dostałam okresu i mało się nie popłakałam, czułam jakbym coś straciła. Czy to nie chore? Wcale nie chcę mieć dziecka, to straszna odpowiedzialność... Nie zmienia to jednak faktu, że nasz ostatni seks był chyba szczytem ryzyka. I czemu ja tak robię? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu,, nie wiem, wiem, że dla mnie to nie powinno się nic robić, bo przez to są później rozwody, bo za szybko się zaczyna niestety... :(

Nie życzę Ci tego.

 

Martwiłem się o Ciebie i zastanawiałem dlaczego Cię tutaj nie ma.

Jakie masz nadinterpretacje ?

 

Tak, prawdopodobnie za 2 miesiące góra do 3 będę mieszkał gdzie indziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie żabki, totalnie mi się w główce przewraca.

Czytam blogi tych dziewczyn, które się odchudzają i tęsknię. Tęsknię za tymi porankami "siusiu, z ubrań i na wagę" i czystą radością, kiedy było mniej. Tęsknię za tym jednostajnym celem, który był ponad wszystkim. I wreszcie, tęsknię za czasami, kiedy coś dla siebie znaczyłam, kiedy potrafiłam być z siebie dumna.

Teraz jestem wrakiem. Zagubionym, wiecznie wystraszonym cieniem. I trochę mi tego żal.

Nie komentujcie proszę, nie piszcie, że to bzdury. Chciałam tylko to z siebie wyrzucić bo mi z tym przykro i źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale się wkurzyłam dla odmiany.Moja mama nie tak wpieniła,nawet nie wiem o co mi chodziło,chyba o to że ona ma muchy w nosie i wszystko jej przeszkadza.Kiedy moja mama ma humory to jak najdalej bo można oberwać za to,że się oddycha mnie to najczęściej wtedy poniża.Nie znoszę u niej tego uśmieszku pojawiającego się wtedy na jej twarzy.Często robi to przy obcych,nie wiem po co i dlaczego,tylko żeby dopiec a wiadomo że nikt nas wtedy jej nic nie powie.Mnie zwłaszcza lubi poniżąć gdy widzi że wzbudzam czyjeś zainteresowanie zwłaszcza gdy jakiś chłopak.Nie gadałam z nią więcej jak 5 min przez ostatni m-ąc.My nie możemy ze sobą przebywać.

Ale z tej złości przynajmniej zmęczenie mi mineło

 

[Dodane po edycji:]

 

chojrakowa nie wchodź na strony pro ana.ZABRANIAM CI :!: to się nigdy dobrze nie kończy a Ty masz już ed.Chcesz żeby było jeszcze gorzej.A tyle co się zdążyłam dowiedzieć o Tobie to jesteś już tak wymęczona że możesz po prostu tego nie przeżyć.Nie wiem czy mam ochotę krzyczeć na Ciebie czy błagać na kolanach.Jestem przerażona bardzo się Tobą przejełam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, nie martw się, proszę.

A co do Twojej mamy - każdy ma takie dni (tygodnie, miesiące). Może powiedz jej o tym jak się czujesz - ona może wcale tego nie zauważać, jak Ci dogryza. Ja też wiele godzin rozmawiałam o takich "bzdurach" z moją matką. I wierz mi, że to wiele daje.

Przepraszam za składnię tych zdań, ale jakoś dziś się nie mogę skupić.

 

specjal, znów podchodzisz pretensjonalnie to ludzi z tego tematu. To przykre i okropne.

E tam, nie właź tutaj. I tak nic ci nie pomoże.

A jak nie przestaniesz zachowywać się tak jak do tej pory to prędzej świat się skończy niż ono minie zapewne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa wiem jak niebezpieczna jest pro ana,sama jak tracę motywacja wchodzę na blogi,jestem zarejstrowana też na forum,ale wacham się czy nie odejść bo tylko tak mam szanse kiedykolwiek z tego wyjść a na forum nie ma granic,śmierć przez Ane jest traktowana jako wzór do naśladowania a te dziewczyny są traktowane jak święte

Jesteś podatna bo Ty już masz w głowie zakodowaną pro ane.

jak mam się o Ciebie nie martwić :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu,, tylko powiedz co Ci daje na wchodzenia na strony o Anie ?

 

Czy chcesz być przeraźliwie chuda, być okropnym szkieletem, który się nikomu nie podoba ?

Nie chcę być za ostry, chcę Ci pomóc, bo bardzo martwię się Tobą :(:-|

 

A jakbyś spróbowała sobie wyznaczyć inny "zdrowszy" cel ?

 

[Dodane po edycji:]

 

kasiątko, już, delate mache !

Kasuj to kąto, żadne pro Ana i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, wiem, sama kiedyś byłam forumową boginią ;)

Skoro chorowałaś/chorujesz, wiesz, jakie to uczucie. Jaka tęsknota. Jaki żal i pretensja. Jaka nienawiść i smutek. Pustka.

Spokojnie, chwilowo jestem co prawda wielką krową, aczkolwiek grzeczną, nawet nie wymiotuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa ja to mam albo ochotę Cię potrząsnąć żeby Ci rozumek wrócił na swoje właściwe miejce,albo Cie mocno przytulić :? Przecież jesteś chyba młodsza ode mnie :( Wyszłaś, przynajniej po części,z tego więc uciekaj jak najdalej od Any.

Przeżywam to mocno, jak widzisz,nie jest mi obojętne co się z Tobą dzieje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×