Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

tahela - Myślę że ona jest bardzo ogarnięta, odnosi naprawdę wielkie sukcesy. Dlaczego urodziłam się bez żadnego talentu:( Życie jest okrutne ...

 

Ale dlaczego przejmujesz się jego byłą? On jest teraz z Tobą, ona to przeszłość. Skoro jest z Tobą, to znaczy, że wcale nie jesteś taka beznadziejna jak Ci się wydaje. Nie zadręczaj się niepotrzebnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mara_, ,, Nie zniosę już tego, tak samo jak sytuacji w domu. Jestem na skraju wyczerpania, nie mam już sił stać w ciszy na piętrze słuchając obelg na mój temat. Ten świat jest nie dla mnie, umrę jak tylko znajdę dobry moment, może jutro, może za miesiąc, może jak zobaczę że nie mogę już nigdy doznać szczęścia, może w najlepszym dniu jaki mi się przytrafi, mając świadomość że to ostatni piękny dzień i od tąd może być już tylko gorzej. W każdym razie wiem jedno, nie mogę się doczekać tej chwili, w której będę zasypiać wiedząc że już nigdy się nie obudzę."

 

ale GreyEye, pisze ,ze on ja wyzywa przynajmniej tak wywnioskowałam z jej wypowiedzi skoro cała wypowiedź jest o nim to nagle by nie pisał np. o mamie a to juz mniej fajne, :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mara_,

Sporo ludzi tkwi w czyms takim i ta sytuacja trwa latami, ja osobiscie nie rozumiem tego, jeszcze w emocjach podczas kłotni mozna moze z raz wybaczyc , ale nie jakeś wyzywki ciagłe, jęsli była na tych wakacjach z tym kulturalnym gosciem to sie nie dziwie ,ze nie jest po nich szczęśliwa.

 

-- 01 paź 2012, 03:00 --

 

dobranoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obelgi nie są z jego strony, ale ze strony rodziny. tahela - uwierz, chciałam odnosić sukcesy, byłam w klubie siatkarskim, ćwiczyłam naprawdę ciężko przez wiele lat, znosiłam straszne traktowanie dziewczyn w zespole, wiele kontuzji, oddałam się temu w zupełności... jednak bez rezultatu. Byłam NAJGORSZA, tak beznadziejna, że lepsze były dziewczyny które krócej grały, zostałam wyrzucona... Podobnie się miało z maturą. Uczyłam się tyyle czasu, chciałam dostać się na medycynę, miałam mocny cel, swój cel,nie udało się, maturę zdałam bardzo źle. Teraz jestem na studiach, nie takich jakie chciałam, ale można powiedzieć, że na każdych innych byłoby gorzej. Uczę się bardzo dużo, nie wkuwam, wszystko ze zrozumieniem... Nadal jestem NAJGORSZA, nie mogę nic zapamiętać, także w momentach kluczowych mój umysł staje się jak tabula rasa, zupełnie nic nie wiem, kompletnie... Czuję się tragicznie bo wiem jaki jest stan mojego ciała, od kołyski jestem skazana na niepowodzenie, pomóc może mi tylko śmierć. Nie potrafię nawet komunikować się z ludźmi, czuję się jakbym była z innej planety... Nie umiem fałszywie się uśmiechać i rozmawiać o niczym, nie jestem zdolna nawet do kochania... nie kocham swojej rodziny i nie czuję żadnej więzi z nimi, czasem tylko czuję że kocham mojgo chłopakaz którym jestem już 4 lata. Ale tylko czasem. Jedyne co lubię robić to spać, okaleczać się i brać gorące kąpiele. Nic więcej nie jestem w stanie robić. Moje życie jest pozbawione sensu i pełne zadręczania się. Mam już dosyć, chcę umrzeć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Svafa . Byłam na kilku wizytach u pani psycholog, ale niestety nie widziałam żadnej poprawy, ona udeżała ciągle w te same problemy i nie zwracała uwagi na inne. Nie poszłam na kolejną wizytę bo znowu kazałaby mi dopisywać coś do drzewa genealogicznego mojej rodziny. Ona wydawała się być tak młoda że trudno było mi jej zaufać, nie mogłam przemóc się żeby powiedzieć jej o myślach samobójczych. Będę musiała znaleść kogoś starczego, ale odstrasza mnie fakt że odstępy między wizytami będą miały ponad 3 tygodnie... Jak taka terapia może zadziałać... I mój chłopak się dowie, wyśmieje mnie... i być może połączy ze sobą wszystkie widoczne problemy i zrozumie... Moja obojętność jest najgorsza, chciałabym się czymkolwiek interesować ale nie mogę, nie mogę się przywiązać do niczego... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GreyEye, szkoda ze przerwałas terapie mimo wszystko na efekty trzeba czekać

czasem jakiś czas to proces długotrwały..

Mara_, lubie samotne noce są spokojne,byle by tylko spać można.. :(

 

-- 02 paź 2012, 01:33 --

 

bigfish, lepiej idz spać. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Svafa . Byłam na kilku wizytach u pani psycholog, ale niestety nie widziałam żadnej poprawy, ona udeżała ciągle w te same problemy i nie zwracała uwagi na inne. Nie poszłam na kolejną wizytę bo znowu kazałaby mi dopisywać coś do drzewa genealogicznego mojej rodziny. Ona wydawała się być tak młoda że trudno było mi jej zaufać, nie mogłam przemóc się żeby powiedzieć jej o myślach samobójczych. Będę musiała znaleść kogoś starczego, ale odstrasza mnie fakt że odstępy między wizytami będą miały ponad 3 tygodnie... Jak taka terapia może zadziałać... I mój chłopak się dowie, wyśmieje mnie... i być może połączy ze sobą wszystkie widoczne problemy i zrozumie... Moja obojętność jest najgorsza, chciałabym się czymkolwiek interesować ale nie mogę, nie mogę się przywiązać do niczego... :(

 

Może zadziałać, odstępy czasowe nie mają tu raczej znaczenia. Ważne byś trafiła do kogoś kompetentnego, a nie do kolejnego konowała. No i oczywiście współpraca z lekarzem. A jeśli jednak zależałoby Ci na częstszych spotkaniach, to może pomyśl o szpitalu? Są placówki, które mają oddziały dla chorych na nerwicę.

 

-- 02 paź 2012, 01:47 --

 

Czy zna ktos jakis skuteczny sposob aby przestac myslec o pierdołach typu sens zycia i jaka mnie czeka przyszlosc aby moc wziasc sie do roboty i napisac troche magisterki? : D

 

Pomyśl, że nie czeka Cię żadna przyszłość jak nie napiszesz magisterki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×