Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

Jaka dawke tego relanium? Spokojnie,pomoze na pewno,tylko zazyj min.30 min przed badaniem. Bralas w ogole relanium juz,jesli tak to w jakiej dawce i czy faktycznie Cie uspokaja? Kiedy masz to badanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, spokojnie. Relanium to dobry uspokajacz,ma tez dzialanie przeciwwymiotne. Jesli nie masz wyrobionej tolerancji,to 2mg starcza ale to juz sama wyprobujesz. Ja raz dziennie 5mg biore i jest ok ale biore dlugo. To na serio bezpieczny lek i na pewno Cie uspokoi. Nie denerwuj sie...naprawde bedzie dobrze... :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukasz5676754 - Obawiam się, że sprawy o których piszesz mogą wynikać z psychiki, dlatego postawiłabym przede wszystkim na wizytę u psychiatry, tak jak doradza Ci już Psychotropka wyżej. Zapewne większość z nas, nerwicowców ma podobne objawy, a nic nie stoi na przeszkodzie abyś kontynuował swoje wizyty, ale jednocześnie poradził się psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, to nie jest tak ze ja się zapieram albo nie chcę. Po prostu mi się nie chce, leję na to, wisi mi to i mnie nie obchodzi. Bo inni w moim otoczeniu zachowują się tak, jakby to co się ze mną dzieje bylo przejściowe. Ot, wymyśliła sobie problem, bo realnych nie ma, albo chce zwrócić na siebie uwagę. Nikomu specjalnie nie zależy, żebym poszła do tego lekarza. Rób, jak uważasz, idź jak chcesz, jak nie to nie idź. To pierd.olę. Nie idę. Nie chce mi się. Na niczym mi już nie zależy, na tym tym bardziej. Jakby mnie ktoś, nie wiem, zaciągał, namawiał, stwierdzał, że faktycznie tego potrzebuję. Ale nie. Zdaniem mojej mamy, ''jak sobie sama nie pomogę, to mi nikt nie pomoże''. I koniec tematu. Jakby komu zależał, poszłabym, z chęcią. Ale tak, jak każdego to je.bie, to i mnie też.

Ale kochana nikt Cię nie zrozumie jeśli kogoś taki problem nie dotknął. Nie oczekuj wielkiego wsparcia i oklasków od najbliższych, bo go nie dostaniesz. Będą Ci mówić, że wymyślasz, że inni mają poważniejsze problemy i czym ty sobie w ogóle głowę zawracasz. Nawet jak ktos będzie próbował okazać zrozumienie, to w duchu i tak będzie traktował sprawę z pobłażaniem. Szczerze mówiąc, jakbym to ja była zdrowa i mnie by ktoś wyskoczył z takim czymś też bym się popukała w czoło. O mojej fobii wie tylko moja przyjaciółka i mój facet (któremu się przyznałam dopiero po kilku latach). Pomimo że mam to od dziecka nawet mamie o tym nie mówiłam. Już widzę jak by na mnie spojrzała...

Jesteśmy w tym sami i to my musimy chcieć walczyć. Albo zrozumieć / pogodzić się - jak zwał tak zwał. A walczyć warto - po to by się nie męczyć. Ja się męczę od 20 lat, ale wciąż staram się nie tracić nadziei.

 

Po odstawieniu Paro i braniu miesiąc Elicei 5mg stwierdzam się jest nareszcie ciut lepiej. Paro powodował u mnie bezsenność i nic więcej. Po Elicei mam mniej ataków paniki, ale prześladujące myśli nadal są. Np. teraz koleżanki z pracy synek i mąż mają grypę żołądkową - świruję, że na pewno ona też będzie chora i nas pozaraża. Czasami jest mi gorzej, ale nie mam takich drastycznych napadów i łatwiej mi jeździć autobusami. Może poproszę o większą dawkę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inca89, i oby było coraz lepiej! :great:

 

Gdy byliśmy dzieciakami, wiadomo, nikt serio tego nie traktował ale teraz jesteśmy dorosłe. Nasze życie , jest w naszych rękach. Nikt nikogo do leczenia nie zmusi. Dziwi mnie Twoje podejście mggabijp , jesteś masochistką?

Wiadomo, jest ciężko, każdej z nas jest ale jakoś walczymy, wspieramy się, usiłujemy ratować to nasze dziwne spojrzenie na różne sprawy. Ja nie chcę swoją postawą zniechęcać najbliższych. Umiem z tej fobii pożartować, porozmawiać z bliskimi, wylać żale

.Na co Ty liczysz? Że chłopak i rodzina rzucą się na kolana i będą błagać Cię o wizytę u specjalisty? Nie za bardzo kumam Twój tok myślenia... Ja jak wspomniałam, gdy sięgnęłam dna, sama szukałam, chodziłam, łaknęłam pomocy... Wiesz czemu?

Po 1.: czułam, że zaraz zwariuję, ból, mdłości, chudnięcie, miałam tego dosyć;

Po 2.: bałam się o rodziców, głównie mamę, są starsi, martwili się, często w sposób pogłębiający mój tragiczny stan psychiczny, no ale to jest odrębny temat, nie na tu i nie na teraz;

Po 3.: nie chciałam stracić osoby, którą kocham; nie chciałam być dla Niego ciężarem, wiedziałam, że jeśli chcę stworzyć coś nie toksycznego muszę się ogarnąć, zacząć leczyć, bo wykończę siebie i najbliższych wokół mnie.

