Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

Mireille, oj, z tego co wiem, a mam bliską koleżankę z nowotworem złośliwym i ma tego typu badania często, nie ma po tym żadnych mdłości ani nic. Uspokajacz pomoże i na spokojnie. :great: Z tą tomografią, to coś poważnego?... :(:zonk:

 

Co do grypy żołądkowej, to ja miałam takie coś na bank w podstawówce. Ale w klasie chyba jakiejś epidemii też nie było, nie pamiętam tego szczerze mówiąc. Wróciłam mega słaba do domu, prawie się przewróciłam w drzwiach, mdłości, jakaś temperatura i mega osłabienie, jeżdżenie i skręty jelit, ból brzucha przerypany. Trzymało mnie 2-3 dni ale wymioty powstrzymałam. Sraka była i mega osłabienie, tatę też dopadło, ale że z rzyganiem ma tak jak ja, na sraniu się skończyło, potem mama, zwróciła raz i sraka, brat sraka, a siostra na dwie strony leciała. Myślę, że to był jakiś wirus, bo jedna osoba poczuła się lepiej, kolejna chorowała.

Na zielonej szkole też coś takiego panowało. Ale mnie, jako jedną z baaardzo nielicznych nie dopadło >. Jak ja się wtedy bałam... ło rany... Obce miejsce, mega daleko od domu, wszyscy prawie srają i rzygają... Brrr... Masakra. Ale do końca nie jestem pewna, czy to była "jelitówka", równie dobrze mogło to być zatrucie pokarmowe. :bezradny: Sprawa do zdiagnozowania dla Archiwum X. ;)

 

Tak to faktycznie wydaje mi się, że może być coś na rzeczy z tymi szczepionkami... Koncerny farmaceutyczne to ponoć straszna banda skurwieli. Niejednokrotnie wręcz podtruwają ludzi, żeby tylko kasy się nachapać. W normalnym kraju, takie sprawy kończyły by się pierdlem i ogromnymi karami pieniężnymi/odszkodowaniami, ale cóż... Mieszkamy w Polsce, gdzie jak wiadomo, rączka rączkę myje... :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, ale wspomnienia! Chorować, a chorować poza domem to już dwie odrębne historie! Ale bestia z Ciebie, może jesteś odporna na rzyganie? ;)

 

Przypomniałam sobie, że w wieku 15 lat byłam na obozie w górach i dzieciaki się pochorowały. W nocy nosiłam im wodę i herbatkę :hide: teraz to bym oszalała ze strachu. I też się wtedy nie zaraziłam.

 

Pisałam wam o moich wizjach? :P Mam 89 lat, leżę na łożu śmierci i sobie myślę, że tyle lat bałam się rzygania, a od 12-tego roku życia mnie to nie dopadło. No daj Boże :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, taka super odporna nie jestem, bo w dziecinstwie pare razy nie udalo mi sie tego powstrzymac. Ale od dlugíego czasu intensywnie nad tym pracuje. ;)

 

Ach... piekna wizja... od dziś ona mi tez bedzie przyswiecac. :105: O ile moge zgapic ja od Ciebie rzecz jasna. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, możesz do woli czerpać z moich wizji, oby nam się ziściły ;)

 

A ja obudziłam się przed 6 i się tak nakręciłam, że mdłości mam do teraz. Siedzę pod kocem, gapię się w telewizor, coraz bardziej nie chce mi się z tym żyć. Są chwile, że czuje się normalnie, a za moment wizja rzygania jest dla mnie czymś najgorszym we wszechświecie. Deprecha :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj dawno mnie tu nie bylo...

 

z nerwicy przeszlam na gleboka depresje. nic mi sie nie chce. rezygnuje ze studiow. mam dosc wszystkiego.

 

lek przed wymiotowaniem jest nadal. a raczej zamienil sie w wieczne nudnosci. nadal nie tyje, wciaz 48 kg i mniej. nie ma dnia zebym nie plakala. nie chce mi sie zyc. najchetniej polozylabym sie w lozku i tak lezala do konca zycia.

 

przepraszam ze tak ni stad ni zowad sie wtracilam, ale tak tylko... daje o sobie znac... jakby sie kto martwil, albo chociaz ciekawil...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mggabijp, nie miałam okazji Cię wcześniej poznać - miło, że piszesz, szkoda, że w takich przykrych okolicznościach :( Ja ważę raptem kilogram więcej niż Ty, dziś cały dzień jestem o pół kromce chleba. Lubię czuć głód bo wtedy wiem, że nie będę rzygać. Lekarzom tego nie mówię bo wiadomo, zaraz będzie, że to anoreksja. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, witaj. Cóż, dawno tu nie zaglądałam, miałam dość kiepski czas, a dzisiaj już po prostu musiałam sie wyżalić. Niemniej ciągle mam to samo. Z tym, że ja mam ta, że jak jestem głodna, to jest mi niedobrze z głodu. Jakoś tak... jak mam pusty żołądek, jakoś tak mi się odbija i jest okropnie.

