Skocz do zawartości
Nerwica.com

AMISULPRYD (Amipryd, Amisan, ApoSuprid, Solian, Symamis)


Moniunia27

Czy amisulpryd pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

56 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy amisulpryd pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      47
    • Nie
      9
    • Zaszkodził
      10


Rekomendowane odpowiedzi

zaqzax-3, jakie są plusy brania ami? W jakich kwestiach ten lek Ci pomaga?

 

To co napiszę jest tylko moją "suchą" obserwacją i prosiłbym o nie sugerowanie się tym.

 

AMI biore od 3 lat, aktualnie nieregularnie 25-75mg (im mniejsza dawka tym bardziej pobudza).

 

- Po 2-3h od wzięcia leku następuje tzw. "pstryczek elektryczek":

 

Umysł jakby trzeźwieje, chora wyobraźnia w tym urojenia (fałszywe przekonania w formie ekstremalnej),

zaczynają jakby puszczać, niestety może pojawić się agresja *(autentyczne uczucia/urazy wychodzą na wierzch),

z kazda minuta pobudzenie motoryczne wzrasta, nie jest to tępa akatyzja (jak po Fluanxolu) lecz coś w rodzaju pozytywnego podkurwienia :P

Wtedy trzeba jak najszybciej się czymś zająć, odciągnąć uwagę od swoich emocji i przenieść je w czyny,

muszę się zmusić, ja wychodzę wtedy na spacer lub biorę się za sprzątanie, jestem tak pobudzony,

że pot dosłownie ścieka mi po plecach, muszę się wycierać ręcznikiem. Jakakolwiek depresja, która

nie daje się podnieść z łóżka, kompletnie zanika.

 

Tego efektu nie rozumie nawet mój psychiatra, a ja nie wierzę w placebo, to co się

dzieje ze mną po AMI niektórym może przypominać jazdę po kokainie.

A może przez 13 lat brania SSRI mój mózg tak się przepakował serotoniną (uczulenie receptorów 5HT),

że teraz jakikolwiek agonizm d2 powoduje taką jazdę ?

 

 

- Po 5-6h od zażycia zaczyna się robić stabilnie.

 

Czuję, że koncentracja osiąga swoje maksimum, zaś fizyczne pobudzenie przechodzi

w poczucie zwykłego spokoju - taka przyjemna sedacja bez deficytów poznawczych,

mogę sobie spokojnie bez szargających emocji pracować przy komputerze a jak

wiadomo praca na kompie wymaga koncentracji (ja modeluję obiekty 3D w GMAX i jeszcze godzinami modzę w Photoshopie),

co było niemożliwe przy wszystkich antydepresantach, które zamiast uspokoić - całkowicie pozbawiały emocji,

a w bonusie dekoncentrowały, nie mówiąc nawet o uczuciach wyższych (oczywiscie AMI też ucina te uczucia, ale nie aż tak jak antydepresanty).

Agresja całkowicie zanika, o 13:30 wzialem 50mg, teraz jest 18:51 więc jestem na owym etapie i mam takie śmieszne

uczucie - "na cholerę ja w ogóle z Wami tu piszę" (zaczynam być świadomy bezsensu udzielania się tutaj) - tak jakby ROZSĄDEK nakazywał mi zajęcie się czymś POŻYTECZNIEJSZYM

a nie ślęczeniu przed kompem. Dlatego jak na razie kończę swoje nędzne wypociny i idę na rower (słuchawki na głowę) i jazda.

 

Wolę być pozytywnym "wariatem" po AMI niż umysłowym kastratem po SSRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax-3, jakie są plusy brania ami? W jakich kwestiach ten lek Ci pomaga?

 

To co napiszę jest tylko moją "suchą" obserwacją i prosiłbym o nie sugerowanie się tym.

 

AMI biore od 3 lat, aktualnie nieregularnie 25-75mg (im mniejsza dawka tym bardziej pobudza).

 

- Po 2-3h od wzięcia leku następuje tzw. "pstryczek elektryczek":

 

Umysł jakby trzeźwieje, chora wyobraźnia w tym urojenia (fałszywe przekonania w formie ekstremalnej),

zaczynają jakby puszczać, niestety może pojawić się agresja *(autentyczne uczucia/urazy wychodzą na wierzch),

z kazda minuta pobudzenie motoryczne wzrasta, nie jest to tępa akatyzja (jak po Fluanxolu) lecz coś w rodzaju pozytywnego podkurwienia :P

Wtedy trzeba jak najszybciej się czymś zająć, odciągnąć uwagę od swoich emocji i przenieść je w czyny,

muszę się zmusić, ja wychodzę wtedy na spacer lub biorę się za sprzątanie, jestem tak pobudzony,

że pot dosłownie ścieka mi po plecach, muszę się wycierać ręcznikiem. Jakakolwiek depresja, która

nie daje się podnieść z łóżka, kompletnie zanika.

