Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

arhol, fajnie, że tu jesteś ;)

W sumie to mam problem z tym przyjacielem, z którym się nachlałam.

On jest popychadłem jeszcze gorszym ode mnie i ma skłonności do toksycznych znajomości. Albo nawet toksycznych przyjaźni.

Martwię się o niego, bo: a) z tego co mówi to relację z tzw "przyjaciółmi" ma na prawdę koszmarne, b) boję się, że sama stanę się jakąś toksyczną przyjaciółką :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jest tak, że on jest miły i ja jestem miła.

A jego znajomi to szkoda gadać...

Ja na prawdę czuję się popychadłem, ale nie dałabym ze sobą zrobić takich rzeczy jak on. Np jeden znajomy kazał mu się publicznie przepraszać, za to, że on go trącił lekko albo jego niby przyjaciółka nauczyła go robić jakieś rękodzieła, ale zabrania mu to robić dla kogoś, bo to ona go nauczyła i to jest jej :?

A ja się boję... Nie chcę być toksyczna i wykorzystująca, ale on ma drukarkę i mieszka blisko uczelni :D

I czasem się czuję nie fair. Ale z drugiej strony przynoszę mu kanapki i zawsze jak chce się wyżalić to jestem pod telefonem.

Sama nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L.E., Użytkowanie drukarki, cóż. to nie "podłość", a patrząc na to co, odpierdalają jego znajomi, to aż szkoda gadać :<.

Nie jesteś toksyczna. Jesteś dobrą przyjaciółką, tak już jest, że dobry człowiek dostaje w dupę.

Też nie powiem, mam zaniżoną samoocenę, i to konkretnie, ale jakby mi któryś z moich znajomych kazał zrobić coś takiego, to bym pierdolnął śmiechem :<.

zresztą ja już prawie nie mam znajomych :<.

Niepotrzebnie się chłopak obraca w kijowym towarzystwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L.E., Nie jesteś zła, a to że martwisz się o niego, jest normalnym odczuciem każdego człowieka, który ma w sobie empatie, czy jak to tam zwać, a nie nasrane we łbie i przerost ego.

 

Tylko jak mówię, niech sobie da spokój z takimi znajomościami, bo tylko się niepotrzebnie niszczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arhol, od dłuższego czasu mu to powtarzam. Ale też nie mogę za bardzo ingerować, bo się z nimi "przyjaźni" dłużej niż ze mną.

I koleś jest chodzącym kompleksem, a jak na niego patrzę to każda jego znajomość jest toksyczna. I nie wiem, bo z nim zrobić...

A schodząc z tematu to mam ochotę na jakieś dyskusje teologiczne :D

Ale nie wiem, czy nie zasnę w trakcie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L.E., gdyby jutro coś poszło za mnie do roboty, chętnie bym podyskutował, a tak trza się zbierać.

 

Co z przyjacielem zrobić... też nie wiem. Sam musi się od tego odciąć.

Dobranoc wszystkim : ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja czesto marze o tym by zasnac anie mogę dzisiajsiewyspałmwdizen na dodatek net mnie siadł i jad na bezprzewodowym tylko czekac kiedys ie skonczy i nie bedzie neta , nie wiem czemu zkbla sie zablokował w modemie trzy zaróweczki się palaa :twisted:

halenore,

hej Marta co tam? jak jeszcze nie spisz?

 

-- 21 mar 2012, 01:46 --

 

rabbithearted,

skąd ja to znam zmęczenie nastepnego dnia, moze tabsem sie wspomóż?

 

-- 21 mar 2012, 01:47 --

 

arhol,

dobranoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izzie, hej

Bellatrix, Bo ja wiem.. raz lepiej, raz gorzej, choć od 2 miesięcy, coś mi się pogorszyło, nie wiem. Dość często łapie doła,ogólnie, jest gorzej niż kiedyś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izzie, Tzn, nie mam problemów osobistych,finansowych itp.. tu wszystko w normie.

Po prostu, zacząłem odczuwać coraz gorsze nastroje,samopoczucie, i zupełnie nie wiem przez co...

Da się jakoś funkcjonować...

I tak w porównaniu z tobą... u mnie jest prawie że, ok. Trzymaj się jakoś..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arhol, rozumiem Cię.

Myślę, że nie ma co porównywać, że ktoś ma lepiej, czy gorzej. Dla każdej osoby własny stan jest ważny i na swój sposób przejmuje się tym... Mimo wszystko trzymaj się.

Ja to mam te cholerne huśtawki nastroju, raz się sobą opiekuję, raz niszczę.... Ciągłe skrajności! Dlatego mam teraz 2 sesję tygodniowo. Dzisiaj jeszcze terapeutka stwierdziła, że moja sytuacja jest poważna, mam silne zapędy autoagresywne i potrzeba dużo wysiłku obu stron... Trochę mnie to rozłożyło... Mam czasami wrażenie, że wszystkim zawracam głowę, zamiast po prost wziąć się w garść..

To się rozpisałam.:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izzie, też mam czasem wrażenie, że przesadzam i tylko innym głowę zawracam.

I wydaje mi się, że brakuje tylko trochę, odrobinę samozaparcia, żeby wyjść z kryzysu. Minimalnej porcji energii. Ale zwykle jej albo nie ma albo nie można jej z siebie wykrzesać. Albo po prostu nie ma się siły szukać tej siły w sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×