Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

minimalny.. ale dużo jeszcze pracy przede mną.

wiem, że są rzeczy które powinnam eliminować bo same mnie wpędzają w dno, ale jeśli ktoś mi na to zwróci uwagę to japierdole, po prostu czuję jakby mi dał z plaskacza i jakbym nie odpowiadała taka jaka jestem..błędne koło :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, Basiu, mam dokładnie to samo co Ty. Nie potrafię powiedzieć o co mi chodzi tylko odwracam głowę w drugą stronę i cisza. Albo mówię, że o nic mi nie chodzi, po czym po 15 minutach nawijam o co mi chodziło... To jest porąbane...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Asiu..... Nie podoba mi się postawa Twojej terapeutki. Ona powinna umieć radzić sobie z różnymi postawami pacjentów. powinna umieć spacyfikować szantaż, a nie mówić, że jest nic zmęczona.... Nie no.... A najbardziej mnie zdenerwowało to, że jak na nią patrzysz, to ona się spina.... No jasny gwint... To ona ma dostosowywać się do Ciebie, a nie Ty do niej :evil:

nie chcę Cię podburzać, ani dodatkowo dobijać, ale zdenerwowałam się.

 

Kasiu, ja już nie wiem co o tym myśleć. Przez myśl mi przechodzi - może jakaś prowokacja?

Ale faktycznie wpędziła mnie w straszne poczucie winy i zamierzam jej to powiedzieć dzwoniąc do niej. Wczoraj przez całą sytuację pokaleczyłam sobie nogę, żeby się ukarać, objadłam się, czułam nienawiść do siebie.

Nie wiem, może to jej działanie ma mieć jakiś efekt terapeutyczny, nie wiem. Ale czuję się już w tym wszystkim uwięziona.

 

[Dodane po edycji:]

 

_asia_, a kogo Ty wolisz? P. czy terapeutkę? Ja tam bym na Twoim miejscu wolała P.! :)

 

Agnieszko, zdecydowanie czuję coś do P., ale i tak największym uczuciem obdarzyłam terapeutkę. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asiu,, koniecznie z nią porozmawiaj, martwię się o Ciebie...

 

Mam 5 z Chemii na semestr :mrgreen:

 

Dzisiaj jadę oglądać mieszkanie z rodzicami na inne osiedle, zobaczymy czy się nam spodoba i czy mama zdecyduje się sprzedać nasz mieszkanie za niską kwotę, bo mamy klienta na nie.

Tylko, że będzie nam wtedy brakowało przynajmniej 20 tyś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asiu, tym bardziej mnie to martwi, że przez sesję się okaleczasz. Koniecznie jej o tym powiedz. Nie podoba mi się to....

 

 

... a ja... czuję się dziwnie, odstawiam xanax, wczoraj mi się skończył i miałam dzisiaj iść do apteki koło domu, gdzie wydają mi leki na "przyszłą" receptę. ale powiedziałam sobie.... dosyć. wiem, że jak to będę miała pod nosem to nie będę się kontrolować. muszę przetrwać to, jejku, nawet jak mnie będzie trzepać... chciałam też wziąć sobie stilnox zamiast ketrelu, ale przy stilnoxie też mam tendencje do brania za dużych dawek. koniec końców muszę wytrzymać jeszcze 2 tygodnie, bo dopiero wtedy idę do psychiatry. chciałabym wytrwać przy tym ketrelu, brać go wcześnie i wcześnie chodzić spać, zanim moje demony mnie dopadną... ciekawe ile wytrzymam. muszę też przestać miksować z alko. muszę, muszę, muszę... chcę. chcę teraz - ale jak się zacznie jazda, to wiem, że będę szukać czegoś autodestrukcyjnego, jak mi się włączy mój "mroczny pasażer". wtedy sobie myślę, dlaczego ja się mam tak męczyć. i biorę wszystko co mam w zasięgu ręki, by ukoić ten szał.

ciągle myślę o 7f.

nie mam siły, muszę pracować, a po pracy terapia, potem dom i grzecznie spać... zajebiste życie.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, ja też jestem coraz bardziej przekonany do szpitala. Moja ręka wygląda strasznie, coraz częściej zdarza mi sie upić aby zapomnieć. To nie jest normalne.