 

Tego efektu nie rozumie nawet mój psychiatra, a ja nie wierzę w placebo, to co się

dzieje ze mną po AMI niektórym może przypominać jazdę po kokainie.

A może przez 13 lat brania SSRI mój mózg tak się przepakował serotoniną (uczulenie receptorów 5HT),

że teraz jakikolwiek agonizm d2 powoduje taką jazdę ?

 

 

- Po 5-6h od zażycia zaczyna się robić stabilnie.

 

Czuję, że koncentracja osiąga swoje maksimum, zaś fizyczne pobudzenie przechodzi

w poczucie zwykłego spokoju - taka przyjemna sedacja bez deficytów poznawczych,

mogę sobie spokojnie bez szargających emocji pracować przy komputerze a jak

wiadomo praca na kompie wymaga koncentracji (ja modeluję obiekty 3D w GMAX i jeszcze godzinami modzę w Photoshopie),

co było niemożliwe przy wszystkich antydepresantach, które zamiast uspokoić - całkowicie pozbawiały emocji,

a w bonusie dekoncentrowały, nie mówiąc nawet o uczuciach wyższych (oczywiscie AMI też ucina te uczucia, ale nie aż tak jak antydepresanty).

Agresja całkowicie zanika, o 13:30 wzialem 50mg, teraz jest 18:51 więc jestem na owym etapie i mam takie śmieszne

uczucie - "na cholerę ja w ogóle z Wami tu piszę" (zaczynam być świadomy bezsensu udzielania się tutaj) - tak jakby ROZSĄDEK nakazywał mi zajęcie się czymś POŻYTECZNIEJSZYM

a nie ślęczeniu przed kompem. Dlatego jak na razie kończę swoje nędzne wypociny i idę na rower (słuchawki na głowę) i jazda.

 

Wolę być pozytywnym "wariatem" po AMI niż umysłowym kastratem po SSRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zadowolona z tego leku. Biore go od sierpnia. Natrecwa sie zmniejszyly do minimum. Mam energie, ale cierpie na bezsennosc. Musze pogadac z lekarzem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zadowolona z tego leku. Biore go od sierpnia. Natrecwa sie zmniejszyly do minimum. Mam energie, ale cierpie na bezsennosc. Musze pogadac z lekarzem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zadowolona z tego leku. Biore go od sierpnia. Natrecwa sie zmniejszyly do minimum. Mam energie, ale cierpie na bezsennosc. Musze pogadac z lekarzem

O a jakie natręctwa miałaś /eś ?? Bo ja mam przedewszystkim obsesje, mniej kompulsje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zadowolona z tego leku. Biore go od sierpnia. Natrecwa sie zmniejszyly do minimum. Mam energie, ale cierpie na bezsennosc. Musze pogadac z lekarzem

O a jakie natręctwa miałaś /eś ?? Bo ja mam przedewszystkim obsesje, mniej kompulsje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od kilku dni mam niefajnie. razem z solianem bralem kofeine w tabletkach. bralem 700mg solianu dalo sie spac. potem juz sie nie dalo. no to bralem 900mg solianu i dalo sie spac, a teraz juz sie nie da. no to wzialem 1100mg solianu na jedna dawke. jak to mnie nie polozy spac to spadam do psychiatry chyba po risperidon, bo to juz jest przegiecie. po prostu nie moge oka zmruzyc.

 

-- 12 sty 2013, 12:04 --

 

solian to jest o tyle niefajny lek, ze zalezy jak u kogo, ale zamiast pobudzac badzie zamulal i na odwrot. jednak wole leki o jednym profilu dzialania. przynajmniej wiadomo jak dziala, a nie ze nie wiadomo jak czlowiek bedzie sie czul.

