Skocz do zawartości
Nerwica.com

Plany, marzenia, cele...


Misiek

Rekomendowane odpowiedzi

spedzic najbliższe 3-4 miesiace poza polsą ( bardzo sie boje zrobic jakiskolwiek krok zeby zalatwic sobie jakies sezonowe roboty zagranico zeby miec na podrozowanie ) a potem wrocic tu i zrobic dyplom i odejsc z domu. albo tylko odejsc z domu. w kazdym razie samodzielnie podjac decyzje i zrobic. hardkor. hardkor hardkor.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niewidzialni przyjaciele to mogą być też zmarli przyjaciele. Jeden z nich przy mnie jest.

Mój cel: odzyskanie równowagi psychicznej po nieodwracalnej stracie. Równowaga psychiczna to zniwelowanie fobii społecznej, wiara w dobrą przyszłość, zaufanie do ludzi (do tych, którzy na nie zasługują).

Marzeń tymczasowo nie mam. Świat mnie powalił nagłym zwrotem akcji.

A plany? Złożyć pracę, obronić ją, a potem zacząć szukać pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupić hamak ze stelażem, umieścić w ogródku, spędzać letnie noce pod gołym niebem i patrzeć w gwiazdy :classic_cool:

 Łatwe do zrealizowania - zostawiam na przyszły rok, koszt ok. 200 zł i kilka kliknięć na allegro, zbyt szybkie realizowanie marzeń nie jest polecane przez psychiatrów i psychologów :classic_wink:

 

Lepiej cieszyć się tym co kiedyś możemy zrobić, niż od razu to mieć. Tak myślę, nie wiem czy dobrze :classic_sleep:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już kiedyś tutaj wypowiedziałem się w tym temacie, co do celów i planów.

Marzenia oczywiście u mnie zawsze są i będą, choć nie wiem, czy kiedyś się spełnią. Jeżeli chodzi o cele i plany, na razie takich nie mam.

Gdybym nawet miał, to nie wiem, czy udałoby mi się zrealizować te cele i plany. Bo można sobie postawić jakiś cel, zaplanować coś i z tego nic nie wychodzi, nie udaje się.

Teoretycznie ktoś chce dobrze, ale w praktyce nic nie wychodzi. Pamiętam, jak byłem na wyjeździe z grupą integracyjną ludzi, na 9 dni w hotelu i mieliśmy tam takie zajęcia z psychologii, z treningów kompetencji z Panią psycholog i ona mówiła np. o celach, jakie sobie stawiamy, że można sobie postawić jakiś cel, a jeżeli jest trudny, to trzeba zrobić tak, aby go urealnić.

I po części się z tym zgadzam, ale nie do końca. Bo są takie cele, które można sobie postawić, ale muszą być rzeczywiście realne do zrealizowania. Bo jeżeli ktoś sobie postawi "fikcyjny cel", który nie istnieje, to nie zrealizuje takiego celu. Muszą być cele realne i możliwe do zrealizowania. To musi być i teoria i praktyka w realizowaniu jakiegoś celu. Cele są różne, czasami są małe, a czasami duże. Nigdy jakoś w moim życiu nie było dużych celów, jeżeli już, to jakieś, drobne cele, łatwe do zrealizowania i niezbyt satysfakcjonujące. Na razie żyję marzeniami i swoimi zainteresowaniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym przenieść objawy somatyczne na jakiś nieistotny aspekt życia np zaciskanie pięści we śnie. Znam kogoś kto tak ma. Świetna sprawa, nierozwiązane, ignorowane problemy objawiają się  w sposób nieingerujący w codzienne życie, gdy śpisz.

Edytowane przez arahja7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cel - powrót do aktywności fizycznej, zanim aktywność fizyczna sama wróci.

Marzenie - bez z mian. Swoja firma, swój kawałek podłogi, preferowany pies, ewentualnie kot, w ostateczności kobieta :P

Plan - zrobić listę miejsc i manewrów które chcę jeszcze powtórzyć z instruktorem przed kolejnym egzaminem na prawko.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×