Najgorzej mam, jak w filmie np zaczynają rzygać. Wyobrażam sobie wtedy jak to jest (dziwne - rzygałam ostatni raz jakieś 7-8 lat temu, ale nadal doskonale pamiętam to okropne uczucie, pamiętam wszystko - smak, czucie w gardle, to co się dzieje tuż po... podrażnione gardło, wszystko... jakbym to robiła wczoraj...) i się zaczyna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mggabijp: Mam tak samo ja ostatnio wymiotowałam jakies też 6-7 lat temu a wszystko dokładnie pamiętam każde uczucie dosłownie wszystko.Ja sobie wyobrażam to zawsze jak mi jest niedobrze to samo przychodzi i nie umie się tego pozbyć. Trzymaj się :*

 

 

 

Dziewczyny, mam pytanko czy jest ktoś z Was ze śląska dokładnie Rybnik i okolice i ma namiary na jakiegoś dobrego psychoterapeute?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[ dziś cały dzień jestem o pół kromce chleba. Lubię czuć głód bo wtedy wiem, że nie będę rzygać. Lekarzom tego nie mówię bo wiadomo, zaraz będzie, że to anoreksja. :pirate:

 

Tylko że to błędne koło. Żyjąc na pół kromce chleba bynajmniej nie zapobiegniesz mdłościom i wymiotom. Pamiętam z czasów największych ataków, że najgorsze momenty przychodziły wtedy, kiedy właśnie nic nie zjadłam, np. przed podróżą, wyjściem gdzieś. Owszem, byłam wtedy niby pewna, że nic mi nie będzie, ale często czułam się potem tak fatalnie, a mdłości nic nie ustępowały. I paradoksalnie, własnie w trakcie nasilenia emetofobii wymiotowałam właśnie wtedy, kiedy zjadłam bardzo mało.

I przy takiej racji żywnościowej żołądek się skurczy i przyzwyczai do tak małych ilości, że po zjedzeniu większej porcji faktycznie może być naprawdę niedobrze. Trochę czasu mi zajęło przywracanie żołądka do poprzednich możliwości i nie miało to już wiele wspólnego z emetofobią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marwil, widziałam ten film ,widziałam tą scenę. Znaczy mój chlopak zasłaniał mi wtedy oczy, zawsze tak robi przy takich scenach. Bardzo mnie to rusza, ponieważ przy takiej scenie zaczyna się moje myślenie, a w moim przypadku to bardzo niedobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem, nie wszyscy chcą się w to bawić. Ja np na samą myśl o tej scenie dostaję mdłości. Tak samo było w przypadku sceny z ''jane Austen's Mafia'', parodii filmów mafijnych, gdzie wszyscy na pogrzebie, widząc jedzącego pomarańczę poparzonego na twarzy gościa puszczają wielobarwne pawie. Łącznie z końmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marwil, osobiście ja średnio reaguje na rzyganie na ekranie. Kiedyś mnie przerażało, teraz jakoś nie, o dziwo :)

 

mggabijp, Kacha89, ja nie rzygałam 16 lat (daj Boże kolejne 16!), a z ostatniego incydentu mam dobre wspomnienia - jakkolwiek to brzmi. Ulga i poczucie, że wreszcie poczułam się lepiej. Tym bardziej moja fobia jest trudna do zrozumienia :(

 

zmęczona_wszystkim, wiem, że głód potęguje mdłości, ale ja mam tak, że do pewnego momentu czuje przyjemne uczucie burczenia w brzuchu i jem wtedy z największą przyjemnością, bo wiem, że jestem zdrowa. Uwielbiam rano czekać ze śniadaniem, aż poczuje się całkowicie głodna. Nie głodzę się, choć dawniej mi się niestety zdarzało. Teraz wiem, że to błędne koło i jem choćby z rozsądku, ale nadal głód to dla mnie lepsze uczucie niż orgazm ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to nikogo nie pocieszy, ale ja rzygam prawie codziennie. Rano piję kawę na czczo, spalając do niej ze trzy fajki. Później myję zęby. Myjąc z zewnątrz z zaciśniętymi zębami jest ok, lecz gdy dochodzi do trzonowców i języka, wstrząsają mną torsje. Język jest gwoździem do trumny. Szczotkowany mści się spawem kawowym w umywalkę w 3/4 przypadków. Dlatego leki zażywam dopiero po porannej toalecie.

Również przez mój sokoli węch, nieraz zdarza mi się prawie zwymiotować.

Najgorszy jest odór śmietnika, nie mogę także zmywać naczyń. Tu nie raz padały pawie.

Po pijaku nie rzygam, ale kac jest już niebezpieczny.

Gdybym miał ten lęk przed wymiotowaniem, pewnie bym już zszedł.

To przykre, że taka prozaiczna sprawa może być źrôdłem lęku i cierpienia.

Trzymajcie się.

 

Zapraszam również do ChADowego zaścianka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marwil: Wiem o czym piszesz bo mój mąż tak ma przy myciu zębów i do tego ma refluks żołądka teraz już ma oki w miare wszystko ale często cofa mu się kwas żołądkowy i przez to też wymiotuje przy myciu zębów albo bez żadnego powodu ma biegunki (uroki refluksu) wymioty też, naszczęście z wymiotami się polepszyło (pomyślcie co ja przeżywałam jak wymiotował)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(pomyślcie co ja przeżywałam jak wymiotował)

Masakra, współczuję. Jak mojemu mężowi się zdarzyło ze 3 lata temu to nie spałam całą noc leżąc, trzęsąc się i płacząc. Koszmar.

 

Ja robię wszystko, dosłownie WSZYSTKO, żeby nie zwymiotować

Otóż to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mggabijp, podjęłaś jakąś decyzje w sprawie terapii? Martwię się o ciebie :(

 

marwil, kiedyś takie sceny w filmach wywoływały u mnie atak paniki. Teraz już mnie tak nie ruszają, ale nadal się odwracam.

Próbujesz coś zrobić z tymi wymiotami? Na pewno wiesz, że to niebezpieczne :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, Nie. Wiem, że to głupie, ale nie mogę się do tego zabrać. Ogólnie jestem osobą, którą trzeba mocno kopnąć w du.pę, żebym się ruszyła i zaczęła coś działać. Dlatego kumpela mnie w poniedziałek wyciąga na latanie po lekarzach, pójdę do kilku i wybiorę sobie tego, który najbardziej mi odpowiada. Znaczy chyba.

 

 

 

 

 

 

Boję się. Każdego dnia coraz bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×