 

[Dodane po edycji:]

 

Korba, ja także jestem w stanie zrobić wszystko aby choć na chwile zapomnieć o cierpieniu i bólu psychiczny, emocjonalnym. Teraz wiem, że to że doszło do zbliżenia z D. także miało to na celu. Chociaż na kilka minut wyrwać sie z tego popierdo..nego świata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Kasiu, rozważ ten szpital. :-|

Ale podjęłaś bardzo dobry krok. Mam nadzieję, że wytrzymasz te 2 tygodnie, trzymam kciuki.

Co do alkoholu - po prostu nie miej go w domu i nie kupuj. Lepiej zrób sobie zapas fajek i pal jedną za drugą, aż się zerzygasz. Lepsze to niż mieszanie leków z alko. Z dwojga złego. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, powiedziałam jej to przez telefon dzisiaj, wiesz, my chyba mówimy zupełnie innymi językami. :( Co do okaleczania siebie to mi powiedziała, że dobrze wiem, że mam od niej taki zakaz, jeśli mi to coś pomoże. :? Nie wiem co to dokładnie miało znaczyć. Nic już nie wiem, wkur.wia mnie już to wszystko. Przepraszałąm ją, jak zawsze, chociaż nie wiem za co, ale nie mogłąm znieść poczucia winy. A teraz czuję się jak szmata, bo się poniżam. :(

 

Pomyśl nad tym szpitalem Kasiu jeśli czujesz, że nie dajesz sobie rady i jest bardzo źle... Wiem, że podobnie jak ja się przed nim ostro bronisz. Ale jeśli nie możesz już wytrzymać i krzywdzisz bardzo siebie to może on mógłby Ci pomóc? Jestem z Tobą.

Basia ma rację - nie kupuj żadnego alkoholu. Żadnego. Bardzo się o Ciebie martwię i wkurza mnie, że kompletnie nie wiem jak Ci pomóc, proszę zadbaj jakoś o siebie, zażywaj leki i chodź wcześnie spać, żeby nie było pokusy. Jeśli będziesz czuła przymus pomieszania leków z alko - pisz!!!

 

Vi., ja też gratuluję. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też postępuję autodestukcyjnie, dzisiaj znowu sobie dowaliłem i mam wyrzuty sumienia za to co zrobiłem.

 

Basiu,, mogę nie pisać, tylko nie wiem czemu ?

 

[Dodane po edycji:]

 

Asiu,, nie wiem co napisać, też się czuję dzisiaj źle, ba(!) koszmarnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., ja także czuje się źle. Jestem zmęczony tym światem. Nie chodze teraz do szkoły, bo źle się czuje. We wtorek dostałem w szkole ataku krótkiego stanu psychotycznego i mnie rodzice stamtąd zabrali. Czy wyście kiedykolwiek doświadczyli takiej psychozy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., ja też kiedyś to robiłem. Nałogowo. Ale to nie dawało mi poczucia bliskości i zainteresowania ze strony innych. Dzisiaj przerzuciłem się na ludzi. Wiesz dobrze, że uwodzę kogo się da. I nie wiedziałem nawet że to takie łatwe. Ludzie są slabi, skurwy..ńsko słabi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzysiu, współczuję Ci i Cię rozumiem. Ja od dziecka byłam przez wiele lat uzależniona od masturbacji przez co ogólnie nie jest to dla mnie nic złego, ale gdy robię to ja - wtedy tak. Gdy się złamię i to zrobię to czuję się potwornie, mam straszne poczucie winy, nienawidzę siebie, brzydzę się sobą. Nie jesteś sam z tym problemem...

 

Aniu, a co takiego działo się na terapii?

 

[Dodane po edycji:]

 

We wtorek dostałem w szkole ataku krótkiego stanu psychotycznego i mnie rodzice stamtąd zabrali. Czy wyście kiedykolwiek doświadczyli takiej psychozy ?

 

a jak wyglądał u Ciebie ten stan psychotyczny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×