 

:roll:

 

Mireille, jak przeżyłaś tomografię? Wyszło coś niepokojącego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie dzis odebrałem wyniki badań krwi podstawowe wszystkie są w normie niema ani jednego po za skalą w moczu leukocyty 75 tylko to było troche za wysokie, dodatkowe badania krwi: kreatynina 0.8 sód 146.2 Potas 4.57 Chlor 103.0 Magnez w surowicy 2.07 badanie enzymów trzustkowych ok , jeszcze robiłem usg brzucha tylko ono było robione 5 min wiec nie wiem czy wiarygodne ale było ok, echo serca też ok . Co można jeszcze zbadać ?? może mi coś doradzicie, chciałem zrobić tomograf komputerowy głowy ale na to z nfz trzeba czekać 6 miesięcy masakra, a ja już odchodzę od zmysłów ciągle myślę że już nie wrócę z pracy do domu, naczytałem się o SLA i ciągle uważam że to mam wszystko wiąże z tym w nocy śpię po 4 ,5 godzin potem sie budzę nie mogę zasnąć poce sie w nocy nie bardzo ale troche tak mam bóle mięśni nóg nogi są takie sztywne biegać mogę wchodzić po schodach ale z schodzeniem już jest troszke gorzej nie to że nie mogę chodzić tylko nogi są takie sztywne i ręce są nie swoje jak by słabsze, kardiolog mi przepisała leki na drętwienie i pomagają ale wczoraj w nocy drętwiała mi stopa i dłoń. W tamtym roku też miałem problem z bólem nóg ale nie było drętwienia i tamten ból przeszedł sam chociaż brałem tabletki żele może coś pomogły ale mineło po miesiącu, dziś zamknąłem oczy w pracy i poczułem się jak na karuzeli chociaż sie nie przewracałem tylko mi się kręciło w głowie nie raz słysze różne szumy,dzwonienie mam kłopoty z koncentracją ostatnio zauważyłem że nawet z mową mówię tak nie wyraźnie ale to możę jak się zdenerwuję może to jest od nerwów z tą mową, jeszcze jak wysilam wzrok w pracy to nieraz mi się zez robi czasem oczka za mgłą zachodzą byłem u okulisty i jest ok z oczami kiedys miałem operację na zeza. Neurolog mi przepisał takie tabletki na uspokojenie i tam w skutkach ubocznych są zawroty głowy tylko tak sie zastanawiam czy po 5 dniach stosowania mogą być te skutki uboczne, może to jest coś z głową ??????? boję się strasznie nie wiem jak długo tak jeszcze wytrzymam, zaczyna sie to robić męczące i dobijające może mi coś doradzicie ?/ czy takie objawy mogą być od stresu, depresji ,Hipochondrii ?? pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje pozdrawiam.

 

 

 

 

Ps: Nie byłem jeszcze u psychiatry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukasz5676754: Witaj, wszystkie wyniki podstawowe masz w normie więc się nie stresuj. Zapisz się jak najszybciej do psychiatry powiesz mu o wszystkich swoich dolegliwościach to on na pewno będzie wiedział czy to nerwica albo depresja i da Ci leki które Ci pomogą. Trzymaj się ciepło. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukasz5676754, jak już wcześniej pisały dziewczyny - Twoje problemy nie pasują do wątku o emetofobii. Proponuję przenieść się do hipochondrii - tam mają obcykane wszystkie wyniki badań. Trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, po relanium dałam radę. Wynik jest prawidłowy :smile:

Z jednej strony się cieszę, że jednak nic nie znaleźli, z drugiej nadal nie wiem co się dzieje :-| Nie wiem czy to może być na tle nerwowym, w najgorszym momencie nie miałam takich objawów, a teraz czuję się dużo lepiej. Psychiatra nawet nie brał pod uwagę takiej możliwości. Zobaczę co powie neurolog.

 

Lukasz5676754, dzwoniłeś gdzieś w sprawie tej tomografii? Może są bliższe wolne terminy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, ufff... to dobrze, że wszystko dobrze. :yeah:

Widzisz? Mówiłam, że po relanium dasz radę. :great:

Wiesz... rozumiem Twój niepokój ale sama wiesz, że mogły być wyniki bardzo groźne, a skoro jest ok, to nic tylko się cieszyć i szukać mniej poważnej przyczyny. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

encyklopedia1, a co spowodowało ten lęk i samopoczucie?... :( Biedna... spróbuj na spokojnie oddychać, uchyl sobie okno, zajmij . Dlaczego miałabyś zwymiotować? Z jakiej przyczyny kochana? :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychotropka ja keidys przezylam traume, zmarly mi babcie, rozstanie z kims bliskim i przyszlma do domu i z nerwow zwymiotowalam, trafilam wychudzona do szpitala, nikt mnie nie zdiagnozowal, potem nerwica lękowa i takie są objawy mego lęku: coś mi się stanie, zwymiotuję (bo takie byly objawy gdy wiezli do szpitala, znaczy się rzygałam powietrzem dusiłam się z nerwów) i teraz tak bardzo sie boje ze nikt mnie nie uratuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

encyklopedia1, a masz kogoś w domu teraz? Na serio, spróbuj się jakoś uspokoić. Może melisy? Mięty się napij? Bardzo Ci współczuję Twoich przeżyć... A nie masz w domu nic uspokajającego? Choćby hydroxyzyny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychotropka, wlaśnie ratuję się hydrozyzyną i alproxem. ale gdy ich działanie mija to odczuwam lęk. a było miesiac dobrze. może sie unormuje... paroksetyna która biorę to najlepszy lek na lęk i fobie, wiec nie wiem czemu po prawie 2 miesiacach brania, odczuwam jednak dolegliwosci nadal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

encyklopedia1, przyczyn może być wiele... zawirowania pogodowe, skoki ciśnienia, brak słońca, nerwy z jakiejś przyczyny Ci puszczają... :( Widzisz... a ja stchórzyłam z paroksetyną... bałam się skutków ubocznych i późniejszego odstawiania. :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×