 

Miałem podobnie brałem z 6 dni Amisan pierwsze 3 dni po 200 mg chodziłem zamotany non stop się przeciągałem nie dałem rady spać, nie mogłem sie skupić byłem rozdrażniony przeżywałem męki, 4 dzień 600 mg to samo 5 dzień 800 mg to samo i 6 dzień 800 mg to samo. Nie dałem rady spać się uspokoić w ogóle byłem jakiś rozdrażniony kręcenie się w głowie i zamotanie ogólne. Teraz pierwszy dzień nie biorę odstawiłem Amisan i czuje się trochę lepiej wczoraj wyspałem się normalnie bo wziąłem risperidon 3 mg na noc. Dziś rano jeszcze zakręcony lekko byłem teraz juz trochę lepiej mam nadzieje że zasnę wezmę 2 mg risperidonu. I nie wiem czy po 3 dniach jak się unormuje sytuacja mam znowu spróbować z Amisanem czy sobie odpuścić bo znowu będą te męki. Jakoś na mnie ten lek źle wpływa. Ciekawe czemu. Ale ogólnie czułem też momentami pozytywne nastawienie gdy rozmawiałem lub wyszedłem na dwór czułem taką energie do działania ale to momentami bardzo rzadko bo przewagą był męki zamotanie przewrażliwienie. Non stop się rozciagałem i nie wiadomo jak sie czułem.

 

-- 24 mar 2013, 09:56 --

 

Razem z Amisanem brałem Asertin 50, czy to możliwe że po przyjmowaniu razem obu leków miałem takie objawy ? Od 2-3 dni biorę sam Asertin 150 mg dziennie ii już dziś czuję się normalnie przeszły mi te negatywne objawy. Czy jak wejde znowu na Amisan objawy się powtórzą ? Czy nie koniecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem Candelę 50 z rana, potem dawka zwiększona do 100 przez jakiś czas. No i teraz z powrotem dostałem dawkę 50 ami, ale to chyba dla mnie za mało. Oczywiście aktywizuje z rana, ale nie rozjaśnia tak bardzo umysłu. Jestem w stanie wykonywać normalne czynności, ale nie ma aż takiej koncentracji, żeby móc się dobrze skupić na nauce. Przy 100 mg ami było mi lepiej.

Czy mógłby mi ktoś napisać coś o dawce 150 w porównaniu do 100?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wzięłam dziś dodatkową 3 tabletkę Solianu każda po 400 mg.Jestem tak dziś pobudzona,że bym biegała po ścianach.Zastanawiam się czy to lek dla mnie.Czy na tą chwilę nie potrzebowałabym czegoś na wyciszenie.Dodatkowo biorę esci 30 mg i Klozapol na sen 25 mg.Może jeszcze połówkę Klozapolu brać rano :/

Cierpię na schizofrenię.

 

-- 30 kwi 2013, 15:33 --

 

ma się zmienić refundacja i cena Solianu.Czy będzie mnie stać :? Szkoda,to najlepszy lek dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Ja właśnie odstawiłam Solian, gdyż podobnie jak Sulpiryd powodował u mnie potworne bóle głowy. Przyznam szczerze, że takiego bólu jeszcze nigdy nie czułam. Przez 3 dni miałam ochotę chodzić po ścianach. I co ciekawe bóle pojawiały się po jakimś czasie brania leku, nie od razu. W początkowym okresie czułam się po Solianie na prawdę dobrze. Szkoda, że muszę go odstawić. Już miałam nadzieję, że znalazłam wreszcie lek dla mnie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedobór dopaminy w układzie limbicznym jest odpowiedzialny za objawy negatywne w schizofrenii. Z kolei namiar/nadaktywność dopaminy w określonych rejonach mózgu indukuje objawy pozytywne.

 

Na objawy negatywne zalecany byłby amisulpryd w dawkach prodopaminergicznych, na odhamowanie. Czyli w zakresie 50-200mg na dobę. W dawkach 400-1200mg dominuje wpływ przeciwwytwórczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje.W takim razie trochę dziwne że mój lekarz kazał później zwiększyć do 2x200.

Biorę obecnie 2x100 ponad tydzień już ale na razie nie czuje aby coś działało.Mam nadzieje że jeszcze coś zatrybi.

 

-- 13 cze 2013, 13:55 --

 

Czy ktoś z was może mi jeszcze powiedzieć po jakim czasie można odczuć działanie leku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To czuje że już u mnie nie zarybi.Szkoda bo zbliża się koncert mojego ulubionego zespołu muszę się chyba pogodzić ze nie będę czuł muzyki,bede stał jak kołek ;/ a zostało 10 dni wątpliwe ze zadziała

 

-- 15 cze 2013, 20:41 --

 

kasiątko, dziwne ze bierzesz aż tyle na negatywne objawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×